[Awaryjne Hamowanie z ABS] Klamka Do Spodu vs Progresywnie.

[Damian85]

Eksperyment z hamowaniem:
Po kilku latach wsiadłem na pierwszy własny motocykl z ABS-em (nie licząc wypożyczanych wcześniej, ale na nich nie trenowałem awaryjnego hamowania itd) - wcześniej były różne maszyny, głównie sporty, maszyny sportowo-turystyczne i golasy.

Wczoraj w ramach obycia się ze sprzętem poleciałem na znany mi i bezpieczny kawałek bocznej drogi i zacząłem praktykę powtarzalności awaryjnego hamowania.
Cel to zatrzymać się jak najszybciej od zadanej prędkości, na początek celem było zatrzymanie się na jednej długości motocykla przy prędkoścI rzędu 45-50 km/h.
Zwykła umiejętność, która jest przydatna w jeździe miejskiej.

Sposób wykonywania eksperymentu:
1. Rozpędzenie się do zadanej prędkości.
2. Dojechanie do linii hamowania (wyznaczona na asfalcie).
3. Hamowanie awaryjne (czyli klamka sprzęgła i hamulca wciśnięte).
UWAGI: Hamowanie z użyciem tylko klamki przedniego hamulca (bez hamulca nożnego).
4. Ocena drogi hamowania.

Przebieg Eksperymentu:
Przy hamowaniu z ABS-em i trzymania się zalecenia "jak masz ABS to po prostu ciśniesz hamulec do samego spodu" droga hamowania znacząco się wydłużała.
Można powiedzieć, że w początkowej fazie motocykl złapał uślizg, później zdziałał ABS, przez jakieś 2-3 metry motocykl jechał na pół-hamlcu, mimo wciśniętej klamki do spodu, moto przez 1-2 metry po prostu się toczyło ledwo hamując, po czym dopiero motocykl zaczął hamować jak należy.
Droga hamowania wydłużona... masakrycznie przez próbę okiełznania gwałtownego wciśnięcia klamki przez ABS.

Przy hamowaniu z ABS-em w sposób progresywny (ciśniemy hamulec do spodu, początkowo lekko, a później coraz mocniej - jest to jeden płynny ruch wykonany w czasie poniżej sekundy), tak jak to się robi bez ABS, motocykl zatrzymał się pięknie na odcinku ciut dłuższym od jego jednej długości.

Podsumowanie:
Możliwe, że to wina starszego układu ABS (motocykl z roku 2006), ale trzymanie się zasady "ciśnij od razu do spodu i się nie przejmuj" wydłuża drogę hamowania.
Podejrzewam, że przy wyższych prędkościach jest to już mniej odczuwalne (test wkrótce), ale przy nagłym hamowaniu przy mniejszych prędkościach różnica jest ogromna - podwojenie jak nie potrojenie długości hamowania.

Pytanie:
Jakie macie doświadczenia w tej materii? Czy nowsze układy ABS lepiej radzą sobie z gwałtownym wciśnięciem klamki do spodu?

Zapraszam do dyskusji. Każda opinia cenna. ; )

[IZO]

ABS nie służy do skracania drogi hamowania, tylko daje możliwość skręcania jednocześnie hamując na full. 

[Damian85]

@IZO, a to nie było tak, że pierwsze wersje ABS takie były (pomagały manewrować, ale wydłużały drogę hamowania), a później to dopracowali i ABS rzeczywiście skracał drogę hamowania?

[ks-rider]

Damian, daeki jestem od tego aby Ci dokopac czy przyciac ale przemysl,czy aby sprzedaz Twojego moplika nie yla podyktowana wlasnie wada / zepsuciem sie ukladu ABS ?

"K" hamuje bez problemu obojetnie czy wcisniesz na zasadzie shoot and forget, czy przy hamowaniu progresywnym.

IZO ma racje, abs ma pomagac ominac przeszkode a nie skracac droge hamowania.

