Skocz do zawartości

Hamowanie w sytuacji awaryjnej


Vatzeque
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

To taki żart jak rozumiem?

 

Yuby, tak miedzy nami, jezeli hamujesz awaryjnie , masz jeszcze czas redukowac biegi ? ? ? Jezeli tak, to napewno nie jest to hamowanei awaryjne i nie gra tz roli ( poza jedna o ktorej wspomnial Niwy ) miedzy jednosladem a wielosladem. Zasada jest prosta, wciskasz sprzeglo w walisz w klamke prezdniego hamulca ( Tu mozemy teraz porostrzasac czy moto wyposazone jest w ABS czy wcalosci, w polowie zintegrowany system hamulcowy. Pozostawiam juz bez komentarza, zeb wiekszosc " pilotow " jednosladu nie umie hamowac awaryjnie i nei wykorzystuej pelnego potencjalu swojego ukladu hamulcowego. Srednia hamowania to ca. 7m/sek2 a sredni uklad przenosi ( w zaleznosci od opony ) ca. 10 - 10,5 m/sek2.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegos takiego jak hamowanie awaryjne, awaryjna jest sytuacja, a hamowanie to zawsze techniczna umiejetność.

 

Jesli dla przykładu ktoś na torze umie hamować na granicy oderwania tylnego koła i redukując biegi, czyli sie da technicznie to wykonać, a w sytuacji typu "łoś w lesie na drodze" robi się drewniany to nie problem w umiejetnosci obsługi hamulca i redukowania biegów. Problem jest gdzie indziej i niekoniecznie ABS go rozwiązuje.

 

Inna sprawa to fakt że nie kazde hamowanie w takiej sytuacji jest równoznaczne z zatrzymaniem pojazdu. Jesli musimy omijać przeszkodę to bezwzględną koniecznościa jest posiadanie napędu, a więc motocykl musi być na własciwym biegu by manewr wykonać.

http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATI
http://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Problem jest gdzie indziej i niekoniecznie ABS go rozwiązuje.

 

Inna sprawa to fakt że nie kazde hamowanie w takiej sytuacji jest równoznaczne z zatrzymaniem pojazdu. Jesli musimy omijać przeszkodę to bezwzględną koniecznościa jest posiadanie napędu, a więc motocykl musi być na własciwym biegu by manewr wykonać.

 

ABS rozwiaze sprawe glownie jezeli hamowanie to bedzie odbywac sie na drodze prostej. W zakrecie bedzie juz zupelnie inaczej. ABS dziala do ca. 20 gora 25 stopni ( 30 jest w pewnych wypadkach mozliwe ) Tyle,ze trzeba miec tego swiadomosc i cwiczyc hamowanie z ABS'em.

 

Theodor, zadko kiedy nie zgadzam sie z Toba ale do ominiecia przeszkody niekonieczny jest naped. Kola przy predkosci stabilnej wytwarzaja wystarczajacy moment zyroskopowy. Wciskajac wiec sprzeglo niekoniecznie musimy miec wlasciwy bieg.

 

Jak chcesz wykonac cwiczenie ominiecia przeszkody polaczone z hamowaniem ( a nastepnie ominiecie ) ? Jedziesz z predkoscia 50 km/h hamujesz ostro do 30 km/h, wciskajac sprzeglo, puszczasz hamulec i omijasz przeszkode. Dalsze cznnosci zaleza juz od sytuacji.

 

Jak wysprzęglisz, to silnik ani nie hamuje, ani nie rozpędza kół.

 

Ale dalej masz moment zyroskopowy w silniku i skrzyni co tez stabilizuje, tyle, ze to bardziej pomaga w wolnej jezdzie.

 

Lewa czy prawa noga na ziemi podczas postoju to na pewno nie są te podstawy :/

 

Tyle, ze tylko z Twojego punktu widzenia. Napiszesz jak sprawa bedzie sie przedstawiala gdy zatrzymujesz sie na swiatlach i ruszasz w prawo ? Na jaka noge podeprzesz motocykl ? Na lewa ?

 

Pozniej sie dziwia, ze swierzaki, ze swierzaki na czolowke wala.

 

Co do wysprzęglania, to wg Mnie znacznie wydłużasz drogę hamowania. Cóż z tego że hamujesz (zapewne przodem), kiedy siilnik nadal przenosi swoją pracę na tylne koło, które pcha Cię do przodu.

 

Po 2 palce na klamkach i zdążysz wcisnąć obie

 

Przedluzenie drogi hamowania poprzez wysprzeglenie nie gra roli w przypadku hamowania awaryjnego. Jest po prostu mniejszym zlem.

 

Jak bedziesz mial kiedys nieodpowiednio ustawiona klamke hamulca, lun tarcze klocki kwalifukujace sie juz prawie na wymiane i podczas hamowania stwierdzisz, ze reszta palcow jest dokladnie na drodze klamki homulcowej to albo przytrzasniesz sobie palce albo nie bedziesz hamowal efektywnie.

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wydłużaniem drogi na sprzęgle się nie zgodzę. Silnik to dodatkowy hamulec a poza tym utrudnia zblokowanie tylnego koła. Dwa duże atuty. Chociaż z drugiej strony blokowanie któregokolwiek koła w awaryjnym to nie hamowanie lecz panika wynikająca z blokady umysłu. Będzie dzwon tak czy inaczej.

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Z wydłużaniem drogi na sprzęgle się nie zgodzę.

2. Silnik to dodatkowy hamulec a poza tym utrudnia zblokowanie tylnego koła.

3. Dwa duże atuty. .

 

1. Mozesz sie nie zgadzac, nie zmieni postaci rzeczy, ze tak jest.

 

2. Proponowal bym Ci dowiedziec sie jakie zjawisko zachodzi podczas hamowania 75 - 80 % hamuje sie przednim kolem. Im bardziej dociskasz klamke przedniego hamulca tym bardziej odciazasz tyl ( dynamiczne przesuniecie nacisku na os / osie ). Tyle, ze jezeli w odpowiednim momencie nie wcisniesz sprzegla to i tak glebujesz, nie widze wiec gdzie mialby tu byc atut ?

 

3. Zadnych atutow tu nie widze

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to bym na Twoim miejscu zasięgnął opinii kogoś kompetentnego :)

 

Hikor, ale czemu Ty taki brutal jestes ? :icon_mrgreen:

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie prawo się nie znać. Za dużo teorii, za mało praktyki. :icon_razz:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie prawo się nie znać. Za dużo teorii, za mało praktyki.

 

Jak widac na Twoim przykladzie, znajomosc mechaniki i ilosc nakreconych km w sezonie caloroczynm nie wplywa pozytywnie na wiedze co dzieje sie podczas jazdy z motocyklem, do tej pory ludziilem sie, ze wiesz o czym mowisz, a tu czar prysnal jak bajka mydlana :icon_razz:

 

Wez moze do reki pare ksiazek najlepiej anglojezycznych i sie doucz, zapewniam, ze Ci nie zaszkodzi

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widac na Twoim przykladzie, znajomosc mechaniki i ilosc nakreconych km w sezonie caloroczynm nie wplywa pozytywnie na wiedze co dzieje sie podczas jazdy z motocyklem, do tej pory ludziilem sie, ze wiesz o czym mowisz, a tu czar prysnal jak bajka mydlana :icon_razz:

 

Wez moze do reki pare ksiazek najlepiej anglojezycznych i sie doucz, zapewniam, ze Ci nie zaszkodzi

 

:crossy:

 

 

Czyli co ? Jeśli będę hamował przednim heblem wspomagając się tylnym bez wciskania sprzęgła to mi się koło zblokuje ? Jeszcze tak nie było. Tzn. było, ale blokowanie się tylnego koła występuje w końcowym etapie takiego hamowania, co wymaga wyczucia motocykla i wciśnięcia sprzęgła tak, aby do zablokowania nie doszło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ważne żeby nie wjechać przeszkodę. Nie wiem czy dobrze, ale mi instruktor mówił że mogę sobie wytrzeszczać oczy, piszczeć czy co tam jeszcze chcę ale kolejność działań miałabyć taka: Przedni hamulec w stosunku do zaistniałej sytuacji stosunkowo wolno, gdy już przyciśnie nas do asfaltu to mocno, potem jeżeli mamy jeszcze jakąś zimną krew to dodajemy tylny, a na samym końcu dopiero jeżeli myślimy o tym to wysprzęglamy. Jeżeli mamy nerwy jak Red Baron to nie zgasimy silnika i staramy się zapiąć 1-szy bieg i natychmiast patrzymy do tyłu czy nie uciekać. Założenie było takie że nie wjechaliśmy w przeszkodę.

Ponadto mówił: lepiej się zatrzymać niż omijać, dlatego że nasze postrzeganie w takiej sytuacji jest bardzo wybiórcze. Próba ominięcia może skończyć się tym że coś z naprzeciwka np. nas rozjedzie. Jeżeli wiemy już że nie damy rady to walimy w samochód a nie w beton.

Przydało się ze dwa razy. Poza tym zauważyłam że postrzeganie upływu czasu w takiej sytuacji jest zupełnie inne niż normalnie. Czas się rozciąga

Blackbird uległ zniszczeniu na skutek przejechania przez autobus. Ja trzymam się na śrubkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No pewnie że lepiej w auto walić niż w beton, ale nie każde miejsce auta jest dobre do uderzenia.

 

Hamowanie tyłem + silnik. Bo tak! Sam KS pisałeś że tył się odciąża przy hamowaniu. Więc koło wiele nie potrzebuje do zablokowania, a uślizg to niepotrzebne utrudnienie w trudnej sytuacji. Silnik powoduje że takie odciążone koło trudniej zblokować, a poza tym nadal używamy silnika i redukcji do wspomagania procesu hamowania. Blok występuje tylko w chwili wysprzęglenia na redukcji. Ostra reda powoduje mocniejsze dociążenia przodu = większy zapas bezpieczeństwa na przodzie i nadal wspiera anty blok tyłu gdy jest jeszcze bardziej odciążony.

 

Blok tyłu często oznacza glebę i dojazd do przeszkody na gołej dupie.

 

Prosty test pokazujący jak lepiej hamować. Rozpęd do 100-120 kmh i max hamowanie ile się da. Najpierw bez silnika, potem z silnikiem i redukcją. Jeśli się nie boisz i ogarniasz redukcję w ogóle. Oczywiście bez ABS który wydłuża drogę hamowania o spory procent.

 

Poza tym zauważyłam że postrzeganie upływu czasu w takiej sytuacji jest zupełnie inne niż normalnie. Czas się rozciąga

 

Tzw. Time Breaker, w Need for Speed używa się wciskając lewy shift. :biggrin:

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...] Silnik powoduje że takie odciążone koło trudniej zblokować [...]

A ja nadal postuluję, abyś zasięgnął informacji u kogoś zorientowanego, bo to co piszesz jest po prostu niebezpieczne dla innych czytających (tych z niewielkim doświadczeniem, oczywiście :) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie i Panie :biggrin:

zaczyna się bicie piany i kosmiczne teorie.

Najbliżej poprawnej odpowiedzi na zadany problem jest Tamka. Od siebie dodam, że podczas sytuacji awaryjnej najważniejsze zachowanie zimnej krwi i brak paniki a kolejność oraz sposób używania hamulców zależy od rodzaju motocykla który prowadzimy.

Kilku z przedmówców jest jeszcze na etapie hamulca typu "Prrrrrrr" popartego hasłem "stój gadzino" :biggrin:

Nigdy nie omijamy nagle pojawiającej się przeszkody !!!!!!!!!!! hamujemy i myślimy

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...