Skocz do zawartości

Dostawczak


zajc
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A ile to pali?

Powiem Ci że w autach które ciągle wożą po ok 3t (oczywiście daily ) w cyklu mieszanym jakieś 14-15L ile na pusto ciężko powiedzieć ale myślę ze z 10.

Edytowane przez krzychu-985
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U siebie po wyjechaniu z bramy mam ostro pod gorę jakieś 200 m i fakt że tylny napęd czasem dokucza mimo ABD ale wystarczy kilka bloczków na tył i LT wychodzi na spokojnie i jazda całkiem inna ale naprawde w miare zywotny temat i dostępność części spalanie może nie rewelacja ale jak np w kurierce to polecał bym jednak starego tranzita 2.5 literka.Nie do zdarcia mimo wady że to też tylny napęd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za małe pieniążki można poszukać np tranzita do 99 roku w starszej budzi z silnikiem 2.5 .Mam takowe i raz że małe spalanie ,slinik baaardzo wytrzymały tyle że nie wyścigówka i głośny ale za kilka tysi można coś wyszperać.

 

Potwierdzam - 2 transitami w życiu sporo km nakręciłem, jeden to był właśnie model do '99 - blacha standard, 2,5 litra disel. Potwór to to nie był - ale trwały i palił umiarkowanie.

 

Przerobiłem też 2 Merce Vito - tylko że woziłem nimi ludzi a nie towary. Wygoda i komfort - naprawdę fajne. Ale nie wiem jak z awaryjnością bo tylko kilka miechów nimi jeździłem.

...to nie motur, LECZ TWA BANIA
...WYMAGA... tuningowania!

https://www.facebook.com/pawel.rinas.przybylski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci że w autach które ciągle wożą po ok 3t (oczywiście daily ) w cyklu mieszanym jakieś 14-15L ile na pusto ciężko powiedzieć ale myślę ze z 10.

 

mnie wychodzi w mieszanym ~ 11L

w trasie na pusto troszkę ponad 8L na pusto, na full do 11L, powyżej 80km/h sporo rośnie apetyt , zwykle trzymam 90-100, przy 110 załącza się kaganiec (realnie dobija do ~120)

 

daily 2.3 HPT '06, blaszak maxi-maxi

długi most

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możliwe. Ja jeżdżę autami "wokół komina" i dodatkowo są to wywrotki z "krótkim mostem" plus oczywiście duży ładunek. Ale 2.3 faktycznie może być oszczędniejsze , nie miałem z nimi styczności , mamy w firmie tylko 2.8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W holandii można dostać T4 w przyzwoitym stanie ale nie wiem czy wchodzi w gre zabawa ze sprowadzzeniem auta. Ja osobiście to wybrał bym tylko t4. Przewinęło się u mnie w domu z 7 sztuk i pod każdym względem te auta mi odpowiadały. Takie iveca, transity,boxery i reszta z braci to troche mniej komfortowe auta, prowadzenie podchodzi już pod typowego dostawczaka a taką t4 w tdi sobie po trasie polecisz troche komfortowiej niż typowym dużym dostawczakiem takie są moje odczucia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do awaryjności T4 to trzeba pamiętać, jak one są użytkowane: w wielu przypadkach totalnie bez serwisu, śmigają po budowach i targają obciążenia daleko wykraczające poza szacunki producenta.

 

Dlatego warto kupić wersję multivan/caravelle, bo jest szansa trafić w przyzwoitym stanie. Jeżeli byś się na cokolwiek decydował, to radzę wypróbować w warunkach, w jakich będziesz eksploatował: chodzi o to, że T4 miała kilka typów skrzyń biegów, uzależnionych od mocy silnika i od przeznaczenia. Ja np. w swojej miałem bardzo krótkie przełożenia (główne i poszczególnych biegów), więc auto było mocne, ale na trasę się kompletnie nie nadawało (3000 obr/min przy 100 km/h na 5. biegu, bez sensu kompletnie). Musiałem więc motać z przełożeniami we własnym zakresie i teraz mam założoną zębatkę 5. biegu od T5 multivan (2000 obr/min przy 100 km/h na 5. biegu). Jednak zabawy trochę z tym miałem.

