Nagranie rozmowy telefonicznej jako dowod w sądzie

[toper-utl]

Witam serdecznie w tej czesci forum.

Nie spodziewałem sie iż kiedykolwiek bede tu zakladal nowy temat , no ale niestety myliłem się.

W polowie tego roku mialem mala kolizje na moim moto z sam osobowym. Zostałem zdjety kiedy wyprzedzalem, kierowcy sam nagle zachcialo sie podjechac do sklepu i jak to czesto bywa nie spojrzal w lusterko. Moje gwaltowne hamowanie i niewielka predkosc przy wyprzedzaniu - maks 45 - 50 km/h spowodowały iz nie polozylem moto tylko delikatnie sie obtarlem moim prawym bokiem o jego lewy i stanelismy obok siebie. Kierujacy samochodem podpisal oswiadczenie , ale po kilku dniach poszedl na komende i zglosil ze to jednak nie jego wina. Dostalem wezwanie na komende i tego samego dnia zadzwonilem do niego nagrywajac cala nasza rozmowe. W ktorej to przyznaje sie on iz nie spojrzal w lusterko przed zjazdem do sklepu, poswiadczyl to rowniez podpisujac oswiadczenie w ktorym jest to wyraznie sprecyzowane. Niestey zlozyl kłamliwe zeznania na policji ze niby patrzyl i nawet jego pasarzerka tez patrzyla - ciekawe tylko w ktore lusterko ? i teraz czeka mnie sprawa w sadzie. No i tu moje pytanie - jaka jest mozliwosc wykorzystania tego nagrania ?, zaznaczam iz jest to nagranie tylko miedzy mna a sprawca kolizji, nagrane tylko i wylacznie w dobrej wierze i absolutnie nie chce czerpac z tego korzysci tylko pokazac co sie naprawde stało. Czytalem wiele publikacji oraz kilka tematow na roznych forach ale niestey zdania sa bardzo podzielone, i nie wiem czy sam sobie tym wiekszej krzywdy nie zrobie (tajemnica komunikowania sie - konstytucja). Uszkodzenia ogolnie potwierdzaja moja wersje, ale w sadzie niestety motocyklistow raczej nie lubia i moga dac mi przyczynienie , ze niby zap... sromotnie i kolo nie mial szans mnie zauwazyc. Mam swiadka, moja narzeczona , ktora byla plecaczkiem, ale ten typ tez ma swoja kobite ktora sciemnia razem z nim wiec tu jest remis i chcial bym miec cos co przewazy szale i zeby prawda wyszla na jaw.

Jesli ktos mial podobna sytacje lub wie jak postapic bardzo prosze o pomoc, bo ja grzeczny chlopaczyna i na sadach sie nie znam a na adwokata kasy brak.

Edytowane 14 Listopada 2011 przez toper-utl

[Jero]

Moim skromnym zdaniem nagrywanie rozmowy którą prowadzisz z drugą osobą nie jest zabroniona przez prawo. Czy owe nagranie będzie stanowiło dowód w sprawie to inna kwestia lecz sądzę że nie powinieneś bać się je przedstawić.

Jeśli było by inaczej to Pani Renata Beger która nagrała nie tylko rozmowę ale i wizerunek swojego rozmówcy a następnie udostępniła widzom TVNu miałaby poważne problemy a z tego co pamiętam nie została za ten czyn pociągnięta do odpowiedzialności

Fakt nagrywania swojej rozmowy nie może być czynem zabronionym bo było by to idiotyczne a producenci dyktafonów czy kamer by zbankrutowali jedynie ich upublicznianie może wiązać się z naruszeniem dóbr osobistych (ale jak widać na przytoczonym przykładzie nie zawsze)

Edytowane 14 Listopada 2011 przez Jero

[4jku]

Moim skromnym zdaniem nagrywanie rozmowy którą prowadzisz z drugą osobą nie jest zabroniona przez prawo. Czy owe nagranie będzie stanowiło dowód w sprawie to inna kwestia lecz sądzę że nie powinieneś bać się je przedstawić.

 

Zabronione jest nagrywanie bez wiedzy/zgody rozmówcy. Jakie są konsekwencje - nie wiem ;) Czy sąd uzna taki dowód - myślę że tak, ale możesz ponieść konsekwencję takiego nagrywania.

 

Proponuję udać się do radcy prawnego który za 100zł wszystko wytłumaczy :)

 

Możesz też zacząć od poinformowania gościa o tym że masz nagraną rozmowę - może spenia i nie będzie ryzykował ponieważ on też poniósłby konsekwencje.

[mrbravo]

ja nagrywam wszystkie urzedowe rozmowy czy to telefoniczne czy osobiste i z powodzeniem je wykorzystuje w trakcie sporów. nie ma absolutnie przeszkód abyś na komendzie składając zeznania załączył nagranie z rozmowy a także notatkę jaką spisałeś przy wypadku na okoliczność składania fałszywych zeznań przez tego człowieka...

[toper-utl]

Na komendzie poczas przesluchania pan sierzant powiedzial ze jego to nagranie srednio interesuje, zeznania sie mocno roznily i sprawa pojdzie i tak do sadu. Powiedzial tez ze w w dobrej wierze niby mogl bym to wykorzystac, ale pewny to on za barzo nie był....

Swoja kopie oswiadczenia dostarczyl sam kierujacy samochodem.

