Nowy egzamin od 2013 na kat. A2 i A

[piecyk]

Nie twierdzę, ale mam wrażenie, że @piórko poddaje pod wątpliwość aktualność i wartości edukacyjne materiałów A. Kwiatkowskiego. Najwidoczniej treść takich artykułów jak "Hamowanie - zbawienie czy zagrożenie" publikowane na łamach ŚM są dla Ciebie nieznane. Oczywiście publikacji było więcej, m.in. dot. pokonywania zakrętów motocyklem. We wszystkich publikacjach można odnaleźć swoiste porównanie sposobu prowadzenia motocykli nowoczesnych i starszych generacji. Polecam lekturę, tym bardziej że na witrynie internetowej ŚM są dostępne (przynajmniej kiedyś były).

Edytowane 16 Października 2012 przez piecyk

[ks-rider]

znowu kody?

ludzie - proszę nie wprowadzajcie własnej terminologii

a jeśli już, to od razu proszę o opis w zrozumiałym języku polskim

 

Schodzenie na kolano.

 

:crossy:

[Gość komandosek]

ABS a zintegrowany system hamulcowy to dwie różne sprawy

Nie znam się, wiem tylko ze w nowych hondach zintegrowany układ hamulcowy działa wyłącznie wtedy, gdy jest włączony abs

[Staszek_s]

Masakra, wychodzi na to, że układ zintegrowany w motocyklu to samo zło. Dla mnie to jedna z najbardziej przydatnych rzeczy w motocyklu do codziennej jazdy, na równi z podgrzewanymi manetkami i np. amortyzatorem skrętu w niektórych motocyklach. Bardzo sobie chwaliłem to rozwiązanie w hondzie varadero i bardzo mi go brakuje w obecnie posiadanym (dość często zrywa tylne koło przy ostrzejszym hamowaniu), ten układ dawał po prostu duże poczucie bezpieczeństwa w codziennej jeździe.

 

Dodane: trochę jednak zmieniło się postrzeganie techniki jazdy w perspektywie czasu, kiedyś, w epoce "wuesek" czy innych "emzetek" większość miała obawy używać przedniego hamulca bo "uślizgnie", no a na piachu to już murowana kaplica, czytając wasze wpisy mam z kolei wrażenie, że tylny hamulec niedługo będzie zbędnym gadgetem. Mi osobiście i "wtedy" i "teraz" najlepiej hamuje się oboma naraz, a zintegrowany układ znakomicie się w tym odnajduje. Bez znaczenia, na mokrym czy suchym.

Edytowane 17 Października 2012 przez Staszek_s

[Gość komandosek]

troche pomieszałem, miałem na myśli układ CBS, który współdziała z układem ABS. To chyba nie to samo co zintegrowany ABS (dual)

 

Podczas hamowania wyłącznie tylnym hamulcem bardzo delikatnie hamuje również przedni hamulec, dzieki systemowi CBS. Nie dzieje się tak w drugą stronę. To delikatne hamowanie przodem może zaskoczyć

[piórko]

Kilkadziesiąt lat temu zarówno konstrukcja opon, jak i budowa zawieszeń nie pozwalała choćby na złożenia motocykla rzędu 58-60 stopni. Dziś jest to możliwe. Jeśli ktoś uważa, że sam tylko ten element nie wpłynął na technikę jazdy to chyba jest ślepy. Konstrukcja i efektywność hamulców to kolejna drobna sprawa.

 

Haha, taki duperel - dotyczący (na razie wyłącznie sportu) świadczący o tym, że wszystko idzie do przodu - slidery na łokciach kombinezonów Dainese i Alpinestars. Pewnie za jakiś czas zobaczymy je w kombi drogowych i na pewno będą tacy wśród amatorów, którzy na torze z nich zrobią użytek.

 

Cóż, ja tylko uważam, że wiedzę trzeba uzupełniać i aktualizować i dotyczy to każdej dziedziny. Ale jeśli niektórzy takiej potrzeby nie mają i nie widzą, to ich wybór.

