mirus12 Opublikowano 12 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2014 U nas też wyrzucają, tylko zawsze znajdzie się ktoś kto pozbiera i odda Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wajzer Opublikowano 12 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2014 No to widać wy tam w Płocku macie super społeczeństwo :rolleyes: U nas na Śląsku można spotkać jeszcze wiele plastików zwłaszcza nad wodą :huh: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Pablo_ Opublikowano 12 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Sierpnia 2014 niestety ciągu dalszego nie będzie , ponieważ "Limit załączników został wyczerpany " więc ... później pojechaliśmy do Rygi a następnie do Wilna . I było bardzo fajnie :D:D:DThe end PS. Ryga zdecydowanie najładniejsze miasto Cytuj Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ... 2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KarolaS Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 niestety ciągu dalszego nie będzie , ponieważ "Limit załączników został wyczerpany " więc ... później pojechaliśmy do Rygi a następnie do Wilna . I było bardzo fajnie :D:D:DThe end PS. Ryga zdecydowanie najładniejsze miastoSzybka ta końcówka była hahaha było fajnie i tyle :laugh: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Pablo_ Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) jakas cenzura mnie dopadła a szkoda bo najfajniejsze zdjęcia przed nami :-( Dziadek w grobie sie przewraca bo nie o taka wolność slowa walczył :D PS. Ale jak wrócę za 2 tyg to dokleje to co brakuje Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez _Pablo_ Cytuj Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ... 2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość fredo Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Cenzura w "Podróżach"?Niemożliwe, Diabeł tutaj nie moderuje.Nie lepiej wrzucić jakiś zewnetrzny link? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GRASS Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) Pablo, pewnie "wyprztykałeś się" z limitu, to tylko 3MB ;). Najwyżej wejdź w swój profil i "ustawienia" ---> załączniki i usuń coś albo edytuj posty i zmniejsz (ale to bez sensu, roboty za dużo z ponownym wklejaniem). Najlepiej później wrzuć linka, jak pisze fredo, bo szkoda teraz się pozbywać fot z tematu. Zawsze możesz zrobić relację z podróży na Trampie, tylko bez wykrzykników typu "Falubaz!" :bigrazz: Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez Grass Cytuj nie M.G.S. - jesteśmy otwarci jak inkunabuł w gablocie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wajzer Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) To jeszcze Estonia :) Brak u mnie zdolności twórczych, więc wrzucam tylko parę samych fotek :biggrin: Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez wajzer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Pablo_ Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Pablo, pewnie "wyprztykałeś się" z limitu, to tylko 3MB ;). Najwyżej wejdź w swój profil i "ustawienia" ---> załączniki i usuń coś albo edytuj posty i zmniejsz (ale to bez sensu, roboty za dużo z ponownym wklejaniem). Najlepiej później wrzuć linka, jak pisze fredo, bo szkoda teraz się pozbywać fot z tematu. Zawsze możesz zrobić relację z podróży na Trampie, tylko bez wykrzykników typu "Falubaz!" :bigrazz:Obiecuje ze o Falubazie nic nie wspomnę . Unia Tarnów !!! :D Cytuj Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ... 2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemek96 Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Unibax Zielona Góra czy tam Bydgoszcz. Czekamy, czekamy na relację bo za szybko skończyłeś :P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wajzer Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) Łotwa.Było już grubo po drugiej w nocy jak znaleźliśmy takie spanie :) Muzeum motoryzacji w Rydze, niestety jest obecnie w nowym miejscu.Kto by pomyślał że już wtedy napęd mógł być na pasek :rolleyes:Taka tam przelotna znajomość :)Ryga. No to jesteśmy w nieście ;)I tym miłym akcentem kończę na dziś :biggrin: Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez wajzer Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pablo2 Opublikowano 13 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 13 Sierpnia 2014 (edytowane) J-23 znowu nadaje :ph34r:fotki z Helsinek : Dzień 11:Dzisiaj jedziemy pochodzić po górach . Przynajmniej tak mówią nasi gospodarze :ohmy: Docieramy na miejsce , na totalnym odludziu, Nie ma go podobno w żadnych przewodnikach ( koordynaty GPS jakby co to mamy ) Wchodzimy na szlak turystyczny i wędrujemy po tych ich "górach". Góry okazują się skałami a'la nasze góry stołowe tylko jeszcze w mniejszym wydaniu . Podobno taki rodzaj skał występuje tylko tutaj i nigdzie na świecie takich nie ma . Drepczemy więc po tych skałkach i dochodzimy do głównej atrakcji . Są to takie leje wydrążone w tych skałach przez kamienie . Przez tysiące lat woda podmywała taki kamień a ten drążył taki oto lej : Po mało męczącej wycieczce "po górach" jedziemy ok 100 km na zlot starych motocykli i samochodów . Osobiście myślałem że nie będzie to nic ciekawego , ot taki nasz moto weteran bazar . Ale po przyjeździe szczęka mi opadła . Po pierwsze : samo miejsce bardzo ładnie położone. Małe miasteczko w centrum którego jest śluza , która podnosi jachty na ok 2 m . Cała wystawa mieściła się w parku położonym wzdłuż kanału prowadzącego do tej śluzy. Po drugie : Ilość pojazdów mnie powaliła :ohmy: Auta osobowe, ciężarowe , traktory no i oczywiście motocykle . Praktycznie cały przekrój amerykańskiej motoryzacji . Wszystkie auta przyjechały na własnych kołach a ich stan można określić jednym słowem : cacuszka :eek: Gdybym miał wybrać 3 lub 5 za free chyba by mi zwoje się przepaliły za czym bym się zdecydował . Nie będę wklejał zdjęć bo szkoda limitu ale jedno wkleję jako ciekawostkę ( pojazd z 1912 r z ciekawym napędem i chyba mój faworyt do miejsca w garażu ( póki co ani garażu , ani faworyta :D ) Po powrocie do domu przyszedł czas na testowanie starego BMW R75 w wersji snow :D Motocykl używany przez Seppo do zimowych zlotów . Marianne wsiada do kosza a Seppo jeździ po skandynawskich zlotach . Na oponach kolce a na manetkach ogromne mufy na ręce . I sprzęt z takim wyposażeniem dostałem do testowania . Testy szybko by się skończyły bo już na pierwszym rondzie zapomniałem że mam kosz i kołem od niego odbiłem się od krawężnika i mało co bym wylądował w rowie . Brakło pół metra :banghead:W ramach rewanżu Seppo dostał na testy mojego GS-a . Do wymiany na szczęście nie doszło , choć Seppo chyba będzie zamieniał swojego Rt-ka którym śmiga na co dzień na GS-a . Dzień 12 :rano wstajemy i jedziemy na prom do Helsinek : Prom mamy na 11:00 także nie mam zbytniej napinki . Trochę czekamy w porcie bo nasz prom się trochę spóźnia , a raczej prom odpływający godzinę wcześniej ma problem z punktualnym odpłynięciem .Na promie już nie przypinamy motocykli kilkoma pasami , tylko profilaktycznie mocujemy jednym . Podróż mija szybko a na pokładzie decydujemy , że jedziemy z Krzychem zobaczyć klify nieopodal Tallina . Ulavi twierdził że mają ok 90 m wysokości ( tym bardziej trzeba było to zobaczyć ) Tak więc zaraz po zjechaniu z promu na tallińską ziemię kierujemy się w stronę klifów . Dokładnej nazwy miejscowości nie pamiętam , ale jest to typowe miasto wojskowe . Jakaś jednostka wojskowa nawet miała chyba jakieś manewry bo gieroje biegali w pełnym rynsztunku i kałachami po drodze :-) A same klify okazały się duużo mniejsze niż zapowiadał Ulavi .ścieżka z klifów do tego miasteczka wojskowego prowadzi małym offem . Polna droga co chwila a to zarasta zielskiem a to pojawiają się kałuże , ale navi każe jechać dalej , aż w końcu przez pole dojeżdżamy do opustoszałego miejsca w którym pewnie kiedyś miał rezydencje jakiś ruski generał :D W mieście postanawiamy zamoczyć nasze 4 litery . Krzychu postanowił dojechać do plaży jadąc po tłuczniu wysypanym przy morzu . Niestety daleko nie zajechał :-(nie byłoby źle gdyby Honda się nie obraziła ,że próbował z niej zrobić quada :D Zastrajkowała i nie chciała odpalić :-( A dokładnie akumulator się rozładował. Jakby pecha było mało to musieliśmy motka wypychać z tych kamieni pod górę :banghead: Qwa myślałem