endurowiec Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Ja od początku zimy jestem co miesiac przeziebiony, chyba od motocykla bo mozliwe ze nie wyleczam sie do konca i potem znowu po jezdzie chory. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MYCIOR Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (edytowane) Ja w sumie to rzadko jestem chory jak smigam na moto - raczej jak nie śmigam to jestem chory ;-). Jedyne co mi przeszkadza na moto to mam straszny katar zawsze jak jezdze.Też tak macie?? Ja miałem operacje na nos od środka wieć moze to przez to.Poprostu jak siadam na moto to po 10 km musze pociągać noskiem co jakiś czas. No ale przecież "Jakby nie katar to człowiek by czasem z głodu umarł" - smacznego bleee Edytowane 4 Kwietnia 2006 przez MYCIOR1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aqualatus Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Mocny tekst na zakończenie :smile: A tak poważnie to nie ma nic lepszego na przeziębienie niż mobilizacja. Kiedyś rozchorowałem się na obozie treningowym w górach. Postanowiłem się nie dać i kilka dni z rzędu biegałem z gorączką. Oczywiście męczyłem się solidnie, ale udało mi się przejść wszystko bez poślizgu. Czasem jak się człowiek położy to choruje dłużej jeszcze. Tyle tylko, że na grypę to bym uważał, ale skoro dostałes antybiotyk to nie grypa - no, chyba że lekarz idiota, co również się zdarza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2006 heheh temat idealnie trafił w mój klimat :D :banghead: ja może nie jestem przeziębiony ale mam troszkę gorsze schorzenie (dokładniej połamaną nogę :clap: ) i właśnie 5min. temu przeżyłem swój pierwszy raz ;)(od ładnych paru miesięcy) Było krótko bo nie miałem benzyny ale i tak rundka po mieście musiała być :flesje: jeśli ktoś twierdzi ze jazda ze złamaną nogą jest nie wykonywalna to jest w błędzie :lalag: szkoda tylko ze teraz moge tylko wykradać własne moto nocą bo familia pewnie nie będzie tego zdania co ja :biggrin: eh... Było super! jutro przywiozę sobie samochodem troszkę benzyny i może wybiorę sie gdzieś dalej... :smile: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Miklas Opublikowano 4 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2006 (dokładniej połamaną nogę j.gif ) i właśnie 5min. temu przeżyłem swój pierwszy razHeh, to mozemy zaloyc klub polamancow na motocyklach. Tez mam zlamana nnoge (coprawda nie tak powaznie jak Ty) a lekaz zabronil mi obciazac nogi jeszcze przez 3 tygodnie (chodzenie o kuli), no a napewno nie wsiadac na moto bo noga moze sie spowrotem zlamac, a w tedy kaplica na 3 miechy. Niestety nie moge sie powstrzymac i wyjechalem juz dwa razy, i pewnie nie powstrzymam sie przed dalszymi jazdami. Po twojej wypowiedzi jest mi troche razniej, chociaz wiem, ze to straszna glupota tak narazac noge. :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 hehe ty tez poprawiasz mi humor :P ja mam zakaz obciążania jeszcze 4 tygodnie a potem po wyjęciu jednej ze śrubek będę mógł jakoś tak minimalnie (ale cały czas o 2 kulach). Ale wczoraj było dobrze na maksa wiec... eh. No co zrobić trzeba jeździć :banghead: pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Mhy.... ja np mając temperature czuje sie strasznie więc i jazda nie nalezy do najprzyjemniejszych.Ale jeżeli komus temp nie przeszkadza wystarczy sie ciepło ubrać żeby nie przewiało(bo to najgorsza z mozliwosci) i JAZDA :P :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
