Skocz do zawartości

opel insignia czy ford mondeo


grzela3396
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wygranymi w tych rozgrywkach sa japonczycy, ktorzy przez lata trzymaja bardzo podobny, wysoki poziom jakosci swych samochodow.

 

Janusz

 

I pod tym podpisuje sie szystkiemi recami i nogami.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję jako rozstrzygnięcie sporu pomiędzy insignią a mondeo zerknąć przychylnym okiem w stronę Mazdy6 ;) Fakt, że wnętrze trochę odstaje designem i materiałami (zwłaszcza od insignii) a nawigacja wygląda jakby była kupiona w biedronce, ale:

- jest zdecydowanie cichsza (przynajmniej od insignii)

- pali niewiele

- ładnie się zbiera i równo ciągnie, bo to 2,2 biturbo

- ma fajnie zestrojone zawieszenie (kompromis między przyczepnością a komfortem), chociaż w tej kwestii trudno dorównać mondziakowi.

- wygląd - kwestia gustu, ale jak dla mnie linia chyba najładniejsza w klasie średniej.

Mi wychodzi jednak, że 6tka to ciekawa alternatywa.

 

Pozdr.

F.



Wygranymi w tych rozgrywkach sa japonczycy, ktorzy przez lata trzymaja bardzo podobny, wysoki poziom jakosci swych samochodow.

 

Janusz

 

I pod tym podpisuje sie szystkiemi recami i nogami.

 

:crossy:

A ja się nie podpiszę dwoma, tylko jedną. Bo niestety wszystko wskazuje na to, że wiele zależy od tego czy japoniec pochodzi z Japonii czy też nie. Mam kumpla, który był szefem jednego z serwisów Toyoty i tak mi to tłumaczył. W moim przypadku potwierdziło się to o tyle, że miałem corollę z Japonii, którą przejechałem 240 tys. km i robione było zawieszenie i sprzęgło. Potem miałem corollę verso, która przejechała podobny dystans, ale awarii miała bez liku wraz z wymianą silnika, skrzyni biegów , katalizatorów, srorów i cholera wie czego jeszcze. Dla jasności corolla verso była montowana w Turcji.

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno moj Accord byl montowany na Ukrainie.

 

Filip

 

nie zmienia faktu, ze zawsze moze sie trafic Auto z ktorym beda tylko i wylacznie klopoty. W mojej Mazda 3 po 14 500 km byl Problem ze sprzeglem ( zrobili w jeden dzien na gwarancji, ale mimo tego lipa )

 

Niemniej planowany jest zakup dwoch japoncow.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale mazdy 6 strasznie gniją. Mają bardzo cienki lakier który łatwo uszkodzić, łatwo wdaje sie rdza. Oryginalny lakier potrafił być 2 3 razy cienszy niż u konkurencji w tych samych miejscach. No i 2.2 w dieslu dużo pali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale mazdy 6 strasznie gniją. Mają bardzo cienki lakier który łatwo uszkodzić, łatwo wdaje sie rdza. Oryginalny lakier potrafił być 2 3 razy cienszy niż u konkurencji w tych samych miejscach. No i 2.2 w dieslu dużo pali.

 

 

Komandosek - wcale dużo nie pali. Jeździłem trochę to wiem co piszę,. Co prawda to jest 2,2 ale waży 300-400kg mniej od np. insignii kombi. Pali to dużo insignia, bo jest otyła :)

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jak sie rudego nie boicie to brac koreańce :D .

Matiz był najtwardszym zawodnikiem przez 60 tysięcy pod moim butem zje*ał sie tylko 1 wtryskiwacz - 8 dych nowy oryginał gdzies z alledrogo i łożyska w altku . Żadna z tych awari nie zatrzymywała fury w miejscu .A tak to klocki , paski , płyny i pełna satysfakcja z użytkowania (tego co było bo praktycznie nie bylo nic ..) :laugh:

Może tak samo bedzie z kiankami , np ten model co policja nim jeździ . Kumpel se kupił ostatno 2011 za 24 koła , w środku bardzo przyzwoicie , auto polieasingowe po jakimś dyrektorze . A jak z awaryjnościa to nie mam pojęcia . Może tak samo jak w Daewoo swojego czasu - strach miał wielkie oczy . Jedyne co pokonało te wynalazki to rudzielec.

