_Monter_ Opublikowano 16 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Sierpnia 2011 A wiecie po czym poznać prawdziwego motocyklistę?...po tym, ze wyłącza kierunki... Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tmi Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Jest gdzieś podane ile osób ucierpiało w przypadku zderzenia z motocyklem?. Tak dużo się mówi, że ktoś może ucierpieć przez głupotę kierowcy motocykla - ile postronnych osób (pasażerowie i kierowcy samochodów, piesi, rowerzyści) w roku 2010 lub w 2011ucierpiało przez kierowcę motocykla, który był sprawcą wypadku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość howar Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 (edytowane) No motocyklisci tez nie sa bez winy,czasem sam sie dziwie na ta glupote ... np ostatnio sobie jade w miare szybkim tempem ale nie za szybko ... a tu mnie wyprzedza jakis koleszka na Suzuki GSXR z pasazerka z tylu ... ona sie go trzyma malo jej nie zdmuchnie z tego motocykla (a ubior oczywiscie koszulka i spodenki oboje)... a ten tak dopierd*** a wiadomo jakie to uczucie siedziec z tylu na sporcie ... niezaciekawe ... wiec apel jak juz jedziecie z pasazerem/pasazerka na sporcie to myslcie nie tylko za siebie ale tez za pasazera,bo to jest zalosne takie zapierd*** na zlamanie karku z pasazerem. Edytowane 17 Sierpnia 2011 przez howar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soulreaver Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 (edytowane) Niestety ale muszę się zgodzić że sporo niebezpiecznych sytuacji prowokujemy my sami (motocykliści), ale powiedzcie proszę jak w tym kraju można przestrzegać przepisów? Weźmy np. świeżo wyremontowaną droga E30, odcinek z Wawy do Mińska Maz. ok.40km. Otóż jeśli zdarzy się tak nieszczęśliwie że trafi się przed nami zawalidroga który będzie jechał z prędkością 50km/h to jeśli chcielibyśmy przestrzegać przepisów to będziemy za nim jechać do samego Mińska ponieważ nie miejsca w którym można by go wyprzedzić. Droga wygląda tak; wysepki średnio co 300m, między wysepkami pasy do skrętów, obszary zabronione, lub ewentualnie podwójne linie. Oczywiście skutkowało to tym że wszyscy wyprzedzali na obszarach zabronionych, więc teraz drogowcy położyli tam (w obszarach zabronionych) jakieś wzdłużne garby (ch*j wie jak to nazwać). Chciałbym jechać i wyprzedzać bezpiecznie, ale widzę jak się buduje nowe drogi i nie mam już złudzeń. Edytowane 17 Sierpnia 2011 przez soulreaver Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sherman Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 (edytowane) Stary, czemu się dziwić. Paranoja polskich dróg to:- robienie tak, żeby zawsze była wina kierującego (beznadziejne ograniczenia stawiane wszędzie, co w efekcie powoduje, że nikt ich nie przestrzega)- tanie rozwiązania (wjazdy na prywatne posesje prosto z przelotowych dróg krajowych, bo przecież nie przebudujesz całej infrastruktury tak, żeby ludzie mieli dojazdy oddzielną droga do posesji - pokutuje sieć dróg, które biegną centralnie przez obszary zabudowane jak na Dzikim Zachodzie)- idiotyczny system premiowania kierowców niedzielnych (system punktów uderza w tych, którzy najwięcej jeżdżą, czyli mają największe doświadczenie. Robiąc rocznie > 40000 km nabmierasz punktów. Dziad albo wsiór, który wytacza zgniłą BMKę z garażu raz na miesiąc nie ma punktów)- system szkolenia, w którym uczy się "jak nie dopuścić do sytuacji awaryjnej" zamiast uczyć radzenia sobie w takich sytuacjach (efektem jest rzesza kierowców, którym się wydaje, że potrafią jeździć)itd. itd... Efektem jest to, że musimy na siebie uważać podwójnie i wozić przy sobie trochę szczęścia. Czego Wam wszystkim i sobie życzę :) Edytowane 17 Sierpnia 2011 przez Sherman Cytuj https://www.facebook.com/sixsixisixracing/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
soulreaver Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 (edytowane) - tanie rozwiązania (wjazdy na prywatne posesje prosto z przelotowych dróg krajowych, bo przecież nie przebudujesz całej infrastruktury tak, żeby ludzie mieli dojazdy oddzielną droga do posesji - pokutuje sieć dróg, które biegną centralnie przez obszary zabudowane jak na Dzikim Zachodzie) Dokładnie, do byle pola są 100-u metrowe pasy do skrętu, tak aby ciągniki rolnicze zdążyły wyhamować :banghead: . Edytowane 17 Sierpnia 2011 przez soulreaver Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 A wiecie po czym poznać prawdziwego motocyklistę?...po tym, ze wyłącza kierunki... Qurna ... jak wyjeżdżam z domu to włączam lewy kierunek który wyłączam po powrocie do domu.Nie wiedziałem że źle czynię :icon_mrgreen:. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Qurna ... jak wyjeżdżam z domu to włączam lewy kierunek który wyłączam po powrocie do domu.Nie wiedziałem że źle czynię :icon_mrgreen:. W takim razie na kolana i do Częstochowy...:icon_mrgreen:.....acha..doopa z Ciebie nie motocyklista :icon_razz: Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bibor80 Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Jak kierowca wjezdzajacy na Twoj pas nie widzi swiatla reflektoru, to kierunku raczej tez nie zobaczy. Za to jadac przed kims wypadaloby uzywac kierunkow, zeby jadacy za nami wiedzial co chcemy uczynic. Sam od jakiegos czasu staram sie zwracac uwage by dosc wczesniej sygnalizowac kierunkiem gdzie bede mial zamiar jechac. Generalnie wkurza mnie, jak widze swiatla stopu w aucie poprzedzajacym, a przed samym manewrem skretu lub juz w trakcie delikwent wlacza kierunek i mysli, ze jest ok. Pzdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 - idiotyczny system premiowania kierowców niedzielnych (system punktów uderza w tych, którzy najwięcej jeżdżą, czyli mają największe doświadczenie. Robiąc rocznie > 40000 km nabmierasz punktów. Dziad albo wsiór, który wytacza zgniłą BMKę z garażu raz na miesiąc nie ma punktów)Powinni dawać mandaty ryczałtem - każdemu po 6 pkt rocznie, nawet jak nie ma żadnego pojazdu. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość josha Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Stary, czemu się dziwić. Paranoja polskich dróg to:- robienie tak, żeby zawsze była wina kierującego (beznadziejne ograniczenia stawiane wszędzie, co w efekcie powoduje, że nikt ich nie przestrzega)- tanie rozwiązania (wjazdy na prywatne posesje prosto z przelotowych dróg krajowych, bo przecież nie przebudujesz całej infrastruktury tak, żeby ludzie mieli dojazdy oddzielną droga do posesji - pokutuje sieć dróg, które biegną centralnie przez obszary zabudowane jak na Dzikim Zachodzie)- idiotyczny system premiowania kierowców niedzielnych (system punktów uderza w tych, którzy najwięcej jeżdżą, czyli mają największe doświadczenie. Robiąc rocznie > 40000 km nabmierasz punktów. Dziad albo wsiór, który wytacza zgniłą BMKę z garażu raz na miesiąc nie ma punktów)- system szkolenia, w którym uczy się "jak nie dopuścić do sytuacji awaryjnej" zamiast uczyć radzenia sobie w takich sytuacjach (efektem jest rzesza kierowców, którym się wydaje, że potrafią jeździć)itd. itd... Efektem jest to, że musimy na siebie uważać podwójnie i wozić przy sobie trochę szczęścia. Czego Wam wszystkim i sobie życzę :)To ja jestem jeszcze większym dziadem. Robię rocznie ok. 100000km. Puszką 75-80, reszta motongiem. Wyobraź sobie, że nie mam ani jednego pkt. karnego. Acha, nigdy też nie miałem, nie dostałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vespa Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 To ja jestem jeszcze większym dziadem. Robię rocznie ok. 100000km. Puszką 75-80, reszta motongiem. Wyobraź sobie, że nie mam ani jednego pkt. karnego. Acha, nigdy też nie miałem, nie dostałem uuu dziewica :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
4jku Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 To ja jestem jeszcze większym dziadem. Robię rocznie ok. 100000km. Puszką 75-80, reszta motongiem. Wyobraź sobie, że nie mam ani jednego pkt. karnego. Acha, nigdy też nie miałem, nie dostałem Ale to znaczy że zawsze jeździsz zgodnie z przepisami czy że masz cb radio? :) Cytuj Heartstone. Link do założenia konta z nagrodą za aktywację :) https://battle.net/recruit/SGD6NTGVLV?blzcmp=raf-hs&s=HS&m=pc Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shuy Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Ale to znaczy że zawsze jeździsz zgodnie z przepisami czy że masz cb radio? :)To znaczy, że jeździ dobrze. Cytuj Szukam go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość josha Opublikowano 17 Sierpnia 2011 Udostępnij Opublikowano 17 Sierpnia 2011 To znaczy, że jeździ dobrze. ... to znaczy że jeżdżę. Nigdy się nie spóźniam na spotkanie. Cb nie mam. Miałem, ale mnie wku**iało ciągłe gadanie transportowców, co kto i ile kursów dziś zaliczył. Kiedy maniek kończy, a przemek zaczyna itd. Chyba wiecie o co cho? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.