Skocz do zawartości

witam i proszę o pomoc bo człowiek durnieje


Rekomendowane odpowiedzi

mimo, ze całym, sercem jestem miłośnikiem i zadowolonym użytkownikiem Kata, to i tak na początek polecam drz :)

a po 2-3 sezonach się będziesz martwił czy brać exc 400 czy 450

Romet Chart>Jawa 350> dłuuuuuuuuuuugo nic> Dr350 > DRZ400E> YZF-250> KTM 450 EXCR> obecnie KTM EXC-F 350 SixDays

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no i masz tu babo placek

 

mbk napisał : KTM 400 i 450 to revelka enduro ale nie na sam początek przygody.

 

murdoch2 napisał : Twój wewnętrzny głos. Słuchaj go i bierz EXC 400

 

to ja już NIC nie wiem,

przed chwilką zastanawiałem się nad ktm 125 exc (ale ok dupsko za ciężkie i że małe to to i takie tam i jak na psie), chwilkę potem radez9 pisze KTM 250 EXC i większe 4-suwy będą na pewno dobre ok teraz KTM EXC 400 i głosów wewnętrznych mam słuchać, głosów może i powinienem słuchać ale co zdrowy rozsądek powinien podpowiedzieć.

Post jest od 8,40 rano a KTM z 125 urósł do 400 jak dalej tak pójdzie to wieczorkiem na KATA 1200 mnie posadzicie.

 

rozsądek?? tak jestem rozsądny mam żonę, 2 letnią córeczkę psa i własną firmę - tak jestem rozsądny ale to ma być PIERWSZY MOTOR czy tkoś miał KATA 400 na pierwszy motor po zrobieniu prawka ??

 

 

Odpowiadam.

 

EXC 400 to rozsądny wybór. Albo DRZ ale wersja E. Ale gwarancją że nic poważnie złego sobie na poczatku nie zrobisz jest nie to czy to będzie 250 czy 400 ale Twój mózg. Nie jesteś szczaw i myśle, że porafisz panować nad emocjami. Jak napisałeś - jestes rozsądny. Do tego Twoje gabaryty - klesiem 65 kilo i 165 cm inaczej taka 400 tka będzie zamiatać niż Tobą. I to podstawa. Gdybym Ci polecił 450 czy 520/530 to byłoby niepoważne czy jakąkolwiek inną 450 tke. To są potworki , bardzo dzikie zwłaszcza w crosowej odmianie. MIałem 350tkę XT i wiem jakie lata świetlne dzielą te stare dualowe pozycje od takiej 400 tki. Ale te 400 tki nie sa wcale zabójcze , to motocykle które daje sie kontrolowac . Zabić to możesz sie i na 125 w 2 suwie. DRZ- e -miałem okazję chwilę wsiąć na tą bez guzika też bardzo fajna - porównywalne do exc 400. Dual zwłaszcz 350 stary to wersja dla tych co trochę tu (szosa), trochę tu (teren) czyli dobrze naprawdę nigdzie. Zresztą wiem po sobie - nie ma złotego środka. Na asfalt jodełki bo kostka to koszty i samobójstwo ale w terenie dramat - jak ktoś ceni życie a lubi trosze szybciej pojechać to samo Ci powie. Ale dla Ciebie właśnie taka wersja sie kroi aby i tu i tu polatać. Z czasem sie pewnie wyklaruje co bardziej wilka ciągnie.

 

Słuchaj głosu.... :icon_biggrin:

 

PS. KAT to KAT i kropka :crossy: .

Ale DRZ to fajna maszyna. Jak chcesz to S-kę kupuj, choć to takie jak dla mnie lekko grzebnięte stare DR :biggrin: (sorry) . Szukaj wtedy mocniejszej wersji E. KOsztami serwisu z tego co sie czyta bija katy na głowę a lata tak samo (nie no podobnie - znaczy trochę gorzej :biggrin: bo przecież KAT jest the best :bigrazz: ).

Edytowane przez murdoch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a tak przy okazji pytanie do użytkowników drz, jak wygląda awaryjność/bezawaryjnośc takiego sprzęta ? Jaki jest koszt powiedzmy roczny utrzymania takiego motocykla, oc ac ?

 

dramat krew i flaki jak trafisz na zajechaną sztukę E a takich w Polsce nie mało......dopóki jeździ rewelacja, lekki ,mocny, super zawias......ale jak sie zrąbie...