 

Inne są też wyciszenia, inny komfort jazdy w trasie. Różnica jest spora: wersja blaszak kompletnie nie ma porównania z wersją np. Escapade, która ma wyciszoną przegrodę przed kabiną.

 

Także polecam sprawdzić w prędkości podróżnej - zobaczysz przy okazji, czy przy przekraczaniu 100 km/h nie wychodzą żyły na masce a poziom decybeli w środku nie przekracza wartości mierzonej na koncercie grupy Vader :icon_mrgreen:

Edytowane przez Sherman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do awaryjności T4 to trzeba pamiętać, jak one są użytkowane: w wielu przypadkach totalnie bez serwisu, śmigają po budowach i targają obciążenia daleko wykraczające poza szacunki producenta.

 

Dlatego warto kupić wersję multivan/caravelle, bo jest szansa trafić w przyzwoitym stanie. Jeżeli byś się na cokolwiek decydował, to radzę wypróbować w warunkach, w jakich będziesz eksploatował: chodzi o to, że T4 miała kilka typów skrzyń biegów, uzależnionych od mocy silnika i od przeznaczenia. Ja np. w swojej miałem bardzo krótkie przełożenia (główne i poszczególnych biegów), więc auto było mocne, ale na trasę się kompletnie nie nadawało (3000 obr/min przy 100 km/h na 5. biegu, bez sensu kompletnie). Musiałem więc motać z przełożeniami we własnym zakresie i teraz mam założoną zębatkę 5. biegu od T5 multivan (2000 obr/min przy 100 km/h na 5. biegu). Jednak zabawy trochę z tym miałem.

 

Inne są też wyciszenia, inny komfort jazdy w trasie. Różnica jest spora: wersja blaszak kompletnie nie ma porównania z wersją np. Escapade, która ma wyciszoną przegrodę przed kabiną.

 

Także polecam sprawdzić w prędkości podróżnej - zobaczysz przy okazji, czy przy przekraczaniu 100 km/h nie wychodzą żyły na masce a poziom decybeli w środku nie przekracza wartości mierzonej na koncercie grupy Vader :icon_mrgreen:

 

 

Właśnie pod tym względem fajnie kupić auto w holandii bo przeszklone do połowy T4 w większości przypadków mają siedzenia od caravelli z podłokietnikami i miękką deske. Ale najlepiej znaleźć długą wersje bo w krótkiej to tam z tyłu troche ciasno. Ja nie miałem okazji trafić wersji z krótką skrzynią a jezdziłem ze 4-5 sztukami. Najmniejsze spalanie wychodziło w wersji 88KM to auto paliło z lawetą przy 100-110km/h do 8l/100 ale może się trafił jakiś cudowny egzemplarz :icon_razz: ale 88KM w porównaniu do 102 to nie jedzie.

Edytowane przez na koło
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas oględzin proponuję wjechać jednym kołem na najwyższy w okolicy krawężnik i sprawdzić płynność zamykania i otwierania wszystkich drzwi.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie rzecz biorąc w tym temacie nie ma 100% pewnej odpowiedzi. Moja flota opiera się na Iveco, teraz zahaczyliśmy o jednego Mercedesa (12DMC)na próbę. Jedni piszą psalmy chwalebne o LT, innym pie*dolnęły wtryski czy turbiny, są właściciele Masterów, którzy dla siebie nie widzą lepszego auta, innemu silnik wymieniali przy 90 tysiącach po czym w następnym padły wtryski. W Ducato siadają przeguby ze względu na przedni napęd. W LT 2.8 ciężko wymienia się rozrząd bo trzeba brać drania od dwóch stron - silnik i kabina. W LT zimą nie pomogą żadne zimówki na pusto czy przy lżejszym ładunku. W Daily beznadziejna deska (starszy model) poskładana na rzepy. Można tak w nieskończoność, ja bym kupił to co w lepszym stanie i ze stosunkowo wiadomoą historią napraw czy serwisu bo w*ebać się bardzo prosto.

