Skocz do zawartości

refleksja po pierwszych 700 km...


Yoshi
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Motocyklem jeździ się zupełnie inaczej niż samochodem. Po kilku (nastu/dziesieciu) tysiącach km przyzwyczaisz się. Zresztą skoro masz jakieś doświadczenie jako kierowca to napewno "czujesz" jak się zachowa gość przed czy za Tobą. BTW rzeczywiście ładne autko ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh tez tak miałem na samiutkim poczatku, bo też niedawno dopiero zaczałem i dziwiłem sie wręcz irytowałem dlaczego kierowcy wymuszają tak czętso pierwszństwo, wjeżdzają i spychają mnie z pasa - powoli się do tego przyzwyczajam ale najbardziej mnie dobija jak przy dużej prędkości jedzie za mną kierowca nie zachowując odpowiedniej odległości - czyli jadąc tuż za moim tylnym kołem zjeżdżam na inny pas i widze jak cieciowi ryj się cieszy. Odnosnie przewidywania - kierowca zawsze daje jakies oznaki "niesygnalizowanego zamaru zmiany pasu ruchu czy tez kierunku jazdy" czasami podjedzie blisko linii czasami spojzy się w lusterko i na tej podstawie mozna czasami (nie zawsze) przewidzieć zamiary takiego kierowcy - to taka zabawa w psychologa a jak widzę babę za kierownicą szczególnie po 60 to uciekam jak najszybciej z jej pola widzenia ;) , ehh sytuacje te możnaby było opisywac całymi godzinami,

generalnie trzeba uważac na wszystko a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yoshi

Rowijaj temat bo to podstawa do nowego kodeksu motocyklisty.

Sam jeżdżę różnymi motocyklami a do pracy katamaranem.

Jest zasadnicza różnica pomiędzy bikerem i szoferem, ten pierwszy potrzebuje tylko dwa koła do jazdy i kawałek rurki jako fajery reszta oszołomów potrzebuje aż czterech dla utrzymania równowagi na jezdni a piątego do zmiany kierunku.

tym właśnie różnimy się zasadniczo od tych drugich.

Co do jazdy motocyklem troszkę szybciej od czterokołowych karawanów to kłaniają się ułańskie tradycje naszych przodków. Ułan nigdu nie siadał na osła i nie powoził dorożką dla przyjemności. Tacy już jesteśmy.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

, w nocy natomiast mam w dupie ze ich oslepiam wale na drogowych az miło bo przy 200km/h ciezko sie wypatruje nieoznakowanego zakretu na swiatłach mijania, mało tego mozna go rowniez nie zauwazyc na długich hehe.

 

Zycze Ci zebys dlugo tak pojezdzil - jak Ci przyswieci tir z wszystkich swiatem w nocy na zakrecie to mozesz pieknie z tego zakretu wyleciec :buttrock:

 

 

Yoshi - troche przesadzone :buttrock:

 

Jak poprzednicy napisali wszystko to kwestia ilosci nakreconych kilometrow.

 

Powiem tak - mimo wielu nakreconych km na moto kiedy w tym sezonie zaczalem jezdzic po 7 latach przerwy znowu na moto mialem podobne odczucia ze samochodziarze to po prostu zabojcy motocyklistow itp

Pierwsze kilometry znowu na moto jezdzilem jak ostatnia.... zauwazalem kazdy blad samochodziarzy i ich lamanie przepisow ktorych wczesniej jezdzac samochodem nie zauwazalem. Kiedys przeciskanie sie pomiedzy samochodami nie robilo na mnie wrazenia teraz bylo to nie do pomyslenia ;)

W zakret w ktory kiedys bym wchodzil 100-120 wchodzilem 60 - 80 km i to jeszcze jakos mi gazem szarpalo ;)

Kiedys sie zdenerwowalem bo stalem w korku na Prymasa Tysiaclecia i widze jedzie sobie dziewczyna na yamaszce i sie przeciska wziela mnie na ambicje i zaczalem sie przeciskac za nia. Okazalo sie ze nie taki diabel straszny zaczalem sobie przypominac dawne czasy :buttrock: - teraz samemu mi to nie sprawia problemu choc jeszcze z zona z tylu jeszcze sie troche obawiam ale wiem ze to kwestia kilku razy odwazenia sie.

