Bak do domu?

[ryba1001]

a nie lepiej po prostu moto złożyć, zalać bak do pełna i czekać na nadejście cieplejszych dni? Ja to nie lubię jak mi się jakieś części do moto walają po pokoju.

[_Monter_]

a nie lepiej po prostu moto złożyć, zalać bak do pełna i czekać na nadejście cieplejszych dni? Ja to nie lubię jak mi się jakieś części do moto walają po pokoju.

 

Dokładnie. Wymyślanie jakiś dziwnych teorii i zbędne bryndzlowanie się. Jak nie masz kasy, żeby za jednym razem zatankować do pełna to zalej na dwa, trzy razy...rdza go nie zabije.

Też chętnie bym postawił motóra na zimę do chaty...w całości, aby cieszyć oko tylko najpierw motóra ładnego muszę kupić bo z wjazdem i miejscem nie ma problemu.

[c64club]

Zalać bak 100-200 ml jakiegoś oleju (nie przepracowanego) - jak Ci pozostał Hipol z czasów Komarka itd. Rozprowadzić po ściankach i na górę szafy. Nie śmierdzi, nie rdzewieje nawet kilka lat.

[_Monter_]

Nie kumam jednego...na hoooj demontować i zalewać olejem i zanosić do domu !!!

Matka przy sprzątaniu porysuje, brat naleje atramentu do środka a kot zrobi sobie kuwetę.

W garażu, na motocyklu, tam gdzie jego m,iejsce, zatankowany do pełna...w ciszy i spokoju w oczekiwaniu na przyszły sezon...no chyba, że ktoś chce zrobic z tego nową religię.

W sumie dzięki takim tematom powstają nowe, kolejne debilne mity typu gaszenie przez kluczyk-wyłącznik, olej syntetyczny po mineralnym, który wypłucze nagary i zmieni rozmiary i oringów, simeringów, tłoków, pierścieni i łańcucha itd itd.

[Limo]

Nie kumam jednego...na hoooj demontować i zalewać olejem i zanosić do domu !!!

Matka przy sprzątaniu porysuje, brat naleje atramentu do środka a kot zrobi sobie kuwetę.

W garażu, na motocyklu, tam gdzie jego m,iejsce, zatankowany do pełna...w ciszy i spokoju w oczekiwaniu na przyszły sezon...no chyba, że ktoś chce zrobic z tego nową religię.

W sumie dzięki takim tematom powstają nowe, kolejne debilne mity typu gaszenie przez kluczyk-wyłącznik, olej syntetyczny po mineralnym, który wypłucze nagary i zmieni rozmiary i oringów, simeringów, tłoków, pierścieni i łańcucha itd itd.

Czytajcie dokładnie tematy. Murgal ma parę rzeczy do zrobienia przy moto przez zimę, więc nie ma sensu składać go do kupy.

[Cosmoss]

Nie zalewaj paliwem pod korek !!!...oktany parują i na wiosnę może się okazać, że masz w baku płyn 70 oktanowy.. :icon_mrgreen:

[_Monter_]

Nie zalewaj paliwem pod korek !!!...oktany parują i na wiosnę może się okazać, że masz w baku płyn 70 oktanowy.. :icon_mrgreen:

 

Mam nadzieję, że żartujesz Cosmoski :flesje:

 

Czytajcie dokładnie tematy. Murgal ma parę rzeczy do zrobienia przy moto przez zimę, więc nie ma sensu składać go do kupy.

 

Limo..weź się odstosunkuj bo widzę, żeś się ussał do mnie i mnie ścigasz po tematach hipokryto..już kilka razy mogłem się tak samo do Cibie uczepić.

Pamiętaj, że nawet fakt zrobienia kilku rzeczy nie motywuje do zabierania zbiornika do domu, nadal może leżeć na motongu niekoniecznie skręcony do kupy, za to zaraz kilka młodych osób pośle w sieć nową wieść, ze trzeba zabierać zbiorniki na zimę do domu.

[Cosmoss]

Monti..nie wierzę..kto jak kto.. :flesje:

[soulreaver]

Jak to czytam to cieszę się, że mam plastikowy bak :biggrin: .

Edytowane 10 Listopada 2011 przez soulreaver

[c64club]

W jednym sprzęcie mam bak od środka cynkowany i mam absolutnie czysty mimo używania zimą itd. W reszcie sprzętów zawsze trochę rdzewieje. Nawet pozostawienie zalanego an zimę nie pomogło, wacha zawierała drobinki rdzy, od których rudział filtr.

[_Monter_]

Monti..nie wierzę..kto jak kto.. :flesje:

 

To ja chętnię wezmę od każdego pozimowe z paliwo w każdej ilości :icon_mrgreen:

Owszem, paliwo starzeje się ale nie 20 litrów w 5 miesięcy.

Aby nie rozwijać zbędnie dyskusji to wystarczy w połowie okresu zimowego zatankować ojca fure paliwem ze zbiornika moto a u siebie wlać świeże.

Ja nigdy nie miałem problemów z zapłonem po zimie.

[Limo]

Limo..weź się odstosunkuj bo widzę, żeś się ussał do mnie i mnie ścigasz po tematach hipokryto..już kilka razy mogłem się tak samo do Cibie uczepić.

Pamiętaj, że nawet fakt zrobienia kilku rzeczy nie motywuje do zabierania zbiornika do domu, nadal może leżeć na motongu niekoniecznie skręcony do kupy, za to zaraz kilka młodych osób pośle w sieć nową wieść, ze trzeba zabierać zbiorniki na zimę do domu.

Nie przyssałem sie tylko przydałoby się przeczytać temat od początku zanim się coś napisze, a że robisz to nagminnie to nie miej pretensji że zwracam akurat Tobie uwagę a innym nie. Jeśli chcesz na ten temat porozmawiać to zapraszam na pw.

[_Monter_]

Nie przyssałem sie tylko przydałoby się przeczytać temat od początku zanim się coś napisze, a że robisz to nagminnie to nie miej pretensji że zwracam akurat Tobie uwagę a innym nie. Jeśli chcesz na ten temat porozmawiać to zapraszam na pw.

 

Panie moderatorze hipokryto. Offtopujesz w dwóch tematach i mnie posądzasz o nagminność?

Więc proszę o udowodnienie mi nagminności (bo rozumiem, ze masz na myśli więcej przypadków niż dzisiejsze dwa a w sumie jeden a może nawet żaden bo w obydwu pisałem w temacie).

A jeśli nie jesteś w stanie mi pokazać mojej nagminności to się odp....bo mogę zacząć być tak samo upierdliwy jak Ty jesteś w tej chwili. I w sumie to nie wiem o co Ci chodzi. I nie kieruj mnie na PW bo sam zacząłeś publicznie gdy mogłeś napisać mi swoje uwagi na PW.

[Cosmoss]

To ja chętnię wezmę od każdego pozimowe z paliwo w każdej ilości :icon_mrgreen:

Owszem, paliwo starzeje się ale nie 20 litrów w 5 miesięcy.

(...)

 

Jak Ci się będzie ulewało..to podstawię swój kanisterek :icon_mrgreen:

 

Abstrahując..nigdy się nie bawiłem w takie praktyki..jak trzeba mieć bak zawalony, aby zapychał filtr, albo jak zawalony filtr, aby moto miało problemy ;)...no nie spotkałem się :icon_razz:

[thomyk]

a może całe moto do pokoju albo do salonu ... cieszy mnie strasznie jak ludzie mówią , że im oktany wyparowały :) hehe ja kiedyś odpaliłem wujka awo po tym jak 20 lat stało w garażu i jakoś paliwo się nadawało