Skocz do zawartości

Parking podziemy - parkowanie obok wykupionego miejsca


gankaku
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Czołem,

 

Słuchajcie, mam nową sytuację z dzisiejszego dnia. Mieszkam w bloku, wykupione jedno miejsce na samochód w garażu pod blokiem. Obok - specjalnie tak wybierane podczas kupowania miejsca - przestrzeń niomu i niczemu nie przeszkadzająca, na której stawiam motocykl - przyklejony do samochodu aby nikogo w oczy nie gryzło. Podobnie parkuje w garażu kilku Kolesi. Sytuacja ma miejsce w Wawie na WIlanowie.

 

I teraz, moje moto jest w warsztacie, schodzę dzisiaj rano a koleś przytulil do mojego auta swoją BMKę blokując mi skutecznie wsadzenie mojego syna do samochodu od strony gdzie mam Jego fotelik. Pisze więc facetowi kartkę i wkładam za wycieraczkę aby tu nie stawał, bo blokuje mi dostęp do auta - dodatkowo zblokował całkowicie możliwość minięcia się samochodów w garażu. Wracam z pracy a koleś na mnie z ryjem, że co ja mam takie ciśnienie mam, że to nie jest moje miejsce - fakt, to część wspólna garażu obok mojego miejsca - i że on tam już nie będzie stawał ale ja też już nigdy motocykla tam nie postawię. Jednym słowem wybrał się pewnie już do zarządcy nieruchomości i mnie podpierdzieli.

 

Powiedzcie mi rposzę mieliściekiedyś do czynienia z takim furiatem vel wariatem? Wiem doskonale, że motocykla nie trzymam na moim kawałku garażu, lecz obok niego, ale to sobie wyjaśniałem z developerem kupując mieszkanie. Oczywiście zarządca może to mieć w d... Jak sobie radzicie z podobnymi problemami o ile je macie? Pójsć do zarządcy i zaproponować że będę płacił miesięcznie ileś kasy za możliwość stania na części wspólnej - stoi tak kilku ludzi. A może po prostu bezczelnie jedno koło moto stawiac na moim miejscu parkingowym a reszta wystaje - np jak duże kombi też wystaje z miejsca i tyłu nikt ucinac nie każe, a chyba niec nie definiuje, że na jednym miejscu może stać tylko jeden pojazd.

 

Dajcie proszę znać co o tym myślicie.

W sumie koleś ostry przypał - kablując na mnie zrobił sobie kilku wrogów w naszym garażu i pewnie kilkadziesiąt na całym osiedlu, bo jeżeli zarządca wyda decyzję to obejmie nas wysztkich!

 

Dzięki,

Mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@heniek128 - jest itotna różnica pomiędzy Yamahą MT09 przyklejoną do mojego auta i nie przeszkadzającą nikomu, a postawionym w tym samym miejscu BMW5 blokującym mi drzwi pasażera i na dodatek ruch dwukierunkowy w całym garażu, więc nie dziw się, że nie mogąc wsadzić Syna do auta miałem to faceta pretensje - wygłaszając to grzecznie a w odpowiedzi słysząc atak wściekłego typa,

 

@Limo - moje moto nie stoi między autami, a jedynie pomiedzy moim i przejazdem i nikomu nic nie blokuje tak więc to nie problem tego, że stawiając moto w złym miejscu byłem wrogiem publicznym wszystkich lokatorów, nikomu to nigdy nie przeszkadzało,

 

@Krakers09 - fakt, może facet okaże się mężczyzną i zrozumie własny błąd a nie jak chłopiec poleci do zarządcy, który sam z siebie też nigdy nas motocyklistów w garażu nie ganiał, ale czemu się kolesiowi ciśnienie podniosło nie wiem - poprosiłem go po prostu aby tam fury nie stawiał bo przeszkadza mi i innym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak by to był motocyklista to problemu by nie było :-) Swój swojego zrozumie :-) A to jakiś żeluj modeluj z wielkiej BMW5

Wiesz, ostatecznie to wystarczy że jedno koło mojego moto będzie na miejscu parkingowym i już nikt mi nic nie zrobi pewnie, bo tak samo kawałek auta może wystawać, ale nie chcę się do takich w sumie burackich trików posuwac przez jakiegoś typiarza.

Edytowane przez gankaku
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie olej typa.

U nie okazało się, że wspólnota ma podjętą uchwałę odnośnie parkowania motocykli poza wykupionymi miejscami. Podpisałem umowę, płacę 50zł miesięcznie i mam fajne miejsce z możliwością przypięcia moto i nikt się nie może czepiać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój typ okazuje się być prawdziwym twardzielem - z jajami z waty. Pod osłoną nocy poskładał mi lusterka w aucie :-) No litości na kogo się czasami przypadkiem trafi. Ludzie jednak nie potrafią "po ludzku" podejść do czegoś co w zasadzie nigdy problemem nie było.

 

@AdamoX - spoko wspólnota, może i u nas coś takiego by się dało załatwić, w końcu na całym osiedlu jest ponad 20 motocykli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limo bez przesady. Jak by to miało brzmieć - ktoś złożył mi lusterka w aucie w nocy, pewnie xyz :) Gorzej jak zacznie je rozbijać wtedy można się martwić. Ew. zapuścić na noc rejestrator samochodowy reagujący na ruch.

Edytowane przez heniek128
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AdamoX - spoko wspólnota, może i u nas coś takiego by się dało załatwić, w końcu na całym osiedlu jest ponad 20 motocykli

Jak na zebraniu wspólnoty zaproponujecie, że chcecie coś do wspólnoty wpłacać za parkowanie moto, które w niczym nie przeszkadzają to dlaczego by się nie mieli zgodzić... Zawsze to jakaś dodatkowa kasa na utrzymanie nieruchomości, a spokój jest bezcenny i będzie można jeszcze np. zrobić kotwy do przypinania moto.

Edytowane przez AdamoX
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem mieszkac na takim osiedlu , wstepnie moto było stawiane wpoprzek przy ścianie(spore miejsce , apka wlazła w całości do tego duży kombiak tez sie schował ) a w planach miałem wykonanie czegoś ala klatka blokowana najazdem kół samochodu albo cichcem dziury pod kotwy z jakimś maskowaniem pod kolor (mysli niedokończone :bigrazz:) . Narazie mam problem z głowy razem z babą :P

 

CO do tematu - to nie była konkretnie twoja miejscówka wiec cieżko mieć wąty że ktoś sie tam wpakował , pytanie co to za fura i czy kierownik kupił / zapłącił za parking . A że typ jest debilem , no cóż , bmw i żel zobowiązuje :icon_mrgreen:

Edytowane przez janosikkk

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Limo bez przesady. Jak by to miało brzmieć - ktoś złożył mi lusterka w aucie w nocy, pewnie xyz :) Gorzej jak zacznie je rozbijać wtedy można się martwić. Ew. zapuścić na noc rejestrator samochodowy reagujący na ruch.

 

 

Właśnie o to chodzi że nie wiadomo co takiemu za chwilę do łba strzeli. Skoro już majstruje przy cudzym samochodzie i zobaczy że nie ma reakcji to zaraz może pozwolić sobie na więcej. A mail od zarządcy skuteczniej studzi zapały niż słowne przepychanki między sąsiadami garażowymi.

Why... So... Serious

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...