Teraz wiele km w tym sezonie nie nakrecilem ale z 2 tys bedzie zaczynam jezdic coraz bardziej normalnie i wspoluczestnicy ruchu mnie nie przerazaja a co wazniejsze zaczynam zauwazac ze wielu mi zjezdza z drogi i umozliwia przeciskanie sie (moze sie boja ze jade tak niepewnie i ich porysuje

:mrgreen: ). Jedyna prawidlowosc ktora zauwazylem to to ze czesciej zjezdzaja osoby w dobrych samochodach a nie w starych zukach, maluchach , polonezach itp tak jak by mieli kompleksy :buttrock:

Jest mase wariatow ale wiekszosc to pozytywnie nastawieni do motocyklistow.

 

Co do scigania sie ostatnio nieraz sam daje sie specjalnie podpuscic :buttrock: - niedawno na powstancow slazkich dalem sie podpuscic nowemu golfowi. Facet wystartowal ja dalem po garach i mimo ze sobie wyjechalem po nim wzialem go za chwile :buttrock: facet sie wnerwil i gaaazuuuu ja jeszczeszybciej ale czuje ze mam go z 20 m za soba na ogonie i widze z przodu ze bedzie sie chcial wiskac przedemna na pas :buttrock: przygazowalem i specjalnie odpuscilem ostro przyhamowujac facet uradowany calym impetem wyprzedza i wpycha sie a tam swiatla sie zmienily i samochod z przodu ostro po hamulcach. Facet w golfie akurat zmieniajacy pas przy duzej predkosci swoimi alufelgami szlifowal krawezniki :buttrock: - mijalem go z usmiechem na twarzy co go jeszcze bardziej wnerwilo.

Moze nastepnym razem odechce mu sie jechac 140 na ograniczeniu do 50 :buttrock: - jak nie umie prowadzic czterech kolek :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ukrywam, że mam dość (choć w rozumieniu motocyklisty jest to pojęcie względne) szybkie auto, i że staram się wykorzystywać jego moc zgodnie z przeznaczeniem :mrgreen:

tym samym dla kogoś kto porusza się z przeciętną prędkością przekaraczajacą "nieco" możliwości niejednego katamarana różnego rodzaju niespodzianki na drodze nie są czymś wyjątkowym, z czasem nawet stają się normą ;)

 

przyznam jednak, że z perspektywy kogoś kto ma do dyspozycji po 15 mm ochraniacza na kolanie, łokciu i barku i w zasadzie (nie licząc trochę grubszej skorupki na głowie) musi mu to wystarczyć to... punkt widzenia i postrzegania takich samych sytuacji zmienia się diametralnie... :?

 

PS. mam nadzieje, ze z czasem mi przejdzie :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bogu dzieki mieszkam w szwecji ;) Ale ogulnie to sie zgadzam bo nawet tutaj mozna zauwazyc takie przyklady.Najczesciej zdaza mi sie,ze jadac pasem dla autobusow (Tutaj wedlog prawa moge po nim jezdzic motorowerem/motocyklem) co niektorzy debile stajacy w korku obok nagle daja ostro w prawo i zajezdzaja mi droge :evil2: Jest to bardzo niebezpieczne,dlatego staram sie nie przekraczac 30km/h bo wiem,ze w kazdej chwili moze ktos mi wyskoczyc albo otworzyc drzwi na zlosc.Acha,w 90% przypadkow sa to kierowcy taksowek,najczesciej obcokrajowcy o ciemnej karnacji ;)

Pozdro!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli w obawie o swoje bezpieczeństwo na zatłoczonej trasie (w ciągu dnia) jedzie na światłach drogowych to ŻADEN kierowca katamarana nie pozostanie Mu dłużny

 

I MA ABSOLUTNĄ RACJĘ!!

 

Wyobraź sobie, że w motocyklu reflektor jest umieszczony wyżej niż w przeciętnym lanosie czy innym tego typu stolcu. Już samo umieszczenie reflektora powoduje lepszy efekt widzialności motocykla ponieważ siedzac w pudle masz oczy na wysokości lampy motocykla i nawet gdy jedziesz na światłach mijania to nie ma bata żeby cię nie zauważył. Nawet w słoneczny dzień światła długie je***ą po oczach tak, że oślepiają i stważają przez to zagrożenie. Urządzenia zainstalowane w pojazdach mają swoje przeznaczenie i są przewidziane do konkretnych sytuacji, więc należy ich używać zgodnie z ich przeznaczeniem. "Uprzejmość" bogdanów w lanosach oraz spostrzegawczość i zdolność myślenia bab w gustownych matizach jest na takim poziomie, że nie ma znaczenia na jakich światłach i w jakiej kamizelce się poruszasz. Jedni mają to w dupie inni są po prostu złośliwi, mimo to nie utrudniajmy innym życia, "Żyj sam i pozwól umrzeć innym" ja staram się swoim zachowaniem na drodze dawać przykład pecyniarzom, że można się poruszać sprawnie i dynamicznie a zarazem nie stważać zagrożenia. Czy to zauważą lub zrozumieją, to jest już inna sprawa, najwyżej kogoś opieprzę lub mu przypieprzę za próbę zabójstwa na mojej osobie.

