Skocz do zawartości

w kieszeni 2000 i co dalej...


kuba_albert
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jak jeszcze jeździłem motorynką pewien facet który zajmuje się renowacją H-D powiedział mi jedna ważna rzecz.

„Trzeba kupować motor którym będzie można wyjechać na wiosnę a nie taki który będzie się robiło kilka sezonów – chodzi o to żeby jeździć...”

Rusek za 2 tyś będzie wymagał dużego nakładu pracy i nie jestem pewny czy znajdziesz coś za tą cenę z pewnymi papierami a już na pewno nie do jazdy.

Jest kilka starych japońskich modeli motocykli które mimo dużego przebiegu jakoś się trzymają i mają dobrą opinie (np. Suzuki GS 550) ale ich ceny zaczynają się od jakiś 3500- 4000 tys. Japoński motocykl za 2 tys będzie wymagał dużych inwestycji.

Najlepiej zrobisz jak kupisz sobie MZ (polecam ETZ250) albo Jawe za cenę 1000 do 1500zł zawsze zostanie Ci trochę grosza na ewentualne przygotowania do sezonu, drobne naprawy, lub jakieś modyfikacje motocykla żeby go dopasować pod siebie.

Dzięki temu na wiosnę wyjedziesz na drogi a nie będziesz siedział w warsztacie i jeździł po bazarach za częściami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rusek za 2000 PLN to będzie szrot i w dodatku pewnie bez polskiej odprawy celnej. Wsadzisz 1000 w silnik, 1000 w papiery i jeszcze z 500 w malowanie, jeśli masz zaprzyjaźnionego lakiernika. Lepiej kupić ruska za ok. 3000-3500 PLN, jeżdżacego, w miarę sprawnego i gotowego do jazdy.

 

Możesz rozejrzeć się za jakimiś "demoludami". MZ "Jaskółka", "Tropik", czy stara Jawa; to też ciekawe i warte rozważenia propozycje, zwłaszcza, że motocykle te tańsze już nie będą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Zgadzam sie - kup sobie lepiej MZtke (tez popieram pomysl ETZ 250).

Super sprzet, pojezdzisz na pewno lepiej niz na rusku za te pieniadze.

A zostanie Ci przynajmniej kasa na rejestracje, jak masz tylko 2000zl.

 

Wszystkim sie wydaje, ze jak maja kase, to moga wydac od razu calosc na motorek. Tez tak myslalem. Jak kupilem, to sie okazalo, ze jest jeszcze mnostwo wydatkow "okolomotocyklowych", bez ktorych za bardzo nie moglem jezdzic.

Zostaje (dla MZ ETZ 250) po zakupie sprzeta:

- rejestracja (ze 150zl)

- OC (110zl)

- przygotowanie moto do sezonu - olej do skrzyni (20zl), olej do paliwa (miksol 10zl) swieca (10zl), filtr powietrza (10zl), opony (zaleznie jakie 80-400zl) - a to wszystko bez zadnych napraw

- jakies ubranie - kurtka, kask (najgorszy Tiger 80zl), portki, rekawice...

- prawko masz? jak nie, kolejna kasa i to duuuuuuuuuza

 

Po najnizszych podanych tu kwotach (z kaskiem), masz ok. 470zl do wydania na wstepie, bez paliwa do baku. A dla Ruska wszystko drozej of korz. Czyli jak chcesz juz jezdzic masz 1500-1600zl na motorek faktycznie. Na MZtke styknie. Chyba ze kupisz cos za cale 2000zli bedziesz ogladal maszyne czekajac na kase :D.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem trochę podobny dylemat (z tą różnicą, że nie rozważałem możliwości zakupu "ruska"). Uzbierane miałem trochę ponad 2000 zł i stałem przed życiowym wyborem, czy na pierwszy "dorosły" motocykl kupić eMZetkę (w grę wchodziła jeszcze Jawa TS 350), czy zaciągnąć dług u rodziny (na wieczne nieoddanie :twisted: ) i szarpnąć się na jakiegoś leciwego "japońca". Różni ludzie różne dawali mi rady. Cena zakupu to jedno, ale przerażały mnie potencjalne koszty utrzymania kilkunastoletniego japońskiego motocykla. W końcu rozsądek ( :?: :?: :?: ) wziął górę nad emocjami i stałem się szczęśliwym posiadaczem dziesięcioletniej MZ ETZ 251. Chyba był to słuszny wybór. Wolałem mówić: "Jeżdżę motocyklem" :D niż "Mam motocykl".

