mur.doc Opublikowano 12 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2004 Zanim się na mnie rzucicie - wiem, że już był taki temat ;) Tu chodzi mi o coś innego. W większości opisywanych przez was wypadków sprawcą był maluch/traktor wyjeżdżający z podporządkowanej, kapelusznicy w lanosach, drogowcy, którzy żwirek rozsypali itd. Jednak napewno większość z was leżała przynajmniej raz tylko i wyłącznie z własnej głupoty/nierozwagi/nieuwagi (?). Wiem, że niechętnie się o własnych błędach mówi, ale ciekawi mnie w jakich sytuacjach najczęściej tracimy kontrolę nad maszyną? Czy podczas próby wejścia w zakręt z nadświetlną prędkością? Czy niefortunne hamowanie na mokrej białej farbie, która poziome znaki malują? Czy chwila nieuwagi i wjechanie komuś w zderzak w korku? Nie dość, że będzie się miło czytało, to może pozwoli to komuś uniknąć takich sytuacji w przyszłości? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
666 Opublikowano 12 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2004 Dobra przyklad wlasnej bezmyslnosci i glupoty:jade ulica z dwoma pasami ruchu (1 na wprost 2 skret w prawo)chce leciec prosto przed soba mam 4 auta ktore stoja na czerwonym swietle,przeciskam sie wiec do przodu w momencie kiedy jestem juz prawie rowno z pierwszym samochodem na swiatlach zapala sie zielone gsoc dodaje gazu i rusz ja robie tosamo aby wcisnac sie za nim (predkosc moze 40-50 km)w pewnym momencie facet hamuje przed przejsciem dla pieszych aby przepuscic starowinke ktora nagle wparowala na pasy ja daje po hamulcach aby nie wjechac facetowi w tyl .....oba kola sie blokuja podcina mi sprzeta iczuje jak lece pod jego samochod......lapki dalej na kierownicy obie nogi na ziemi i staram sie zatrzymac motor aby nie przywalil w jego dupe.........zatrzymuje sie doslownie 30 cm od jego tylu...........uf uf straty :pekniete lewe lusterko,dzwignia zmiany biegow i plastik moral:przewidywac myslec ......wszystko moze sie stac w przeciagu 1 minutynie dostosowanie predkosci i zlamanie przepisow o wyprzedzaniu na lini ciaglej itpkolejny przyklad troche smieszny:przeciskam sie pomiedzy samochodami ktore stoja na czerwonym ......az tu nagle otwieraja sie drzwi samochodu i wysiada sobie facet wprost pod moje kola ......byl to samochod dostawczy wiec drzwi mialem na wysokosci motoru,cale szczesci ze udalo mi sie zahamowac......................... :mrgreen:Generalnie wszelkie wypadki w miescie zwiazane sa z nie dostosowaniem predkosci jezdzacych ,pomykanie 200 na godzine az sie prosi o wypadek przyklad szczecin na prostej drodze Kawasaki Z cos tam dwoch pasazerow przycinaja ponad dwiescie z podpozadkowanej wyjezdza maluch ktory jeszcze nie widzi motoru................skutek maluch przeciety na pol 3 osoby zabite na miejscu............takich przykladow jest masa wystarczy poczytac .........poza tym brakuje wyobrazni i przewidywania tego co moze nastapic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