 

Bądźmy najpierw sami w porządku, potem egzekwujmy kulturę od innych

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już samo umieszczenie reflektora powoduje lepszy efekt widzialności motocykla ponieważ siedzac w pudle masz oczy na wysokości lampy motocykla i nawet gdy jedziesz na światłach mijania to nie ma bata żeby cię nie zauważył

 

Pewnie nie raz jeszcze przekonasz się o mylności swojego poglądu.

 

Czy to zauważą lub zrozumieją, to jest już inna sprawa, najwyżej kogoś opieprzę lub mu przypieprzę za próbę zabójstwa na mojej osobie.

 

O ile będziesz jeszcze w stanie to zrobić. :?

 

Bez urazy ale podpisuję się pod postulatem używania długich świateł i głośnych wydechów dopóki społeczeństwo nieprzyzwyczai się do obecności motocykli na drodze.Jeśli inaczej nas nie widzą to trzeba ich "lekko przestraszyć" uważam, że i bez tego wiele ryzykujemy.

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, sam mam wydech montowany seryjnie-stalowy i pomimo ze jest ciut głosniejszy od aluminiowego z 2002 roku to i tak jak podjezdzam pod chate to mnie nie słysza, jadac za saochodem to kierowca w nim siedzacy nic nie słyszy dopiero jak go wyprzedzam - czasami moze to byc za pozno zwłaszcza jak kierujacy katamaranem wykonuje manewr skretu w lewo bez kierunku. Kolga ma MIG-a i przekrzyczy wszystkich jakich znam , jak on jedzie po obwodnicy oddalonej ode mnie o jakies 2km to go słysze siedzac na działce hehe. Wiec postawa w stylu głośno i z rozbłyskiem w oczach /czytaj drogowe non stop ON/ jest moim idolem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zaczęłem jeździć na długich w ciągu dnia ( słonecznego !! ) sprawdziłem czy to przeszkadza innym użytkownikom, stwierdzam że nie przeszkadza !!! chyba ... że ktoś lubi się przyp*** Widać dużą jasną plamę która nie oślepia. Inna spraw jest wieczorem, przy zachmurzeniu czy w nocy, wtedy rzeczywiście wali po oczach i gdyby ktoś tak po nocy mnie oświetlił "oddałbym'.

 

Zbycho

XJR1300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...pamiętajmy przy okazji, że 1/3 wszystkich poruszających się samochodów ma źle ustawione światła, które sprawiają, że czy gościo jedzie na krótkich czy długich - tak samo świeci w oczy. Jako jednocześnie kierowca samochodu (rocznie robię około 40 tys. km) mogę śmiało stwierdzić, że motocykl w dzień na długich nie jest uciążliwy! Za to z daleka już go widać! I dlatego sam jeżdżę w dzień na długich. A zwłaszcza na trasie.

Mózg elektroniczny będzie za nas tak myślał, jak krzesło elektryczne za nas umiera... (S.J. Lec)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już samo umieszczenie reflektora powoduje lepszy efekt widzialności motocykla ponieważ siedzac w pudle masz oczy na wysokości lampy motocykla i nawet gdy jedziesz na światłach mijania to nie ma bata żeby cię nie zauważył

 

Pewnie nie raz jeszcze przekonasz się o mylności swojego poglądu.

 

PZDR

 

Jeżdżę pojazdami jednośladowymi napędzanymi silnikami spalinowymi od lat 10 a pojazdami samochodowymi dwuśladowymi od lat ośmiu i szczerze mówiąc w dalszym ciągu wraz z kolejnymi nawiniętymi kilometrami utwierdzam się coraz mocniej w moim poglądzie, że należy używać urządzeń pokładowych zgodnie z ich przeznaczeniem. Nie raz ktoś chciał mnie zabić przy użyciu lanosa, poloneza czy ikarusa, ale nie sądzę żeby te sytuacje nie miały miejsca w sytuacji gdy miałbym włączone światła długie.