 

🙂

1200 S od 05/2007 niema juz servo pompy, a hamuje lapiej i mniej spektakularnie. W twojej zawsze miaem wrazenie, ze wyrzucam kotwice !

[Damian85]

38 minut temu, ks-rider napisał:

Damian, daeki jestem od tego aby Ci dokopac czy przyciac ale przemysl,czy aby sprzedaz Twojego moplika nie yla podyktowana wlasnie wada / zepsuciem sie ukladu ABS?

Nie, dopiero wczoraj to zauważyłem.  Nie jest to powód chęci zamiany K1200 na K1300. ; )

Ogolnie ABS działa dobrze (testowane przy większych prędkościach).

To o czym pisałem to mankament przy niższej prędkości i celowym, błyskawicznym wciśnięciem klamki do spodu. Klamka idzie do spodu i aktywuje ABS, który chwilę zamula, zanim zarzuca kotwice - i tak, jak pomyśli chwile (1-2 metry - podejrzewam, że jest walka z kompresją zawieszenia), to później idzie kotwica. 

Pobawie się tym kilka razy jeszcze, z tego co pamietam, to raz początek miał chu*owo, raz troche lepszy, ale zaczęcie hamowania progresywnie wychodziło zawsze najlepiej.

W sumie to @ks-rider podobne zachowanie zauważyłem w autach. 

Jak na chama strzelisz w hamulec, to rozpoczęcie hamowania będzie dużo słabsze, niż gdybyś progresywnie nacisnął na pedał i dociążył płynnie przednie zawieszenie.

Edytowane 10 Lipca 2023 przez Damian85

[jonaszko]

Do czego służy ABS, już wyżej napisano. Natomiast w tym modelu, oprócz ABS-u, jest wspomaganie siły hamowania. Taki agregat zespolony. Działa to mniej więcej tak, że wystarczy lekko nacisnąć klamkę i moto stoi w miejscu. Oczywiście tak szybko, jak szybko pozwoli na to ABS. Jest kilka minusów tego rozwiązania. Po pierwsze, mocno awaryjne i wymaga wiedzy przy serwisie wymiany płynu a powinno się go wymieniać nie co dwa lata a co rok. Druga sprawa to samo hamowanie. Żeby było idealne, musi być spełnione co najmniej dwa warunki. Równa droga i dobrze działający, ustawiny tylny amor. Inaczej koło przeskakuje dołki przy większej prędkości, co z kolei skutkuje zwolnieniem siły hamowania i czasami masz uczucie, że straciłeś na chwilę hamulce. To tak po krótce, jak powinno być. Jednak w tych rocznikach, często się zdarza, że ktoś już wykastrował ABś i wspomaganie. Najłatwiej to sprawdzić, włączając zapłon i naciskając klamkę  a następnie dźwignie hamulca nożnego. Za każdym razem powinno być słychać pracę silnika. Jeszcze jedno. W tych modelach, nie wolno używać klamki i dźwigni hamulca  bez włączonego zapłonu. Inaczej pompa szybko poleci. Raczej staraj się też nie używać hamulca nożnego bo zbyt silne jego naciśniecie, też szybko niszczy pompę. Dlatego od połowy 2007 roku, z agregatu usunięto wspomaganie i te pompy są już mało awaryjne. Najczęściej leci w nich silniczek ale on jest wymienny i łatwo dostępny, ponieważ jest montowany w kilku odmianach Forda. A cała pompa o ile pamiętam w w Fordzie Ka.

[Damian85]

Dzięki @jonaszko, działa tak jak mówisz (na włączonym zapłonie słychać prace przy wciśniętej klamce).

Tutaj chyba też automatycznie załącza się tył po wciśnięciu przedniego hamulca.

W tym tygodniu maszina i tak idzie na przegląd do BMW, mają mi wszystko przejrzeć.

[jonaszko]

włącza się tył przy wciśnięciu klamki i przód przy wciśnięciu dźwigni nożnej. Jak idzie na przegląd do BMW, to zleć im PEŁNĄ wymianę płynu hamulcowego. Nie wiem skąd jesteś ale lepiej by było na taki przegląd oddać do kogoś, kto zrobi to z sercem a nie zainkasuje tylko kasę.

