Skocz do zawartości

opinie o D U C A T I


Rekomendowane odpowiedzi

Ducati to piekne motocykle.

Jest to firma która ma swój styl.

Może coś jak BMW ;) ;) , też mają takie drogie ceny!!

 

Ducati to niezawodne motocykle i bardzo piękne, nowa 999 po prostu poezja ;) .

 

W jednosladzie był gosc co sie scigal na Ducati, scigal(bo Ducati ponoc mialo wypadek).

Tam gosc mówił ze są to motocykle cytuje" "które nie lubią jak robi sie je na w stylu "odwal sie"" , trzeba sie z nimi dokladnie obchodzic, czyli musza miec dokladny serwis, ponoc wtedy są niezawodne i wogule sie nie psują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz Dukę, to musisz uświadomić sobie, że i owszem są to bzyki niezawodne, ale... czasami mają "swój humor" - wiesz, jak kobieta! :lol:

i prawdą jest że trzeba przestrzegać terminów serwisowania,wtedy jest to niezawodna maszyna.

Tam gosc mówił ze są to motocykle cytuje" "które nie lubią jak robi sie je na w stylu "odwal sie"" , trzeba sie z nimi dokladnie obchodzic, czyli musza miec dokladny serwis, ponoc wtedy są niezawodne i wogule sie nie psują.

pamiętaj - jak z kobietą: spokojnie i dokładnie - wtedy będzie dobrze.

 

 

Bywa i tak że odmówi Ci posłuszeństwa.

Nie wiem jak jest z ss750, ale serwis monsterka wcale nie różni się wiele (chodzi mi oczywiście o ceny...) od serwisowania hondy shadow.

 

Jazda to jest pełny wypas!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SS750 mial przez dwa lata moj kolega z klubiku. Zapierdzielal i dzidowal jak trzeba bylo na rowni z 998 czy 999. Pomimo teoretycznie mniejszych osiagow koles nadrabial sprawe wyczuciem motocykla i odpowiednim wykorzystaniem momentu obrotowego. Po prostu gdziekolwiek jechalismy (Brno itd) nie bylo problemu a nawet czasami trzeba bylo Go gonic poniewaz byl 'goraca glowa'. Co do spraw technicznych: no tak trudno jest znalezc dobry serwis w kraju a to podstawa jesli Duka ma dobrze 'chodzic'. I to nie tylko odpowiedni komputer diagnostyczny, ultradzwiekowe urzadzenie do sprawdzania napiecia paskow (wazne jak cholera!) ale takze analizator spalin itp. Wszystko musi byc perfect zestrojone. Jedyna przypadloscia jaka dopadla kumpla to byly przedmuchy oleju spod 'tylnego' cylindra po kilku tysiacach km. (fakt- to juz skifa!) Nie licze zerwanego lancucha w czasie jazdy- ale pomijam to, poniewaz polowe calego przebiegu przejechal ta Duka na jednym kole 8O Z serwisami juz jest lepiej ale gdy pojechalem na pierwszy powazny przeglad (10.000km) w 2002 roku do kolegow z Berlina, ktory trwal 9 godzin bez przerwy- docenilem kunszt dobrego mechanika Ducati. Wyobraz sobie, ze nie pozwolili mi wsiasc po robocie na moto, tylko mechanik, ktory sam jeden siedzial przez ten czas przy nim wbil sie w kombinezon i pojechal pierwszy na jazde testowa z komputerem w plecaku...i jak mi powiedzial powk...tez policjantow otwartymi wydechami. Do tej pory nie mam powodu do biadolenia. Ale moze mialem szczescie i trafilem na dobry egzemplarz... Jednak mysle, siedzac juz dosc mocno w 'tych' klimatach- ze to jest jak ze szczenietami ras obronnych- raczej nie sa krwiozercze od urodzenia- wyrastaja z nich zle psy bo opiekunowie sa glupi lub nedbali i potem trzeba je kasowac. Czyli wracamy do serwisu i zdrowego rozsadku :? Chyba tak. Duki to piekne mototocykle i napewno daja wiele pieknych wrazen i zadowolenia wlascicielom ale kupujac uzywany egzemplarz od nieznanej osoby- to jak w kazdym przypadku loteria. Nie jestem mechanikiem ale moze bede mogl cos podpowiedziec? (694 697 497). www.ducati.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Administrator

Ja mam starszy technologicznie silnik w Mosterze - 1998 rok, 900 ccm, suche sprzęgło. Co oznacza, że w jego serwisie żadnego komputera nie potrzeba, poza dobrym komputerem w głowie mechanika, wakuometrami itd.

