Lepescu Opublikowano 4 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2011 Witam,Szukałem i szperałem (wiem, że zaraz ktoś powie: Nie szukałeś dobrze.), tematu nie znalazłem.Od lat marzyłem o tym, żeby stać się dumnym posiadaczem chopper'a - prędkość mi się nie marzy, ale klasa i wygląd, ech... - nagle uświadomiłem sobie, że moje zarobki są w stanie to marzenie spełnić.... oczywiście pod pewnymi warunkami.Gdybym miał kupować zgodnie z moim portfelem, wybór padłby na chiński motocykl - ceny przystępne, wygląd również, opinia użytkownika Luca... bezcenna :)Przeglądałem fora (różne, nie tylko tutaj), patrzyłem na sylwetki, ceny i nagle coś we mnie zaskoczyło. Czemu nie któryś ze starych, dobrych polskich motocykli? MZ, WSK, SHL? Przecież to niedrogie, więc nie będę płakał po zgubionych 3-5k, które zapłaciłbym w innym przypadku, części na rynku sporo... a że wygląd nie chopper'a? Cóż - zawsze można pochromować, coś pomajstrować i wygląd się poprawi. A może i zostanie ten sam, bo w zasadzie to są śliczne. Wiem, wiem, puryści i znawcy będą mnie mieli ochotę zabić za powyższe i poniższe bluźnierstwo. Ale słowo się rzekło, pomysł się pojawił i stąd moje pytanie do Was - znawców. Czy te piękne maszyny, które kuszą nie tylko sylwetką, klasyką ale również ceną własną i części... nadają się dla świeżaka? Od razu uprzedzam, że nie jestem napalonym na prędkość maniakiem różnych akrobacji. Chciałbym dojeżdżać do pracy i czasem z dziewczyną na weekend za miasto. Lans dla mnie i mojej dziewczyny. Będę wdzięczny za wszystkie porady i opinie :)Pozdrawiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Saladin Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 Pomysł OK tylko cena zrobionej SHL też mała nie jest, a o jakości przeprowadzonego remontu nie masz pojęcia. Może lepiej kupić jakąś z papierami i samemu pobawić się w zimie ?Sam myślę nad zakupem SHL M11, więc pomysł jak najbardziej popieram :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thomyk Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 no ja proponowałbym jakąś starszą mz tez fajne a napewno mniej usterkowe i wytrzymalsza konstrukcja , do wsk trudno dobry tłok kupić , po sezonie nadaje sie do wymiany bo wszystko dzwoni i trzeba to wygrzewać przed założeniem... co do shl to 175 ma lepszą konstrukcję od wsk i dużo lepiej wygląda... Cytuj PONY 50 -> WSK 125 -> MZ ETZ 250 -> AWO Sport -> LS 650 ... cdn www.elektrotec.cba.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 (edytowane) Pomysł jest git. SHL M11 to był mój pierwszy motocykl w życiu. Dawno temu, rama na 2 kołach i kilka wiader części. Poskładałem i latałem. SHL jest wystarczająco zwinna żeby bezpiecznie jeździć po drogach, jest bardzo wygodna, dobrze zrobiona jest niezawodna a naprawy są dziecinnie proste. Ja do swojej założyłem aluminiowy cylinder który ma więcej powera niz żeliwny z wczesnych lat produkcji i teraz SHL w ogóle milutko zasuwa. SHL pośród polskim motocykli 2T ma najwyższą jakość wykonania, niby wiele nie różni się od WSK czy WFM ale staranność wykonania widać na każdej części. I jest to piękny motocykl. Moja obecna SHL jest zarejestrowana i gotowa do jazdy, dałem za nią 1500zł cztery lata temu. Jest Ona w oryginalnym stanie i niech taka zostanie. Dobrze zrobiona SHL trochę kosztuje, więc lepiej by było gdybyś kupił coś kompletnego i z dobrymi papierami i zrobił ją pod siebie. Przy okazji nauczysz się motocykla w najdrobniejszym szczególe co znacznie ułatwi naprawy i konserwację na przyszłość. A SHL to bardzo miły sprzęcik. Jako odwieczny fanatyk SHL gorąco polecam SHL M11 z silnikiem S-32. http://www.bikepics.com/members/lehoom/67shlm110/ Edytowane 5 Września 2011 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lisek508 Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 Są jeszcze tacy ludzie? :icon_razz: nie chcesz R1 na początek? :tongue: WSK to jak chcesz się uczyć jeździć ale jak chcesz śmigać po ulicy to proponuję ETZ 250 to był mój motorek którym jeździłem po zdaniu prawka legalnie po ulicy :D wcześniej były wsk i inne też fajna rzecz ale w trasę to trochę za słabe Cytuj Motorynka -> Komar jajcun ->WSK 125 x3 -> ETZ 150 -> ETZ 250 -> GS500 -> FZR600/SC33 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoodent1 Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 MZ to nie jest polski motocykl tylko niemiecki a raczej z NRD...Sam teraz szukam WSKi Kosa :) z kumplem który już ma Bąka mamy objechać nasz piękny kraj w nast wakacje.Ogólnie WSK "trójki" są lepsze od "czwórek" tzn mniej się psują, wiem sprawa dyskusyjna ale dla mnie bardzo subiektywna potwierdzona doświadczeniami :) Obecnej chwili ja na twoim miejscu poszukaj bym MZ250 ETZ z tarczami z przodu.251 ETZ miałem i niestety ta mała rama powoduje że jest bardzo niestabilna.Kwestia wyglądu 251 moim zdaniem wygrywa z 250 ale to tylko mój gust.Podsumowując.- chcesz się bawić w remonty naprawy szukał WSKi SHLki WFMki Jawy czy CZ :)- MZ nowocześniejsze mniej się psuje oszczędniejsze ale Jawa 350 i CZ 350 cię przegoni :)wybór należy do Ciebie bo w granicach 2k masz motocykl mimo wszystko już coraz bardziej historyczny i w przysłości może nieźle być warty. ps jak już kupisz jakiś starszy motocykl nie przerabiaj go proszę.One są piękne takie jakie są! Cytuj http://www.youtube.com/user/stoodent1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepescu Opublikowano 5 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 Przeróbka tylko taka, która nie będzie interwencją w strukturę - czyli niewielkie zmiany, tak, żeby łatwo było przywrócić stan pierwotny :) Cieszę się, że temat znalazł zainteresowanie i aż tyle miłych wypowiedzi, trochę obawiałem się, że mnie "zjecie" za mój pomysł. Mam jeszcze kilka pytań, bo moja wiedza ogranicza się do sporadycznego "spotkania" z wsk, shl czy mz (wiem, że to NRD, ale zapędziłem się lekko i nie zauważyłem) na polnych drogach. Jak takie motocykle sprawują się w drodze? Chodzi mi o to, czy - dajmy na to - shl nadaje się do jazdy dłuższej, niż kilka kilometrów (weekend, zabieram dziewczynę i jadę za miasto... w miarę wygodne, niewiele palące)? Czy można wytłumić ten ostry dźwięk? (Zabiliby mnie i sąsiedzi, i dyrekcja). Jakie prędkości można maksymalnie uzyskać (realnie, a nie papierowo), jadąc samemu, a jakie z plecaczkiem (jeżeli dobrze wszystko ogarnąłem, to tak określacie pasażera:) )? Mi wystarczy te 80-90, ale dobrze by było, żeby móc cokolwiek wyminąć... np. traktor :P Każdy z nich to motocykl, nie motorynka? Mam 190 wzrostu, wolałbym więc coś, co nie wyglądałoby jak jamnik pode mną. Koszty niewielkie, a naprawy można samemu - to chyba największy atut - bałem się tylko czy nadają się dla świeżaka (ale tu mi już odpowiedzieliście). Czym się kierować kupując? Na jakie rzeczy zwracać uwagę, a jakie są mniej istotne? Wyglądają naprawdę urokliwie, takie polskie HD :D Wielkie dzięki za odpowiedzi! P.S. Czy słusznie konkluduję, że taki wsk, shl czy mz to odpowiedniki (ówczesne) zarówno cruiser'ów, jak i ścigaczy? Gdzieś wyczytałem, że mają ok. 8 sekund od 0 do 100... choć to pewnie fabryka pisała. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 5 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 Ani to ścigacz, ani cruiser. Ot, po prostu motocykl. Kiedyś tak było że wszystkie wyglądały podobnie. W polskich moto prym wiodła WSK 175 która nieźle zamiatała rywali, to samo SHL M17 Gazela która miała taki sam silnik a design`em przeganiała motocykle zachodnie w tamtych czasach. Właśnie, SHL Gazela byłaby dobrą opcją dla Ciebie ale to jest silnik "czwórka" który jest dość delikatny i wrażliwy na domorosłe naprawy. WSK 125 czyli "trójka" i SHL M11 są idiotoodporne. W 2004r. jeździłem SHL M11 która była moim głównym motocyklem wtedy. Głównym czyli takim którym jeździłem zawsze i wszędzie. Zaliczyłem wypad na wakacje, wypad na zlot pod Poznań itp. Było git. W trasie 70km/h bez męczenia silnika. SHL można dość łatwo usprawnić osiągając 14KM i wtedy taka SHL nieźle śmiga, bez większego wpływu na trwałość silnika. Z pasażerem może być gorzej. Wtedy rzuć okiem na jakąś MZ czy Jawę, chociaż to żadna klasyka a i uroku też żadnego nie mają. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepescu Opublikowano 5 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2011 Porównując, miałem na myśli fakt, że nadają się one do jazdy miejskiej i szosowej, wolnej i szybkiej, ale to tylko moje skojarzenie ;) Dziś byłem świadkiem jak kolejny uhahany młody człowiek (nie wiem ile miał, więc nie będę małolatem nazywał), przyśrubował swoją, pewnie sprezentowaną przez kochających rodziców, "torpedę" i śmignął na pasach, na czerwonym, ledwie mijając przechodniów. Pewnie spieszył się, bo komuś brakowało organów, a on dobry chłopak był... I kiedy tak się nad tym zadumałem, to pomyślałem, że mam wspaniałą dziewczynę, dobrą pracę, własne życie i zdrowie... i że mi ta prędkość kompletnie nie robi, żeby się samemu w mieście pod skalpel lub piłkę podkładać... I że dla mnie jazda na motocyklu to się zawsze z dostojeństwem kojarzyła, z wiatrem na twarzy, ale i spokojem, a nie rozmazywaniem krajobrazu. Nawet gry wyścigowe mnie nigdy nie bawiły, ot dziwny jakiś jestem ;) Ale do rzeczy! Przyznaję, że prawka jeszcze nie mam. Ani na auto, ani na motocykl. Planuję na wiosnę zrobić - muszę trochę pieniędzy odłożyć, bo z jednej pensji nie dam rady - a chciałem już wtedy mieć coś, nad czym bym popracował przez zimę. Żeby coś mojego w tym było. Pewnie, że nie za wiele, bo akurat jestem (mam nadzieję, że już nie tak długo) kompletnym, technicznym idiotą :) To, co mi w wyglądzie np. mz-tek przeszkadza, to prostokątny bak. Jakoś bardziej mi się oko do owalnego śmieje ;) A co do innych rzeczy, to pewnie kolor bym zmienił, bo - wybaczcie - ale mnie te pastelowe oranże i błękity, zielone mydelniczki i bladoczerwone zupełnie nie odpowiadają. Ale to przecież kwestia gustu i dobrania odpowiedniego lakieru. A WSK'a ma miłą dla oka linię (choć siedzisko bym zdecydowanie wymienił). Patrząc dziś na tego zapalonego miłośnika transplantologii, pomyślałem, że może zrobić wpierw prawko na auto, nauczyć się jeździć, a na razie wziąć coś o pojemności do 50cm3, żeby móc do pracy dojeżdżać. I w ten sposób sprawdzić, czy w ogóle mi jazda na jednośladzie pasuje i czy ja mam w tym kierunku zdolności. Lepiej przyznać się, że jest się kiepskim kierowcą, niż zrobić krzywdę innym i sobie. Słyszałem o przeróbkach, np. z 125 na 50. Wiem, że ograniczenie prędkości do 45 musi być. Pytanie więc, czy np. taką WSK'ę można przerobić, a potem - jak już i umiejętności, i papier będzie - na powrót na 125 przemianować? Nie wiem czy to legalne - zastrzegam, że nie chcę łamać prawa, jak w papierach, to i w sprzęcie - czy można, czy opłacalne i... czy w ogóle to dobry pomysł. Wiem, że mógłbym pomyśleć o skuterze - ale strasznie mi się one nie podobają. Po prostu. Motorower dla mnie trochę za mały (190 wzrostu). No i wiem, że na 50-tce, to plecaczka bym nie mógł zabrać, choć maleńki i nie waży wiele, a strasznie uroczy ;) Wybaczcie mój przydługawy post, ale niezwykle miło jest z kimś porozmawiać, kto od razu nie naśmiewa się ze świeżaka :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michal_op Opublikowano 12 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2011 (edytowane) Ja mam dwie wsk - 125 i 175.Na 125tce zrobiłem jednego dnia ponad 200km wiec się da jeździć zdecydowanie...Ale...jest kilka ale -WSK lub podobny socjalistyczny sprzęt można mieć jak zna się choć trochę na mechanice - obiektywnie więcej przy nich grzebię niż jeżdżę...-Średnia prędkość 70km/h czy 90km/h nie daje szans na drogach krajowych - rozjadą człowieka tiry i wszystkie inne pojazdy łącznie z nowoczesnymi traktorami - jest się zawalidroga niestety.-Taka Wuecha, czy SHL musi być utrzymana tak aby było widać że "dbana" i jeździ się nią "z wyboru" - a nie z musu. Niestety większość sprzętów najlepsze lata i wygląd ma już za sobą więc konieczny remont kapitalny + malowanie. Swoja 125 jeździłem wszędzie ponad miesiąc podczas postoju mojej hondy - słyszałem same pozytywne opinie :) - a w mieście ten sprzęt sobie radzi zdecydowanie lepiej niż skuter :) Edytowane 12 Września 2011 przez michal_op Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
granat Opublikowano 22 Listopada 2011 Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2011 Proponuje WSK 175, fajne< czesci pod dostatkiem, zadbane raczej sie nie psuja, i kopa maja konkretnego, bedzie pan zadowolony!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.