Skocz do zawartości

Wy vs Niebiescy


Rekomendowane odpowiedzi

kazali mi przyjść z rodzicami na komende po kluczyki...

 

Hehe dobre. Jak by mi zabrali kluczyki na komede to bym odlaczyl predkosciomierz ze stacyjka :D i moglbym jezdzic dalej

:D:evil:

pzdr

Heh tylko uwzglądnijmy to ,że spisali mnie i gość mówił ,że już miał do mnie jakąś kabarynke wysłać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wita

Ja ostatnio jak hopnąłem przez garbaty przejazd kolejowy w Łagiszy patrzę a tam 100m za przejazdem stoją, więc myślę będzie kapa, ale tylko się uśmiechnęli  8O . Także można trafic na różnych.

 

My z kumplami mamy taki miejsce zdaleka od zabudowań, gdzie nikomu niepowinno przeszkadzać. 2 sprawdzała nas tam policja i raz strażaki miejski.  

 

Paweł - PRC gdzie jest to miejsce bo też śmigam w tych samych okolicach :D

 

To musimy sie umówić kiedyś (w najbliższym czasie).

Najlepszy teren to hałda z elektrowni. Jak jedziesz od Łagiszy w strone Dąbrowy, i przjedziesz/ przeskoczysz przez przejazd kolejowy(hehe widze że nie tylko ja znalazłem takie zastosowanie tego przejazdu :D) drugim zjazdem w prawo (wzdłuż rur, rury musisz mieć po prawej stronie) później droga trocha odbija w lewo i dalej po betonach wjeżdzasz na hałde. Nieprzejmuj sie zakazem wjazdu, w zeszłym roku byli jeszcze ciecie ale i oni niemieli nic przeciwko temu że sie tam jeździło, a w tym roku pustka i super teren. Z hałdy możena dostać sie na odkrywke i tam poszaleć troche, aż wyjedziesz na Brzozowickiej albo koło Przemszy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plocho napisał:

Cytat:

 

kazali mi przyjść z rodzicami na komende po kluczyki...  

 

 

 

Hehe dobre. Jak by mi zabrali kluczyki na komede to bym odlaczyl predkosciomierz ze stacyjka  i moglbym jezdzic dalej  

 

pzdr

 

Heh tylko uwzglądnijmy to ,że spisali mnie i gość mówił ,że już miał do mnie jakąś kabarynke wysłać  

NO chyba ze tak :D to bym juz wolal pojechac po te kluczyki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja opowiem swoją historię, co prawda smerfy pojawiły się dopiero pod jej koniec ale to nic nieszkodzi. No to tak wyjechaliśmy z qumplami w trase motorowerami (w składzie motoryna, simson, chart) i tak jakieś 20 km od naszej wsi kumpel zatrzymuje sima.

 

Okazuje się że gdzieś po drodze zgubił sprzęgło tj. przestało mu ono działać. A, że byliśmy wtedy mali to stwierdziliśmy, że niema co bez sprzęgła jechać, zwłaszcza że simek jechał właśnie swoje piersze kilometry po remoncie i był na dotarciu (potem okazało się, że sprzęgło poprostu się odkręciło, i że można było je na miejscu dokręcić, bez zdejmowania dekla). Wpadliśmy na pomysł, żeby się zacząć holować. Ale czym? Byliśmy w środku lasu, z jakieś 15km od jakiej kolwiek cywylizacji. Nagle okazuje się że na poboczu jakies 10m od motorów leży wąż ogrodowy!! No to powiązaliśmy się tym wężem, oczywiście za pomoc drogową robił mój charcik i całkiem nieźle sobie radził. (teraz żałuje że go w tedy tak katowałem)

 

I lecim spowrotem do naszej wsi. Jakieś 2000m od chaty kumpel na motorynie nagle się zatrzymał, machnoł rękom 2x razy i spieprzył w las.

Z dala widać zajebistego poldka z kogutem na dachu. To my stres jak h*j próbujemy rozwiązać ten wąż którym się holowaliśmy, ledwo nam to się udało, wyjebaliśmy go w pizdu w las i prowadzimy motory.

 

Smerfiki nas mineły już wydawało się, że się nie zatrzymają a tu nagle po heblach i wsteczny. Panowie poprosili o zatrzymanie motorów i postawienie ich na stopkach. Ja miałem Kask i wszystkie papiery, a kolega niemiał nic nawet kasku - no to wkręca bombę, że dopiero co kupił i prowadzi motor do domu, że wogle nie jechał.

