bols2 Opublikowano 18 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2005 kazali mi przyjść z rodzicami na komende po kluczyki... Hehe dobre. Jak by mi zabrali kluczyki na komede to bym odlaczyl predkosciomierz ze stacyjka :D i moglbym jezdzic dalej :D:evil:pzdrHeh tylko uwzglądnijmy to ,że spisali mnie i gość mówił ,że już miał do mnie jakąś kabarynke wysłać :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paweł - PRC Opublikowano 18 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2005 WitaJa ostatnio jak hopnąłem przez garbaty przejazd kolejowy w Łagiszy patrzę a tam 100m za przejazdem stoją, więc myślę będzie kapa, ale tylko się uśmiechnęli 8O . Także można trafic na różnych. My z kumplami mamy taki miejsce zdaleka od zabudowań, gdzie nikomu niepowinno przeszkadzać. 2 sprawdzała nas tam policja i raz strażaki miejski. Paweł - PRC gdzie jest to miejsce bo też śmigam w tych samych okolicach :D To musimy sie umówić kiedyś (w najbliższym czasie).Najlepszy teren to hałda z elektrowni. Jak jedziesz od Łagiszy w strone Dąbrowy, i przjedziesz/ przeskoczysz przez przejazd kolejowy(hehe widze że nie tylko ja znalazłem takie zastosowanie tego przejazdu :D) drugim zjazdem w prawo (wzdłuż rur, rury musisz mieć po prawej stronie) później droga trocha odbija w lewo i dalej po betonach wjeżdzasz na hałde. Nieprzejmuj sie zakazem wjazdu, w zeszłym roku byli jeszcze ciecie ale i oni niemieli nic przeciwko temu że sie tam jeździło, a w tym roku pustka i super teren. Z hałdy możena dostać sie na odkrywke i tam poszaleć troche, aż wyjedziesz na Brzozowickiej albo koło Przemszy. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Plocho Opublikowano 18 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Marca 2005 Plocho napisał:Cytat: kazali mi przyjść z rodzicami na komende po kluczyki... Hehe dobre. Jak by mi zabrali kluczyki na komede to bym odlaczyl predkosciomierz ze stacyjka i moglbym jezdzic dalej pzdr Heh tylko uwzglądnijmy to ,że spisali mnie i gość mówił ,że już miał do mnie jakąś kabarynke wysłać NO chyba ze tak :D to bym juz wolal pojechac po te kluczyki :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZiK Opublikowano 20 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2005 Ja jeszcze na szczęście nie miałem spotkania z glinami na motorku :D . I tak bym nie miał, czym uciekać (OGAR 200) a na dodatek mam rejestrację. PZDR for all Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 20 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2005 To ja opowiem swoją historię, co prawda smerfy pojawiły się dopiero pod jej koniec ale to nic nieszkodzi. No to tak wyjechaliśmy z qumplami w trase motorowerami (w składzie motoryna, simson, chart) i tak jakieś 20 km od naszej wsi kumpel zatrzymuje sima. Okazuje się że gdzieś po drodze zgubił sprzęgło tj. przestało mu ono działać. A, że byliśmy wtedy mali to stwierdziliśmy, że niema co bez sprzęgła jechać, zwłaszcza że simek jechał właśnie swoje piersze kilometry po remoncie i był na dotarciu (potem okazało się, że sprzęgło poprostu się odkręciło, i że można było je na miejscu dokręcić, bez zdejmowania dekla). Wpadliśmy na pomysł, żeby się zacząć holować. Ale czym? Byliśmy w środku lasu, z jakieś 15km od jakiej kolwiek cywylizacji. Nagle okazuje się że na poboczu jakies 10m od motorów leży wąż ogrodowy!! No to powiązaliśmy się tym wężem, oczywiście za pomoc drogową robił mój charcik i całkiem nieźle sobie radził. (teraz żałuje że go w tedy tak katowałem) I lecim spowrotem do naszej wsi. Jakieś 2000m od chaty kumpel na motorynie nagle się zatrzymał, machnoł rękom 2x razy i spieprzył w las.Z dala widać zajebistego poldka z kogutem na dachu. To my stres jak h*j próbujemy rozwiązać ten wąż którym się holowaliśmy, ledwo nam to się udało, wyjebaliśmy go w pizdu w las i prowadzimy motory. Smerfiki nas mineły już wydawało się, że się nie zatrzymają a tu nagle po heblach i wsteczny. Panowie poprosili o zatrzymanie motorów i postawienie ich na stopkach. Ja miałem Kask i wszystkie papiery, a kolega niemiał nic nawet kasku - no to wkręca bombę, że dopiero co kupił i prowadzi motor do domu, że wogle nie jechał. Gliniarz na to śmieje się głupio i mówi "Mam ci pokazac, że jechałeś?" i kładzie łapę na cylinder - a tu ździwko!! Cylinder zimny!! Simek był holowany więc pęd powietrza ostudził żeberka. I nic nie mugł nam zrobic. :P:D:D Teraz jak o tym myśle to ciągle się dziwie jakim cudem wpadliśmy na pomysł to żeby holować tego sima i jakim cudem wąż ogrodowy leżał w środku lasu gdzie już nawet kretów niebyło i to akurat w miejscu gdzie motory staneły ??!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KaZiK Opublikowano 20 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 20 Marca 2005 No to niezłego farta miałeś Lucass Ja też miałem farta, ale nie na motorku :P Wpadliśmy na pomysł z kolegą, aby w godzinach szczytu pojechać pod prąd na rondzie (takie duże kwadratowe :lol: ). Jedziemy oczywiście w 2 osoby na jednym rowerze (naturalnie wyczynowym pały się burzą jak się na nim jedzie po chodniku, a co dopiero pod prąd w 2 osoby ;) ). Jedziemy dojeżdżamy do skrzyżowania (zakaz skrętu w lewo) ja jadę prawym pasem i miałem zamiar skręcić w lewo, ale za mną auto jechało, więc skręciłem w prawo. Później kolega, z którym jechałem powiedział mi, że pały stały na skrzyżowaniu po lewej stronie :twisted: .PS: Mój kolega to wszystko kamerował telefonem :twisted:PS2: Niby spotkania z pałami nie było, ale było blisko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hormon Opublikowano 21 Marca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2005 Kazik zapusc nam filmik z tego rajdu co go twoj kupel krecil :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lucass Opublikowano 21 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2005 Kazik zapusc nam filmik z tego rajdu co go twoj kupel krecil Ja również dokładam się do prośby hormon-a Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 23 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2005 Lucass to farta nieziemskiego mielisciejak smerf by mi dotknal cylindra i bylby cieply to bym powiedzial ze koles od ktorego kupowalem go odpalil i dlatego jest cieply trzeba zawsze wkrecac ja kiedys z 2 kumplami wybralem sie za miasto (do drugiego) i nagle motorek (wtedy to ogar 200 byl) zaczal sie dlawic no to stanalem i kumple sie zatrzymali zgasili maszyny. no ja popatrzalem i stwierdzilem ze trzeba jak najszybciej wracac bo maszyna sie rozsypie, kumpel chce odpalic Simsona Shwalbe (jakos tak to sie pisze) i nagle psssyk, okazalo sie ze uszczelke mu wydmuchalo spod glowicy no i jego brat ruszyl swoim SIMSONEM s51 po jakas linke (jakies 9km od miasta bylismy jak nie wiecej) a ze sie sciemnialo to kumpel zaczal pchac maszyne a ja ze ch**** nie chcialem byc to swojego ogarka zgasilem i tez prowadzilem, kumpel wrocil z linka i jak przyczepilismy za kiere ( na srodku, nie za raczke)i motorem cos dziwnie rzucalo na boki ( 2 miechy przed tym motorek mial maly wypadek, szybka jazda po grzeskim piachu, kiera miala promien skretu 90*, no i stalo sie to, motorek sobie frontflipa zrobil 1 metr nad ziemia, wtedy sei troche pogial sworzen od kierownicy) no i motor boxowal na maxa jak go holowalismy wiec dalismy sobie spokoj i pompowalismy dalej z tym simakiem, po 2,5 h dotarlismy do domunie polecam :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kristi_rx125 Opublikowano 24 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2005 Przygoda nie motocyklowa, ale powiem :clap: Kiedyś raz jeden założyłem białą kurtkę "z trzema paskami" na rękawach, nie zmieniałem dołu dresów w których chodzę czasami po domu i poszedłem do sklepu. Był już wieczór, wracając do domu po kilku minutach drogę zajechał mi radiowóz i "zaproszono" mnie do środka. W trakcie serii pytań jeden z nich coś przebąkiwał pod nosem o "dresiarzach", a drugi zadawał pytania typu gdzie idę, skąd wracam, czy jestem pewien, a może byłem tam..., przy czym byłem traktowany jak złodziej. Ta miła pogawędka zajęła mi kilkanaście minut, przy czym wszystko odbywało się na ulicy przy otwartych bocznych drzwiach, więc przechodnie widzieli mnie jak się gęsto tłumaczę i na pewno wysnuli swoje wnioski. Dopiero później ktoś przekazał komunikat przez radio, że mają jakiegoś podejrzanego którego szukali, i mnie puścili. Żadnego słowa przepraszam nie usłyszałem, tylko to że jak nie będę uważał to się może jeszcze spotkamy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