Jeździłem na drogowych i na mijania, ogólnie nie ma różnicy poza tym że w pierwszym przypadku współużytkownicy drogi byli wobec mnie bardziej złośliwi. Jako kierowca również blacharni muszę z przykrością stwierdzić iż wymijanie się z motocyklem jadącym na światłach drogowych NAWET W SŁONECZNY DZIEŃ POWODUJE CHWILOWE ZABURZENIE ZDOLNOŚCI PRACY ORGANU WZROKOWOEGO ZWANEGO DALEJ OCZAMI.

Tłumaczenie pt: "Jak oślepię reflektorem tego ch...a z przeciwka to na pewno mnie zauważy" przypomina mi gadkę prostego Artura (drechola): "Jak ci przyładuję pałą w łeb to zauważysz że mieszkam w tym samym bloku"

Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już samo umieszczenie reflektora powoduje lepszy efekt widzialności motocykla ponieważ siedzac w pudle masz oczy na wysokości lampy motocykla i nawet gdy jedziesz na światłach mijania to nie ma bata żeby cię nie zauważył

 

Pewnie nie raz jeszcze przekonasz się o mylności swojego poglądu.

 

PZDR

 

Jeżdżę pojazdami jednośladowymi napędzanymi silnikami spalinowymi od lat 10 a pojazdami samochodowymi dwuśladowymi od lat ośmiu i szczerze mówiąc w dalszym ciągu wraz z kolejnymi nawiniętymi kilometrami utwierdzam się coraz mocniej w moim poglądzie' date=' że należy używać urządzeń pokładowych zgodnie z ich przeznaczeniem. Nie raz ktoś chciał mnie zabić przy użyciu lanosa, poloneza czy ikarusa, ale nie sądzę żeby te sytuacje nie miały miejsca w sytuacji gdy miałbym włączone światła długie.

Jeździłem na drogowych i na mijania, ogólnie nie ma różnicy poza tym że w pierwszym przypadku współużytkownicy drogi byli wobec mnie bardziej złośliwi. Jako kierowca również blacharni muszę z przykrością stwierdzić iż wymijanie się z motocyklem jadącym na światłach drogowych NAWET W SŁONECZNY DZIEŃ POWODUJE [b']CHWILOWE ZABURZENIE ZDOLNOŚCI PRACY ORGANU WZROKOWOEGO[/b] ZWANEGO DALEJ OCZAMI.

Tłumaczenie pt: "Jak oślepię reflektorem tego ch...a z przeciwka to na pewno mnie zauważy" przypomina mi gadkę prostego Artura (drechola): "Jak ci przyładuję pałą w łeb to zauważysz że mieszkam w tym samym bloku"

 

W twoim profilu stoi jak byk; wiek 23 lata !1 czyli zaczęłeś jeździć samochodem w wieku :D 15 lat 8O gratuluję !

Ja w dalszym ciągu podtrzymuję zdanie że używanie długich świateł w motocyklu przy słonecznej pogodzie nie oślepia i nikomu nie zagraża, chyba że ... światła są źle ustawione ( za wysoko ) ale wtedy i krótkie będą oślepiać ( w nocy ) albo ... ktoś ma wadę wzroku. No chyba że to ja mam taką wadę że mnie długie z motocykla w jasny dzień nie oślepiają.

 

Zbycho

XJR1300

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłumaczenie pt: "Jak oślepię reflektorem tego ch...a z przeciwka to na pewno mnie zauważy" przypomina mi gadkę prostego Artura (drechola): "Jak ci przyładuję pałą w łeb to zauważysz że mieszkam w tym samym bloku"

 

Do dresa to mi bardzo daleko, jak się kiedyś poznamy, to sam się o tym przekonasz 8) , ale luz - nie obrażam się.

 

Nie raz ktoś chciał mnie zabić przy użyciu lanosa, poloneza czy ikarusa, ale nie sądzę żeby te sytuacje nie miały miejsca w sytuacji gdy miałbym włączone światła długie.

Jeździłem na drogowych i na mijania, ogólnie nie ma różnicy poza tym że w pierwszym przypadku współużytkownicy drogi byli wobec mnie bardziej złośliwi

 

Oczywiście nie jest to panaceum na wszystkie niebezpieczeństa na drodze, ale ja przynajmniej zauważyłem, że kierowcy częściej mnie zauważają. Objawiało się to min. ustępowaniem miejsca, zjażdżania na prawy pas itd. Jeśli chodzi o chamskie odzywki to tylko dwa razy mnie to spotkało (może pozostali niezdążyli otworzyć swych okien :twisted: ). Jeśli ty masz takie problemy to może skontroluj ustawienie świateł w swojej maszynie.

 

Każdy postąpi jak uważa za stosowne to tyle co mam do powiedzenia w tym temacie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...