Skocz do zawartości

Silniki diesla już nie opłacalne?


murgal
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Znaczy co ? po przejechaniu następnych 100tys.km złomujesz auto ?

Czy raczej odsprzedajesz za 50% ceny zakupu ? Bryka ma wtedy 5-6 lat, 200tys.km przebiegu, licznik cofnięty do połowy i dalej śmiga jak nowa. A kosztuje 25% ceny nowego samochodu z salonu.

 

Chyba na lekcjach z logiki i matematyki nie uważałeś.

Uważałem na lekcjach etyki. Cofanie liczników jest niezgodne z prawem.

Drugie 100 tyś to dużo wyższe koszty eksploatacji. W nowoczesnym dieslu wtedy przypada wymiana filtra cząstek stałych, dwumasy, elementów zawieszenia, rozrządu a często też turbo o pierdołach nie wspominając. Jasne, że można wyciąć DPF (co jest niezgodne z prawem), regenerować turbosprężarki, zakładać chińskie części ale dla mnie to dziadostwo jest.

Jak sobie to doliczysz to koszty wyjdą zbliżone.

 

Auto z przebiegiem 200tyś może być zadbane i sprawne ale nie śmiga jak nowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugie 100 tyś to dużo wyższe koszty eksploatacji.

 

Ale czemu ten placz ? ( przyslowiowo ) Koszta nie sa znowu az takie wielkie - z regoly, nie jednorazowe. Pozatym, jezeli nie chcesz miec tych drogich kosztow ekspluatacji ti co robisz ?

 

Taaaaaak kupujesz nowe auto - pytanie tylko czy Cie na to stac ( nie bierz osobiscie - nie chodzi o Ciebie )

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

 

Auto z przebiegiem 200tyś może być zadbane i sprawne ale nie śmiga jak nowe.

Wiadomo, że zależy jakie, ale te z którymi miałem do czynienia śmigały jak nowe. Nie było różnicy. Owszem, dało się ją zauważyć paredziesiąt tys km pozniej, kiedy przychodził kres turbosprężaki, ale po wymianie dalej było świetnie.

 

no i to też zależy od egzemplarza, czasem niektóre sie lepiej zbierają, mimo tego ze to ten sam model.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a tak apropo to nie pitolcie, ze 200 000 km sie nie czuje Owszem moze i roznica jest nieduza ( w zaleznosci od marki i modelu ale jest ona odczowalna, zwlaszcza gdy ma sie porownanie co do modelu jaim sie smiga.

 

 

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość komandosek

Panowie, a tak apropo to nie pitolcie, ze 200 000 km sie nie czuje Owszem moze i roznica jest nieduza ( w zaleznosci od marki i modelu ale jest ona odczowalna, zwlaszcza gdy ma sie porownanie co do modelu jaim sie smiga.

 

 

 

:crossy:

Ja miałem porówanie na codzień. Co prawda aut tylko w jednym modelu. Jak wymieniasz czesci eksploatacyjne na czas to nie ma różnicy. Ba, nawet lepiej mi sie jezdziło egzemplarzem z wiekszym przebiegiem, dzieki troche twardszym amortyzatorom

 

ale koszty eksploatacji rosną, wartość rezydualna szybko spada.

Edytowane przez komandosek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo nie, ja zmieniam z diesla na benzynę.

Dla 15000km rocznie nie opłaca mi się.

 

Też tak uważam. Tym bardziej, że jeśli ktoś robi małe przebiegi to zazwyczaj jest to jazda po mieście. Z kolei oszczędność na spalaniu diesla odczuwa się zdecydowanie bardziej w trasie niż w mieście.

 

Pozdr

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Diesel rulez panowie. W trasie tylko diesel panowie. Jeśli instalacja gazowa to zakładamy ją sami do niegazowanego wcześniej autka w doświadczonym warsztacie a potem SERWISUJEMY to na bieżąco a nie dopiero w chwili jak coś szwankuje.

LAKIERNICTWO MOTOCYKLOWE - 889 423 626

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo nie, ja zmieniam z diesla na benzynę.

Dla 15000km rocznie nie opłaca mi się.

 

W ktorym miejscu diesel jest nieoplacalny w PL - brak podatku drogowego ? W Nemczech jezeli malo sie jezdzi to jeszcze zrozumiem, bo podatek do niedawna byl znacznie wiekszy wiec roznica w cenie zakupu i podatku dawala sie troche we znaki.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ktorym miejscu diesel jest nieoplacalny w PL - brak podatku drogowego ? W Nemczech jezeli malo sie jezdzi to jeszcze zrozumiem, bo podatek do niedawna byl znacznie wiekszy wiec roznica w cenie zakupu i podatku dawala sie troche we znaki.

 

:crossy:

W tym miejscu w którym różnica ceny zakupu auta w dieslu i w benzynie nie zwróci się niższymi wydatkami na paliwo w zakładanym okresie eksploatacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ktorym miejscu diesel jest nieoplacalny w PL - brak podatku drogowego ? W Nemczech jezeli malo sie jezdzi to jeszcze zrozumiem, bo podatek do niedawna byl znacznie wiekszy wiec roznica w cenie zakupu i podatku dawala sie troche we znaki.

 

:crossy:

 

Ks - można to krótko policzyć. Różnica w cenie auta kompaktowego z silnikiem diesla i benzyną jest jakoś ok. 7 - 10 tys PLN na niekorzyść diesla oczywiście. Ta różnica to jakieś 1200-1500 litrów paliwa. Jeśli uzyskasz różnicę między dieslem a benzyną o podobnej mocy 2l/100km przy jeździe po mieście to jest huk. Czyli różnica w cenie zwróci Ci się dopiero po jakichś 70-80 tys. km. Jeśli ktoś robi 15 tys km. rocznie to zwróci mu się to niby po ok. 5 latach. Ale tylko niby, bo weź jeszcze pod uwagę droższe przeglądy diesla, ryzyko awarii DPF, dalej fakt że diesel zimą na krótkich dystansach nie ma szans nagrzać się tak szybko jak benzyna i jeszcze kilka innych pierdół. To chyba już jest odpowiedź na Twoje pytanie?

 

Pozdr.

F.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Przypadku nowego i owszem moze byc nieoplacalne, w przypadku uzywanego wyglada to juz nieco inaczej. Panowie, pytanie bylo retoryczne, :icon_mrgreen:

 

Nawet nie pytam kto robi okresowe service'y w aucie po gwarancji, ja nie :icon_mrgreen: .

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica w cenie auta kompaktowego z silnikiem diesla i benzyną jest jakoś ok. 7 - 10 tys PLN na niekorzyść diesla oczywiście. Jeśli uzyskasz różnicę między dieslem a benzyną o podobnej mocy 2l/100km przy jeździe po mieście to jest huk.

 

Hmmmm ....

A niby skad takowe Twoje wyliczenia ?

Ja przesiadlem sie z Seicento 900 na 1,9 TDI i praktycznie/teoretycznie Seicento powinien byc .... tanszy i oszczedniejszy a .... wcale tak nie jest.

Seicento palił mi 5 5,5 litra a Seat 5,5 6 max.

Oczywiscie mowimy tu o normalnej jezdzie a nie dawanie mu w pizde na zimnym i jazda 220 :icon_mrgreen:

Aha ... a jak juz pijesz do porownywania aut o podobnych parametrach to wczesniej byla benzyna 1,8 130 KM i spalanie bylo 7 - 8 litrow

Edytowane przez majkelpl

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...