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja też jezdziłem. Co prawda troche, bo dali mi na tydzień z ubezpieczalni po kradzieży mojego. Oprócz tego spalania to mi się bardzo podobał. Jak potem oglądałem starsze roczniki bo tylko na takie mnie było stać to juz mniej mi się podobały, cienki lakier a wskutek tego masę rdzy.

Dla porównania, na drzwiach od wewnetrz (czyli tam gdzie wyłazi rdza) w mazdzie 6 grubość lakieru wynosiła 20pare, w tym samym miejscu w passacie 70.

To nie jest grubość lakieru na nasz klimat.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka dygresja.

Miałem kiedyś W203 2,2 CDI, przy przebiegu 44000km wysypała się skrzynia, potem zmieliło dwa razy klimatyzację. Na koniec wyjebał się komp z pierdylion euro.

Jak ja się cieszę że mi go ukradli.

 

Wracając do tematu, kumpel ma Mondeo MK4 z 1,8, przebieg 340000km na LPG, jeździ bezawaryjnie. I nawet nie trzeszczy w środku, wygląda naprawdę nieźle.

 

No wlasnie, to jest to o czym pisalem, spadek jakosci na poczatku nowego stulecia, ktory nie ominal rowniez aut niemieckich a w szczegolnosci Mercedesa. Mercedes pod koniec lat 90 nastawil sie na ciecie kosztow produkcji i obnizenie jakosci, poniewaz przez dotychczasowa legendarna trwalosc swoich samochodow, nie mial zbytu na nowe samochody takiego jakby oczekiwal, ani rowniez zysku ze sprzedazy, zbyt duze byly koszty produkcji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Wracając do tematu, kumpel ma Mondeo MK4 z 1,8, przebieg 340000km na LPG, jeździ bezawaryjnie. I nawet nie trzeszczy w środku, wygląda naprawdę nieźle.

Yuby , nie mówie nie , poczekajmy do 10 -11 roku zycia :D Wtedy escort zacząl pokazywac na co go stać :icon_mrgreen: Piec w eskorcie jest póki co jedynym bezawaryjny elementem .

No chyba że nie letacie starszymi furami niż 5-7 lat to w zasadzie problemy mechaniczno - elektryczne ograniczają sie do eksploatacji . Dlatego podstawowe pytanie było na ile lat ta bryka ma starczyć .

Kochany pamiętniczku , właśnie spadł śnieg . I dlatego postanowiłem sobie kupić nowy motocykl :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, ze przedostatni I wczesniejszy model Mazdy 6 rdzewieje, ogladalem taka z 2010 roku z malym przebiegiem, ponad rok temu, egzemplarz ten mial juz naloty rdzy na srubach, zlaczkach I czesciach aluminiowych w komorze silnika. Model ten jest dosc popularny w UK, widzialem na ulicy samochody z 2007, 6 roku z widocznymi sladami korozji.

Tak poza tym samochod bardzo fajny, dosc duzy w srodku z dobrze wygladajacym wnetrzem, przynajmniej ten egzemplarz, ktory ja ogladalem lepiej w srodku jakosciowo sie prezentowal od Mondeo czy Accorda, takie robil wrazenie.

 

janosikkk dobrze pisze, roznica w jakosci najbardziej widoczna jest gdy samochody skoncza te 5 lat conajmniej.

 

Wczesniej wychodza na jaw wpadki w konstrukcji oraz razace wpadki uzycia materialow o slabej jakosci.

 

Pozniej jednak po tych 5+ latach, pojawia sie znacznie wiecej wad pojazdow i np wychodzi na jaw, ze zalozmy Renault, oszczedzalo na kablach i powloce zlaczek elektrycznych, dlatego pojawiaja sie problem z elektryka poniewaz zlaczki sniedzieje, upalaja sie styki itp.

 

Wracajac do Mondeo MK4 moj kolega ma takowy z 2007 roku z silnikiem 1.8 TDCI i przebiegiem okolo 280 tys km

Wnetrze jest mocno zuzyte i wyglada tandetnie, jest to tansza wersja nie jakies TITANIUM X

Silnik wymienil jakies 10 tys kilometrow temu, poniewaz zmielilo mu caly rozrzad, jeden z walkow sie zatarl.

 

Inny kolega jezdzi Titanium X z 2010 roku tam wnetrze wyglada lepiej, chociaz wedlug mnie jest zbyt festynowe.

 

Wiec sa rozne przyklady trwalosci tego samego modelu samochodu, wazne jest jedank jaka jest ogolna srednia wszystkich uwag serwisowych danego modelu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Superb ma jednak tę wadę że jest długi jak nieszczęście. Potrafi zamiatać dupą i robi to dużo mocniej niż mniejsza Octavia

 

Czułem to tylko na śniegu, no generalnie jest bardziej podsterowny.

Nie jest to też "stary passat", takie passaty nie jeżdzą po naszych drogach. To specjalna wersja passata na rynek azjatycki, która miała zupełnie inną płytę podłogową. Własnie taka płyta jest w Superbie.

 

Inną, dość ciekawą opcją jest Seat Exeo.

Accord też jest fajną propozycją ale jest po prostu drogi. Dać 70k za praktycznie 4letnie auto klasy D to nieporozumienie. Superba w podobnym (czyli bardzo dobrym) stanie można szukać za te 60k.

Seat Exeo jest zdecydowanie tańszy.

 

http://otomoto.pl/seat-exeo-2-0-tdi-60000km-xenon-pdc-143km-C34495964.html

60tys km, to przecież nowe auto.

Kolego, superb ma przód napęd, więc możesz poczuć lekką podsterowność, ale na wyposażeniu masz wszelkie systemy niwelujące te niedoskonałości(mondeo i insignia też na nie cierpią, sądzę że w nie mniejszym stopniu), co do płyty podłogowej to owszem była płyta podłogowa, ale starszej wersji audi 100 i tylko w superbie pierwszej generacji, druga ma konstrukcję najnowszej generacji stosowaną w autach niemieckich z tych samych lat.

Honda jest niegłupia, ale ceny części to porażka, i tu wiem co piszę, mam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka dygresja.

Miałem kiedyś W203 2,2 CDI, przy przebiegu 44000km wysypała się skrzynia, potem zmieliło dwa razy klimatyzację. Na koniec wyjebał się komp z pierdylion euro.

Jak ja się cieszę że mi go ukradli.

 

Wracając do tematu, kumpel ma Mondeo MK4 z 1,8, przebieg 340000km na LPG, jeździ bezawaryjnie. I nawet nie trzeszczy w środku, wygląda naprawdę nieźle.

A ja mam sprintera 2.2CDI z przebiegiem 595 000 km z 2000 r i poza wtryskami( nie są nalwytrzymalsze albo niestety wina naszego paliwa) śmiga bez problemu, blacha się powierzchownie posypała, ale innego busa za niego bym nie chciał. Może trafiłeś taki niedorobiony egzemplarz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) egzemplarz ten mial juz naloty rdzy na srubach, zlaczkach I czesciach aluminiowych w komorze silnika.

 

Dobrze, że mu plastiki nie rdzewiały.

531979.png- dziennik kosztów na spritmonitor.de

Moja Honda CB250N na Autocentrum.pl - ZAPRASZAM!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No wlasnie, to jest to o czym pisalem, spadek jakosci na poczatku nowego stulecia, ktory nie ominal rowniez aut niemieckich a w szczegolnosci Mercedesa. Mercedes pod koniec lat 90 nastawil sie na ciecie kosztow produkcji i obnizenie jakosci, poniewaz przez dotychczasowa legendarna trwalosc swoich samochodow, nie mial zbytu na nowe samochody takiego jakby oczekiwal, ani rowniez zysku ze sprzedazy, zbyt duze byly koszty produkcji.

Niestety, ta sytuacja nie ominęła chyba żadnej marki, chociaż japońce nie zrobiły się tak drastycznie gówniane, jak europejczyki. Nie wiem, czy sytuacja ta miała rzeczywiście podłoże aż tak konspiracyjne, jak niektórzy mówią (że niby zmowa producentów, żeby nikt nie odstawał, a wszyscy zarobili), czy po prostu cięcie kosztów poszło niezależnie, ale chyba właśnie na ikonach solidności ubiegłego stulecia (mam na myśli Mercedesa i Volkswagena) sytuację tą widać najjaśniej. Sam fakt, że łatwiej spoktać jeżdżące, w fajnym stanie egzemplarze z pierwszej połowy lat 90 i wcześniejsze, a z końca 90-tych i początku nowego stulecia, jakoś ich mniej, mówi dużo. Ciekawa jestem jak za oceanem to poszło, czy podobnie jak u nas, czy też w inną stronę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...