Skocz do zawartości

100 konny motocykl na 1 moto dla kumpla :)


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich proszę was o pomoc w doradzeniu koledze 1 moto jest w trakcie kursu na kat.A dałem mu po wiejskiej drodze SRADem się przejechać po prostej stwierdził że to dla niego zabawka i on musi mieć coś mocniejszego nie idzie wbić mu do głowy że po prostej to każdy pojedzie i tutaj pytanie co wy o tym sądzicie? może jak mu pokaże ss z forum na którym są ludzie bardziej doświadczeni ode mnie troche mu sie przemówi do rozsądku 🙂 Nic mu nie narzucam po prostu sam jestem ciekaw co wy na to? temat wałkowany wiele razy ale i tak 🙂 
Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy jakie 100 kuni chce kupić. Jak nowe, z kontrolą trakcji, ABSem, czy ABSem w przechyle, z mapami, to jeszcze jakoś to ujdzie.

Jak jakieś starsze 100 kuni bez systemów i bez ABSu, no to słabo, niespodzianki będą czekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 8.04.2024 o 07:10, jannikiel napisał:

Chyba, że większej pojemności co liniowo oddaje śmoc...robi sie prosta blokadę na lince a jak sie po roku wjeździ odblokować i tyle...

W sumie racja, mam gdzieś w czeluściach skitrane GPZ 900, pojemność jest, koni to ma ze 120, ale żeby jakiś super szał był, to raczej nie powiem. Zdecydowanie żwawiej łatało moje dawne CBR 600 F4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Moje pierwsze moto to Duke 790. Moc ok 100km. Moje przemyślenie jest takie, że:

1. Wszystko zależy od motocyklisty. Jak nie ma do tego głowy to i 15km na 125 będzie za dużo.

2. Moc to nie wszystko przy wyborze mota. Jest jeszcze masa, pozycja i elektronika.

3. Warto pojeździć trochę off road, w trasę i na tor i wybrać motocykl pod to do czego będzie wykorzystywany.

Więc jeśli kolega ma predyspozycje i odpowiednie nastawienie i chce jeździć z wykorzystaniem 100km to niech taki kupi.

Edytowane przez michal1290
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
W dniu 2.08.2024 o 10:06, michal1290 napisał:

2. Moc to nie wszystko przy wyborze mota. Jest jeszcze masa, pozycja i elektronika.

Elektronika dupe może nieźle uratować jak się człek pcha na za dużo kucy. 

Ale, ostatecznie najwięcej strzałów w kolano jest chyba jak ktoś się za bardzo napędzi (nawet na 300cc można za grubo poleciec), a później jest panika przy hamowaniu o wjeździe w zakręt/luk.

Z tego co pamiętam, to w USA w statystykach na drugim miejscu zgonów jest za szerokie pójście w zakręt/yebnięcie w drzewo lub auto.

W Polsce w sumie jest podobnie. Jak w sezonie śledzę wiadomości, to albo jest wymuszenie pierwszeństwa na motocykliście, albo właśnie yebniecie w coś na poboczu na łuku/zakrecie.

Jak się ktoś od razu pcha na duży sprzęt, który bardzo szybko się napędza, to powodzenia życzyć można właśnie na tych yebanych zakrętach/łukach, które będą takich klientów kosić.

Takie kurde realia. Łatwiej się napędza, niż hamuje. Lepiej małymi kroczkami budować umiejętności, niż od razu pchać się na duże pojemności.

Załóżmy, że ktoś ma wszystkie systemy, ABS, kontrole trakcji itd, mając z 200 KM się od przyspieszania nie zabije, bo elektronika pilnuje uślizgu kół. Nie zabije sie też przy hamowaniu, bo elektronika pilnuje uślizgu - no ale jak wejdzie w zakręt za szybko, to elektronika już nic nie zdziała, po prostu pójdzie w krzaki na wyprostowaniem maszynie, a nie szlifując. Jak yebnie w płot/drzewo albo katapultuje się przez rów melioracyjny, to i tak będą go zbierać szufelką.

Co to jest za problem, aby się zapomnieć i rozpędzić się do 2 paczek mając 100 KM? To jest chwila.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wczoraj pierwszy raz wsiadłem na kumplową Kawę W650. Zrobiłem kółko i szczęka mi opadła bo nie myślałem że może być tak wygodnie i ergonomicznie na motocyklu. Wszystko jest tam gdzie być powinno do tego silnik z mocnym dołem i długimi przełożeniami. Tam pewnie pow. 60km/h zacznie nam dokuczać brak owiewki (bo człowiek przyzwyczajony u siebie że i przy stówce problemów z tym nie ma) ale na pierwszy motocykl coś tak klasycznego zarówno w pozycji jak i prowadzeniu - świetny. Na prawdę świetny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Niech kupi sobie 100 KM ale na początku zdławi do 50 KM. Jak już ogarnie 50 KM to niech odblokuje. Doświadczony kierownik na CBF 500 objedzie gościa na kilofazerze na krętej drodze. A "miszcze prostej" żyją najczęściej do pierwszego zakrętu...

Edytowane przez Hun996
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie popatrzyłem na różne facebookowe grupy motocyklistów i zobaczyłem co tam kupują na pierwsze maszyny, to mi szczęka opadła.

600cc na pierwszy sprzęt? Mało! ; )

Później są czarno białe zdjęcia i pierdolenie o „źabił się jobiąc co kocha”.

Gloryfikacja głupoty.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.08.2024 o 10:06, michal1290 napisał:

Moje pierwsze moto to Duke 790. Moc ok 100km. Moje przemyślenie jest takie, że:

1. Wszystko zależy od motocyklisty. Jak nie ma do tego głowy to i 15km na 125 będzie za dużo.

2. Moc to nie wszystko przy wyborze mota. Jest jeszcze masa, pozycja i elektronika.

3. Warto pojeździć trochę off road, w trasę i na tor i wybrać motocykl pod to do czego będzie wykorzystywany.

Więc jeśli kolega ma predyspozycje i odpowiednie nastawienie i chce jeździć z wykorzystaniem 100km to niech taki kupi.

Taaaaaaaaaaaaaaaa !

Czesciowo sie z Toba zgodze.Mialem kiedys kursanta, lat 34 autem jezdzil od 18 - tki. Wsiadl na Yamaha XJ 6 Odkrecil niby malo gazu ( tak mu sie przynajmniej wydawalo ) i ciut za szybko puscil sprzeglo. 

Takiego efektu jaki zaprezentowal, nawet ja sie   spodziewalem. Moto poszlo ze 2 m w gore i yeblo o beton, myslelem, ze totalnie zgruzowane, chyle czola przed ing z Yamahy  🤣.

Glowa jak piszesz, nei ma z tym nic wspolnego, tylko psychomotoryka, a ta trzeba sobie przyswoic a na to trzeba czasu.

Najrozsadniejsza propozycja jest po prostu zdlawienie sprzetu i oddlawienie po dwoch latach.

 

🙂

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ks-rider napisał:

Wsiadl na Yamaha XJ 6 Odkrecil niby malo gazu ( tak mu sie przynajmniej wydawalo ) i ciut za szybko puscil sprzeglo. 

Takiego efektu jaki zaprezentowal, nawet ja sie   spodziewalem. Moto poszlo ze 2 m w gore i yeblo o beton, myslelem, ze totalnie zgruzowane, chyle czola przed ing z Yamahy  🤣.

🙂

Jakis znajomy mojej rodzinki zrobił to samo w tym roku.

Kupił sporta 600cc (po latach przerwy, kiedyś jeździł na emzetkach), drugiego dnia motocykl „odjechał mu” na skrzyżowaniu i się zgruzował.

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pierwsze Moto kupiłem Suzuki DR 650 RSE ….. cieżki kloc …… pośmigałem a potem przesiadłem na CBF-ke 600 S ……. pośmigałem no i jak zaplanowałem podróż do Espania to zrobiłem prawko ……
Zgruzować nic nie zgruzowałem …… znajomi rodzinki też nie …….


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, KLAUDIUSZ napisał:

Suzuki DR 650 RSE ….. cieżki kloc ……

ciężki a do tego wysoka koza. Nie dla każdego.

Na pierwsze moto jednak coś niskiego żeby pewnie nogami stać na ziemi, wyczuć, wyćwiczyć jak to się operuje taką masą.

Moc ? Myślę że 40-50KM optymalna. Jakie GS 500 itp. nie za mocne, nie za szybkie, nie za duże, nie za ciężkie - a jednocześnie pełnoprawne moto którym zrobisz morze, góry, inne mazury. Po sezonie, dwóch każdy już sam wie co go kręci i w którą iść stronę.

 

  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, KLAUDIUSZ napisał:

Ja na pierwsze Moto kupiłem Suzuki DR 650 RSE ….. cieżki kloc …… pośmigałem a potem przesiadłem na CBF-ke 600 S ……. pośmigałem no i jak zaplanowałem podróż do Espania to zrobiłem prawko ……
Zgruzować nic nie zgruzowałem …… znajomi rodzinki też nie ……. emoji23.pngemoji23.pngemoji23.png

Klod,

u Ciebie w rejonach, to naprawde ciezko cos zgruzowac, wszedzie gdzie okiem nie siegniesz, to pola, laki kartofle....

 

wiec wiesz, straty minimalne !  🤣

🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Piasek80 napisał:

Moc ? Myślę że 40-50KM optymalna. Jakie GS 500 itp. nie za mocne, nie za szybkie, nie za duże, nie za ciężkie

Pamiętam jak niecałe 20 lat temu właśnie takie same porady były dawane - GS-y, Kawy ER5, Cebule, czy Yamaszka XJ600 też była całkiem bezpieczna.

Teraz to z 50 KM na start ludzie sobie kpią. Sezon temu rozmawiałem z dwoma motórzystami (na stacji paliw przy tankowaniu motolota).
Jeden chłopaszek dopiero prawko zrobił i wziął sobie w leasing 900-tkę, mówił, że ma to 150 KM.
To był jego pierwszy sezon - powiedział, że żyje do tej pory tylko dzięki systemom (ABS, kontrola trakcji itd).

Czasy się zmieniają, ludzie lubią ryzyko. Te systemy rzeczywiście mogą pomóc sporo, ale kurde jak ziomuś się napędzi i pójdzie za gruba w winklu, to już żaden system mu nie pomoże. Inna sprawa, że motór gwizda... a kierowajek jedzie jak Pani Daisy.

Edytowane przez Damian85
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...