Drugi uczestnik juz dawno wie o naganej romowie, powiedzilem mu o niej podczas kolejnej rozmowy. troche sie oburzyl , ale ostatecznie powiedzial ze klamac nie bedzie, niestey po tym co juz naodp... to raczej watpie, wiec wolal bym miec cos na "czarna godzine"

jesli nie bede mial wyjscia to chyba zaryzykuje no bo przeciez ja nic zlego nie zrobilem , ani w czasie kolizji ani po niej, chce sie tylko bronic pokazujac jaka byla prawda.

Edytowane 14 Listopada 2011 przez toper-utl

[Gość josha]

Nic się chłopie nie martw. Nagranie przedstaw w czasie rozprawy. Poproś o niego, jako kolejny dowód

[Cosmoss]

ja nagrywam wszystkie urzedowe rozmowy czy to telefoniczne czy osobiste i z powodzeniem je wykorzystuje w trakcie sporów. nie ma absolutnie przeszkód abyś na komendzie składając zeznania załączył nagranie z rozmowy a także notatkę jaką spisałeś przy wypadku na okoliczność składania fałszywych zeznań przez tego człowieka...

Nie dzwoń do mnie więcej..przestałem Ci ufać :icon_evil: kto wie, co zrobisz jak się poróżnimy.

 

No i żeby nie było OT..kto nie ryzykuje ten nie jedzie..masz dowód swojej niewinności..wykorzystaj go..

[4jku]

ja nagrywam wszystkie urzedowe rozmowy czy to telefoniczne czy osobiste i z powodzeniem je wykorzystuje w trakcie sporów...

 

Do czasu... Zależy do czego nagranie zostanie wykorzystane i w jakim celu jest tworzone. A swoją droga, ciekawe kiedy ludzie przestaną z tobą rozmawiać :)

 

A co do tematu:

 

http://www.legeo.pl/pytania/4816/dowod-z-nagrania-rozmowy-telefonicznej

 

http://www.specprawny.pl/nagrywanie-rozmow-telefonicznych-wolno-czy-nie-t8785.html

 

http://forumprawne.org/prawo-cywilne/41568-nagrywanie-rozmow-telefonicznych-jest-karalne.html

[mrbravo]

no przeciez jak ze znajomymi rozmawiam to nie mam po co ich nagrywac. ale jak ogarniam jakis temat urzedowy, jakis deal albo jeszcze co innego, a doswiadczony historynie wiem ze rożne dane gina, zaś ludzie co innego mowia w sadzie a co innego tobie, po prostu doszedlem do wniosku ze tak nalezy robic...

 

mnie ostatnio np PLAY nagrał... :) złożyłem reklamacje że mi włączyli na telefonie firmowym internet mimo, że miał być zablokowany. ci odsłuchali nagranie i naspisali że przecież sam chciałem odblokować. to ja im swoje nagranie, że faktycznie chciałem ale jedynie na 8 godzin co potwierdził konsultant... na dzień dzisiejszy nie mam odpowiedzi, ale już raz mnie przepraszali po skardze w sprawie SMS-ów z niezamówioną reklama i myśle że znowu będą przepraszac... ;)

[kubagsx]

Jestem prawnikiem i powiem jak to wygląda wg prawa...

Owszem takie nagranie nie jest przestępstwem i można wykorzystać je w sądzie, ale jest 1 problem. Musi być ono sporządzone na czystym, tj nowym nośniku danych - w innym wypadku każdy biegły na 200% może podważyć jego autentyczność, co się często zdarza. Dlaczego na nowym? Otóż poprzednie, stare zapisy robią zakłócenia, a dla biegłego są podobne do manipulowania nad zapisem. Zatem jeśli zapisałeś to w pamięci telefonu, gdzie wcześniej były jakieś pliki - lipa. Jeśli na nowej karcie pamięci - ok.

To jest praktyka wszystkich sądów w Polsce. Bezmyślne, ale nie ja to ustaliłem...

Edytowane 14 Listopada 2011 przez kubagsx

[mrbravo]

jak biegły powie, że plik dzwiękowy w formacie *.wav lub *.mp3 lub innym został zmodyfikowany bo z dysku odzyskał także inne dane a sam dysk nie był czysty to walcie z tym do prokuratury żeby kolejego idiote wywalić z listy...

autentyczność plików dzwiekowych bada sie inaczej... :)

[qurim]

Na Twoim miejscu bym wykorzystał owe nagranie bez żadnych ceregieli. Wielkiej kary nie dadzą Ci jeśli w ogóle miałoby wyniknąć coś z faktu że nagrałeś taką rozmowę.

[kubagsx]

jak biegły powie, że plik dzwiękowy w formacie *.wav lub *.mp3 lub innym został zmodyfikowany bo z dysku odzyskał także inne dane a sam dysk nie był czysty to walcie z tym do prokuratury żeby kolejego idiote wywalić z listy...

autentyczność plików dzwiekowych bada sie inaczej... :)

owszem, ale sądy i biegli to beton. Nie rozumieją że da się inaczej zbadać.

[toper-utl]

Narane oczywiscie na komoraku,, calutka rozmowa od poczatku do konca, dobre kilka minut, tak jak zostalo nagrane tak zostawilem, zrobilem jedynie kopie zapasowa na wypadek awarii tel ktory to lezy w szufladzie i czeka jako ewentualny dowod w sprawie ....

Edytowane 15 Listopada 2011 przez toper-utl

[Vatzeque]

Jestem prawnikiem i powiem jak to wygląda wg prawa...

Studia natomiast zacząłeś w wieku lat 14? Doogie Howser jesteś?

 

Ja się z każdą opisywaną sprawą tutaj tylko utwierdzam w przekonaniu, że będę wzywał policję do byleczego i będę nagrywał film telefonem od razu po kolizji, pod wpływem impulsu facet/baba się zawsze wygada.