 

Wielokrotnie pisałam, że hamulca tylnego nie używam, choć wiem do czego służy. Czy to się kłóci? (kupuję enduro m.in po to, żeby nauczyć się zabawy z tylnym heblem).

 

I jeszcze kwestia terminologii (martwy ciąg, zamulanie główki ramy, przeciwsiad) - jak widać to terminy znane tylko w ścisłym kręgu i żadna poważna szkoła jazdy ich nie używa.

Edytowane 17 Października 2012 przez piórko

[Gość komandosek]

Ale przyznasz, że sformułowanie " ja stosuję Extreme Counterteering" brzmi troche śmiesznie. Pewnie w poważnej niemieckiej szkole jazdy brzmialo by to jeszcze smieszniej i przywodziło na myśl naloty myśliwców, a nie zwyczajny, krajowy, przeciwsiad

 

Nawet nie Extreme Countersteering, to byłby Extreme Counter Sitting

[Gość komandosek]

W wykonaniu Mariusza Max Kolonko na bank brzmiało by to poważniej.

[Sikor]

Wspaniała niekończąca się opowieść o nowym egzaminie na prawko :biggrin: . Jako bonus można się dowiedzieć co nieco, jak prawidłowo robić martwy ciąg. No właśnie, jak myślicie? Mój martwy 3 razy w tygodniu to nie za duże obciążenie organizmu? Może powinienem kupić pas stabilizujący, co o tym myślicie?

[ks-rider]

1. Kilkadziesiąt lat temu zarówno konstrukcja opon, jak i budowa zawieszeń nie pozwalała choćby na złożenia motocykla rzędu 58-60 stopni. Dziś jest to możliwe. Jeśli ktoś uważa, że sam tylko ten element nie wpłynął na technikę jazdy to chyba jest ślepy.

 

2. Cóż, ja tylko uważam, że wiedzę trzeba uzupełniać i aktualizować i dotyczy to każdej dziedziny. Ale jeśli niektórzy takiej potrzeby nie mają i nie widzą, to ich wybór.

 

3. Wielokrotnie pisałam, że hamulca tylnego nie używam, choć wiem do czego służy. Czy to się kłóci?

 

4. I jeszcze kwestia terminologii (martwy ciąg, zamulanie główki ramy, przeciwsiad) - jak widać to terminy znane tylko w ścisłym kręgu i żadna poważna szkoła jazdy ich nie używa.

 

1. Slepcow tutaj dostetek.

 

2. Zgadza sie, dobrze, ze niedlugo szkoleniowcy beda musieli sie szkolic.

 

3. Rowniez nie uzywam, z malymi wyjatkami.

 

4. Problem w tym, ze ktos na forum rzuci termin a nazwijmy malolaty podchwytuja nie wiedzac czym to sie je. Inna bajka to zdolnosc do wykonanioa tego terminu.

 

Pewnie w poważnej niemieckiej szkole jazdy brzmialo by to jeszcze smieszniej i przywodziło na myśl naloty myśliwców, a nie zwyczajny, krajowy, przeciwsiad

 

Rozumiem, ze dazysz ku temu aby bylo smieszniej. Moze spytaj swojej babci jak ubogi jest techniczny jezyk polski w porownaniu do niemieckiego, powinna Ci to wyjasnic, mysle, ze jeszcze pamieta.

 

:crossy:

[Staszek_s]

Martwy ciąg mnie zupełnie nie kręci, nie moje klimaty. Podobnie jak wiedza na temat, czy obecny motocykl mogę złożyć 58, 58,5 czy nawet 60 stopni. Bowiem uważam, że wiedza na ten temat nie jest kluczowa podczas egzaminu na prawo jazdy. Nawet w 2013 roku.

Wg mnie waszą wiedzę/rady o technice jazdy, w którą nie watpię, trzeba byłoby jednoznacznie podzielić na tę, ktora dotyczy jazdy sportowej/torowej oraz na tę dot. codziennej jazdy. A uświadamianie kogoś, kto dopiero robi kurs na prawo jazdy, że tylny hamulec może nie istnieć, to wg mnie, zwykłego użytkownika dróg, błąd. Bo hgw jakim motocyklem rozpocznie swoją karierę motocyklisty.