 

Gliniarz na to śmieje się głupio i mówi "Mam ci pokazac, że jechałeś?" i kładzie łapę na cylinder - a tu ździwko!! Cylinder zimny!! Simek był holowany więc pęd powietrza ostudził żeberka. I nic nie mugł nam zrobic. :P:D:D Teraz jak o tym myśle to ciągle się dziwie jakim cudem wpadliśmy na pomysł to żeby holować tego sima i jakim cudem wąż ogrodowy leżał w środku lasu gdzie już nawet kretów niebyło i to akurat w miejscu gdzie motory staneły ??!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to niezłego farta miałeś Lucass

 

Ja też miałem farta, ale nie na motorku :P

Wpadliśmy na pomysł z kolegą, aby w godzinach szczytu pojechać pod prąd na rondzie (takie duże kwadratowe :lol: ). Jedziemy oczywiście w 2 osoby na jednym rowerze (naturalnie wyczynowym pały się burzą jak się na nim jedzie po chodniku, a co dopiero pod prąd w 2 osoby ;) ). Jedziemy dojeżdżamy do skrzyżowania (zakaz skrętu w lewo) ja jadę prawym pasem i miałem zamiar skręcić w lewo, ale za mną auto jechało, więc skręciłem w prawo. Później kolega, z którym jechałem powiedział mi, że pały stały na skrzyżowaniu po lewej stronie :twisted: .

PS: Mój kolega to wszystko kamerował telefonem :twisted:

PS2: Niby spotkania z pałami nie było, ale było blisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lucass to farta nieziemskiego mieliscie

jak smerf by mi dotknal cylindra i bylby cieply to bym powiedzial ze koles od ktorego kupowalem go odpalil i dlatego jest cieply

trzeba zawsze wkrecac

 

ja kiedys z 2 kumplami wybralem sie za miasto (do drugiego) i nagle motorek (wtedy to ogar 200 byl) zaczal sie dlawic no to stanalem i kumple sie zatrzymali zgasili maszyny. no ja popatrzalem i stwierdzilem ze trzeba jak najszybciej wracac bo maszyna sie rozsypie, kumpel chce odpalic Simsona Shwalbe (jakos tak to sie pisze) i nagle psssyk, okazalo sie ze uszczelke mu wydmuchalo spod glowicy no i jego brat ruszyl swoim SIMSONEM s51 po jakas linke (jakies 9km od miasta bylismy jak nie wiecej)

a ze sie sciemnialo to kumpel zaczal pchac maszyne a ja ze ch**** nie chcialem byc to swojego ogarka zgasilem i tez prowadzilem, kumpel wrocil z linka i jak przyczepilismy za kiere ( na srodku, nie za raczke)

i motorem cos dziwnie rzucalo na boki ( 2 miechy przed tym motorek mial maly wypadek, szybka jazda po grzeskim piachu, kiera miala promien skretu 90*, no i stalo sie to, motorek sobie frontflipa zrobil 1 metr nad ziemia, wtedy sei troche pogial sworzen od kierownicy) no i motor boxowal na maxa jak go holowalismy wiec dalismy sobie spokoj i pompowalismy dalej z tym simakiem, po 2,5 h dotarlismy do domu

nie polecam :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przygoda nie motocyklowa, ale powiem :clap:

Kiedyś raz jeden założyłem białą kurtkę "z trzema paskami" na rękawach, nie zmieniałem dołu dresów w których chodzę czasami po domu i poszedłem do sklepu. Był już wieczór, wracając do domu po kilku minutach drogę zajechał mi radiowóz i "zaproszono" mnie do środka. W trakcie serii pytań jeden z nich coś przebąkiwał pod nosem o "dresiarzach", a drugi zadawał pytania typu gdzie idę, skąd wracam, czy jestem pewien, a może byłem tam..., przy czym byłem traktowany jak złodziej. Ta miła pogawędka zajęła mi kilkanaście minut, przy czym wszystko odbywało się na ulicy przy otwartych bocznych drzwiach, więc przechodnie widzieli mnie jak się gęsto tłumaczę i na pewno wysnuli swoje wnioski. Dopiero później ktoś przekazał komunikat przez radio, że mają jakiegoś podejrzanego którego szukali, i mnie puścili. Żadnego słowa przepraszam nie usłyszałem, tylko to że jak nie będę uważał to się może jeszcze spotkamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To moze ja opisze jak nasi niebiescy "przyjaciele" moga chamscy byc, jak juz nie moga nic zrobic. Otoz, w lipcy 2004 przywiozlem z Niemiec Honde VTR 250 (taki naked, turystyk wlasciwie)> no i wiadomo, w pierwsze dni trzeba bylo polatac troche, a sprzet nie byl jeszcze zarejestrowany. Niestety mieszkam w takiej okolicy, gdzie ludzie sa wyjatkowo zlisliwi i na jezdzoacych na motorach reaguja dzwonieniem na policje. Dlatego nie musialem dlugo czekac na ich reakcje. Pewnego dnia rano (byl to 3 dzien jak mialem motor) jadac zatrzymalem sie zeby z kumplem pogadac. Gdy chcialem odjechac okazalo sie ze nie moge zapalic (viva pi...iety aku). A kupmel nagle krzyczy ze gliny jada. Wieca ja zeskakuje z motoru i prowadze, oni podjezdzaja radiowozem i slysze text: "ja wam dam jezdzic tymi motorami" :lol: msylalem ze pekne ze smiechu z tego buraka ale musialem sie powsyrzymac i mowie "o co chodzi? Motocykla pchac nie mozna?" a pan policjant znowu popisujac sie inteligencja odpowiada: "zaraz cie pchne łbvem o drzewo". Po czym uslyszlem tylko swist poldasa na wysokich obrotach :laughing:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hahaha

 

najlepsze jest jak dyskoteke robia tak na chwile, wtedy mam beke

mi tak zrobili jak ogara prowadzilem tj, siedzialem na nim bokiem i odpychalem sie jedna noga bo juz 3km prowadzilem to sie zmeczylem

a ci sie plumkaja ze ja na nim jade i mam z niego zejsc i go prowadzic

dobrze ze sie nie zczaili ze rejestracji nie bylo :clap:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wiece ja sie cukam troche yamaszka przeleciec przez miasto na poliogn.Ale dzis ide sobie miastem i zaraz slysze dzwiek 4t patrze wyjerzdza z uliczki yamaha yz na oko byla to 250f zero swiatel zero blach smignol w poprzek deptaku i pojechal w strone tego poligoniku , przez srodek miasta

 

Chyba tez tak raz sproboje , chyba jak nie bede cisnol jak porąb to nie zwruca na mnie uwagi , chyba ze zorietuja sie ze lamp nie mam ani rejestracji. Zawsze sie mozna wybronic ze to mala pojemnosc troche wiecej od 50 : :twisted: :twisted: :D Jadac spokojnie w odpowiednim ubiorze nie powini mi nic zrobic

 

Co o tym sądzicie , czy ktos juz mial takie spotkanie z policja ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zalezy duzo od policjanta/ow. Sciagnij sobie filmiki z www.cross-demons.prv.pl i zobaczysz ze chlopaki legalnie smigaja sobie po miescie i maja udokumentowane to na tasmie . NIe wiem czy jezdzili tylko dla potrzeb krecenia filmu , ale mysle z epolicja ich tam zna wie ze nie szaleja i chyba zezwala na taki proceder. Swoja droga na jednym filmie mozna zobaczyc karkolomne skoki chlopakow w cenrtum miasta przy jednym z centr handlowych gdzie znalezli ciekawa hopke :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ro temu miałem taie szczęscie ze co bym nie robił to trafdiłem na partol ale jako ze mieszkam na wsi niebyhło nigdy problemu:/

 

najcieawsze było wtedy kiedy zrobiłem 175 ichiałem sprawdzić ile to tak naprawde idzie :D:D wyjechałem sobie kulturka na droge pożyczyłem od kumpla kask i "loga" niestety spotkałem patrol mierzyliśmy sięod prędkośći 40m/h do prędkości 90km/h szczerze mówiąc byłem zaskoczony ze poldek mnie nie dojechał :/ :/ ale ja potem się okazłąo policyjne radiowozy (niemówie o nowych sprzętach) są tak zajeżdżone ze do 100km/h już im trudno dojść :/ przy około 80km/h zaczeli zwalniać i dali sobie spokuj !!

 

Potem myslałem nad tym długo i stwierdizłem ze mam więcej szczęsxcia niż rozumu gdybym trafił na przyzwoite auto nie miał bym szans i bym dostałzajebisty mandacik :/ :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...