Skocz do zawartości

Obowiązkowe OC czy to jest zgodne z prawem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam , słuchajcie mam dwa motorki , odstawiłem je jakieś 5-6 lat temu do garażu bo przyszedł czas na nowe kunie ale tych starych nie zamierzam sprzedawać ani jeździć nimi przez jakieś dobre 5 lat , co roku płacę za nie oc co mnie niezmiernie wku**ia bo płacę jak frajer . Wiem , że w niemczech można wypowiedzieć ubezpieczenie kiedy się chce np na zimę , dlatego naszło mnie pytanie czy w polsce nie dajemy się dymać , czy ten cały proceder z obowiązkowym oc nie jest jakoś sprzeczny z przepisami unii , a może konstytucji . Czy orientuje się ktoś jak to jest ? Poza tym ten kto bywa na złomowiskach wie ile sprzętów trafia na żyletki zamiast stać w szopie i czekać na nowego właściciela , a tak zostają sprzedane bo niema kasy na oc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

odpowiadając wprost na pytanie: nie jest sprzeczny. takie mamy przepisy prawa, jeśli nie chcesz płacić za oc pojazdu, którego nie użytkujesz, poszukaj albo sprawdź czy się nada np. na zabytkowy i jakie wtedy są zasady. tu gdzie jestem np. ubezpieczenie jest na kierowcę, nie samochód - można mieć ich kilka, działa na samochody z wypożyczalni, itp. możliwości jest więcej, ale w Polsce akurat takie są przepisy. bodajze w Austrii można mieć jedną rejestrację i ubezpieczenie na dwa pojazdy, itd - za dużo różnic lokalnych, żeby bez potrzeby kombinować z prawem wspólnotowym

natomiast nie wiem, dlaczego obowiązkowe oc miałoby być niezgodne z konstytucją? prędzej pobieranie kilku haraczy na zus, z kilku źródeł dochodu, albo haraczu a konto emerytury od jeszcze pracujących emerytów mogłoby być; a nie zasada odpowiedzialności wobec potencjalnych poszkodowanych w ruchu drogowym

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O dochodach nie będe nic pisał bo każdy wie , że w polsce nie opłaca się pracować "legalnie" na więcej niż jeden sposób , ale z tym oc to chodzi mi to , że pojazd w ogóle nie uczestniczy w ruchu , tak w ogóle to niemam problemu żeby go porozkręcać i wrzucić na strych , dlaczego w takim razie ktoś mnie ma zmusić do zapłaty za coś co nie funkcjonuje , na dodatek utworzyli se fundusz ścigający nieubezpieczonych . Tak sobie myślę , że na bank jakaś ku*wa z wiejskiej maczała w tym łapy pewnie grupa osłów dostaje za to niezłe wakacje co roku.

Edytowane przez Spaliniarz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wydaje mi się, iż jest to kolejny podatek, bo skoro pojazd zarejestrowany trzymasz w szopie, to dlaczego musisz za niego płacić OC? Przecież nikogo w tym czasie nie rozjedziesz. Czy nie jest to zbiorowa odpowiedzialność? bo skoro ktoś użytkuje pojazd i nie płaci, a jeszcze spowoduje zdarzenie drogowe, to wówczas ktoś musi zapłacić i kasa skądś trzeba wynaleźć. Wiadomo, że wszystkich jeżdżących bez OC ograna nie ujawnią w czasie jazdy, więc wszyscy niech płacą i po sprawie (jesteś zarejestrowany, a nie wpłynęła kasa na dane tablice, więc fundusz gwarancyjny czuwa i po sprawie). Jest to prawo, złe prawo ale prawo. A tak swoja drogą, czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć ile różnych opłat ciąży na właścicielach pojazdów w RP (różne opłaty w paliwie, podatki przy kupnie, garaż, autostrady, mandaty, ubezpieczenia, czego jeszcze nie wymieniłem)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, od wielu lat poruszany jest ten temat. Sam opłacam OC za 5 rozłożonych na części pierwsze motorków z czasów komuny. 3 ogary 205, komar i wsk. Jako, że wcześniej rejestrowałem samochody na ojca płacę chore pieniądze za coś, co bez silnika wygląda jak brzydki rower i to jeszcze bez kół. Ubezpieczenie powinno być przyporządkowane kierowcy a nie pojazdowi. Mając 3 samochody i łącznie 7 motorków i tak w jednym czasie nie mogę prowadzić ich wszystkich na raz.

Przecież jak ktoś jeździ codziennie pociągiem czy komunikacją miejską to jest sens kupić bilety okresowy, ale jak ktoś jeździ raz na rok czy nie jeździ to wystarczy mu jednorazowy. Tak samo można OC rozwiązać. Jeździsz, kupujesz raz na rok, mało jeździsz kupujesz na krótszy okres. Oczywiście zniesłoby to głupi podział stawek na pojemności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ubezpieczenia społeczne też płacicie wszyscy, a korzystają niektórzy (miałem napisać nieliczni, ale jest ich znacznie więcej niż powinno, i nadal przybywa). przepisy o oc mają zabezpieczać poszkodowanych - cieszcie się, że kosztują ciągle tak mało, a nie jak w anglii czy holandii. mamy chyba ciągle więcej kierowców, niż pojazdów - nie ma więc raczej szansy na zmianę w tym zakresie, bo 3/4 posiadaczy prawa jazdy by się oburzyło, że jeździ raz na ruski rok, więc płacić haraczu nie będzie. fajnie byłoby nie płacić za niejeżdżące, ale póki jest tak wysoka liczba jeżdżących i nie płacących, przy w zasadzie zerowej skuteczności dochodzenia wobec nich roszczeń ubezpieczycieli czy ufg, to nie ma co dyskutować. owszem, to jest w pewien sposób rozumiana odpowiedzialność zbiorowa - wpłaca się kasę do wspólnej puli, z której dostaną potencjalni poszkodowani

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszua, pełna zgoda co do zabezpieczenia. To mogłaby być inicjatywa ubezpieczyciela, żeby za każdy kolejny ubezpieczony pojazd dawać powiedzmy 20, 30, 50 procent zniżki. Ja mam te 10 pojazdów ubezpieczonych w trzech firmach, każdy samochód w innej (3 szt). Takie hurtowe ubezpieczenie u jednego byłoby dużo bardziej korzystne dla obu stron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a to już do rozmowy z jakimś agentem albo brokerem, o jakiejś ofercie korporacyjnej - sądzę, że są i muszą takie być przy większej ilości pojazdów

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest taka, że firmy ubezpieczeniowe to największa legalna "mafia" działająca za przyzwoleniem państwa.

Kretyński haracz, w ch wysoki pomimo lat bezszkodowej jazdy. A odszkodowanie? Zapomnij o rozsądnej kwocie. Czy to zdrowotne czy komunikacyjne to w każdym z nich pracuje spory sztab ludzi, którzy dopierdzielą się do wszystkiego byle tylko zmniejszyć /nie przyznać zwrotu kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...