m16 Opublikowano 12 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2004 Czy chwila nieuwagi i wjechanie komuś w zderzak w korku? Tak :mrgreen: U mnie skasowany przod a u kolesia wgniecenie ok 2x2 cm na zdezaku ;) Ale obylo sie bez policji a motorek tego samoego dnia jezdzil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sil Opublikowano 12 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2004 Ja miałem taki przypadek gdzie Derbi ucierpiał z mojej głupoty,a niestety dużo bardziej Yamaha DT kumpla.Otóż pewnego dnia jechaliśmy grupą na DSD do Bytomia, część pojechała zatankować,ja i kumpel czekaliśmy na nich,jechaliśmy tak wolno,zjeżdzalismy na poboczne,uskutecznialismy tam kopanie dołków itd,w pewnym czasie obaj zjechaliśmy na asfalt,jechał kumpel strasznie wolno,ja wyprzedziłem go,jechałem troche przed nim i nie wiem co mi do łba strzeliło,ze bez uprzedzenia zaczalem robic stoppie gdy on jechał za mną (spojrzałem do lusterka,wydawało mi sie,ze jest dalej niż był)... na szczęście dla mnie stoppie nie wyszło ale on przywalił mi tak,ze odgiął mi cały podnóżek, DT poleciało a on poszorował po asfalcie... u mnie jedyne starty to podnóżek który wyprostowałem,ale u niego skrzywiła sie kierownica i porysował sie troche motocykl.Tego samego dnia zrobiłem inne kretyństwo.Kręciłem bączki na strasznie marnym asfalcie z zalanym z kamyczkami,moto złapał przyczepność i poleciał.Strarty to rozbity kieruynek który do dzisiaj jest na taśmie oraz kierownica którą wyprostowałem.Dwa morały:1)Uprzedzajmy kompanów jeśli zachce nam sie ewolucji2)Zanim zaczniemy głupiec na motocyklu pomyślmy o prawach fizyki i innych konsekwencjach.Opisujmy swoje kretyństwa może bedzie mniej wypadków z naszej winy ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartosz Opublikowano 12 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 12 Czerwca 2004 puki co odpukac brak takich roznych dziwnych zajsc jedyne co to to ze przesmarowalem sobie lancuch (dos porzadnie) i mimo iz czekalem okolo 30-45min nie wysechl za bardzo i podczas jazdy pieknie mi obryzgal opone a jak pozniej wlaczalem sie do ruchu (po przejechaniu gdzies 5km) zlapalem piekny uslizg dupy :oops: mozliwe ze to nei tylko sprawa smaru ale i dodanie za duzo gazu jak rowniez kiepskawej oponyale na szczescie opanowalem motocykl wyszedlem z uslizgu i pojechalem do domu ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Anonymous Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 opisany przeze mnie wypadek (mój) był tylko i wyłącznie z mojej winynie będę go tutaj przenosiłdodam jeszcze, że Wasze wypadki #2 nie jest potrzebne - kto chciał coś opisać mógł/może to zrobić w oryginalnym wątku.... :? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
razorbl Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 Jednak napewno większość z was leżała przynajmniej raz tylko i wyłącznie z własnej głupoty/nierozwagi/nieuwagi (?). podczas próby wejścia w zakręt z nadświetlną prędkością? Nie rozumiem o co Ci chodzi :mrgreen: :) ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jumper Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 ech..... Ciężko się przyznać do własnej głupoty!! Dwa latka temu jeździłem sobie Aprilią Tuareg 50cm. jakiś tydzień po zakupie owego motoroweru leciałem sobie z maksymalną prędkością (jakieś 80km/h) po zupełnie polnej nie oświetlonej drodze. Dodam jeszcze, że Aprilka nie miała długich świateł, tak więc jechałem na mijania 8O . Powiem wam tylko co pamiętam: Nagle przed oczami ukazał mi się obraz jakiejś cięzarówki, z której dwóch kolesi wynosiło jakąś szafe. z jednej strony była ona oparta na cięzarówce, a z drugiej panowie ją trzymali. ogólnie zajęło to całą drogę, ale pod ta szafą ( czy czymś tam) był prześwit. NIewile myślać pokurczyłem się możliwie jak najgłębiej ale i tak lekko zahaczyłem głową o mebel. niestety wylądowałem w polu obok, nie wiedząc co się dzieje. Nagle z za pleców słyszę:- Zabije Skur**syna :? ledwo przytomny odpaliłem moto (na szczęscie) i pomknąłem (jakieś 40 km/h) kilometr dalej gdzie droga oświetlona oszacować straty. zadrapania, połamany kierunkowskaz, lekko krzywa kierownica i wygięta dźwignia hamulca :roll: - Co ja powiem tacie >>>???