theodor. Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 1. , ale jednak motocykliści to w większości ludzie zainteresowani techniką jazdy i jej doskonaleniem. 2. Poza tym dlaczego ulepszanie motocykla nie miałoby iść w parze z doskonaleniem umiejętności jazdy? Ja mam straszny fun z dłubania przy sprzęcie, po prostu fajnie jest coś zmienić i widzieć, że dzięki temu motur się szybciej składa, hamuje albo przyspiesza... Ad1. Niestety nie. Większość motocyklistów to gamonie z przerostem ambicji i brakiem pokory. Albo ludzie którzy uwazaja że wożenie dupy z punktu A do punktu B wystarcza.Mało kto jazdę motocyklem postrzega jako umiejętność techniczną. Ad2. Oczywiście, ale nie zamiast rozwoju umiejetności. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tiger666 Opublikowano 8 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 a czy do '' wożenia dupy z punktu A do punktu B , potrzeba jakichś zpecjalnych umiejetnosci torowych? Weź pod uwage to, że niektórym ludziom motocykl służy wlasnie do tego, tak jak samochód... Taki przykladowy dziadek na motocyklu bedzie cwiczyl dosiady, wysiady, zwisy. powerslidy ? :D Niech każdy jezdzi jak chce, czy to na kaczke, czy na bażanta... Po co krytykować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
heniek128 Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Ad1. Niestety nie. Większość motocyklistów to gamonie z przerostem ambicji i brakiem pokory. Albo ludzie którzy uwazaja że wożenie dupy z punktu A do punktu B wystarcza.Mało kto jazdę motocyklem postrzega jako umiejętność techniczną. A jeżdząc samochodem też się do tego stosujesz? Ja tam się staram doskonalić ale rozumiem tych którzy nie mają takiej potrzeby. Jak jadę samochodem to ostatnią rzeczą o jakiej myślę jest doskonalenie techniki jazdy, zresztą podobnie jak 98% innych kierowców samochodów. Dlaczego w przypadku motocykli ma być inaczej? 20% się szkoli, reszta ma to w dupie i też jest jest dobrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Poniękad zgoda. Jednak samochód to dla wiekszości tylko środek transportu. Tak samo dla wiekszości motocykl to pasja, hobby czy co tam jeszcze. To trochę tak jakby ktoś kto się bawi w uczestnictwo w rajdach samochodowych ignorował potrzebę rozwoju umiejetności i jazdę poprawną technicznie. Jednak nie można użyć bezposredniej analogii motocykl/samochód i sposobu ich wykożystywania, bo znacząca wiekszość motocykli to zabawki. Moznaby to też porównać do kupienia sobie nart i ograniczenia sie do zjeżdżania całe życie z oślej łączki w tempie spacerujacego emeryta. Jak już się coś robi to fajnie robić to dobrze. Jak ktoś uważa że to co umie mu wystarcza to ok, ale jakoś bylejakością mi to zalatuje. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Zgadzam się z Theodorem w 100%.Ponadto, jazda motocyklem jest o wiele trudniejsza niż samochodem. I o ile samochodem większość ludzi ze średnim lub mniej niż średnim potencjałem psychofizycznym przejedzie całe życie w miarę bezpiecznie, to z jazdą na motocyklu już tak nie jest.Żeby zwiększyć swoje szanse bezpiecznego przejechania wielu sezonów, trzeba podnosić swoje umiejętności. tym bardziej, że motocykle wielokrotnie przewyższają nas ludzi pod względem możliwości. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