 

Jeżeli chodzi o gaźniki i zawory, czyli dość sprawy najczęściej poddawane serwisowi, to muszę powiedzieć, że zrobiłem 2 pełne sezony bez konieczności regulacji luzów zaworowych oraz synchronizacji gaźnikow. Oczywiście po każdym sezonie były robione obie rzeczy, ale zawsze okazywało się, że wszystko jest tak jak każe serwisówka. Czyli można powiedzieć, że jak na ponad 20.000 km bez zmian w luzach zaworowych oraz bez rozjechanych gaźników to chyba dobry wynik. I to nawet w sytuacji, gdy w zimie pojawiły się przelotowe wydechy.

 

Paski - zmieniałem ok. 12.000 km temu i tu rzeczywiście czeka mnie kontrola. Ostatnią komtrolę robiłem 6000 km temu. Przy czym naprawdę dobry mechanik zajmujący się Ducati, nie potrzebuje do sprawdzenia stanu pasków rozrządu tej ultradźwiękowej maszynki. Po prostu potrafi rozpoznać napięcie pasków i tyle. Nie wiem jak to robią, ale naprawdę robia (vide Waldek, dawniej mechanik w Motoreksie, obecnie prowadzący swój warsztat w Gaju Wielkim pod Poznaniem).

 

Co jeszcze.. Hmm moja Duka potrafi wziąć trochę oleju. Osatatnio trasa Poznań-Praga-Poznań (ok. 1100 km) wzięła ok. 100 ml, ale trasa była spokojna. Przy ostrym odkręcaniu potrafiłaby wziąć więcej. Najwięcej spaliła mi 200 ml na 1000 km.

 

998, Monster i SS750 to w sumie bardzo rózne motocykle, które łączy logo Ducati. SS750 to fajny materiał na długodystansowego turystyka, którego jednak śmiało można przepędzić po torze. Jeżeli ktoś nie chce bawić się w japońskie suszareczki typu mały Fazer, a za to mieć między nogami v-kę, która pięknie masuje jajeczka przy odkręcaniu gazu, to SS750 będzie odbrym wyborem.

 

A czy serwis jest drogi? Powiedzmy tak - zależy gdzie!! Bo regulacja luzów zaworowych i synchro gaźników kosztować powinny tyle samo co w innych motocyklach, olej i filtry też. Paski kosztują ok. 100 zł za sztukę, a wymienia się je co ok. 20.000 km. Owszem, bardzo drogie są podzespoły oryginalne i bardzo mało jest zamienników. O ile akumulator można kupić z Larssona za powiedzmy 200 zł (duże aku jest i drogie przez to), to np czujnika pozoimu paliwa już się nie kupi, a oryginalny kosztuje niemal 500 zł, choć jest to zwykły plastikowy korek i kawałek plastikowego czujnika (ze względu na tak wygórowaną cenę swój pęknięty czujnik zawiozłem do kolesi "spawających" elementy plastikowe i za 20 zł mi go zreanimowali).

 

Co jeszcze, a może i najważniejsze - Ducati to morze możliwości zmian, customizingu, poprawiania fabryki, delektowania się zmianami w image'u. Co będę mówić - swojego Monstera przerabiam trzeci sezon i z miesiąca na miesiąc jest on inny. A nawet w Świecie Motocykli (nr 10/2004) o nim na kilku stronach pisali (polecam artykuł naszego kolegi Pawła o moim Monsterze jako motocyklu używanym po 20.000 km przebiegu). Lista zmian jakie zrobiłem obejmuje lekko liczą kilkadziesiąt pozycji a ich kosztorys ostro goni wartość motocykla :banghead:

 

Natomiast o śmiech mnie lekki przyprawiają teksty, że Ducati to moto z duszą, a inne dusz nie mają. Jak ktoś wkłada serce w motocykl, to marka się nie liczy. Więcej duszy będzie miała poczciwa WSKa, o którą właściciel dba z całego serca, niż najlepsza Duka czy najstarszy HD w rękach buraka w dresie, który moto stawia pod knajpą żeby podrywać panny...

 

Aha - pochwalę się swoją galeią poświęconą Monsterowi. Zdjęcia tam zamieszczone pokazują stan niemal od chwili zakupu, po dziś:

 

http://www.bikepics.com/members/DominikSzy...ymanski/98m900/

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeździło sie niedawno M800' date=' zadnego wrażenia niezrobił na mnie ' date=' szkoda kasy :banghead: , tyle że alarmy włanczał na parkingach to jedyny + :twisted:[/quote'']

 

a czym jezdzisz?

różnie, zależy co sie trafi pod reke :twisted: np GasGas 450Fse

ale swoje odczucia biore z porównania go z np b6,b12 vx800,(do r1czy cbr1100xx niebede porównywać) i niewidze w nim nic takiego nadzwyczajnego by płacić aż takie pieniadze za niego :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz Dukę' date=' to musisz uświadomić sobie, że i owszem są to bzyki niezawodne, ale... czasami mają "swój humor" - wiesz, jak kobieta! [/quote']

 

grzebiac 8 lat w dwusuwach, moge to samo powiedziec, np. o mz :mrgreen: :D dla mnie dukat to zadna rewelacja, wprowadzenie suchego sprzegla w niektorych modelach mnie zaciekawilo tyko jako "nowinka" techniczna w motocyklach czy paski rozrzadu. reszta to zwykly motocykl, ktory ma napis ducati na baku. zwykly w sensie osiagow w stosunku do konkurencji. co do ceny, to juz wcale nie taki zwykly...

 

Natomiast o śmiech mnie lekki przyprawiają teksty' date=' że Ducati to moto z duszą, a inne dusz nie mają. Jak ktoś wkłada serce w motocykl, to marka się nie liczy. Więcej duszy będzie miała poczciwa WSKa, o którą właściciel dba z całego serca, niż najlepsza Duka czy najstarszy HD w rękach buraka w dresie, który moto stawia pod knajpą żeby podrywać panny... [/quote']

:( :banghead: 100% prawdy

 

konkluzja:

 

Jeśli chodzi o mnie - wolę Japońce' date=' choć Ducati to niezły sprzęt.

Jednak o gustach się nie dyskutuje... [/quote']

 

tak samo mysle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

seria 996/998 no i 748 wygladały jak dla mnie idealnie. V2 także bardzo mi odpowiada. Pomysł z desmodroniką uważam za ciekawy tak samo jak paski rozrządu. W Polsce jednak od ciekawego wyglądu i niespotykanych rozwiązań wolę prostotę konstrukcji i typowe rozwiązania. Niestety jeszcze sporo czasu minie zanim doczekamy sie czasów że nawet egzotyczne sprzety bedą miały solidny serwis i łatwy dostep do części.

PZDR!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

reszta to zwykly motocykl, ktory ma napis ducati na baku. zwykly w sensie osiagow w stosunku do konkurencji. co do ceny, to juz wcale nie taki zwykly...  

 

Pokuszę się o małe porównanie: mam SS 600 1995 - czyli najsłabszy i najtańszy model Duca od miesiąca; stoi w garażu obok kumpla yamahy XJ 600 czyli mozna powiedzieć motory tej samej klasy. Powiedzmy. Kratownicowa rama nie ma sobie równych pod względem sztywności, Ducati to w zasadzie synonim dobrego prowadzenia. Podwozie jest bez zarzutu. Duc w standardzie ma upside down z przodu, super "dwupalcowy" hamulec z przodu, waży 180kg, 190 pójdzie, a pali średnio 5,1l/100km. Wspomniana XJota raczej tego nie oferuje...

Serwis: wymieniłem 2 świece za 12 zł sztuka, kumpel do xjoty płaci 24 za sztukę i ma 4 gary! czyli V-ka górą!

Ma do wymiany łańcuch rozrządu:200 zeta, ja za 10000km wymienię paski:80 zł za sztukę. Synchronizacja V-ki tez jest szybsza i tańsza niz 4 cylindrowej rzędówki, o pracy przy gażnikach nie wspomnę (ewentualna wymiana części x4, u mnie x2).

Prowadzenie jest naprawdę niesamowite, Duc jest sztywny, twardy i w pełni przewidywalny, zakręty " testowe" które zawsze przejeżdżałem powiedzmy 100km/h, teraz jadę 140 :twisted: , na więcej nie pozwala na razie zdrowy rozsądek i złe nawyki z chopperów.

Na razie nie znalazłem żadnych minusów, słyszę natomiast często opinie (opinie właścicieli japonii ;) ) o wysokich cenach części, serwisu, awaryjności- nic się nie potwierdziło póki co...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...