Skocz do zawartości

Posiadacze Kawasaki VN 750 łączcie się!


Gość Maryanek
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Niestety nie uzupełnia się sam.

W tych układach chłodzenia zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodzącego ma za zadanie odebrać nadmiar płynu.(żeby nie wyleciało na ziemie jak się silnik rozgrzeje,lub uszczelka ulegnie awarii).Ale niestety nie pobiera z niego z powrotem jak to jest w większości produkowanych aut.

 

Tak z innej beki.

Cały czas słyszę o problemach z alternatorem i regulatorem.

Ja miałem przez 8 lat Vulcana z 1986 roku wersję USA i nigdy nie miałem problemów z prądem.

Czyżby na rynek amerykański był lepiej zrobiony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzieki za odpowiedz!

Jak już Wam pisałem, motorek sprawuje sie nieżle, ale niestety wszystko co dobre lubi sie szybko konczyc. Sezon powolutku dobiega końcowi. Planuje jeszcze jeden wypad w Bieszczady na "złotą polska jesień"ale to gdzieś końcem pażdziernika jak pogoda dopisze.Póżniej trzeba motorek odstawic i zająć sie przygotowaniem do drugiego sezonu.Planuje wymianę łańcuszków rozrządu i być może malowanie silnika i tylnego dyfra. Jest troche już sfatygowany.

Jesli możecie powiedzcie ci którzy to robili, na wydatek jakiego rzędu trzeba sie nastawic??

Mam wielką pokuse robić to samemu i chyba się za to wezmę.Czas mi na to w zimie pozwoli, warunki do pracy mam swietne, warsztat wyposażony prawie we wszystko. Warsztat jest co prawda amatorski, ale jak widzę co mają i jak pracują niektórzy zawodowcy to czasam rzygać sie chce!!!! Ja mechanikiem jestem z zamiłowania, więc to też ma swoją zalete!

Zastanawiam się do jakiego stopnia nalezy rozebrac silnik aby wymienić łańcuszki. Jaki komplet uszczelek nalezy kupic.

Jeśli dostanę od Was jakikolwiek rady będe wdzięczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedz!

Jak już Wam pisałem, motorek sprawuje sie nieżle, ale niestety wszystko co dobre lubi sie szybko konczyc. Sezon powolutku dobiega końcowi. Planuje jeszcze jeden wypad w Bieszczady na "złotą polska jesień"ale to gdzieś końcem pażdziernika jak pogoda dopisze.Póżniej trzeba motorek odstawic i zająć sie przygotowaniem do drugiego sezonu.Planuje wymianę łańcuszków rozrządu i być może malowanie silnika i tylnego dyfra. Jest troche już sfatygowany.

Jesli możecie powiedzcie ci którzy to robili, na wydatek jakiego rzędu trzeba sie nastawic??

Mam wielką pokuse robić to samemu i chyba się za to wezmę.Czas mi na to w zimie pozwoli, warunki do pracy mam swietne, warsztat wyposażony prawie we wszystko. Warsztat jest co prawda amatorski, ale jak widzę co mają i jak pracują niektórzy zawodowcy to czasam rzygać sie chce!!!! Ja mechanikiem jestem z zamiłowania, więc to też ma swoją zalete!

Zastanawiam się do jakiego stopnia nalezy rozebrac silnik aby wymienić łańcuszki. Jaki komplet uszczelek nalezy kupic.

Jeśli dostanę od Was jakikolwiek rady będe wdzięczny.

 

Na pewno bedziesz musiał wyjąć cylindry w celu zmiany uszczelek.Kiedyś też tej operacji nie zrobiłem i miałem wycieki płynu pod cylindrami.Trzeba było znów rozkładać,kupować nowe uszczelki pod głowicę.

Nie potrzebna strata czasu i pieniędzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno bedziesz musiał wyjąć cylindry w celu zmiany uszczelek.Kiedyś też tej operacji nie zrobiłem i miałem wycieki płynu pod cylindrami.Trzeba było znów rozkładać,kupować nowe uszczelki pod głowicę.

Nie potrzebna strata czasu i pieniędzy.

 

 

Witam,, zmieniał ktoś z was wydechy na puste ? Jak zachowuje się silnik ? Mam zamiar przez zimę zmienić - prosze o uwagi....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Ja nie zmieniałem, ale kupiłem już z pustymi. Dla mnie jest zdecydowanie za głośno i tylko wkurza ucho jak się jedzie, ale zależy co kto lubi. Co do silnika to musisz po wybebeszeniu koniecznie jechac na regulację gaźników bo inaczej będzie strzelać, prykać, przerywać i itd. Wiem, bo u mnie koleś nie wyregulował i jak jeździłem na początku to nieraz pieprzło tak, że myślałem, że mi wydech rozsadzi. Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Cześć.

Jestem nowy na forum ale czytaczem już od kilku mieesięcy. Może ktoś pamięta właściciela VN750 o niku "dzidas" który w 2008 roku pisał że ma wersję amerykańską z 1994 / z dzieloną ramą/ i że wymiana alternatora w tej wersji to jest " pikuś". Ponieważ ja mam i wersję amerykańską i spalony alternator to chciałbym wiedzieć jak to szybko zrobić. A może ktoś inny wie? Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

Jestem nowy na forum ale czytaczem już od kilku mieesięcy. Może ktoś pamięta właściciela VN750 o niku "dzidas" który w 2008 roku pisał że ma wersję amerykańską z 1994 / z dzieloną ramą/ i że wymiana alternatora w tej wersji to jest " pikuś". Ponieważ ja mam i wersję amerykańską i spalony alternator to chciałbym wiedzieć jak to szybko zrobić. A może ktoś inny wie? Pozdrawiam

 

 

Witam rówieśnika !