<<< rzecz jasna się nie przyznałem, bajeczke wymysliłem na poczekaniu, ale i tak miałem przerąbane. :lol: Jedno co mogę powiedzieć : Uważajcie na siebie i miejcie oczy wszędzie.Od tej pory albo omijam nieoświetlone trasy albo jade powoli (Pegaso długie światła ma ;) ) pzdr. :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mur.doc Opublikowano 13 Czerwca 2004 Autor Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 Hah, rychło w czas zrobiłem ten wątek ;) Wracałem dziś z centrum po 6 godzinach kursów (tak tak, w niedziele zap...lam) zmęczony cholernie (kursy od 9 do 15tej), niewyspany (bo w piątek impra była) itd. Jade sobie swoim super-ścigiem 50ccm :), jestem już z 1km od domu, gdy zaczął kropić deszcz. Nic poważnego, ale zacząłem się spieszyć. Gdy dojeżdżałem już do swojej uliczki zostało mi jeszcze 1 skrzyzowanie do pokonania. Byłem na drodze podporządkowaqnej i miałem jechać prosto. Zapomniałem jednak, że dzień wcześniej skończyli tam robić remont - namalowali piękne pasy, cudownie wręcz oznaczoną ścieżkę rowerową i linię pokazującą gdzie się zatrzymać. Jechałem "na pamięć" i zapomniałem o tym, nie wiedzieć czemu nie zauważyłem także jaskrawo białych oznaczeń. Dojeżdżam do tegoż skrzyżowania troche za szybko i nagle tuż przed przednim kołem widze wielką, śliską (deszcz), białą plamę. No to nóżki na bok (asekuracja ;)), hamulec przedni mocno zaaplikowany, ale koło zaraz wpadło w poślizg, więc musiałem zwolnić nacisk. Wyjechałem z 1,5 metra na skrzyżowanie, idealnie pod jadący akurat samochód. Gdyby kierowca mnie nie zauważył i nie zrobił uniku byłbym kolejnym "młodocianym szaleńcem", który "próbował wymusić pierszeństwo, pewnie nie znał przepisów". Kurna chyba będe na te kursy autobiustem jeździł, bo słabo mi po nich kierowanie wychodzi :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mtcross Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 Trasa Augustow-Lomza w okolicy Grajewa, wracamy z kumplem apriliami rx z augustowa... Strasznie leje wiec jade z pochylona glowa tak aby daszek od crossowego kasku zaslanial mi troche padajacy deszcz i w ten sposob widze tylko swiatla jadacego przedemna poloneza i nic wiecej... Widze ze w poldasie zapalaja sie swiatla stopu i dosc ostro hamuje wiec podnosze glowe i widze ze na srodku drogi stoi ciezarowka i wysypuje sobie na pobocze zwirek. moja reakcja :arrow: hamulce,sprzeglo (wyhamowalem) i z predkoscia moze 20km.h dojezdzam do poloneza patrze w lusterko a tu moj kumpel na mnie cisnie 8O i patrzy sobie gdzies w niebo ;). Ja prawie juz stalem ale mialem zapiety 6 bieg :| wiec szybko redukuje aby zjechac z drogi mojemu zamyslonemu koledze zanim zdazylem zredukowac lezalem na asfalcie a moj kumpel pod 2 motocyklami. Dobrze ze w ostatnim momencie zaczal hamowac (z 90km/h) slad mial jakies 3 metry (zablokowal tylnie kolo i uderzyl we mnie bokiem podcinajac mnie prawie juz stojacego). Oparlem sie w szpitalu w Grajewie. Wrocilem do domu z motocyklem na pace samochodu, ale oczywiscie nic nie powiedzialem. Dopiero jak zaczolem jesc obiad lewa reka to mamuska zobaczyla ze cos jest nie tak i wypytywala ale powiedzialem ze spadlem z drzewa 8) . Po jakims czasie i tak sie