że się zhaftuje :-( Do plaży dojechaliśmy już polnymi dróżkami , a raczej dojechaliśmy na klif , a dalej już w kąpielówkach złaziliśmy po kamieniach . Woda w morzu okazała się wyjątkowo zimna , ale nie po to tam schodziłem , żeby mnie to powstrzymało :D Krótka kąpiel , bo trochę palce wyginało i wracamy do Tallina . Ostatnią noc śpimy w domu u Ulaviego i rano spadamy na największą wyspę Estonii - Saareme Dzień 12 :rano żegnamy się z Ulavim , który okazał się nie tylko dobrym kompanem , ale również naszym tłumaczem . Finowie głównie posługują się swoim językiem a ze zrozumieniem jego jest chyba tak jak z chińskim . Żadnych szans :DDo portu w Virtsu z którego odpływają promy mamy 140 km . Bilet na prom to jakieś śmieszne pieniądze ( chyba za 1 osobę + motocykl to 6 euro ) Promy kursują w dzień co godzinę a w nocy chyba co 3 . Czekamy jakieś 15 min i pakujemy się na prom ,który płynie niecałe pół godzinyProm przypływa do wyspy Muhu , która jest połączona z Saaremą grobląSaareme to bardzo spokojna wyspa. Czas tutaj dawno się zatrzymał . Ludzie żyją z rolnictwa , budynki to typowe wiejskie zagrody. Widać różnicę między Estonią "lądową" a tą z wyspy. Na drogach praktycznie zero ruchu . Rzadko kiedy kogoś wyprzedzamy, a o policji to chyba tylko wszyscy tu słyszeli ,ale nikt nie widział :D Plan mamy prosty : objeżdżamy całą wyspę , a jak braknie czasu to śpimy w Kuressaare - centrum życia na wyspie . Zwiedzanie zaczynamy od starej wioski Muhu . To taki skansen , gdzie ludzie żyją w domach jak za dawnych czasów . Mi takie klimaty się podobają , ale Krisowi już nie . Obchodzimy więc szybko wioskę , w której można kupić piwo domowej roboty i jedziemy dalej . Zresztą cała Saarema słynie z takich piw , oraz z wiatraków. Z Muhu jedziemy już na Saareme , a konkretnie do miejscowości Angle , gdzie można zobaczyć symbole wyspy czyli wiatraki . Kiedyś na wyspie było ich podobno 800 , a do obecnych czasów przetrwało ich tylko kilka . W Angle jest ich z 10 i nawet można je zwiedzać .Bilet wstępu daje możliwość wejścia do każdego z nich, obejrzenia zbiorów dawnych maszyn rolniczych i kilku starych traktorów. Można wejść też do restauracji w której podają tradycyjne regionalne dania . W piwnicach tej restauracji jest też muzeum starych maszyn . Są liczne tokarki,frezarki,prasy itp My spróbowaliśmy ich kuchni regionalnej , ale ogólnie mówiąc szału nie było . Pojedli , popili to ... można jechać dalej . Kierujemy się na północne wybrzeże do miejscowości Panga . Są tam najwyższe klify na wyspie. Widoki fajne , ale oprócz podziwiania krajobrazu nic więcej w tej wiosce nie maZ Pangi udajemy się do Jarve . Jest to najdalej wysunięty punkt na wyspie . Kiedyś mieściło się tutaj ponad 30 baz wojskowych , Dziś na końcu cypla stoi latarnia morska , a wcześniej można zwiedzić muzeum wojskowe , w którym są pozostałości po czerwonej armii. Tam też się właśnie wybieramy . Droga jest genialna. Najpierw wydaje się że na asfalcie jest porozrzucane potłuczone szkło. Asfalt po prostu się błyszczy . W rzeczywistości jest to domieszka granitu , którego tam jest pełno. Dzięki temu asfalt jest bardzo szorstki i prosty jak stół . Drogi puste, co chwila jakieś zakręty , dookoła natura w najczystszej postaci .To jest to ;-) W takich klimatach dojeżdżamy do muzeum wojskowego. ale o tym za 2 tyg jak wrócę Edytowane 13 Sierpnia 2014 przez Pablo2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mirus12 Opublikowano 14 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 14 Sierpnia 2014 Po co masz wracać źle Tobie ? :DPrzygoda coraz to ciekawsza, i super wehikuły pstryknąłeś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dudinozor Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Krzychu ta ostatnia fotka całkiem całkiem ;) Widzę Pablo, że na następnym wyjeździe też piszesz relację. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wajzer Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2014 Ha.... Dudi, było więcej takich fotek tylko na razie poczekam na Pawła żeby mu relacji nie spi.... Tu też fotka fajna i od razu odpowiadam; nie nie moje :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.