blazej33 Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Jednak patrząc na Grecję, czy Włochy można mieć inne wnioski, nie mówiąc o krajach dalekiej Azji.... ;) Cytuj http://blazej33.op11.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tiger666 Opublikowano 8 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Zgadzam się z Theodorem w 100%.Ponadto, jazda motocyklem jest o wiele trudniejsza niż samochodem. I o ile samochodem większość ludzi ze średnim lub mniej niż średnim potencjałem psychofizycznym przejedzie całe życie w miarę bezpiecznie, to z jazdą na motocyklu już tak nie jest.Żeby zwiększyć swoje szanse bezpiecznego przejechania wielu sezonów, trzeba podnosić swoje umiejętności. tym bardziej, że motocykle wielokrotnie przewyższają nas ludzi pod względem możliwości. Skoro jazda motocyklem jest trudniejsza, to dlaczego więcej ludzi zdaje za 1 razem wlasnie na motocykl? Druga sprawa mówisz trudniejsza, to zależy jeszcze czego oczekujesz, jak chcesz jezdzic, w sensie zagłębiania sie w technike jazdy, równie dobrze mozna powiedziec, że jazda samochodem też jest trudna. Z tym bezpieczenstwem samochodu, to wcale tak nie jest, bo są ludzie i barany wiadomo, tak samo z motocyklem, z tym że motocykl generuje dużo ciekawsze dźwięki i zachęcia do kręcenia na wysokie obroty... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 (edytowane) Skoro jazda motocyklem jest trudniejsza, to dlaczego więcej ludzi zdaje za 1 razem wlasnie na motocykl? Druga sprawa mówisz trudniejsza, to zależy jeszcze czego oczekujesz, jak chcesz jezdzic, w sensie zagłębiania sie w technike jazdy, równie dobrze mozna powiedziec, że jazda samochodem też jest trudna. Z tym bezpieczenstwem samochodu, to wcale tak nie jest, bo są ludzie i barany wiadomo, tak samo z motocyklem, z tym że motocykl generuje dużo ciekawsze dźwięki i zachęcia do kręcenia na wysokie obroty... Zdawalność egzaminów wynika z czegoś zupełnie innego - z podejścia egzaminatorów, którzy nieco bardziej ulgowo traktują kategorię A (choć to się też zmieniło na przestrzeni kilku ostatnich lat). Po drugie, zwykle kat. A robią ludzie, którzy mają już kat. B, a więc znają jako tako zasady ruchu drogowego. Zaś przy zawrotnej prędkości ok. 50 km/h, jaką rozwija egzaminowany na motocyklu, super-technika potrzebna nie jest - jazda egzaminacyjna ma niewiele wspólnego z techniką jazdy motocyklem. Technika jazdy samochodem od pewnego poziomu wzwyż też nie należy do łatwych, ale jednak nie da się tych dwóch rzeczy porównać - mimo wszystko, samochodem można pozwolić sobie na większe błędy, bez poważniejszych konsekwencji. Edytowane 8 Lipca 2012 przez piórko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tiger666 Opublikowano 8 Lipca 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 (edytowane) Zdawalność egzaminów wynika z czegoś zupełnie innego - z podejścia egzaminatorów, którzy nieco bardziej ulgowo traktują kategorię A (choć to się też zmieniło na przestrzeni kilku ostatnich lat). Po drugie, zwykle kat. A robią ludzie, którzy mają już kat. B, a więc znają jako tako zasady ruchu drogowego. Zaś przy zawrotnej prędkości ok. 50 km/h, jaką rozwija egzaminowany na motocyklu, super-technika potrzebna nie jest - jazda egzaminacyjna ma niewiele wspólnego z techniką jazdy motocyklem. Technika jazdy samochodem od pewnego poziomu wzwyż też nie należy do łatwych, ale jednak nie da się tych dwóch rzeczy porównać - mimo wszystko, samochodem można pozwolić sobie na większe błędy, bez poważniejszych konsekwencji. Wlasnie, że nie mozna, bo nie dosyć że sobie zrobisz krzywde, to jeszcze komuś innemu, samochod jest wiekszy niz motocykl... Do zwyklej drogowej jazdy jakiejs specjalnej techniki nie potrzeba, chyba, że zapie***^& po ulicach... ;D Tak jak z tymi palcami na podnóżkach, na miescie to sie nie sprawdza totalnie. Edytowane 8 Lipca 2012 przez tiger666 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 Wlasnie, że nie mozna, bo nie dosyć że sobie zrobisz krzywde, to jeszcze