wydalo...Moraly:-przy hamowaniu od razu redukuj biegi-zasade ograniczonego zaufania stosuj tez do swoich przyjaciol jadacych za toba-nie oklamuj rodzicow- prawda i tak wyjdzie na jaw Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Korba Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 A ja w zamierzchłych czasach, gdy pojechałem ETZ 250 z dziewczyną (obecną żoną)nad wodę, na łączkę, na tejże łączce odstawiałem popisówki, uślizgi itp. I popis zakończył sie pieknym lotem przez kierownicę, gdy przednie koło wpadło mi w zarośnięty trawą pólmetrowy dół :mrgreen: Lecąc pourywałem lusterka, ale tylko na kilku siniakach i zadrapaniach, oraz plamie na honorze się skończyło. ;) Cytuj Gryf MC Poland Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BORSUKLES Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 Byłem młody, głupi - nigdy nikomu o tym nie powiedziałem, ale pewnego słonecznego dnia jeździłem po mieście i....hamowałem. Po prostu hamowałem z piskami. I pech chciał, że zachamowałem na "szczałce" i poleciałem. Moja czyta głupota - Czemu ? Bo widziałem tą szczałkę i specjal;nie na niech hamowałem ;) z pozdrowieniami BORSUKLES :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Greedo Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 Jesli chodzi o głupia jazde, to cudem w ogole przeżyłem moja nauke jazdy na Simsonie :mrgreen: Kiedys o 22 jechalem do Pyr pod Warszawą, bez świateł i w deszczu. I to po drodze gdzie grzeja pow 100 a poniżej nie schodzą. Ciagle słyszałem trąbienie, a w drodze powrotnej mało co mnie nie "zdjął" patrol na światłach - ale tylko cos tam powiedzieli i uciekłem na chodnik Cytuj Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siroskar Opublikowano 13 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 13 Czerwca 2004 Ojej ojej ile tego było, aż wstyd się przyznać. Pierwszy raz to jeszcze motorynką Pony. Smigałem sobie po placu w szkole na 2 biegu dookoła ażeby wszystkie laski widziały (proszę o wyrozumiałośc miałem wówczas 12 lat) i z pełnym impetem wyjechałem na chodnik. Na jego skraju była barierka o wysokości około 0,5 m no i przejechałem pod nią, a raczej moto przejechało bo ja zostałem na barierce, cieszę się że zębów tam nie zostawiłem. Zabrałem motorynkę ze złozoną do dołu kierownica i ze łazami w oczach zapchałem sprzęta do domu. Kierownicę podniosłem i śmigałem dalej. Drugim razem już Hondzią, bo chciałem pokazać Dediemu jako to nie jest fajny sprzęt a ze mnie jaki to nie jeste Valentino Rossi. No i na placu nie opanowałem sprzęta na piasku i glebnąłem jak długi, na szczęście przy niewielkiej prędkości, także ani ja ani moto nie ucierpieliśmy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wawrzyn15 Opublikowano 14 Czerwca 2004 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2004 najglupszy manewr jaki kiedykolwiek zrobilem to byla proba wyprzedzenia simsonem autobusu stojacego na przystanku i wysadzajacego ludzi...stalem za nim i czekam sobie spokojnie...minela jakas minuta i nagle zachcialo mi sie jechac bo nie mialem ochoty czekac....bez patrzenia czy nic nie jedzie z naprzeciwka wyjechalem na droge zeby go wyprzedzic i widzialem tylko czerwonego STARa awaryjnie hamujacego z klaksonem...zjechalem do rowu po drugiej stronie ulicy i w szoku zaczalem spierniczac...a caly ruch na kryzowce stanal....gdybym wyjechal 0,5s pozniej to moze juz bym nie zdazyl przejechac przez row... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.