[Buber]

22 godziny temu, jonaszko napisał:

Jeszcze jedno. W tych modelach, nie wolno używać klamki i dźwigni hamulca  bez włączonego zapłonu. Inaczej pompa szybko poleci.

Nt polecenia pompy to nie wiem, ale bez zapłonu hamulec po prostu nie działa. Nie próbujcie zjeżdżać z jakiejkolwiek górki z wyłączonym zapłonem, jak to można zrobić w wielu innych moto. Zgadnijcie skąd wiem 😄 

[Damian85]

15 godzin temu, jonaszko napisał:

włącza się tył przy wciśnięciu klamki i przód przy wciśnięciu dźwigni nożnej. Jak idzie na przegląd do BMW, to zleć im PEŁNĄ wymianę płynu hamulcowego. Nie wiem skąd jesteś ale lepiej by było na taki przegląd oddać do kogoś, kto zrobi to z sercem a nie zainkasuje tylko kasę.

Tu jest tak, że jak wciśniesz tył, to tylko sam tył hamuje, a jak przód, to hamuje przód i tył.

[KLAUDIUSZ]

Tu jest tak, że jak wciśniesz tył, to tylko sam tył hamuje, a jak przód, to hamuje przód i tył.

Tył raczej lekko jako wspomaganie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Damian85]

Godzinę temu, KLAUDIUSZ napisał:

Tył raczej lekko jako wspomaganie

Klaudi, a powiedz Ty mnie, gdzie tył hamuje jako główny hamulec, albo gdzie sam tył hamuje choć trochę sensownie? : )

Jeszcze się nie spotkałem, ani w moto, ani w autach (hamowanie ręcznym).

Dobra, może w ciężarówkach to działa dobrze, może w jakichś ciężkich turystykach. 

Już raz zdarzyło mi się wracać do domu po glebie ze złamaną klamką przedniego hamulca (kilka lat temu na Suzuki SV 650), powrót kilkunastu kilometrów do domu "na tylnym hamulcu" był mordęgą.

Edytowane 12 Lipca 2023 przez Damian85

[KLAUDIUSZ]

Klaudi, a powiedz Ty mnie, gdzie tył hamuje jako główny hamulec, albo gdzie sam tył hamuje choć trochę sensownie? : )
Jeszcze się nie spotkałem, ani w moto, ani w autach (hamowanie ręcznym).
Dobra, może w ciężarówkach to działa dobrze, może w jakichś ciężkich turystykach. 
Już raz zdarzyło mi się wracać do domu po glebie ze złamaną klamką przedniego hamulca (kilka lat temu na Suzuki SV 650), powrót kilkunastu kilometrów do domu "na tylnym hamulcu" był mordęgą.

Jak naciśniesz na tył w Moto to tył hamuje a nie przód ha ha ha

Pierwsza zasada, przodem lekko mozna hamować ale jak już mocniej wspomagasz się tyłem, no do tego jeszcze dochodzi zbijanie biegów i hamowanie silnikiem …… no ale to już dla wprawionych


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Damian85]

2 godziny temu, KLAUDIUSZ napisał:

jak już mocniej wspomagasz się tyłem, no do tego jeszcze dochodzi zbijanie biegów i hamowanie silnikiem …… no ale to już dla wprawionych

To się zgadza.

A powiedz mi Klaudi, jakby Ci z podporządkowanej wyjechała ciężarówka prawie przed nosem, to bawiłbyś się w zbijanie biegów itd?

[KLAUDIUSZ]

To się zgadza.
A powiedz mi Klaudi, jakby Ci z podporządkowanej wyjechała ciężarówka prawie przed nosem, to bawiłbyś się w zbijanie biegów itd?

Mordeczko, jak widze Cieżarówke na podporządkowanej to juz hamuje lekko i juz dawno zbiłem 1-2 biegi


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk