Skocz do zawartości

Refleksje ze zlotu


niesmiały
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jadąc z powrotem widziałem innych motocyklistów jadących ( chyba ) na ten zlot.

Miałem chwilę refleksji - pozdrawiać? To mogły być takie same "dusze towarzystwa".

Ale przypomniałem sobie, że to był margines. Również matematycznie.

 

Więc nadal pozdrawiam.

Też pozdrawiam... choć coraz częściej bez odzewu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie wszystkie spędy tak wygladaja poza malymi, kameralnymi wrecz zamknietymi. Mamy kilka takich imprez z forum jednego z motocykli. Osob okolo 50, zamiast strzalow z tlumika, gitara i spiewy. I tak od paru lat. Owym motocyklem na ktorego forum sie poznalismy juz dawno nikt nie jezdzi a ekipa nadal sie trzyma i co ciekawe z checia zaprasza nowe osoby. Wiec jak bedziesz mial ochote na imprezke przy gitarze,wodeczce czy piwku. To dawaj priv a podesle ci namiar

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, coś w tym jest. U mnie też mało starych japońskich motocykli się ostało, ale ekipa fajna :)

Dezinformacja i fake newsy opierają się na tendencyjności w naszym myśleniu. Nie lubimy otrzymywać informacji, które są sprzeczne z tym, jak postrzegamy świat. Wolimy wiadomości, które potwierdzają nasze przekonania. Problem w tym, że wobec takich przekazów jesteśmy mniej krytyczni, więc jeśli dezinformacja będzie zgodna z tym, w co i tak już wierzymy, łatwiej będzie się nam na nią nabrać. Pamiętajmy, dezinformacja ma na celu radykalizację naszego światopoglądu, a nie jego zmianę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeżdżę regularnie na zloty motocyklowe od 4 lat ze względu na znajomych z całej Polski, z którymi można się spotkać właśnie przy okazji takiej imprezy. Są zloty i "zloty". Tak jak Panowie wcześniej wspominali trzeba szukać opinii, relacji, recenzji itp. Każdy od zlotu wymaga czego innego, kwestia dobrego wyszukania i dobrania pod swoje preferencje. Jak to mówią jeden lubi ogórki, drugi ogrodnika córki ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi ta relacja przypomniała zloty ogólne z lat dziewięćdziesiątych - aż łezka się w oku zakręciła (no prawie). Relacja jest piękną definicją dawnego zlotu "ogólnego" z jego spontanicznym klimatem, więc cieszę się, że są jeszcze zloty, gdzie można zobaczyć upalanie motocykla do czerwoności rury czy cylindrów (jak to w dawnych "ruskich" motocyklach się działo), gdzie nie ma ogrodzonych taśmą stref zamkniętych, gdzie na zlotowisku nie przewalają się tabuny rodzin z dziećmi i wszechobecną watą cukrową.

A przeklinanie bardziej razi mnie na przystankach czy ulicach.

 

Ja nigdy nie zapomne tych kilku zlotów co mnie ojciec z kumplami zabrali na nie pod koniec lat 90, tam to się naprawde działo, pomijając już że wszyscy nawaleni jak działa to jakie tam gnojenie sprzętów było... palenie gum na łące chopperami aż na silniku siadły, ruski z koszami w powietrzu, jaranie gumy w płonącej kałuży benzyny, gdzie by się nie obejrzeć to siwo :D jak mi to wtedy imponowało, marzyłem tylko żeby dorosnąc i też tak robić :D

Dzisiaj już nie ma takich hardcorowych melanży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...