komuś innemu, samochod jest wiekszy niz motocykl... Do zwyklej drogowej jazdy jakiejs specjalnej techniki nie potrzeba, chyba, że zapie***^& po ulicach... ;D Tak jak z tymi palcami na podnóżkach, na miescie to sie nie sprawdza totalnie. Ja się z Tobą zupełnie nie zgadzam, ale cóż - każdy ma prawo mieć swoje zdanie.Zobacz, ile jest wypadków motocyklistów, którzy na łuku drogi nie zapanowali nad motocyklem i zabili się na przydrożnym drzewie. Moim zdaniem, to tylko jeden mały przykład na to, że również na drogę trzeba mieć dobrą technikę jazdy.Nie zgodzę się z Tobą również w tej części, że motocykl jako mniejszy stwarza mniejsze niebezpieczeństwo niż samochód - motocyklem też można zabić dziecko na przejściu dla pieszych...Skoro twierdzisz, że palce (nie dokładnie palce, ale wiemy, o co chodzi) nie sprawdzają się na ulicy, to raczej nie umiesz tego robić poprawnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 8 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2012 tiger666, rozumiem zatem że uważasz rozwój umiejetności jazdy technicznie poprawnej za zbyteczny?Człowiek zdaje prawo jazdy i nie musi sie niczego uczyć, bo tylko po miescie sie wozi. Tak? Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 9 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2012 Zajebiste są argumenty z kategorii "e tam, technika jazdy, doszkalanie, świadomość jest przereklamowana" w dziale "Szkoła jazdy". Takie dorabianie teorii do własnego lenistwa albo braku wiedzy. Albo racjonalizowanie nieracjonalnego podejścia - jak kto woli. Ciekawe jest też jak niewiele osób, przynajmniej tutaj, wiąże doskonalenie techniki z bezpieczeństwem. Odnośnie do jazdy samochodem - oczywiście, że można "doić" kierownicę na zakrętach, jeździć na glonojada z nosem w szybie, olać lusterka przy hamowaniu itd. i też jeździć "z punktu A do B", co nie znaczy że to mądre czy bezpieczne. Theodor, czytam z dużym zainteresowaniem :) Z pozdrowieniem, tom :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rinas Opublikowano 9 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2012 A są gdzieś? Bo ja wiem, że IM po tym, jak kolo na zakręcie spadł z motóra i S1000RR się zgruzowało, skończyli testy. Nie spadł i nie zgruzował, akurat Rinas jechał tą BMW i zwyczajnie rowerzysta mu wyjechał.Można polatać BMW w IM. Nie wiem, czy mówimy o tym samym - chyba dwa sezony temu (pierwszy sezon S1000RR) to było (tak przynajmniej słyszałam od Marcina z IM).Ale, never mind - skoro można pojeździć to super. Tak to byłem ja. Nie spadłem tylko to był dosyć poważny wypadek, cudem nie zabiłem człowieka i siebie. Wyjechał mi w środku zakrętu na środek jezdni. Sprawa zakończyła się w sądzie. Cytuj ...to nie motur, LECZ TWA BANIA ...WYMAGA... tuningowania!https://www.facebook.com/pawel.rinas.przybylski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piórko Opublikowano 9 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2012 Rinas - to Cię przepraszam, ale taką wersję wydarzeń usłyszałam od chłopaka z salonu...Cieszę się, że tylko tak się skończyło :biggrin:.Pozdrawiam Cię. BTW, czego to ludzie nie mówią... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rinas Opublikowano 9 Lipca 2012 Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2012 Spoko. O ile to ta sama sytuacja - moja miała miejsce w maju 2011 czyli lekko ponad rok temu. Ty pisałaś że na początku kariery s1000rr czyli 2-3 lata temu - może było jeszcze coś, nie wiem - nie znam się. Cytuj ...to nie motur, LECZ TWA BANIA ...WYMAGA... tuningowania!https://www.facebook.com/pawel.rinas.przybylski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.