Zatrzymanie dowodu rej. i badanie techniczne (przegląd)

[konrad1f]

Czy ktoś z Was spotkał się z taką sytuacją:

-policja zatrzymuje dowód rejestracyjny za pokwitowaniem (niesprawność pojazdu, brak ważnego badania)

-pan diagnosta w stacji SKP odmawia przeprowadzenia badania twierdząc, że należy mieć przy sobie dowód chociażby tymczasowy a gdzieniegdzie nawet tablice tymczasowe

 

osobiście nie spotkałem się z taką sytuacją ale z opowieści znajomych z Wrocławia, niektórych miejscowości w Lubuskiem oraz relacji w internecie wiem, że takie praktyki mają miejsce

czy ktoś się orientuje w temacie

Edytowane 24 Września 2012 przez konrad1f

[Blood]

Jeżeli posiadasz pokwitowanie odebrania dowodu rejestracyjnego, to w SKP ten kwit musi wystarczyć do przeprowadzenia badania.

[pancur]

jw

[Misiabela]

Kuzynowi spłonęły w pożarze wszystkie dokumenty i nie było problemu ze zrobieniem przeglądu (miał zaświadczenie z policji o tym, że się spaliły). Bez przeglądu urząd nie wydałby wtórnika dowodu rejestracyjnego.

Nie znam się aż tak bardzo, ale czy można wydać dowód tymczasowy jeśli nie ma badania technicznego? Jedno drugie według mnie wyklucza.

[MariuszJ]

Diagnosta wystawia zaświadczenie o stanie technicznym pojazdu i może to zrobić na podstawie pokwitowania odebranego dowodu rej. bez najmniejszego problemu.

Może chce w łapę.. :D :D :D

[_Ra_]

Wydaje mi się, że już o tym pisałem na forum gdzieś w okolicach maja, ale nie mogę znaleźć. Historia dokładnie taka, jak opisujesz:

 

Diagnosta we Wrocławiu przedstawia mi pismo z interpretacją (chyba, bo dokładnie już nie pamiętam) ministra, z której wynika, że do wykonania badania technicznego potrzebny jest dokument zawierający dane techniczne pojazdu, a pokwitowanie takowym nie jest. W związku z tym powinienem udać się do urzędu po tablice tymczasowe, bo on inaczej przeprowadzić badania nie może. :blink: :banghead:

 

Od znajomego obytego w sprawach komunikacyjnych w urzędzie dowiedziałem się, że prikaz dotyczy (wtedy) wyłącznie diagnostów na terenie Wrocławia, więc czym prędzej zrobiłem bez problemu badania w Długołęce (następna wieś za Wrocławiem na wylocie na Warszawę). Pan w urzędzie bez mrugnięcia wydał mi dowód.

Edytowane 24 Września 2012 przez _Ra_

[Hugon Witold Gossiewicz]

Zmieniają się jeszcze przepisy co do badań technicznych

 

http://mkredyty.net/...niadze/bad-tech

"Stwierdzone w trakcie badania technicznego usterki zostaną podzielone na trzy grupy: drobne - takie, które nie mają istotnego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego i ochrony środowiska; istotne - takie, które mogą naruszać bezpieczeństwo ruchu drogowego i ochrony środowiska; stwarzające zagrożenie - takie, które stanowią bezpośrednie i natychmiastowe zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i ochrony środowiska w stopniu uniemożliwiającym używanie pojazdu, niezależnie od okoliczności."

[filipr]

Zmieniają się jeszcze przepisy co do badań technicznych

 

http://mkredyty.net/...niadze/bad-tech

"Stwierdzone w trakcie badania technicznego usterki zostaną podzielone na trzy grupy: drobne - takie, które nie mają istotnego wpływu na bezpieczeństwo ruchu drogowego i ochrony środowiska; istotne - takie, które mogą naruszać bezpieczeństwo ruchu drogowego i ochrony środowiska; stwarzające zagrożenie - takie, które stanowią bezpośrednie i natychmiastowe zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego i ochrony środowiska w stopniu uniemożliwiającym używanie pojazdu, niezależnie od okoliczności."

 

Czyli będzie coś na wzór niemieckiego ADAC czy tam TUV czy DEKRY? Może to i niegłupi pomysł. Ważniejsze jednak żeby lewizny nie było....

 

Pozdr.

F.

[Hugon Witold Gossiewicz]

Może trochę i na wzór ale na tym koniec. Wiadomo, że będzie lewizna jak zawsze i tak...

[ryhu]

Będą dopóki nie będzie poważnych masowych kontroli skutkujących zamknięciem stacji.

15 lat temu dzieciak bez problemu kupował browar dla starego w spożywczaku, teraz już nie. Sprzedawca się boi cofnięcia koncesji i grzywny.

Jak zamkną z 10 SKP to w końcu zaczną kontrolować pojazdy a nie tylko stemplować dowody. Gorzej dla nas ale tak powinno być.

[konrad1f]

są naloty, są kontrole i dużo trudniej coś "załatwić"

[filipr]

Mimo wszystko jednak powinni rzetelniej sprawdzać stan pojazdów. Nie wiem jaki procent przyczyn wypadków leży po stronie złego stanu technicznego pojazdów, ale na pewno nie jest to jakiś promil tylko ładnych kilka procent.

 

Pozdr.

F.

[mossberg]

są naloty, są kontrole i dużo trudniej coś "załatwić"

 

Porządek jest na stacjach tylko w dużych miastach i tylko tam przeglądy robione są dość rzetelnie.

Obawa przed kontrolą i możliwość conięcia uprawnień diagnoście robi swoje.

Natomiast w mniejszych mieścinach nadal jest kolesiostwo i stemplowanie dowodów "po znajomości"...

 

Nie obrażając nikogo ale 95% widzianych w Łodzi wsiowych tuningów w starych(i nie tylko w starych) rozklekotanych sztruclach (przyciemniane na czarno szyby, dorabiane w garażu oślepiające ksenony, ryczące dziurawe wydechy, niebieskie diody gdzie się da, itd) to auta na tablicach EBR... EZG... EPA.. czyli akurat wszystkie podłódzkie. Tam bez problemu takie twory przechodzą przeglądy bo się wszyscy znają. A w Łodzi? A w Łodzi to np mój brat został cofnięty z przeglądu bo mu żarówka od tylnego kierunkowskazu mrugała "za mało pomarańczowo". Ot się farba z żarówki trochę przepaliła i musiał na miejscu wymienić.

 

Wystarczyła by regularna akcja Policji w weekendy pod kinami czy pod Manufakturą, zabieranie dowodzików i troche by pomogło. Choć po powrocie do swojego miasta pewnie zaprzyjaźniony diagnosta znowu by przepchnął przegląd i tak w kółko...