necko Opublikowano 24 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 24 Marca 2005 To moze ja opisze jak nasi niebiescy "przyjaciele" moga chamscy byc, jak juz nie moga nic zrobic. Otoz, w lipcy 2004 przywiozlem z Niemiec Honde VTR 250 (taki naked, turystyk wlasciwie)> no i wiadomo, w pierwsze dni trzeba bylo polatac troche, a sprzet nie byl jeszcze zarejestrowany. Niestety mieszkam w takiej okolicy, gdzie ludzie sa wyjatkowo zlisliwi i na jezdzoacych na motorach reaguja dzwonieniem na policje. Dlatego nie musialem dlugo czekac na ich reakcje. Pewnego dnia rano (byl to 3 dzien jak mialem motor) jadac zatrzymalem sie zeby z kumplem pogadac. Gdy chcialem odjechac okazalo sie ze nie moge zapalic (viva pi...iety aku). A kupmel nagle krzyczy ze gliny jada. Wieca ja zeskakuje z motoru i prowadze, oni podjezdzaja radiowozem i slysze text: "ja wam dam jezdzic tymi motorami" :lol: msylalem ze pekne ze smiechu z tego buraka ale musialem sie powsyrzymac i mowie "o co chodzi? Motocykla pchac nie mozna?" a pan policjant znowu popisujac sie inteligencja odpowiada: "zaraz cie pchne łbvem o drzewo". Po czym uslyszlem tylko swist poldasa na wysokich obrotach :laughing: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wazzabii Opublikowano 25 Marca 2005 Udostępnij Opublikowano 25 Marca 2005 hahaha najlepsze jest jak dyskoteke robia tak na chwile, wtedy mam bekemi tak zrobili jak ogara prowadzilem tj, siedzialem na nim bokiem i odpychalem sie jedna noga bo juz 3km prowadzilem to sie zmeczylema ci sie plumkaja ze ja na nim jade i mam z niego zejsc i go prowadzicdobrze ze sie nie zczaili ze rejestracji nie bylo :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hormon Opublikowano 8 Kwietnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2005 Wiece ja sie cukam troche yamaszka przeleciec przez miasto na poliogn.Ale dzis ide sobie miastem i zaraz slysze dzwiek 4t patrze wyjerzdza z uliczki yamaha yz na oko byla to 250f zero swiatel zero blach smignol w poprzek deptaku i pojechal w strone tego poligoniku , przez srodek miasta Chyba tez tak raz sproboje , chyba jak nie bede cisnol jak porąb to nie zwruca na mnie uwagi , chyba ze zorietuja sie ze lamp nie mam ani rejestracji. Zawsze sie mozna wybronic ze to mala pojemnosc troche wiecej od 50 : :twisted: :twisted: :D Jadac spokojnie w odpowiednim ubiorze nie powini mi nic zrobic Co o tym sądzicie , czy ktos juz mial takie spotkanie z policja ?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Przemek PbS Opublikowano 9 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2005 Zalezy duzo od policjanta/ow. Sciagnij sobie filmiki z www.cross-demons.prv.pl i zobaczysz ze chlopaki legalnie smigaja sobie po miescie i maja udokumentowane to na tasmie . NIe wiem czy jezdzili tylko dla potrzeb krecenia filmu , ale mysle z epolicja ich tam zna wie ze nie szaleja i chyba zezwala na taki proceder. Swoja droga na jednym filmie mozna zobaczyc karkolomne skoki chlopakow w cenrtum miasta przy jednym z centr handlowych gdzie znalezli ciekawa hopke :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wueska Opublikowano 9 Kwietnia 2005 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2005 ro temu miałem taie szczęscie ze co bym nie robił to trafdiłem na partol ale jako ze mieszkam na wsi niebyhło nigdy problemu:/ najcieawsze było wtedy kiedy zrobiłem 175 ichiałem sprawdzić ile to tak naprawde idzie :D:D wyjechałem sobie kulturka na droge pożyczyłem od kumpla kask i "loga" niestety spotkałem patrol mierzyliśmy sięod prędkośći 40m/h do prędkości 90km/h szczerze mówiąc byłem zaskoczony ze poldek mnie nie dojechał :/ :/ ale ja potem się okazłąo policyjne radiowozy (niemówie o nowych sprzętach) są tak zajeżdżone ze do 100km/h już im trudno dojść :/ przy około 80km/h zaczeli zwalniać i dali sobie spokuj !! Potem myslałem nad tym długo i stwierdizłem ze mam więcej szczęsxcia niż rozumu gdybym trafił na przyzwoite auto nie miał bym szans i bym dostałzajebisty mandacik :/ :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.