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... nie chce wygladac na  :D motocyklu jak listonosz  :D

 

 

Chyba nie jesteśmy w stanie tu nic zrobić, na MZ nie wyglądałbyś jak listonosz, ale już tam, widać już wiesz, co chcesz - ruska.

 

Pamiętaj tylko żebyś nie dał się wrobić w motocykl świeżo sprowadzony i w treść ogłoszenia typu: „pomogę oclić i zarejestrować”

Motocykle sprowadzone zwykle nadają się tylko do kapitalnego remonty lakierowanie itp.

Do wymiany jest praktycznie wszystko – opony, łożyska...

 

Motocykle już z polska rejestracją są w przeróżnym stanie, ale za kwotę 2tyś zł nie spodziewaj się rewelacji i szykuj do dużych wydatków.

Ruska można bardzo fajnie „przerobić” – „zmodernizować”, ale to są już bardzo duże koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak naprawdę to za 2.000zł to można kupić sobie przyzwoity kombinezon na BMT np w Polo, albo kombinezon i nawet kask. Za 2.000 trudno jednak było by się porządnie ubrać od stóp do głowy nie mówiąc o kupnie motocykla który chciałby przejechac pezproblemowo sezon... :D Niestety mamy drogie hobby :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Kuba i wszyscy pozostali zmotoryzowani. Mam podobny problem, z tym, że ja już mam JAWE 350 i marzy mi się rusek, konkretnie Dniepr. Może być do remontu,dobrze by było z papierami.Jakbyś coś miał na oku 8) daj znać, może przy 2 sztukach będziemy mieli większy upust. Pozdrawiam. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

no wiec sluchajcie !!!

jesli wszystko pujdzie zgodnie z planem to bedzie rusek:

przez przypadek znalazłem faceta który od czasu do czasu jedzie do byłego zwiazku radzieckiego i sprowadza na własnej dupie takie sprzety,

romowa z nim była bardzo konkretna ,

 

rusek bedzie miał papiey i sprawny silnik licze sie z lakierem itp.

 

jesli kolo mnie nie zawidzie to dam znac o dobrym sprzedawcy !!!

 

jest o tyle dobrze ze nawet po sprowadzeniu moge odmówic po jego obejrzeniu

 

trzymajcie kciuki :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jak chcesz żeby sprzet cie sponiewierał finansowo to po co pytasz na forum. Wszyscy mówią, że za 2 tys będziesz miał ruska do remontu za kolejne 2 albo 3 tys! Do tego chyba nie będziesz jeździł w sandałach i garnku na głowie. Pomyśl o sobie i swoich nienarodzonych dzieciach i kup chociaż kask do motocykla - najtańszy, ale do motocykla a nie na komara za 80 zł.

Jak masz tylko 2 tys i nie podoba ci sie ETZ250 (super sprzet w tej klasie cenowej) to kup CZ175 (nie 350!), daj elektrykowi do naprawy, wymień tłok z pierścieniami, uszczelniacze lag i parę innych pierdół i masz resztę na kask - o ile coś zostanie. Będziesz miał motocykl w miarę sprawny, zrywny jak na tę klasę (kilkanaście koni ma, chyba 11,4 kW o ile dobrze pamiętam swój) i w miarę tani w utrzymaniu. Co chcesz za te 300 zł miesięcznie kupić do ruska? Chyba nawet na paliwko i oleje wydasz więcej.

Jesli boisz się napraw w CZ175 to pomyśl jaka będzie masakra w rusku za 2 tys.

Życze rozsądnych wyborów i nie umoczenia pierwszej kasy na motocykl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...