 

Rzadko ostatnio tu zaglądam, ale na temat : Tak jak pisze kol. Polo, uzwojeń nie wyciągniesz, możesz natomiast zdjąć dekiel i podejrzeć uzwojenia - jeśli jest któreś spalone, to będzie widać inny kolor, a na pewno da się wykonać pomiary uzwojeń.

Natomiast nie koniecznie musi być spalony alternator, trzeba sprawdzić inst. elektr. łącznie z regulatorem - może coś "po drodze" padło. Mój VN też w pewnym momencie przestał ładować - przyczyną był spalony bezpiecznik podczas przeróbki postojówek z wersji Kanadyjskiej na europejską - jak na razie 4-ty sezon jest OK, czego i Tobie życzę !

 

Pozdrawiam wszystkich i do następnego sezonu !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam rówieśnika !

 

Rzadko ostatnio tu zaglądam, ale na temat : Tak jak pisze kol. Polo, uzwojeń nie wyciągniesz, możesz natomiast zdjąć dekiel i podejrzeć uzwojenia - jeśli jest któreś spalone, to będzie widać inny kolor, a na pewno da się wykonać pomiary uzwojeń.

Natomiast nie koniecznie musi być spalony alternator, trzeba sprawdzić inst. elektr. łącznie z regulatorem - może coś "po drodze" padło. Mój VN też w pewnym momencie przestał ładować - przyczyną był spalony bezpiecznik podczas przeróbki postojówek z wersji Kanadyjskiej na europejską - jak na razie 4-ty sezon jest OK, czego i Tobie życzę !

 

Pozdrawiam wszystkich i do następnego sezonu !!!

 

Pomiary na chodzącym silniku pokazały że dwa z trzech uzwojeń są spalone. Fatalnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomiary na chodzącym silniku pokazały że dwa z trzech uzwojeń są spalone. Fatalnie...

 

 

...fakt - ale zima jest długa a przewinięcie niedrogie - kłopotliwe tylko wyjęcie silnika, np. w VN 1500 taka naprawa jest prostsza, ale za to zużycie paliwa dwa razy większe - coś za coś!

Przy okazji sprawdź inne rzeczy np. stan rozrządu - ON się odwdzięczy - do zobaczenia na trasie !!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...fakt - ale zima jest długa a przewinięcie niedrogie - kłopotliwe tylko wyjęcie silnika, np. w VN 1500 taka naprawa jest prostsza, ale za to zużycie paliwa dwa razy większe - coś za coś!

Przy okazji sprawdź inne rzeczy np. stan rozrządu - ON się odwdzięczy - do zobaczenia na trasie !!!

 

Rozrzad jest ok - sprawdzę po sezonie 2010. Pozdrawiam,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Posiadam od niedawna vulcana 750. Padł mi alternator ale to już naprawione. Teraz pojawił się kolejny problem. Przy ruszaniu coś mi szarpie w silniku nie za każdym razem ale coraz częściej się to pojawia. Czy to może być sprzęgło? Jeżeli się z takim czymś spotkaliście to pomóżcie dobrą radą.

Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam ja też jestem hmmmm chciałbym napisać szczęśliwym posiadaczem VN 750 USA 1988 r. kupiłem go niedrogo za 2,5 kawałka z walniętym wałem. Za nowy zaspiewali 4,2 tysiaka ale dostałem używany za 400zł. Proszę mi nie pisać że tego się nie szlifuje ble ble ble chodził ale zawsze miał problem z paleniem szczególnie ciepły, zimny palił od pyknięcia (z początku). Jadę sobie do lekarza i w centrum Szczecina zaczyna śfirować obrotomierz, maszyna przygasa, ja rura i na chodnik.... zgasł. Kręce, kręce nic..... poczekam aż będzie zimny. Po 20 minutach pyk pali, rura na szpital.... wracam mija 15km znowu. Czekam, pale jade...

Coraz trudniej go odpalić w ogóle zimny ciepły bez znaczenia, wariuje....

Jakby cos z zapłonem. Oddałem do elektryka on znalazł feler w stacyjce i w częsci przewodów ale tylko troszkę lepiej... motor poszedł dalej i następny moto elektryk wymienił całą skrzyneczkę z przekażnikami itp. chyba z innego włożył w ogóle modelu mówi że pali :buttrock:

a przeciagłem go w tym sezonie na piechotę chyba z 10km

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aras

Bo takie moto [rocznik + cena] zachowanie ma prawidłowe. Z górki jedziesz, a pod górkę pchasz.

 

....ooooooo ! - witam mirek_VN, coraz więcej rówieśników widzę się ujawnia - będzie mi ładniej !!

Powiem, że swojego jeszcze nie pchałem ani pod, ani z górki a tylko kilka lat młodszy. VN to dobra szkoła, jak sobie ktoś z nim poradzi, to będzie miał inne w "małym paluszku" - nie wolno się załamywać !

A tak na marginesie - bywam u znajomych w twoich stronach, tzn. Piotrków - Gorzkowice - Daniszewice, więc może do zobaczenia gdześ na trasie w następnym sezonie - Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...