 

No i Transit, którego używał od nowości mój kuzyn w swoim rodzinnym interesie, którego można by określić jako porażkę. A mam na dłoni takie, które jeżdżą i się bardzo dobrze mają...

 

Jak się trafi...

 

Ja osobiście nie poszedłbym w stronę Mercedesa. Już się przekonałem, że części są znacząco droższe a to auto ma służyć przecież do pracy, jak się popsuje trzeba tanio i szybko naprawić, ogólnie najwięcej dostępnych części jest do Iveco i Fiata, na korzyść Fiata przemawia jeszcze prosty zawias w Daily trochę gorzej bo ku*wa wykombinowali gówniane zawieszenie, nawet nei wiem jak to to się nazywa :icon_eek: Wielowahacze? Milion gum i innego ścierwa, trzeba na dwa dni karton odstawić, żeby mechanik się z tym uporał. No i UniJet'y są paliwożerne. do 85 km/h jeszcze, ale jak przyciśniesz to wtryski leją jak z wiadra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam nic do zarzucenia co do zimowej jazdy LT 2000 r. jeśli ma na sam tył wrzucone 6-8 bloczków auto robi rocznie /udokumentowane/ ok 120 tys siodło z regulacją wagi el szyby bez klimy chociaż kolega ma takową .Pilnując rozrządu i oleju na 3 lata które u mnie jest robiłem 1 sworzeń jest do wymiany drążek ale nie ma kiedy stanąć i niestety pompa wtryskowa koszt pompy używki z półroczną gwarancją 800 zł.Spalanie ok 10 litrów .Ford tranzit rocznik 99 czyli stara buda i jedyny komfort to podłokietnik szt 1 zrobione u mnie prawie 130 tys poza olejem,filtrami i rozrządem musiałem wymienić sworznie i domaga się wymiany wentylator nadmuchu.Zimą ciepły ale jak pisałem głośny i niestety brak ABS jak ktoś pamięta jak się pomyka bez takowego systemu to nie ma problemu z jazdą .Spalanie nieco pow 8 litrów.Dodam tylko że oba przedstawione auta pracuja i różni kierowcy ich dosiadają co też jest istotne.Najwięcej problemu jest z Caddy mimo że najmłodszy w firmie /1,9 SDI/ Też niedługo będzie mnie boleć jako że te nowe auta niestety to prawie jednorazówki i żadne nie dożyje przebiegów jak stare o dziurach po 3 latach nie wspomnę jak w vito.Zapomniał bym o ładownościach .LT ładowność 1600 kg i nawet to nieźle znosi czasem ponad 2 tony.Tranzit nie jest tak obciążany ale spokojnie tona i nie ma tragedi w prowadzeniu tyle że na dłuższą metę siadają podpory wału ,przerabiałem przy innym tranziolu zastąpionym LT. Przy T4 czasem może się okazac że brakuje Ci albo ładownośći albo pojemnośći a zakup ,spalanie ,koszt napraw porównywalny jak i komfort jazdy poza kwestią gabarytów np przy parkowaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) W LT 2.8 ciężko wymienia się rozrząd bo trzeba brać drania od dwóch stron - silnik i kabina. (...)

Chyba w 2,4 pierwszej generacji, bo tam są dwa paski po obu końcach wałka rozrządu.

Silnik 2,8 ma rozrząd napędzany kołami zębatymi, więc niczego nie trzeba wymieniać.

 

Zgadzam się z twierdzeniem, że ważniejszy jest stan danego egzemplarza niż model sam w sobie.

Nie ma reguły, poza korozją, oczywiście.

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba w 2,4 pierwszej generacji, bo tam są dwa paski po obu końcach wałka rozrządu.

Silnik 2,8 ma rozrząd napędzany kołami zębatymi, więc niczego nie trzeba wymieniać.

 

Zgadzam się z twierdzeniem, że ważniejszy jest stan danego egzemplarza niż model sam w sobie.

Nie ma reguły, poza korozją, oczywiście.

 

Jak będę na miejscu sprawdzę w dokumentach jaki konkretnie silnik, ale rocznik 2004, więc chyba nie pierwszej generacji...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...