[ks-rider]

Martwy ciąg mnie zupełnie nie kręci, nie moje klimaty. Podobnie jak wiedza na temat, czy obecny motocykl mogę złożyć 58, 58,5 czy nawet 60 stopni. Bowiem uważam, że wiedza na ten temat nie jest kluczowa podczas egzaminu na prawo jazdy. Nawet w 2013 roku.

Wg mnie waszą wiedzę/rady o technice jazdy, w którą nie watpię, trzeba byłoby jednoznacznie podzielić na tę, ktora dotyczy jazdy sportowej/torowej oraz na tę dot. codziennej jazdy. A uświadamianie kogoś, kto dopiero robi kurs na prawo jazdy, że tylny hamulec może nie istnieć, to wg mnie, zwykłego użytkownika dróg, błąd. Bo hgw jakim motocyklem rozpocznie swoją karierę motocyklisty.

 

Zgadzam sie z Toba calkowicie. Pomijam juz fakt, ze technik moze byc sporo, i kazd yjeden motocyklista bedzie obstawal przy swojej, tak jak szkolacy. W/g jednego autora ksiazki bedzie tak, a w/g innego bedzie inaczej.

 

Moj byly szef ma brata ktory szkoli A,B, C, D, E motocyklem jezdzi swietnie jezdzi ( Naprawde hard core ). Twierdzi, ze jego starszy brat ( moj nyly szef ) nie potrafi motocyklem wogole jezdzic,i ze jak za nim jedzie, to ma wrazenie, ze jedzie za pijamyn.

 

Hmmmm, a nadazyc za moim bylym szefem to naprawde trzeba cos potrafic :icon_mrgreen:

 

Jak wiec sie to ma do tej techniki jazdy ?

 

Staszku, pewnie, ze kursant nie musi na pewnym etapie szkolenia czy nawet po zdaniu egzaminu pewnych rzeczy wiedziec, nie przeszkadza jednak, gdy cos uslyszy i sam sie zainteresuje. Np. kursant nie slyszy odemnie nic o impulsie skretu ( mowa o ksiazkowym przeciwskrecie ktorego termin przyprawia mnie o skret kiszek - jest bledny i nie oddaje z nazwy tego czym jest ) przez kilka godzin, dopuki nie zacznie jednego z szybkiego slslomu.

 

:crossy:

[konrad1f]

widzę to jakąś niezdrową atmosferę i wszechobecny jad

porozmawiajmy o konkretach dotyczących egzaminu a nie licytujmy, która szkoła (w Warszawie) jest lepsza

myślę, że dobrym pomysłem byłoby spotkać się w gronie instruktorów motocyklowych z całej Polski, porozmawiać o szkoleniu/programie/egzaminach, poupalać na jakimś kartingu i zakończyć jakimś baletem w knajpie :)

 

co do terminologii

chociaż nie znam języka to w niemieckim (technicznym) podoba mi się, że w większości (i częściej niż w innych językach) np. części mechaniczne mają nazwę jednoznacznie wskazującą na zastosowanie/funkcję

 

osobiście nie podoba mi się formułowanie nowych określeń na pewne zjawiska/czynności/techniki

np. ww. martwy ciąg - w znaczeniu o którym pisaliśmy wcześniej nie wiem co to ma wspólnego z dyscypliną sportową, poza tym po co używać takiego słownictwa jeśli kursantowi/osobie szkolonej i tak trzeba objaśnić co ma konkretnie robić bo samego terminu i tak nie zrozumie

[ks-rider]

widzę to jakąś niezdrową atmosferę i wszechobecny jad

 

Z mojej strony moge zapewnic, ze nie pisze chcac wprowadzic zla atmosferea juz napewno nie jadu - jezeli ktos to tak odczul, to sorry.

 

:crossy:

[konrad1f]

co do terminu "przeciwskręt" to mi pasuje jak najbardziej - tak jak wyżej napisałem o technicznym niemieckim - pasuje idealnie do tego co opisuje (może dlatego, że nie został wymyślony w Polsce ;) )

Edytowane 17 Października 2012 przez konrad1f