Skocz do zawartości

Jawą przez Świat...


kempin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Obiecałem a więc....
Mała relacja z mojej ostatniej wyprawy tym razem na Jawie 350TS z 1989 roku (mój pierwszy motocykl, którego mam aż do dziś ).... Od dziecka interesowałem się motocyklami i turystyką to mnie zawsze fascynowało a w głowie mnożyły się plany wyjazdów co, gdzie pojechać, co zobaczyć. W miarę upływu czasu zacząłem realizować swoje marzenia jeździłem tu i tam ale zawsze korcił mnie wschód tamten kierunek mnie zawsze najbardziej interesował. Kiedyś planowałem pojechać na Krym, jednak obecna sytuacja mi na to nie pozwoliła... A więc do rzeczy.
Od połowy lipca miałem zaplanowany urlop, leżąc sobie patrząc w niebo tradycyjnie zastanawiałem się gdzie tym razem pojechać Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to Ukraina pod uwagę wziąłem jeszcze Rosję ale odłożyłem to na później... Wiele się nie zastanawiając sprawdziłem jakie dokumenty będą mi potrzebne, kursy walut itp. Następnego dnia po pracy pobiegłem szybko załatwić zieloną kartę itp. i już było postanowione jadę Zapakowałem to co mi było potrzebne na moją Jawę wersja Adventure smiley.gifhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/48c0de3193a63e06.html w poniedziałek z samego rana ruszyłem w drogę... Usłyszałem jedno pytanie wyjeżdżając z domu: gdzie znowu jedziesz? Ja na to: na MAZURY tongue.gif