markus1 Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Ja w tamtym roku w listopadzie byłem już troszkę "przewiany" ale nic sobie z tego nie robiłem i jeździłem nadal, później doszedł ból gardła i zatoki..... ale do lekarza pojechałem oczywiście na moto, musiałem się czaić z kaskiem żeby lekarz nie dopatrzył bo by był dym hehehehe :P :banghead: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 9 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2006 ja w pierwszych dniach jazdy ( i to zapewne od jazdy ) byłem gorący, chlipający nosem i ledwo do życia, ale pan organizm się przestawił na jazdę. pewnie skumał, że należy do motocyklisty i nie może się rozklejać od byle powiewu! pozdrawiam :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karol1001 Opublikowano 9 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2006 Kurcze a myślałem że tylko ja mam niefart! :biggrin: W sobote sobie wreszcie podprowadziłem moto pod blok z "zimowego" garażu i następnego dnia - co? Gorączka :buttrock: I tak siedze w domu od zeszłej soboty, dopiero dzisiaj mi puściła temperatura, bo tak to cały tydzień krążyła między 37 a 39 :evil: Juz mam szczerze kurna dość oglądania mojego moto przez okno :buttrock: Pozwole sobie jednak nie zaufać leczącym własnościom jednośladów i najpierw dam antybiotykom zrobić swoje, a dopiero potem wróce do ukochanego hobby :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
syska Opublikowano 9 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2006 jestem "chora" od jakiegos czasu i nie przeszkadza mi to; w dzien jazda, wieczorem fervex :biggrin: :buttrock: :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotrek69 Opublikowano 9 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2006 (edytowane) Kiedys pojechalem z WWY (wlasicwie z Wilgi) do Kazimierza n.Wisla przez polne drogi- tak zeby bylo 0 metrow po asfalcie. Bylo lato , pieknie i wogle... w Kaziku wlasnie dzialo sie 'lato filmowe' wiec po dojechaniu jeszcze wieczorkiem na premiere (chyba to bylo "zmruz oczy" - podobalo mi sie, pamietam :smile: )wieczorem torchesmy sie zabawili...W nocy spalem zle, nad ranem obudzila mnie sraczka. ok 10 rano sytuacja byla taka ze mialem prawie 40 st i nie schodzilem ze sracza. Rotawirus lub cos bardzo podobnego z nazwy- wie wiem, nie znam sie :biggrin:Jednak ze poddawac sie nie lubie , wsiadlem na motocykl i dawaj do domu! ... w sumie: nie wiem jak wrocilem, byly takie chwile ze wydawalo mi sie ze motocykl- jak stara szkapa- sam mnie do chaty wiezie. rece ledwo trzymaly sie manetek. a gdzies w okolicach Moaciejowic chyba organizm odmowil wspolpracy - omdlenie. Na szczescie jechalem powoli i gleba nie wyrzadzila zadnych szkod na ciele badz sprzecie. A potem ze 2 godziny pod mazowiecka wierzba uzyznialem glebe i podziwialem krajobraz :biggrin: ...a lato bylo piekne tego roku... :buttrock: :biggrin: :evil: dojechalem do domu szczesliwie, chorowalem potem jeszcze 2 dni. Jest co wspominac :buttrock: posta tego dedykuje koledze powyzej, ktory kichnal w kominiarce :crossy: pozdrowienia Edytowane 9 Kwietnia 2006 przez Piotrek69 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thomas Opublikowano 10 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2006 na lekkie przeziebienie czy katar jazda najlepsza, jak troche przewieje odrazu mi lepiej :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Barył Opublikowano 11 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2006 A ja mam problemy z zatokami i powiem szczerze jazda :D pomaga łatwiej się wysmarkać i bez problemu zaczynam oddychać nosem :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 11 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2006 (edytowane) A czy ktos z Was pojechał kiedys do lekarza motocyklem? Mi sie to zdarzyło - okazało sie ze mam angine. Pozniej jeszcze tylko pchałem ta dziadową MZ do domu pare km. Kranik był zasyfiony. Uczucie fatalne, ja przed chorobami sie wzbraniam ręcoma i nogoma. Aktulanie wpieprzam tabletki różne, zeby mnie nie dorwała choroba... 37,2 wczoraj, ale kilka aspirinów, aleve, cholineksów, citroseptów i jeszcze zyje. Tylko w głowie sie od tego kreci i tak jakos dziwinie postrzegam świat :D Edytowane 11 Kwietnia 2006 przez Greedo Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.