Motocross /Enduro

[tom85]

bylem w koszajcu - fajnie , bardzo trudny teren (trzeba jezdzic i ogarnac) ale pojechal bym jeszcze do sochaczewa zanim snieg spadnie , ktos sie wybiera ?

[borysmoto]

zgadzam się z Shermanem co do techniki skoków, dorzucę tylko że jak lądujesz długi skok na płaskim to warto wylądować na tylnym kole, żeby tylni amortyzator przyjął na siebie jak najwięcej. A gaz po lądowaniu OBOWIĄZKOWY może, nie zawsze na maxa, ale musi być! Tak jak mówi Sheram jest to dużo bezpieczniejsze stabilizuje/ wyprowadza motocykl z wszystkich niedoskonałości lotu (poza sytuacja gdzie przy lądowaniu mamy przednie koło za wysoko), poza tym pozwala utrzymać odpowiednią pozycje, i najważniejsze zamykając gaz przednie koło może utknąć w jakiejś dziurze i gleba gotowa bardzo nie przyjemna i jeszcze bardziej nieprzyjemna jak jedziemy na zawodach czy w kilka osób na torze bo skaczący za nami nie mogą nic zrobić ! reszto można sobie wyobrazić!

Dla bardziej zaawansowanych jest jeszcze ewentualna korekta w locie:

jak przednie koło nam pikuje w dół to tylko gaz do KOŃCA!

jak przednie koło za wysoko to sprzęgło i tylni hamulec - siła odśrodkowa skoryguje lot.

[theodor.]

Siła odśrodkowa? ;-)

[Sikor]

Koledze pewnie chodzi o siłę kręcącego się tylnego koła. Po walnięciu w hebel ta energia rozchodzi się w tylnym amorze i podbija cały tył do góry.

 

Trzeba przyznać, że skoki w MX to poezja :) . Szkoda, że nauka tak boli na początku ...

[theodor.]

Moment reakcyjny wynikajacy z inercji ;-)

[Sikor]

Ktoś poleca jakąś literaturę/filmy? Coś jak książki i filmy Keitha Code'a tylko że z technikami offroadowymi/motocross?

 

Ja póki co odkryłem cykl filmów Garego Semicsa i gorąco polecam

[Sikor]

Tak, jest grubo :) . Fajnie jest próbować nowych rzeczy w życiu

[michoa]

 

Ktoś poleca jakąś literaturę/filmy? Coś jak książki i filmy Keitha Code'a tylko że z technikami offroadowymi/motocross?

 

jeździć i samo wejdzie :D

w końcu crossa łykłeś czy jakieś hard enduro ??

[Sikor]

Crossówka, SX-F 250. Enduro na razie nie dla mnie :)

Edytowane 15 Listopada 2014 przez Sikor

[Sherman]

jeździć i samo wejdzie :D

 

Niekoniecznie, tu sprawdza się to, co mówił Keith Code - liczba godzin spędzonych w siodle nie ma nic wspólnego z progresem.

[Patryk_mx]

Jak już uczyć się to najlepiej pod okiem kogoś kto ma pojęcie o tym, wyłapie błędy i pomoże je skorygować. Bo samemu to raz dwa łapie się złych nawyków które później jest baaardzo ciężko wyeliminować i najzwyczajniej mogą być niebezpieczne.

 

Co do uciekania nóg z podnóżków, to przede wszystkim pilnować żeby te podnóżki zawsze były ostre i trzymały podeszwę (naostrzyć pilnikiem lub diaxem (szybciej, ale trzeba uważać żeby nie przeholować) Dalej, motocykl najlepiej trzymać nie kolanami a niższą częścią łydki . Ciężko jest to opisać, przy pokazaniu od razu wiadomo "ococho" Ważne jest też pozycja stóp na podnóżkach, nie stoimy na piętach czy zapartych obcasem o podnóżek(ogólnie na tylnej części stopy) bo to powoduje że stopy trzyma się jak kaczka szeroko co może powodować nie miłe kontuzje. Najlepiej stać na przedniej części stopy tak aby miejsce gdzie zaczynają się palce wypadały nad przednią krawędzią podnóżka. Pozwoli to trzymać stopy przy motocyklu(najlepiej czubami lekko do motocykla). Takie ułożenie stóp sprawi że ciężej będzie o zahaczenie i ściągnie stopy z podnóżka, nie wciśniesz przypadkowo hamulca czy nie zbijesz sobie biegu no i zyskujesz dodatkowy amortyzator bo w takim ułożeniu stopa w pewnym stopniu będzie amortyzować nierówności. Wspomniałem też o kolanach, jak trzymasz moto kolanami to w dużym stopniu utrudniasz sobie balans na motocyklu i szybciej męczysz mięśnie nóg. Oczywiście nie znaczy to że siedzisz jak na kanapie z rozwalonymi kolanami na boki, kolana zawsze czy stoisz czy siedzisz, również w zakrętach trzymasz przy motocyklu i nie odrywasz ich.

 

Eh, ale się rozpisałem ale mam nadzieję że coś zrozumiecie z tego :P

[tom85]

w sochaczewie zauważylem jedna rzecz , wiekszosc

zawodnikow jak nie wszycy najezdzajac na hope tak gdzies w polowie najazdu zamykali gaz(wyraznie cichly silniki ) - po co ??

[Sherman]

Ci najszybci dlatego, żeby nie przelecieć 5 metrów za hopę, a Ci wolniejsi dlatego, że się bali skakać całej hopy i celowo zwalniali na najeździe (ja tak robiłem na 1-2 hopach, które normalnie latam bez problemu na treningach). Niestety MX to wieczna walka psychologiczna i to, co się wydaje łatwe z boku komplikuje się za kierownicą. Bardzo mi się ta cecha tego sportu podoba, bo na ścigaczach każdy głupek potrafił odkręcić gaz i zacząć hamować w danym punkcie prostej. Praktycznie te same punkty obowiązywały 1, 3 czy 5 lat temu (z drobnymi odchyłkami na postęp w oponach, sprzęcie i umiejętnościach).

 

W MX jest kilka patentów na pokonanie każdego zakrętu. W dodatku ten sam zakręt wygląda inaczej w różnych warunkach atmosferycznych i w różnych etapach dnia (zupełnie inaczej jeździ się po wyrównanym torze, a inaczej po wybitym i dziurawym). Jeżeli to tego dodać pierdylion różnych typów nawierzchni, to powoli rodzi się obraz tego, że trzeba naprawdę dobrze ogarniać temat i błyskawicznie potrafić reagować, żeby jechać szybko.

 

A jeszcze słówko o psychice: praktycznie wszystkie hopki, które mają dziurę między najazdem a zjazdem wymaga po prostu odkręcenia gazu, żeby bezpiecznie przelecieć nad dziurą i dolecieć do zjazdu. Na większości torów hopki tego typu są budowane nawet tak, że wystarczy się rozpędzić powiedzmy na 70%, żeby spokojnie dolecieć. Niestety to, co wydaje się proste dramatycznie się komplikuje, jak w głowie powstaje wizja "niedolecenia" do zjazdu i wbicia się w przeciwstok, co gwarantuję spektakularną wysiadkę i często poważne kontuzje. Właśnie to jest powodem, dla którego potem na zawodach wielu (albo większość) zawodników w niższych klas woli przejechać takie elementy wolno, bez skakania. A przecież to wydaje się takie proste! zaj**ać z gazu i po wszystkim... :)

Oto taki przykład:

[Sikor]

to chyba nie był najlepszy pomysł, lecieć te rytmy na raz :)

 

co innego tak ...

[szramer]

kurowski robi co chwile jakies szkolenia