Kierunek południe najpierw Toruń z początku powoli bo po remoncie Jawy maiłem przejechane tylko 1000km. Za grodem Kopernika wbijam się na autostradę pędzę całe 80-85 km/h i ... zatrzymuję się tuż przed Łodzią aby rozprostować kości, odpocząć aby Jawa... Stojąc na parkingu wiele osób obserwowało mnie a pewnie bardziej mój motocykl. Po pewnej chwili podszedł do mnie pewien pan zaczął się wypytywać o Jawę, skąd jestem, gdzie jadę odniosłem wrażenie, że nie dowierza mi do końca w to co powiedziałem mu o mojej wyprawie gdzie się kieruję właśnie na mojej Jawie... okazało się, że pochodzi z mojej miejscowości i jest użytkownikiem tego forum fragles pozdrawiam to właśnie on zachęcił mnie do napisania tej relacji. Po dłuższej rozmowie ruszyłem dalej w drogę ja i moja Jawa kierunek na Warszawę, Puławy tam tankowanie i tradycyjnie lodzik w Mc Donaldzie Po drodze napotkałem parę motocyklistów z Francji jadących na Ducatti zwiedzających nasz kraj teraz wybierali się do Krakowa. Pierwszy mój nocleg był w okolicach Tomaszowa nad dużym jeziorem (jeżdżąc w moje wyprawy zawsze śpię na dziko). Spotkałem tam starsze małżeństwo, które opowiedziało mi duzo na temat Ukrainy czego mogę się tam spodziewać, co warto zobaczy wszystko przy kubku gorącej herbaty
Następnego dnia pobudka wcześnie rano, szybkie pakowanie i w stronę granicy z Ukrainą Miałem do przejechania niecałe 40 km więc chwila i byłem na miejscu. Od samego rana upał żar lał się z nieba stojąc na przejściu granicznym czułem jak krople spływają mi po plecach kilka pytań gdzie jadę na ile dni, po co, pieczątka w paszport i już byłem u naszych sąsiadów A więc kierunek Lwów. Pierwsze wrażenie szok dlaczego wszyscy narzekają na ich drogi? ma takich nie mamy! do Lwowa droga jak na stole płasko równo... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/066a0e1c8c8fa451.html Dojechałem do miasta zatrzymałem się włączyłem GPS i od razu go schowałem brak map ech a wiec na żywioł wbiłem się w centrum i zatrzymałem się oczywiście na MC`d na lodzika, zwiedziłem okolice i przy okazji kupiłem mape Lwowa i całej Ukrainy. Zwiedzałem całe miasto kierując się w kierunku cmentarza Orląt Lwowskich, gdy tam dojechałem zatrzymałem się i usłyszałem metaliczny huk. Nie zwróciłem na to uwagi bo prawie wszystkie auta miały tak wybite zawieszenie ,że było słychać tylko metal... ku mojemu ździwieniu tuż za mną zatrzymało się koło od Łady od której właśnie się urwało wtedy zrozumiałem co to znaczą ukraińskie dziury ... Cóż Lwów zaliczony więc jedziemy dalej palec na mapę i w drogę https://www.facebook.com/video.php?v=811398875557807&set=vb.100000631076704&type=2&theater Pierwsze kilometry poza miastem mnie przeraziły same dziury 1 i 2 bieg nic więcej szybciej się nie dało, a była to niby główna droga po jakiś 40 km zatrzymałem się na poboczu i pomyślałem co ja tu robię czy dam radę dojechać aż do... przecież to jeszcze 800 km. Raz się żyje! Ruszyłem dalej w kierunku Omanu. Ok godz. 18 zaczęło się chmurzyć więc postanowiłem poszukać miejsca na nocleg. Znalazłem ładne jezioro, rozbiłem namiot, ugotowałem sobie kolację. Po jakimś czasie nad wodę zajeżdża łada z przyczepką i wjeżdża w wodę. Jezioro było prywatne a właściciel przyjechał nakarmić ryby. Więc podszedłem do samochodu, a starszy pan zaczął coś mówić po ukraińsku (na szczęście mamy troszkę podobny język) jak mu wytłumaczyłem skąd jestem, że ja Polak to się tylko uśmiechnął, pozwolił na rozbicie namiotu i zapewnił, że nic mi się nie stanie bo będzie jeździł tu przez całą noc pilnował stawu itp. Zjadłem położyłem się i poszedłem spać a tu późnym wieczorem słyszę jakieś śpiewy koło namiotu Odwiedziła mnie grupka młodych mieszkańców, która kawałek dalej miała spotkanie przy % ech bardzo sympatyczni....
Z samego rana pobudka, zwijanie obozu i w drogę ale zobaczyłem, że lewy dekielek od wydechu mi się obluzował chciałem go dokręcić, ale nie miałem drugiej 8 więc udałem się do najbliższego warsztatu. Niestety tam mi nie pomogli a po dwóch kilometrach złapała mnie tradycja czyli ukraińska Policja angry.gif nie obyło się bez hrywn bo nie chcieli mnie puścić mówi się trudno nie chciałem problemów dałem i pojechałem dalej w stronę Odessy Im dalej na wschód tym widoki bardziej ciekawe inny świat nie to co Polska czy kraje zachodnie.
Przed samym Morzem czarnym zaczęło padać ok. 100 km przed Odessą rozpętała się burza, bez wielkiego zastanawiania szybki skręt w prawo i rozbijam namiot. Wiele to nie pomogło bo i tak namiot zaczął przemakać ech. Rano szybka pobudka i już o 9 byłem w Odessie, pozwiedzałem troszkę ale i tak ciągnęło mnie w jednym kierunku na plażę Trochę błądziłem zanim dojechałem na plaże ale dzięki uprzejmości strażnika, który słysząc słowa Gdańsk i Wałęsa poprowadził mnie drogą rowerową nad samą wodę. Ech i tu miałem to co lubię ciepłe morze, piękne dziewczyny i ja jako jedyny turysta bo żadnego obcokrajowca tutaj nie spotkałem, nie w tej sytuacji politycznej bo wjeżdżając do miasta musiałem przejechać przez patrol wojskowy a w samej Odessie było dużo mundurowych... Po całym dniu wylegiwania się się na plaży postanowiłem znaleźć miejsce na nocleg, wiele nie musiałem szukać Zatoka Odeska duża plaża nic mi więcej nie potrzeba Przed snem tylko ukraińskie piwko i ...
Następnego dnia pogoda się trochę popsuła, zaczęło padać spakowałem się i ruszyłem w stronę Kijowa. Po ok. 100 km na stacji spotkałem motocyklistę na FJR 1300 wypiliśmy poranną kawę i tak od słowa do słowa... Oman zlot motocyklistów cóż mam po drodze więc obiecuję wjadę do was zobaczyć Zanim tam dojechałem rozmawiałem jeszcze z kilkoma motocyklistami wszyscy zapraszali więc jak tu odmówić. Jadąc swoim tempem 80-85km/h dotarłem na miejsce Умань - 5 Доріг. Це - Україна. 2014 Podchodzę na bramę mówię po polsku a tu nic nie idzie się dogadać na szczęście jedna dziewczyna w moim wieku mówiła po angielsku. Widok min tych trzech pań na mój widok haha byłem jedynym obcokrajowcem, a było ponad 1000 ukraińskich motocyklistów. Wjechałem do środka na dzień dobry dostałem piwo, naklejki zlotowe, na bramie częstowali Cydrem oczywiście wódką (butelki po 20L ) chlebem, słoniną i górkiem ... Znalazłem miejsce na rozbicie namiotu, ogarnąłem się i ruszyłem aby zobaczyć jak to jest na zlocie tutaj a jak w Polsce.
Przeszedłem się dookoła, zobaczyłem jakie maja maszyny i przysiadłem się do pewnej grupki motocyklistów Kijów, Zaporoże... zaczęli zadawać wiele pytań bo byli zdziwieni, tym co im opowiedziałem skąd jestem, czym jadę ( musieli zobaczyć Jawę na własne oczy bo myśleli, że robię ich w konia), jaką mam trasę... panowie troszkę państw zwiedziłem, ale tego co tutaj w tym miejscu doświadczyłem nie znalazłem nigdzie ludzie są tak życzliwi i gościnni ech przekonajcie się sami a jakie mają ładne motocyklistki... http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/80974a804e136aba.html wymieniliśmy się kontaktami, dostałem zaproszenie na przyszłoroczny zlot itp.
Co dobre szybko się kończy jak się obudziłem (ale jeszcze nie wytrzeźwiałem bo to było niemożliwe ) zimny prysznic pożegnanie z nowymi przyjaciółmi i w drogę na Kijów, który przywitał mnie wojskiem, kontrolami itp. Samo miasto ładne ale to nie to co lubię więc ruszyłem dalej już tym razem na zachód w stronę Warszawy blisko granicy z Białorusią, mijałem liczne patrole policji od czasu do czasu wojsko. Przed samą granicą z Polską miałem małą awarię pękł mi wężyk od paliwa, 30 min wykopywania nowego z bagażu i w drogę. Małe zakupy na granicy % i w stronę domu....
Dla tych co się wahają, i boją Ukrainy nie wierzcie w to co o nich mówią NI hu*a moja najlepsza wyprawa polecam tamte strony ludzie i atmosfera, sposób w jaki was przyjmują tego nie spotkacie na zachodzie. Spróbuje wkleić więcej fotek.

