Skocz do zawartości

Kolizja - nieprzyjęcie mandatu - konsekwencje - koszty - przebieg


sedzia77
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Nie napisałeś tylko, że o ile dobrze pamiętam, to jest strefa o dozwolonej prędkości maks. 30kmh - z której to spokojnie byś wyhamował. Inna sprawa to wymuszenie pierwszeństwa przez toyotę - co jest oczywistością. Także mandat pewnie dostaniesz, bo nie daję wiary że jechałeś zgodnie z przepisami :) (Bo kto jeździ - ale to inna sprawa), ale winą za zdarzenie zostanie obciążona kobieta.

Edytowane przez _bollo_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, nie zmierzą go. Jak się nie przyzna ...

 

po śladach hamowania??

 

po uszkodzeniach samochodu (może się okazać że piznął z prędkością większą niż 30kmph)??

Hamowania to tam nie było a uszkodzenia właśnie wyglądają na niewielką prędkość.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak nie było jak na ostatnim rysunku jest wskazany ślad hamowania

Wiedziałem, że za słowo mnie złapiesz. Ślad hamowania będzie krótki bo i tak połozył maszynę. Ale abstrahując od tego sporu. Musi sie obronić w sądzie, ze to nie jego wina a na klatę wziąć za przekroczenie prędkości...jeśli udowodnią.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

No wiec tak, dzisiaj wyszedłem ze szpitala. Bylem na policji poinformować o uszkodzeniu telefonu podczas wypadku i dopisali go do akt.

Co do nagrania ponoć je zabezpieczyli, ale dla pewności udałem się do banku i okazało się, że kamera nie jest ich tylko Politechniki, która nie chciała mi go udostępnić. Przygotowałem wniosek o udostępnienie nagrania, więc może jutro zobaczę nagranie.

 

 

Nie napisałeś tylko, że o ile dobrze pamiętam, to jest strefa o dozwolonej prędkości maks. 30kmh - z której to spokojnie byś wyhamował. Inna sprawa to wymuszenie pierwszeństwa przez toyotę - co jest oczywistością. Także mandat pewnie dostaniesz, bo nie daję wiary że jechałeś zgodnie z przepisami :) (Bo kto jeździ - ale to inna sprawa), ale winą za zdarzenie zostanie obciążona kobieta.

 

 

Ale kogo policja uznała winnym zdarzenia? Bo to że chcieli Ci dać mandat (nie wiemy za co) to jedno, ale nie świadczy to o tym że jesteś winny. No i na jakiej podstawie stwierdził że jechałeś z nadmierną prędkością?

 

Jak jesteś pewny swego to się broń, nawet w sądzie.

 

 

 

 

Tak to prawda, strefa o dozwolonej prędkości 30km/h. Nie wiem ile miałem ok 50, tak wiec na mandat jestem przygotowany, ale to że jechałem 20km/h za szybko nie jest moim zdaniem przyczyną kolizji. Innego zdania był policjant, który po śladach wywnioskował że jechałem za szybko i środkiem drogi uznając mnie tym samym winnym tego zdarzenia. Może źle zrobiłem bo przyznałem później, że miałem ok 50, ale to chyba nic zadziwiającego.

 

 

 

 

Co innego świadomie położyć moto a co innego przez paniczne naciśniecie hebla ale nie o to mi chodziło.

Chodziło mi o Twoje drwiny i śmiech.

 

 

Co do położenia moto to może i faktycznie wyszło, że nie było to najlepszym rozwiązaniem, ale z drugiej strony nie wiedziałem jak daleko wyjedzie ta kobieta i gdybym puścił hamulec przyjebałbym w bok auta, ewentualnie przeleciał przez maskę. Cala akcja miała miejsce na lekkim łuku o ok 8:00 rano, dzień wcześniej padało, wiec guma się jeszcze nie lepiła, a wszystko działo się bardzo szybko.

A negatywne komentarze również są potrzebne:)

 

Jedno jedyne ale.

Wszystko zdaje się ewidentne ładne i piękne. Niech Cię to nie zwiedzie i do sądu koniecznie idź z adwokatem. Widziałam skutki takiej sprawy. Tam nawet policja stwierdziła winę pieszej (baba wbiegła na trójpasmową jezdnię w miejscu gdzie przechodzenie jest niedozwolone, w dodatku zza dostawczaka.), ale piesza się poszła sądzić. I wygrała! Kierowca samochodu dostał 2 lata w zawiasach i bulił odszkodowanie. Za własna niewiedze i pewność, ze prawda jest po jego stronie.

 

Możesz powiedzieć coś więcej na temat tej sprawy?? Dlaczego sad podjął taką decyje? Jakimi argumentami broniła się piesza?

Edytowane przez sedzia77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego, skoro ostatecznie wylądowałeś w szpitalu, nie została wezwana karetka, tylko musieli odwieźć Cię koledzy? Życzę Ci wytrwałości w dochodzeniu swego.

 

Policjant pytał czy wezwać karetke, ale znajomi byli już blisko wiec poczekałem na nich żeby zabrali motor i odwieźli mnie do szpitala. Teraz wiem, że lepiej by było pojechać karetka, ale czy to ma aż tak duże znaczenie??

Edytowane przez sedzia77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie był 7 dni to nie wiem czy ma takie znaczenie. Jeśli chodzi o ubezpieczenie to trzymaj papiery z pobytu w szpitalu.

 

Co do samej prędkości to nie wiem na jakiej podstawie mogą dać Ci mandat za jej przekroczenie skoro nie sposób ustalić z jaką prędkością faktycznie jechałeś. Może 35, może 50 a może 90km/h. Chyba że z jakiegoś paragrafu o "niebezpiecznym" zachowaniu na drodze? Nie pamiętam jak to się nazywało, ale dotyczy to np ruszania z piskami ze świateł - za to też można mandat dostać.

 

Tak czy siak, wg mnie, jeśli ci zajechała drogę a ty jechałeś po prawej stronie nie przekraczając osi jezdni, to jej wina niezależnie od twojej prędkości.

 

A z ciekawości, czy kobitka nie miała ochoty przyznać się do spowodowania kolizji?

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, kobieta twierdziła, że się zatrzymała aby mnie przypuścić... Moim zdaniem wpadła na ten pomysł trochę za późno:)

 

Mam pytanie odnośnie naprawy motoru. Bo gdybym chciał go teraz naprawić to nie mogę, bo potrzebuje opinii rzeczoznawcy, a jak narazie winnego nie ma, więc jak to zrobić, żeby motor nie stał przez wakacje. Z tego co mówił policjant na sprawę bede czekał pół roku albo i dłużej. Przez ten czas motor musi stać i tracić na wartości jeszcze bardziej. Myślałem skontaktować się z firma ubezpieczeniowa tej kobiety i powiedzieć jaka jest sprawa, ale gdyby jej rzeczoznawca wystawilby opinię o uszkodzeniach, a ja zostalbym jednak winny to zapewne musiałbym pokryć koszty przyjazdu rzeczoznawcy.

Może ktoś orientuje się jakie są to w przybliżeniu koszty?

 

I jeszcze pytanie odnośnie zebranego dowodu. Co jeśli zrobiłbym wstępnie motor ale nie miałbym jeszcze przeglądu i dowodu, a złapała by mnie policja?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dowód masz do odebrania po przejściu przeglądu.

Dostałeś pewnie jakiś świstek. Naprawiasz motocykl - odbierasz dowód - jeździsz. Tylko nie miej pretensji potem do ubezpieczyciela. Nie rób na własną rękę... uwierz nam że bardziej Ci się opłaci poczekać i dostać normalne pieniądze za uszkodzenia. Mi się tak wydaje. nie da rady zjeść ciastko i mieć ciastko :D heh błysnąłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm myślę że szkodę zgłosić możesz, dokonają oględzin, tyle że skoro policja twierdzi że to ty jesteś winny nie wypłacą kasy. Może w takiej sytuacji moto będziesz mógł naprawić a kosztorys już będzie gotowy i będzie czekał na wynik rozprawy? Tak ja bym próbował się za to zabrać, nie wiem czy tak się da.

 

I jeszcze pytanie odnośnie zebranego dowodu. Co jeśli zrobiłbym wstępnie motor ale nie miałbym jeszcze przeglądu i dowodu, a złapała by mnie policja?

 

Mandat a w razie szkody możesz mieć problem... Ale to zależy od ubezpieczyciela, niektóre firmy próbują sobie zastrzegać że jak nie ma przeglądu to wypłacą poszkodowanemu kase a na Ciebie mogą zrobić regres... Albo moga próbować, bo to nie takie proste ;) W każdym razie lepiej mieć przegląd.

Edytowane przez 4jku

Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :)

 

https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąd uznał, że kierowca potrącił pieszego. To był jedyny argument. Tyle, ze piesza miała prawnika, a kierowca pewny swego wyszedł złożyć zeznania i... został zakrzyczany. Prawnik pieszej o szczególnej ostrożności nawijał, o tym, ze kierowca powinien uważać, że to jego klientka została poszkodowana (miała złamana nogę).

Nie poszło o argumenty, ale o "występ" w sądzie, do którego kierowca nie był przygotowany. Słyszałam od znajomej prawniczki, ze takie rzeczy zdarzają się często. Stąd moja rada.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...