Skocz do zawartości

Szkolenie troche z innej manki


Rekomendowane odpowiedzi

Siema !

 

Kilka dni temu dostalem kursantke.........

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

czorna jak kominiorz. ( w koncu pochodzneie z Nigeri w jakim stopniu zobowiazuje )

 

( mysle, ze najbardziej podobala by sie Jankowi :icon_mrgreen: )

 

Jako, ze do smal talk'u nalezy zapytanie o zawod otrzymalem odpowiedz:

 

- bed vervice

 

No nie ukrywam, ze szczena mi troche opadla, ale ze wzgledu wrodzonej ciekawosci zapytalem o miejsce.

 

Odpowiedz brzmiala :

 

w szpitalu.

 

Czyli pani przygotowuje lozka dla chorych / nowoprzyjetych do szpitala :mrgreen:

 

Przed nasza wspolna pierwsza jazda dowiedzialem sie, ze byla juz wczesniej szkolona, ale zrobile przerwe. Zajela miejsce za kierownica, ( siedzenia ustawic nie potrafi - fajnie sie zapowiada ).

 

No nic jedziemy, znaczy najpierw puscila raz po razie sprzeglo w pol sekundy. No tak z jednej strony miala niby zaczac jazdy w obszerze niezabudowanym, z drugiej strony nawet ruszyc niepotrafi, hmmmmmm, ciekawa kombinacja :mrgreen: , o klopotach z komunikacja nawet nie wspomne, :mrgreen:

 

No nic. Dojechzalismy po 20 min ( zwykle wystarcza polowa ) do ZONE 30. Juz podczas jazdy powiedzialem jej, ze chyba kupie jek krowe, aby mogla sobie podoic, a kierownice ma zostawic w spokoju, tej sie nie doi, ta sie obraca :mrgreen: .

 

No nic, po prawie godzinie jakos tam obracala, ale do perfekcji sporo brakowalo. Po jej ostatniej lekcji przeprowadzilem z nia dozmowe i zasugerowalem przesiadke na automatica.

 

- ale ja juz kupilam Auto z manualna skrzynia biegow

 

No motyla noga, kopara mi opadla :mrgreen:

 

Ustalilismy, ze robimy jeszcze jedna jazde aby pyc swiecie przekonanym o tej decyzji ( troche nie kumam tego zaufania w siebie i swoje umiejetnosci, ale moze czarni tak maja :mrgreen: )

 

Dzisiaj zapowiedzialem, ze nie bede sie odzywal, nie bede tez podpowiadal w krorym momencie ma zmieniac biegi. ( na mysl o tym, az zal zrobilo mi sie mego auta ).

 

Na dziendobry dwa razy zdlawila diesel'a, jedziemy - ulica trzy pasmowa, nastepne 500 m na pierwdszym biegu obroty ca. 3000 - 3700, biegu nie zmienila.

 

Skrupulatnie stawialem kreseczki co i jak.

 

Po 22 minutach jazdy udalo jej sie dotrzec do IV biegu, ten sukces niestyty juz sie nie powtorzyl :mrgreen:

 

Reasumujac

 

W ciagu calej jazdy ( 75 min + 15 min na omowienie )

 

55 razy nie zmienila biegu w momencie ktorym powinna, zmienila na falszywy bieg, badz nie zmienila i pokonala skrzyzowanie na III - im biegu.

 

17 razy zgaslo jej Auto ( diesel ) z tego 5 ( PIEC ) RAZY na jednym skrzyzowaniu ( a pilnowala sie jak nigdy ).

 

9 dotarla do III - go biegu ( przy skrecaniu nie zredukowala )

 

Jeden jedyny raz dotarla do IV biegu.

 

Byly tez pozytywne chwile

 

4 razy udalo jej sie prawidlowo ruszyc i zmiebic na II - gi bieg.

 

Tak wiec paniei panowie szkolacy, cieszcie sie, ze macie czasami doczynienia z osobami malo utalentowanymi, ale macie jeden zdecydowany atut w calym tym biznesie - mozecie sie bezproblemowo dogadac.

 

Zycze Wam owocnej pracy :mrgreen:

 

;crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałbym coś, ale nie wypada Mi łamać regulaminu :D

Dlaczego na świecie żył i czego chciał, dokąd dążył, komu służył - sam nie wiedział. Służył stepom, wichrom, wojnie, miłości i własnej fantazji.

 

 

Primum non nocere.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D super ! A na poważnie, tacy kursanci muszą być, żebyś doceniał tych bardziej kumatych :D

Inna sprawa, gdy taka pełna wiary w swoje umiejętności niewiasta, wyruszy samodziejnie na ulicę... - ratuj się kto może...

"... zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji... "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie musi być tak żle :):

 

Ja kiedyś miałam kursantkę, która postanowiła zrobić sobie prawko...na emeryturze :blink:. Owszem, miała na początku problemy z "gałkologią", zmianą biegów itp, ale koniec końców egzamin zdała za drugim razem :).

 

Trzymam kciuki i życzę duuużo cierpliwości :).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie przeczytam za jakiś czas , jak zdała i za którym razem ta kursantka , bo to będzie odzwierciedlenie Twoich metod nauczania , wiec przyłóż się trochę ;)

"Gdy szykuję śniadanie, zwykle se o korkach słucham, jak tkwią te ch*je w tych jebanych autach."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

współczuję ale taką pracę sobie wybrałeś sam :biggrin:

 

Kiedys wkurzylem ojca kory przez zeby wycedzil ;

 

- obys cudze dzieci uczyl

 

Teras sie zastenawiam, czy go poier**lic czy mu wpierd**ic :icon_mrgreen:

 

Napisałbym coś, ale nie wypada Mi łamać regulaminu :D

 

Dawaj, w koncu przy wladzy jestes :icon_mrgreen:

 

tacy kursanci muszą być, żebyś doceniał tych bardziej kumatych :D

Inna sprawa, gdy taka pełna wiary w swoje umiejętności niewiasta, wyruszy samodziejnie na ulicę... - ratuj się kto może...

 

Oooooo, kumatych doceniam ! Mysle, ze ta akurat nie wyjedzie, bo predzej jej sie kasa skonczy niz sie nauczy.

 

Najważniejsze, że auto juz sobie kupiła :blink: ........lepiej, aby nie musiała z niego korzystać........

ks-rider długa droga przed Tobą, aby kursantkę "czegoś" nauczyć.

 

Ojtam, ojtam, nastepny wlasciciel bedzie sie cieszyl, ze kupil okazyjnie, bez wzgledu jakiego koloru skory bedzie. Tak jak wyzej, predzej skonczy sie jej kasa, bo juz placze, ze .....

 

Wcale nie musi być tak żle :):

 

Ja kiedyś miałam kursantkę, która postanowiła zrobić sobie prawko...na emeryturze :blink:. Owszem, miała na początku problemy z "gałkologią", zmianą biegów itp, ale koniec końców egzamin zdała za drugim razem :).

 

Trzymam kciuki i życzę duuużo cierpliwości :).

 

Galkologia to jak sama wiesz pol biedy, do tego dochodza inne sprawy, ktore zajmuja wiecej czasu.

 

Sama tez wiesz, ze nie kazdy musi otrzymac PJ :icon_mrgreen:

 

Chętnie przeczytam za jakiś czas , jak zdała i za którym razem ta kursantka , bo to będzie odzwierciedlenie Twoich metod nauczania , wiec przyłóż się trochę ;)

 

Chyba bede musial Cie zasmucic, mysle, ze sama zrezygnuje jak jej sie kasa skonczy. Jak na razie jeszcze sie nie wypalilem i dalej walcze z wiatrakami.

 

A wykladniki mojego nauczania masz tutaj

 

 

https://picasaweb.google.com/115480448409204251821/Fahrschuler?noredirect=1#

 

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaskakuje mnie, że to Cię dziwi. Ja na co dzień mam tzw. spadochroniarzy, którzy przychodzą do mnie z wypełnionymi papierami, po kilku niezdanych egzaminach i dziwią się, że po 2h nadal nie są w stanie zdać...

Nie zmienia to faktu, że wyścig szczurów i ogólna rywalizacja eliminuje te jednostki, które akurat nie mają drygu do kierowania. Sam nieraz zostałem obsmarowany przez kursanta/kę, lub jej/jego rodziców (!), którzy nie byli w stanie uwierzyć, że po 30h ich córka/syn nie są w stanie zaparkować. Ale nie ma co się oszukiwać, że 70% powodzenia zależy od chęci, a 30% od zdolności. Jeśli zabraknie tych 30% to musi być wpompowany czas i kasa... Jeśli 2h bez przerwy parkuję na parkingu marketowym, a ktoś nie jest w stanie wjechać po korekcie prosto w prostopadłe to nie mogę mu wypisać papierów, tylko jeździć jeździć, jeździć. Prosta sprawa jeśli ktoś sam jeździ i za to płaci - najwyżej po 30h dowiadujesz się, że jesteś ku*as, bo nie może iść sprawdzić się na egzaminie, po czym zabiera papiery i gdzieś indziej łaskawcy wypisują od ręki. Gorzej, gdy ktoś jeździ, a ktoś płaci i wie coś zupełnie innego niż Ty - który uczyłeś. Ale cóż - my patrzymy z jednej strony, egzaminatorzy z drugiej, a rodzice z ... ósmej. Dlatego trzeba robić swoje Andrzeju, bo my mamy PJ, a reszta niech się zajmie sobą.

 

Bardzo podobała mi się akcja, gdy z niezapowiedzianą wizytą wpadł kontroler ze starostwa i akurat trafił na jazdy z Panią Y, która obleciała już wszystkie szkoły w obrębie 15km, miała chyba 13 egzamin (czasy gdy na egz. czekało się miesiąc) i wszędzie brała po 2h bo "tyle mi wystarczy". Gość wsiadając pod szkołą rzekł do mnie "proszę się nie stresować". Po kwadransie napinał pasy, po pół godziny trzymał się czego się dało, a po godzinie na placu wyjarał 3 fajki pod rząd. Myślę, że od tamtej pory zupełnie inaczej spojrzał na sens swoich kontroli, a na koniec wyraził podziw, że mogę "tak mieć w dupie, że ta pani jedzie na czołowe...". Dlatego polecam skupić się nad tym, co tego dnia zjesz na obiad, a nie to co zamierza zrobić ze swoim kursem pani X czy pan Y :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo podobała mi się akcja, gdy z niezapowiedzianą wizytą wpadł kontroler ze starostwa i akurat trafił na jazdy z Panią Y, która obleciała już wszystkie szkoły w obrębie 15km, miała chyba 13 egzamin (czasy gdy na egz. czekało się miesiąc) i wszędzie brała po 2h bo "tyle mi wystarczy". Gość wsiadając pod szkołą rzekł do mnie "proszę się nie stresować". Po kwadransie napinał pasy, po pół godziny trzymał się czego się dało, a po godzinie na placu wyjarał 3 fajki pod rząd. Myślę, że od tamtej pory zupełnie inaczej spojrzał na sens swoich kontroli, a na koniec wyraził podziw, że mogę "tak mieć w dupie, że ta pani jedzie na czołowe...". Dlatego polecam skupić się nad tym, co tego dnia zjesz na obiad, a nie to co zamierza zrobić ze swoim kursem pani X czy pan Y :)

Nie dało jej to do myślenia, że się nie nadaje za kółko....... zdała ten egzamin czy nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam pojęcia bo zmieniła szkołę. Aczkolwiek przy jej podejściu raczej sądzę, że na tą chwilę próbuje w innym mieście. Generalnie uważała, że WORD-y i szkoły jazdy to jedna i ta sama klika, która ma za zadanie wysiorpać z niej wszystkie dolary.

W tej sprawie najważniejszą kwestią jest to:

a) Co za idiota wypisał jej papiery czym pozwolił iść na egzamin?

b) Co będzie, jeśli np. na egzaminie wpadnie w korek, egzaminator będzie zmuszony szybko zawrócić, szybko zaparkować i wypisać jej pozytywny wynik egzaminu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Adam

 

Dziwic nie dziwi mnie juz raczej nic. Obsmarowywany jestem tez regularnie, w wiekszosci przypadkow przez malolatow ktorz nie maja fun'u podczas nauki. Niedawno mialem 15 letnia panienke na kat. A1 ktora przezywala, ze ojciec motocyklista nie chce zgodzic sie na motocykl, tylko zmusza ja do zakupu kibla. Przez to nie miala przyjemnosci, caly czys byl opor. Po ktorejs tam lekcji poplakala sie w domu, powiedziala, ze nie radzi sobie z nauka wiec bylo halo !

Ojciec zjawil sie 500 SL i z morda, ze jak to, itd, itp. Zaproponowakem mu moze najpierw przeprowadzi z corka rozmowe i dowie sie dlaczego, bo z tym kiblem.....

Najpierw sie zagotowal, potem spytal jak ja smiem wymyslac sobie filmy. Gdy zapytalem skad wiec wiem oi tym kiblu zaniemowil.

Co prawda u mnie juz nie jezdzila, ale stary sie opamietal i dostala KTM'a Duke 125.

Najlepsi kursanci to tacy ktorzy placa wszystko sami, ci ktorzy maja sponsorowane, olewaja wszystko i wszystkich.

Obiad wazna rzecz, jak sie oglada moje foty, to chab alatwo to zauwazyc. :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...