Ps. to był mój pierwszy opis takiej wyprawy mam nadzieję, że was nie zanudziłem

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ciekawie. Nie gratuluję odwagi, bo dobrze zrobiona jawa odwdzięcza się bezawaryjnoscią. Media chyba przesadzają. Znam jednego Ukraińca, który studiuje w Polsce i zdaje podobne relacje. Sam planowałem Krym na przyszły rok, ale cóż, trzeba poczekać :-)

Edytowane przez Brzoz3k
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla tych co się wahają, i boją Ukrainy nie wierzcie w to co o nich mówią NI hu*a moja najlepsza wyprawa polecam tamte strony ludzie i atmosfera, sposób w jaki was przyjmują tego nie spotkacie na zachodzie. Spróbuje wkleić więcej fotek.

 

Ps. to był mój pierwszy opis takiej wyprawy mam nadzieję, że was nie zanudziłem

 

 

Nie zanudziles, lubie czytac jak ludzie jezdza mimo ze sam nie lubie pisac o swoich wyjazdach.

Nastepnym razem jedz troche dalej, im dalej na wschod tym ludzie bardziej otwarci.

Od urodzenia skazany na sukces, a jesli teza o zaostrzaniu sie walki klasowej w miare postepu socjalizmu jest prawdziwa,
to w przyszlosci takze na wiezienie. :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze zazdroszczę wypadu. Tylko jedno ale - jak dla mnie opis stanowczo za krótki :D. Na pewno działo się sporo więcej ciekawych rzeczy, niektórzy tutaj lubią czytać, także pisz śmiało :)

"Suzuki maj motór maj lajf"
En-125 2a '05 | GPZ500S '89 | Bandit 600N '97 | ZX-6R '96 | En-125 2a '05

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawaj więcej zdjęć ukraińskich motocyklistek ;)

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...