Skocz do zawartości

Mój pierwszy Motór Skoszowany - Dniepr MT 11


jannikiel
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Koledzy, z racji, że człek starszy się robi, trzeba było o czymś pomyśleć na lata mniejszej sprawności fizycznej... GN 125 odpada- nie moja bajka, DR 125 ma moja Marta, ale może przyjdą czasy, że i takowa 125 będzie za grubo... pytanie co wtedy ? A mając dodatkowo, mój pęd do motocykla z koszem (miłość do "kosza" ze starych czasów lat 80 - gdy komuś tam pomagałem ogarniać mechanicznie różne Kaśki, M-ki, i inne ruchole, w zamian koledzy odwdzięczali się możliwością ujeżdżania owych taradajek), zanabyłem pod koniec lutego tego roku: 

Dniepra MT 11  -  z napędem na kosz i wstecznym biegiem...

No cóż , narazie walka z materią jeszcze trwa, wydałem już ( oprócz kwoty zakupu)  5000 złotych polskich, i raczej to już koniec wydatków.... Pozostaje tylko ładnie pomalować parę detali i poskładać to wszystko do kupy....i heja ... 🙂

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopy, jak poskładam do kupy, to się zobaczy... napęd narazie na dotarciu, delikatnie trzeba testować...potem się zobaczy...BMW 980 ccm... napędy zostały zweryfikowane, zdystansowane i uszczelnione, a przy motocyklu zostały w zasadzie prace wykończeniowe...

Swoją droga już wcześniej szukałem podobnego wynalazku, i nawet oglądałem pod Warszawą BMW R 100 RT z koszem Watsonian Monza ( czy Palma), na wahaczu z przodu, ale, raz, że kosz mikry, ja ewentualnie mogłem się do niego zmieścić, a moja Marta  już nie, dwa oczywiście roboty przy nim przy oględzinach wyceniłem na 5000 zł ( cena chyba była 23 tys zł), a ciekawe co wyszłoby w praniu...no cóż jeszcze żeby trochę lepiej zszedł z ceny, to pewnie bym wziął, ale nie za bardzo rozmowny człek... koniec końców i tak go sprzedał, pewnie za tyle ile chciał, pewnie jakiemuś bogatszemu specowi, co sam i tak nic nie będzie robić, tylko da do warsztatu...

Aha, i chyba to i potem nie będzie koniec mych przeróbek, bo chcę jeszcze ( ale to na przyszły sezon) dołozyć kopajkę i blokadę mostu z tyłu...i chyba to będzie tyle... potem ewentualnie tylko kupić na zapas kilka dyfrow  do napędowca, ot tak na wszelki wypadek, a może dam koledze do dorobienia ... sam nie wiem....

Pozdr...

P.S. Chciałbym dodatkowo dopisać, by nikomu nie przyszło do głowy mi zazdrościć, ja wiem, co robię, znam mankamenty tych sprzętów, i dodam na poważnie NIE KAŻDY nadaje się do jazdy motocyklem z koszem i nie każdy da sobie radę w razie awarii, z takim sprzętem ( co powiecie na przecieki skrzyni biegów przez pory odlewnicze - a sam stop wygląda jak odlewany z aluminiowych puszek i łyżek) - niestety nadal albo trzeba mieć żyłkę mechennika, lub ogromną ilość $$ ( koszty napraw czasami wyższe niż odpowiedniej japonii )

Edytowane przez jannikiel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...