Skocz do zawartości

Problem z obrotami w Jawie TS


Gość joserodo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Przed chwilą odpaliłem mojego zjawiszona po remoncie generalnym (po trzecim kopnięciu), radośc jednak nie trwała długo. Silnik sam wkręcił sie na obroty w okolicach 3000, mimo, że przepustnica była zamnknięta. Wygląda mi na fałszywe powietrze. Jednak nie wiem skąd. Wszystkie uszczelnienia wymianiłem.

 

Jedynym elementem którego nie ruszałem podczas remontu był gaźnik. Sprawdziłem oblewająć silnik łatwo pieniącym sie płynem któredy dostaje sie to powietrze, ale nic nie znalazłem. Wszystko w najlepszym porządku. A silnik wraz sie wkręca na wysokie obrtoty, a nawet po lekkim dodaniu gazu obroty rosną prawie pod czerwone pole. Silnik nie schodzi z obrotów. Pracuje równomiernie na oba cylindry i z obu tłumików nie dymi. Obie świece mają ten sam ceglany kolor. Wkręciłem srubke skałdu mieszanki do oporu zamknąłem przepustnice a silnik nadal chodził.

 

Nadmienie,że przed remontem też miałem ten sam problem (wracałem do domu i silnik przestał schodzić z obrotów). Myślałem że po remoncie przejdzie, ale jak widac nie.

 

Silnik na pewno jest szczelnie złożony (sprawdzałem), a jedyną rzeczą która go łączy ze stanem sprzed remontu jest gaźnik. Gdzie więc szukać przyczyny???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Silnik na pewno jest szczelnie złożony (sprawdzałem), a jedyną rzeczą która go łączy ze stanem sprzed remontu jest gaźnik. Gdzie więc szukać przyczyny???

 

sam sobie odpowiedziałeś po mojemu.

gaznik

 

radziłbym rozkręcić na części i złożyć spowrotem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Simmeringi można smiało wykluczyc. Wina jest w gaźniku tylko jeszcze nie wiem gdzie dokładnie. Otóż po rozebraniu i przeczyszczeniu gaźnika moto chodziło idealnie. Do czasu.

 

Gdy zestawiłem sprzęta z centralki obroty spowrotem wskoczyły na 3000. Przejechaem sie mimo wszystko kawałek i:

- sprzęt nie pali na prawy gar (od czasu do czasu tylko strzeli),

- objawy są takie jaby się zalewał, silnik nie ciągnie i buczy podczas dodawania gazu (iglica opuszcona najniżej jak sie da),

- dymi że wstyd tym jechać

- po 7 km gdy wrzuciłem luz silnik dostał samozapłonu i nie mogłem go wyłaczyć.

 

Podejrzewam że winny wszystkiemu jest poziom paliwa w komorze pływakowej. Tylko jak to ustawić???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podejzrewal bym dwie rzeczy:

 

1. Wytarta przepustnica i dlatego może sasysać lewe powietrze.

2. Bardziej skladniał bym się do złego poziomu paliwa w komorze pływakowej, z tąd problemy z pracą po zestawieniu ze stupki.

W tej chwili nie pamiętam już jaki miał być poziom paliwa w komorzw w Jawie, ale mierzy się go od górnej krawędzi komory.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli chodiz o kupno uzywanego gaznika.... to bym raczej odradzal nie masz pewnosci z ekupisz sprawny gaznik to jesst poprostu loteria jezeli znajdziesz usterke to mozesz soebie przeciez kupic uzywke na dawce takei jest moje zdanie! co do konkretniejszej wypowiedzi na temat przyczyny nie wiem nie udzielam sie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygrałem z toporną materią:

 

Jak na 6 lat praktyki grzebacza w tustrołkach to ze mnie tępa pała jest.

Jak zawsze szukam dziury w całym podczas gdy przyczyna jest oczywista.

 

Przyczyną wszelkich bolączek była linka, która klinowała sie w pancerzu, Linka oczywiście szajs made in poland, miała za ciasny pancerz i dopoki szła w miare prosto (kiera skręcona w lewo na podnożku) wsio było w pariatku, ale gdy tylko sie zagięła (moto zestawione z podstawki, kiera wyprostowana lub skręcona w prawo) linka klinowała sie w pancerzu i przepustnica nie mogła wrócić na pierwotne miejsce. Dlatego moto wskakiwało na obroty.

 

Tak więc apel do wszystkich: ZACZYNAJCIE OD RZECZY NAJPROSTSZYCH!!!. Przez to że bawiłem sie z gaźnikiem, zamiasta sprawdzić od razu takie błachostki straciłem trzy dni jazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wygrałem z toporną materią:

 

Jak na 6 lat praktyki grzebacza w tustrołkach to ze mnie tępa pała jest.

Jak zawsze szukam dziury w całym podczas gdy przyczyna jest oczywista.

 

Przyczyną wszelkich bolączek była linka' date=' która klinowała sie w pancerzu, Linka oczywiście szajs made in poland, miała za ciasny pancerz i dopoki szła w miare prosto (kiera skręcona w lewo na podnożku) wsio było w pariatku, ale gdy tylko sie zagięła (moto zestawione z podstawki, kiera wyprostowana lub skręcona w prawo) linka klinowała sie w pancerzu i przepustnica nie mogła wrócić na pierwotne miejsce. Dlatego moto wskakiwało na obroty.

 

Tak więc apel do wszystkich: ZACZYNAJCIE OD RZECZY NAJPROSTSZYCH!!!. Przez to że bawiłem sie z gaźnikiem, zamiasta sprawdzić od razu takie błachostki straciłem trzy dni jazdy.[/quote']

 

A miałem pisać o lince, jak przeczytałem że podczas jazdy silnik przestał schodzić z obrotów :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...