Śmierć na kursie

[piórko]

Mogłabym być złośliwa i stwierdzić, że Glootik założyła ten temat nie w trosce o kursantów, a żeby dop*lić szkole z Lublina. Więc Ernest, odpuść sobie, bo nie o to chodziło.

[Glootik]

ooo... trochę starsza kobita wyczuła młodą kobitę i nie omieszkała jeż wrzucić że "w dopie była, gówno widziała" :) wrrrr.

 

To nie pierwszy raz kiedy Piórko ze mną polemizuje. :-) Może coś w tym jest. Nie zastanawiałam się nad tym :-)

Mogłabym być złośliwa i stwierdzić, że Glootik założyła ten temat nie w trosce o kursantów, a żeby dop*lić szkole z Lublina. Więc Ernest, odpuść sobie, bo nie o to chodziło.

Temat założyłam bo mnie zmroziło na samą myśl o tej tragedii. Nawet gdyby szkołę prowadził ktoś, kogo nie znoszę, przez myśl by mi nie przeszło, żeby się nad kimś w ten sposób pastwić. Interesuje mnie, czy ktoś wie, jak do tego doszło, żeby spróbować uniknąć takiej tragedii.

KS - loozik. Dobrze że traktujesz mnie poważnie ;-) Dla mnie nie ma znaczenia czy instruktor doszkala się na torze czy na niedzielnych wycieczkach. Ważne że ma z motocyklem więcej do czynienia niż tylko na kursie. :-) Wracając jeszcze do srok- znajomej syn uczy się w OSK które wygrało przetarg na szkolenia z kat.B w szkołach chyba zawodowych. Instruktorzy mają tyle roboty że śpią w autach w czasie szkolenia :-(

[piórko]

Glootik, wybacz ale żadnej polemiki z Tobą nie pamiętam (szczerze, to myślałam, że jesteś nowa na forum).

Ale to bez znaczenia - jeśli się z kimś polemizuje, to raczej z powodu różnicy poglądów. Jeśli ktoś odbiera to inaczej - to jego problem.

Pozdrawiam:-)

[theodor.]

Dziewczyny, może piszcząc wytargajcie się za włosy, albo jakieś zapasy w kisielu :)

[Glootik]

Glootik, wybacz ale żadnej polemiki z Tobą nie pamiętam (szczerze, to myślałam, że jesteś nowa na forum).

Ale to bez znaczenia - jeśli się z kimś polemizuje, to raczej z powodu różnicy poglądów. Jeśli ktoś odbiera to inaczej - to jego problem.

Pozdrawiam:-)

Było, było, ale nie czas i nie miejsce pisac o tym tutaj :) Nowa nie jestem, na FM od 2008r, ale wypowiadam się rzadko - głównie czytam. Poza tym miałam inną ksywkę, ale mnie Vatzeque przechrzcił. :wink:

 

Dziewczyny, może piszcząc wytargajcie się za włosy, albo jakieś zapasy w kisielu :)

Nie mam w zwyczaju piszczeć i bić się z babami. :) Targać się za włosy również nie, chyba że rozczesuję kołtuna po jeździe na moto. :cool: Normalnie walę w pysk bądź inne części ciała. :wink: Jak do tej pory sytuacja taka zdarzyła mi się w życiu może ze 3 razy, kiedy ktoś sobie na to zasłużył. :cool: Co do kisielu, mogłoby to być interesujące, pod warunkiem, że wizualnie obie przypadłybyśmy sobie do gustu. :biggrin:

Edytowane 6 Czerwca 2014 przez Glootik

[gruszek]

ja to się trochę wystraszyłem :/ dopiero kurs przede mną...

[michoa]

 

ja to się trochę wystraszyłem :/ dopiero kurs przede mną...

 

głowa do góry , ja chyba 8 rok jeżdżę , ale obecnie A chyba w ogóle bym nie zdał :D

[jeszua]

to nie jest dział humor ani przy piwie. temat się kończy? zamknąć..?

jsz

[mati_mot]

to nie jest dział humor ani przy piwie. temat się kończy? zamknąć..?

jsz

Nawiązując do tematu. Nie chcę być plotą, ale z tego co się dowiedziałem ze źródeł policyjnych to kursant który zginął, miał padaczkę i ukrył to przed lekarzem. Dostał ataku w trakcie jazdy...

Edytowane 6 Czerwca 2014 przez mati_mot

[Gość fredo]

Ja słyszałem o innym powodzie tego wypadku, na który mogła mieć wpływ ta choroba.

Co nie zmienia faktu, że temat został wyczerpany, a te 6 stron forumowych speców od szkoleń i techniki jazdy, ma się teraz ...nijak.

[Rura_]

Forum jest, żeby sobie pogadać i jak ktoś chce, poszukać 4 i 5 dna, więc może zachowaj dla siebie ten łzawo-moralizatorski ton.

I co odszczekasz teraz? Czy przeprosisz może?

http://www.lublin112.pl/atak-choroby-przyczyna-tragicznej-smierci-kursanta-ul-hutniczej/

[pawelhead]

Jasne, już to robię, w podskokach.

[pantani]

Mam nadzieję ze kursantka wyszła bez szwanku.

Z gazeta.pl- "Fatalnie zakończył się egzamin przyszłej motocyklistki. Na placu ośrodka egzaminowania przy Odlewniczej kierująca jednośladem straciła panowanie na mokrej nawierzchni i uderzyła w ogrodzenie. Ranną niedoszłą motocyklistką zajęło się pogotowie ratunkowe i odwiozło poszkodowaną do szpitala - relacjonuje nasz reporter Dariusz Borowicz.

Zdjęcia: Dariusz Borowicz / AG"

http://bi.gazeta.pl/im/1e/b2/fd/z16626206AA.jpg

http://bi.gazeta.pl/im/1f/b2/fd/z16626207AA.jpg

http://bi.gazeta.pl/im/21/b2/fd/z16626209AA.jpg

http://bi.gazeta.pl/im/22/b2/fd/z16626210AA.jpg

http://bi.gazeta.pl/im/23/b2/fd/z16626211AA.jpg

[lilith_24]

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,123133,16621769,Czwartek_na_ulicach_Warszawy__11_09_2014_,,,1328434.html

 

"parę zadrapań", "tygodniowa rekonwalescejcja"

[ks-rider]

Wszystko to jest kwestia kto szkoli. Jezeli ktos kto sam jezdzi i zna swoja robote, to osmiele sie stwierdzic, ze problemow nie bedzie.

 

Jezeli szkoli ktos, kto sam nie jezdzi lub ktos kto niema o tym pojecia, to tak pozniej moze to wygladac czy to na drodze, czy to na egzaminie.

 

Pannie zycze szybkiego powrotu do zdrowia.

 

:crossy: