marzka Opublikowano 22 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2012 Zmień na enduro, zmienisz zdanie o każdej drodze :flesje: Poważnie zaś....nie wzięłam pod uwagę sprzętów jakimi lecicie. Bezpieczniej będzie Wam jednak jechać wersją drogową bardziej ucywilizowaną. Cytuj <seryjna kolekcjonerka> Moja małpa wie jak naprawdę ze mną jestPatrzy w oczy tak, jakby znała mnie od latKiedy jest mi źle, opowiada różne dziwne historie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foresst Opublikowano 23 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2012 (edytowane) weekend bez lapa sobie zrobilem i teraz musze nadrabiac :P moim zdaniem najlepiej bedzie tak jak pisal _Pablo_ spotkac sie kiedys jak juz bedzie cieplo i wszystko obgadac i zaplanowac bo tutaj maly chaos sie wkrada :)jezeli chodzi o mnie to podzielam zdanie ze trzeba wykorzystac cala trase na zwiedzanie a nie pedzic tylko do miejsca docelowego, jak sie nie myle bylo napisane ze maks 14 dni czyli mamy kupe czasu:)jak juz kiedys napisalem mozna by nawet smignac do Grecji, ale jak narazie nie zbaczajmy z tematu :Pnamioty? moim zdaniem jak najbardziej(zminimalizuje to koszty calego wyjazdu) hostele?? wiadomo, czasem trzeba :)ale o tym co gdzie i kiedy mozna mniej wiecej decydowac na bierzaco, przynajmniej tak mi sie wydaje bo jeszcze nigdy takiej trasy nie robilem:P ale co tam, przynajmniej bedzie co opowiadac :) Edytowane 23 Stycznia 2012 przez foresst Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
faza-s Opublikowano 23 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2012 :icon_mrgreen: Coś czuję że najlepiej by było przysiąść na Skype ... bo z tymi spotkaniami to będziemy jak czapla z bocianem się wybierać :icon_mrgreen:Przynajmniej ja będę miał z tym problem bo często muszę z nagła gdzieś wyskoczyć na kilka dni i niestety nie mogę sobie przez to zaplanować czasu :banghead: Cytuj Klub Anonimowych Piratów Drogowych Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martini1404 Opublikowano 24 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2012 (edytowane) ;) Skype to dobra alternatywa... Wklejam linka do mapki którą sporządziłem w oparciu o punkty z mapki wyżej. Myślę, że wjazd do Rumunii od strony północnej jest bardziej atrakcyjny(np. przejazd przez trasę transfogaraską od południa nie jest juz tak fajny).Przejazd przez transfogaraskę mielibyśmy wzbogacony o ten prawdziwy zamek draculi :)Następnie przejazd w delte dunaju(tutaj muszę obadać ciekawe miejsca między Pitesti a Tulcea).Później brzegiem morza czarnego az do Varny gdzie jest ciekawe muzeum archeologiczne :) i pare innych atrakcji :cool:Sam przejazd przez Bułgarię i Serbie sam z siebie byłby ciekawy i tam można na bierząco odnajdywać ciekawe miejsca :)Węgry i Słowacja to już jak zaplanował wstępnie faza-s. http://maps.google.p...5,17,18&t=m&z=6 :cool: Równierz polecam artykuł J.Spychały ciekawe informacje i dobrze się czyta ;) Edytowane 24 Stycznia 2012 przez martini1404 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinekban87 Opublikowano 24 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2012 (edytowane) dla mnie obowiązkowa trasa transfogarska Edytowane 24 Stycznia 2012 przez cinekban87 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
foresst Opublikowano 24 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2012 martini1404 dla mnie bomba :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cosmoss Opublikowano 24 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2012 Brasov też jest ciekawe ;) Pamiętajcie, że niektóre drogi czy mosty sa płatne...Przeklejam z innego forum ;) mam nadzieję,że autorka Ania C. nie będzie miała mi za złe,ale fajnie opisała ;) a Wam się może przydać: 2 tygodnie, 4000 km, 2000PLN w tym ok. 1000PLN na benzynę i drugie tyle na wyżywienie i noclegi. Na motocykle nie wykupujemy winiety.Ceny kempingów wahają się od 10-50PLN Jak będziecie w Transylwanii i zechcecie zwiedzać zamek Drakuli (zarówno ten komercyjny w Bran jak i ten "prawdziwy" w Poienari), jako bazę wypadową polecam kemping Darste w Braszowie http://www.campingdirste.ro/en_files/localizare.html Ja płaciłam 12zł (13 lei) za namiot. Mają tam przyzwoite sanitariaty, nieopodal jest stacja benzynowa ze sklepikiem (otwarte całą dobę).Z motelami różnie bywa, w sumie spędziłam 2 noclegi w motelach. Na północy, w Maramureszu zapłaciłam 100PLN, w Transylwanii 90PLN (i wcale nie ustępował standardem temu pierwszemu). Ponieważ podróżowałam sama, tylko dwa razy sama nocowałam na dziko, bo się trochę bałam, a trzeci raz z polską rodziną poznaną w drodze. Jakbyś jechał w większej grupie to jak najbardziej polecam biwakowanie na dziko. Najlepiej zaplanuj sobie nocleg u stóp Trasy Transfogaraskiej przy strumyku - bezcenne wrażenia :) Minusem są niestety śmiecie pozostawione przez biwakujących Rumunów (weekendowe wypady na łono natury to ich hobby narodowe). Gdybym jechała teraz, na pewno nie zabierałabym ze sobą tych wszystkich zupek chińskich ;-) Lepiej zaoszczędzić miejsce w sakwach i żywić się na miejscu.Jeśli chodzi o walutę, to prawie wszędzie płaciłam kartą, tylko jest jeden myk: nie wszędzie przyjmują MasterCard, a słyszałam, że i z Visą zdarzają się problemy - ja miałam Visę Electron z chipem i wszędzie dało się zapłacić. Ponadto w większych miastach jest masa bankomatów, więc można wybrać tyle gotówki, ile trzeba. Można też płacić Euro (ale po co?) Ja miałam żelazny zapas Euro w gotówce i kiedy na jednej ze stacji benzynowej padł terminal, zapłaciłam za paliwo w Euro mniej więcej 1 EU = 4 lei.Generalnie, poza jednym wyjątkiem nie spotkałam się z nieuczciwością, a jak nie potrafiłam naciągnąć łańcucha, to w przydrożnych warsztacie gość naciągnął mi go za darmo i dał jeszcze jabłka na drogę z własnego sadu ;-) Nie miałam też styczności z Cyganami, więc obce mi są opowieści o konieczności zabrania cukierków dla cygańskich dzieci, ale też nie zapuszczałam się w takie miejsca. Jeśli chodzi o same drogi, to niemal na każdym kroku są remonty i budowy dróg, więc nawet to, co nawigacja bądź mapa pokazuje jako żółtą drogę czy "złą nawierzchnię" może już być idealną nawierzchnią. Przypuszczam, że w sezonie 2010 dobrych dróg przybędzie jeszcze więcej. Również na Transfogaraskiej były spore odcinki pokryte równym asfaltem. Co jeszcze? W niektórych miastach trzeba uważać, bo przed przejściami dla pieszych, poustawiano progi, żeby pojazdy nie rozjeżdżały pieszych. Jak się nie spodziewasz, możesz mieć niemiłe doświadczenie. Aha, no i lokalni kierowcy sygnalizują zamiar wyprzedzania trąbieniem i puszczaniem długich, więc nie denerwuj się, to taki zwyczaj ;-) Generalnie trąbią przy byle okazji, nawet jak jesz kanapkę na poboczu, trochę na zasadzie "Spoko, widzę cię, tylko ty mi nie wyskocz pod koła." Cytuj <p><img src="https://images83.fotosik.pl/780/00b172746bb19655m.png" alt="00b172746bb19655m.png"></p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
faza-s Opublikowano 24 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2012 ;) Skype to dobra alternatywa... Wklejam linka do mapki którą sporządziłem w oparciu o punkty z mapki wyżej. Myślę, że wjazd do Rumunii od strony północnej jest bardziej atrakcyjny(np. przejazd przez trasę transfogaraską od południa nie jest juz tak fajny).Przejazd przez transfogaraskę mielibyśmy wzbogacony o ten prawdziwy zamek draculi :)Następnie przejazd w delte dunaju(tutaj muszę obadać ciekawe miejsca między Pitesti a Tulcea).Później brzegiem morza czarnego az do Varny gdzie jest ciekawe muzeum archeologiczne :) i pare innych atrakcji :cool:Sam przejazd przez Bułgarię i Serbie sam z siebie byłby ciekawy i tam można na bierząco odnajdywać ciekawe miejsca :)Węgry i Słowacja to już jak zaplanował wstępnie faza-s. http://maps.google.p...5,17,18&t=m&z=6 :cool: Równierz polecam artykuł J.Spychały ciekawe informacje i dobrze się czyta ;) Panowie, tak sobie myślę.... a w czym problem, żeby do tej trasy Transfogarararaskiej :wink: - z punktu B do C -dojechać wzdłuż Karpat ... fajnie, winkielkami w zieleni i po górach :biggrin: ... rozbić namiot ... i następnego dnia, całą trasę Transfogarararaską zrobić na luzaku, dla przyjemności, bez kufrów i tobołów.... w obie strony ... przecież to niecałe 300 km w tą i z powrotem ... ? Co wy na to ? :) Cytuj Klub Anonimowych Piratów Drogowych Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinekban87 Opublikowano 24 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2012 pomysł całkiem nie zły ale pewnie wszytsko w praniu wyjdzie, o ile pojedziemy tą ekipą co sie deklaruje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMWolf Opublikowano 25 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2012 (edytowane) Nie chcę się mundrować, ale zastanawia mnie czemu tak na około ta traska jest robiona. Z tego co pamiętam to przejazd przez Węgry był mega nudny i męczący z uwagi na mnogość ograniczeń prędkości, i bezwzględne ich egzekwowanie przez ichniejszą policję (czaili się na każdym kroku). Radziłabym więc wybrać jak najkrótszą trasę przez Węgry do Rumunii, a powrót przez Mołdawię i Ukrainę, dla dodania "kolorytu" wyprawie :biggrin: ... tak sobie obserwuje ten temat ... więc w Mołdawi trzeba uważać na samozwańczą republikę Nadniestrza i pałętających się wszędzie żołnierzy Rosyjskich ...kolegów którzy byli tam dwa lata temu oskubali z kasy za zarekwirowane maszyny ... natomiast Ukraina to inna sprawa ... gdybym miał coś wybierać to na krótko do Rumuni przez kawałek Słowacji i Węgier i na maksa Rumunia , dolna Mołdawia z klasztorami i kamiennymi miastami a następnie górą przez Kamieniec Podolski i Lwów do kraju .... sam bym się ... skusił... generalnie chyba cos tak uknuję... o jakoś tak http://maps.google.p...&mra=ps&t=m&z=7 w punkcie I prom oczywiście zaoszczędzi się w efekcie na ogólnym kilometrażu , co do Mołdawi kwestia do uszczególnienia na taki czas wydaje mi się optymalna ta trasa...mi jeszcze dochodzi około 1400 km dodatkowo z i do domu ale kto by to liczył :banghead: ..trasę można jeszcze ściąć np. z punku F bezpośrednio na H przez przeprawę promową w I ... możliwości jest wiele Edytowane 25 Stycznia 2012 przez BMWolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
martini1404 Opublikowano 25 Stycznia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2012 Panowie, tak sobie myślę.... a w czym problem, żeby do tej trasy Transfogarararaskiej :wink: - z punktu B do C -dojechać wzdłuż Karpat ... fajnie, winkielkami w zieleni i po górach :biggrin: ... rozbić namiot ... i następnego dnia, całą trasę Transfogarararaską zrobić na luzaku, dla przyjemności, bez kufrów i tobołów.... w obie strony ... przecież to niecałe 300 km w tą i z powrotem ... ? Co wy na to ? :) Takie sprawy to jak juz napisał cinekban87 w praniu raczej wyjdą. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego zaplanować a moim zdaniem lepiej niektóre sprawy poruszyć w trasie :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
faza-s Opublikowano 25 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2012 (edytowane) ... natomiast Ukraina to inna sprawa ...... a następnie górą przez Kamieniec Podolski i Lwów do kraju .... :eek: Ukraina ... fantastyczny pomysł ! Mam nadzieję że będziecie mieli porządne stopery w uszach żeby nie słyszeć mojego wyklinania na ukraińskich drogach "szybkiego ruchu" :wacko: :icon_mrgreen: Dla niezorientowanych w temacie ukraińskich dróg, małe demo :blush:http://www.youtube.com/watch?v=REdOCbnRsR0 Edytowane 25 Stycznia 2012 przez faza-s Cytuj Klub Anonimowych Piratów Drogowych Młotek zawsze można nazwać impulsatorem kinetycznym o napędzie mięśniowym, ale po co ... ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMWolf Opublikowano 25 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2012 (edytowane) ..a pewnie byłem na Ukrainie w 2011r szału nie ma ... ale jeśli się spodziewasz czegoś lepszego po Rumuni a szczególnie Mołdawi to się zdziwisz... a właściwie rozczarujesz ... wszystkie te rejony są porównywalne.... ten sam bajzel ...w życiu i na drodze... Edytowane 25 Stycznia 2012 przez BMWolf Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Pablo_ Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 ja bym optował za trasą którą zrobił martini1404 . Jakby czasu i chęci starczyło to można by zrobić małą korektę i z Bratysławy śmignąć do Wiednia . To tylko 65 km .Chodzi mi o tą drogę wzdłuż Dunaju (B9 i A4). Może być ciekawa ścieżka ;-) a i kimnąć się by można było w namiocie nad Dunajem a rano kawkę w Wiedniu zaliczyć . a tu fajny opis jest :http://www.forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=7754 z wypadu po Rumuni :-) Cytuj Motocykle są jak wódka ... prawdziwa jazda zaczyna się od litra ... 2012r. - Rumunia/Bułgaria : 4500km (14 dni )2013r. - Albania/Grecja : 4700km (17 dni )2014r. - Estonia/Finlandia : 4000km (15 dni ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BMWolf Opublikowano 26 Stycznia 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2012 a tu fajny opis jest :http://www.forum.tra...php?f=42&t=7754 z wypadu po Rumuni :-) ...kawał dobrej roboty .... nachodzi mnie chęć na Rumunię .... i zdźebko Mołdawii...nawet GPS sobie już przygotowałem.... ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.