 

komplet uszczelek 500 zł........uszczelka komory pływakowej gaźnika 80 zł ASO-nie ma zamienników.... regulacja luzów zaworowych na płytkach do chałupniczej regulacji potrzebny klucz dynamometryczny bo jak luz sie nie zgadza to trzeba rozwalić cały rozrząd kupa roboty..... do tego trzeba kupić płytki niby 15 zł za sztukę ale lepiej byłoby zalać 3l wahy :D

 

gaźnik kolejna rewelacja....słynny keihin-pęka blaszka przepustnicy nowa 600 zł....ma bardzo trudny kształt do dorobienia i jest z jakiegoś dziwnego materiału alupodobnego (ja na to mówie swojsko gównolit :D ).....jak blaszka wpadnie do silnika to albo masz farta i rozbierzesz posprzątasz i jedziesz albo masz do roboty nicasil i wtedy juz boli...

 

cylinder na nicasilu........silnik ma 49KM z 400ccm więc w bajki można wsadzić żywotnosć E, myślę że wiele więcej na tłoku niż exc czy wr nie zrobi a odstaje od nich bardzo, wagą, zawiasem....mój jest 2005 ma 330mth a ma 3 łańcuszek rozrządu i chyba 2 tłok i jest po regeneracji nicasilu.....

 

siedzenie porażka- wąska deska do prasowania o trasie dłuższej niż 20km na siedząco zapomnij...na pocieszenie dodam że S i SM mają takie same :D :D

 

pokrywy silniki z kolejnego gównolitu- magnesium pisze byle uderzenie i pękają, wystarczy sie przewalić na bok i dźwignia biegów wyora ładną dziurę od strony magneta a tam jest olej a jak olej ucieknie to nie musze tłumaczyć co dalej ??

 

E nie ma homologacji więc jak masz prawko i zależy ci żeby spotkanie z policją nie skończyło sie zabranym dowodem to trzeba trochę wybulić na normalne oświetlenie migacze, klakson i takie tam duperele...........nawet KTM mimo że za marką nie przepadam pomyślał o tym i np fabryczny exc 520 ma full zestaw drogowy i nie ma co sra* w gacie na widok policji...... E nie ma nawet prędkościomierza......

 

ma tylko rozrusznik dopóki akumulator i instalacja elektryczna są w kondycji niczym młody ambitny sportowiec jest dobrze bo zawsze zapali po glebie szybko i bezboleśnie..........jak przerwie ci sie kabel, nawali ładowanie albo aku zaczyna zbliżać sie do grobu to pozamiatane............na zapych go bardzo ciężko zapalić samemu pozatym grozi to przeskoczeniem rozrządu nie warto ryzykować........rozrusznik musi bardzo szybko kręcić, jak kręci wolno to go zalewa i wtedy sytuacja robi sie dramatyczna......pozatym nawet dobry aku potrafi wyzionąć ducha jak w ciągu 20 minut masz 10 glebe.....zapala bezboleśnie bo siedzisz z dupą i trzymasz guzik co jakiś czas robiąc przerwę żeby nie spalić rozrusznika, ale po konkretnym backflipie albo długim leżeniu na bok ten rozrusznik musi sie nieraz napracować, przy glebieniu co chwila ładowanie nie zdąży tego aku doładować=w końcu zostaniesz z ręka w nocniku.....

 

może i to debilne ale strasznie słabo ten motocykl wstaje na koło :D na asfalcie czy twardym suchym podłożu idzie jak oszalały a na piasku trzyma sie jak przyklejony....na piachu to stara ociężała xt600 z podciśnieniowym gaźnikiem lepiej wstawała.....

 

E poniżej 2003 ma jeszcze sporo bolączek wieku dziecięcego-wadliwe napinacze rorządu, odkręcające sie śruby koła magnesowego (mieli stojan potem)

 

to jest nieżywotne hard enduro wymagające dokładnego i częstego serwisu a nie odpowiednik xr od suzuki w której zmienia się olej, czasem zajrzy do zaworów (jak przestaje palić :D ) i to sobie jeździ, a większosć ludzi właśnie tak myśli i w efekcie połowa allegro to wraki, potem kupuje to taki szary michoa którego portfel jest chudy jak anorektyczna top modelka w tali i staje sie przepełnionym nienawiścią wrogiem suzuki :D

 

jak trafisz na dobrą sztukę ok-polatasz...........moto dopóki jeździ jest świetne, zarąbiście sie prowadzi, moc aż momentami ciężko wykorzystać, zawias podobnie, swojego czasu dużo ich latało w CC przynajmniej w moim regionie, generalnie patrząc z czysto offroadowego punktu widzenia cięzko sie do czegokmolwiek przyczepić....fakt że i tak całokształtem odstaje od exc czy tam wr ale myśle że amator za bardzo tego nie odczuje......jak sie traktuje manetkę jak wroga numer 1 to potrafi naprawdę pokazać pazury i nie zostaje w tyle przy endurzeniu za exc czy wr, ale jak sie ma szacunek to nie wysadzi cie na pierwszym drzewie-wtedy moc oddaje przewidywalnie...

"... i ujrzal Pan prace nasza i byl zadowolony a zapytawszy o zarobki nasze usiadl i zaplakal..." list Pawla apostola do koryntian

michoa-100% stylistów bez szyku

 

http://miszczua.cba.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dramat krew i flaki jak trafisz na zajechaną sztukę E a takich w Polsce nie mało......dopóki jeździ rewelacja, lekki ,mocny, super zawias......ale jak sie zrąbie...

 

komplet uszczelek 500 zł........uszczelka komory pływakowej gaźnika 80 zł ASO-nie ma zamienników.... regulacja luzów zaworowych na płytkach do chałupniczej regulacji potrzebny klucz dynamometryczny bo jak luz sie nie zgadza to trzeba rozwalić cały rozrząd kupa roboty..... do tego trzeba kupić płytki niby 15 zł za sztukę ale lepiej byłoby zalać 3l wahy :D

 

gaźnik kolejna rewelacja....słynny keihin-pęka blaszka przepustnicy nowa 600 zł....ma bardzo trudny kształt do dorobienia i jest z jakiegoś dziwnego materiału alupodobnego (ja na to mówie swojsko gównolit :D ).....jak blaszka wpadnie do silnika to albo masz farta i rozbierzesz posprzątasz i jedziesz albo masz do roboty nicasil i wtedy juz boli...

 

cylinder na nicasilu........silnik ma 49KM z 400ccm więc w bajki można wsadzić żywotnosć E, myślę że wiele więcej na tłoku niż exc czy wr nie zrobi a odstaje od nich bardzo, wagą, zawiasem....mój jest 2005 ma 330mth a ma 3 łańcuszek rozrządu i chyba 2 tłok i jest po regeneracji nicasilu.....

 

siedzenie porażka- wąska deska do prasowania o trasie dłuższej niż 20km na siedząco zapomnij...na pocieszenie dodam że S i SM mają takie same :D :D

 

pokrywy silniki z kolejnego gównolitu- magnesium pisze byle uderzenie i pękają, wystarczy sie przewalić na bok i dźwignia biegów wyora ładną dziurę od strony magneta a tam jest olej a jak olej ucieknie to nie musze tłumaczyć co dalej ??

 

E nie ma homologacji więc jak masz prawko i zależy ci żeby spotkanie z policją nie skończyło sie zabranym dowodem to trzeba trochę wybulić na normalne oświetlenie migacze, klakson i takie tam duperele...........nawet KTM mimo że za marką nie przepadam pomyślał o tym i np fabryczny exc 520 ma full zestaw drogowy i nie ma co sra* w gacie na widok policji...... E nie ma nawet prędkościomierza......

 

ma tylko rozrusznik dopóki akumulator i instalacja elektryczna są w kondycji niczym młody ambitny sportowiec jest dobrze bo zawsze zapali po glebie szybko i bezboleśnie..........jak przerwie ci sie kabel, nawali ładowanie albo aku zaczyna zbliżać sie do grobu to pozamiatane............na zapych go bardzo ciężko zapalić samemu pozatym grozi to przeskoczeniem rozrządu nie warto ryzykować........rozrusznik musi bardzo szybko kręcić, jak kręci wolno to go zalewa i wtedy sytuacja robi sie dramatyczna......pozatym nawet dobry aku potrafi wyzionąć ducha jak w ciągu 20 minut masz 10 glebe.....zapala bezboleśnie bo siedzisz z dupą i trzymasz guzik co jakiś czas robiąc przerwę żeby nie spalić rozrusznika, ale po konkretnym backflipie albo długim leżeniu na bok ten rozrusznik musi sie nieraz napracować, przy glebieniu co chwila ładowanie nie zdąży tego aku doładować=w końcu zostaniesz z ręka w nocniku.....

 

może i to debilne ale strasznie słabo ten motocykl wstaje na koło :D na asfalcie czy twardym suchym podłożu idzie jak oszalały a na piasku trzyma sie jak przyklejony....na piachu to stara ociężała xt600 z podciśnieniowym gaźnikiem lepiej wstawała.....

 

E poniżej 2003 ma jeszcze sporo bolączek wieku dziecięcego-wadliwe napinacze rorządu, odkręcające sie śruby koła magnesowego (mieli stojan potem)

 

to jest nieżywotne hard enduro wymagające dokładnego i częstego serwisu a nie odpowiednik xr od suzuki w której zmienia się olej, czasem zajrzy do zaworów (jak przestaje palić :D ) i to sobie jeździ, a większosć ludzi właśnie tak myśli i w efekcie połowa allegro to wraki, potem kupuje to taki szary michoa którego portfel jest chudy jak anorektyczna top modelka w tali i staje sie przepełnionym nienawiścią wrogiem suzuki :D

 

jak trafisz na dobrą sztukę ok-polatasz...........moto dopóki jeździ jest świetne, zarąbiście sie prowadzi, moc aż momentami ciężko wykorzystać, zawias podobnie, swojego czasu dużo ich latało w CC przynajmniej w moim regionie, generalnie patrząc z czysto offroadowego punktu widzenia cięzko sie do czegokmolwiek przyczepić....fakt że i tak całokształtem odstaje od exc czy tam wr ale myśle że amator za bardzo tego nie odczuje......jak sie traktuje manetkę jak wroga numer 1 to potrafi naprawdę pokazać pazury i nie zostaje w tyle przy endurzeniu za exc czy wr, ale jak sie ma szacunek to nie wysadzi cie na pierwszym drzewie-wtedy moc oddaje przewidywalnie...

 

:clap:

Świetnie napisane stary. Ot cała prawda o rynku używek i urokach mienia wyczyna. No i aż miło poczytać obiektywne (wg mnie prawdziwe) zdanie o DRZ-E. Mam na myśli trwalość i serwisowanie. Wyżyłowany silnik ma swoje ograniczenia i wymagania. A nie ciągle te echy i achy an jej temat. Jeden ma świetny egzemplarz, do jego umiejętnosci i terenu wystarczy - chwali, drugi sie wpie**olił i wyzywa. I tak może być przy każdej sztuce- niezależnie od znaczka.

Browarek dla Ciebie michoa :flesje:

Edytowane przez murdoch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra trochę to przerażające ale zastanawiam się nad EXC 400 i teraz pytanie do wiedzących, jeżeli bardzo jest głupie to lincz przyjmuję pytanie brzmi czy takim EXC 400 da się pojechać z Wrocławia do Jeleniej Góry czyli 120 km z tego 30 km po pseudoautostradzie i nie zejść śmiertelnie po takiej przejażdżce? Zdaję sobie sprawę, że dupsko nie balon i nie pęknie ale chyba rozumiecie o co mi chodzi. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra trochę to przerażające ale zastanawiam się nad EXC 400 i teraz pytanie do wiedzących, jeżeli bardzo jest głupie to lincz przyjmuję pytanie brzmi czy takim EXC 400 da się pojechać z Wrocławia do Jeleniej Góry czyli 120 km z tego 30 km po pseudoautostradzie i nie zejść śmiertelnie po takiej przejażdżce? Zdaję sobie sprawę, że dupsko nie balon i nie pęknie ale chyba rozumiecie o co mi chodzi. Pozdrawiam.

 

Pewnie, że sie da tylko czy to będzie cokolwiek przyjemne....

Wyczynowe lekkie motory są...lekkie przez to podatne na wiatr na czarnym, mają k....sko twarde, wąskie i niewygodne siedzenia. A opony..to zależy w ogóle na czym bedziesz latać. na kostce jak wczesniej nie polecam. Szczerze to w ogóle nie polecam takich wycieczek po czarnym wyczynem (chyba że zabawa w SM) ale ludzie tym po 500-1000-1500 km potrafią robić w jedną strone (oczywiście nie na raz) tyle że rozumien po drogach podłej jakośći czy szutrowycha. Jak dużo zamierzasz latać po czarnym to kurcze nie wiem czy lepiej nie brać czegoś jednak bardziej cywilizowanego...

Edytowane przez murdoch2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do latania po czarnym to mam równie nieprzystosowany sprzęt bo Land Rover Discovery I podniesiony o kilka cali z oponami błotnymi o szerokości 265 to nie jest mistrzostwo świata dopasowania do czarnego ale......... nie chcę niczego innego, czyli rozumiem, ze się da na KTMie przejechać 150km. Na prędkości mi nie zależy bo mój Land nauczył mnie w trasie spokoju i pokory ze średnią przelotową na poziomie 90 km/h i jeśli KTM pojedzie prędkością przelotową na poziomie 80-90 km/h (jak mi żonka autko capnie) to nie potrzeba mi niczego więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do latania po czarnym to mam równie nieprzystosowany sprzęt bo Land Rover Discovery I podniesiony o kilka cali z oponami błotnymi o szerokości 265 to nie jest mistrzostwo świata dopasowania do czarnego ale......... nie chcę niczego innego, czyli rozumiem, ze się da na KTMie przejechać 150km. Na prędkości mi nie zależy bo mój Land nauczył mnie w trasie spokoju i pokory ze średnią przelotową na poziomie 90 km/h i jeśli KTM pojedzie prędkością przelotową na poziomie 80-90 km/h (jak mi żonka autko capnie) to nie potrzeba mi niczego więcej.

 

 

 

Spokojnie taką przelotową łapie- nawet na krótkim przełożeniu. A to mozesz ustawić wg potrzeb i kilka km więcej przelotowej będziesz miał gdy "dłuższy" napęd założysz. Tyle , że jak będziesz tym często w takie traski latał to musisz pamiętać, ze serwis będzie częstym gościem w kalendarzu a co za tym idzie i częstotliwość przeglądów/wymianek tego i owego gdy km sie nawija. W terenie robisz 100 w 3-4-5 godzin (i sie ubawiłeś dobrze) albo i więcej a na czarnym ...godzinka i pękła stówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michoa, widzę, ze pierwsza fascynacja DRZ ci przeszła i zaczęła się szara rzeczywistość i dostrzeganie wad, jak z kobitą :icon_mrgreen: Mogłbym napisać "a nie mowiłem" :icon_mrgreen:

 

Co do tematu, na exc 125 nie bedziesz wygladał jak na psie, jest to to wysoki motor, ale na miasto nie nadaje się w ogole jak i kazdy inny wyczynowy dwusów. EXC w czterowsówie tez bym odpuscił, bo nie wykorzystasz jego mozliwosci, będzie męczył brakiem komfortu i kosztami. Moj kumpel ma drz400 supermoto, na szerokie felgi załozył opony mitas e-09, jezdzi nim do pracy asfaltem 80km dziennie, w weekend polata z nami(a raczej za nami, bo te opony są jednak za szerokie na ostre latanie po terenie), moze pojdz w tą stronę, fajnie to wygląda(masywnie) i nie rujnuje eksploatacją. Tylko, ze on dał za to cudo ponad 13K, a z Twoim budzetem bedzie cięzko o tak zadbaną sztukę, ale szukaj! Za 8K znajdziesz tez hondę xr400 w lepszym stanie niz drz 400 albo xr600 czy tt600 w super stanie jak nie masz cisnienia na ładny wygląd moto.

Edytowane przez jjank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

330mt to jest bez mała ~20tys km

który motocykl wytrzyma tyle katowania w terenie

 

swoim DRZ E przelatałem szacunkowo ~14tys , jedyne koszty to paliwo, opony, olej, zębatki i filtry.

luzy zaworowe zmniejszyły się o 0.02 IN i 0.03EX bez konieczności regulacji .

nierząd też był cicho, jeszcze 5 ząbków do końca regulatora, spokojnie do końca sezonu

 

E nie ma homologacji więc jak masz prawko i zależy ci żeby spotkanie z policją nie skończyło sie zabranym dowodem

 

nie ma homologacji to nie ma dowodu i nie zarejestrujesz, wersja homologowana ma wszystko co potrzeba ;)

ale nie polecam tej wersji na pierwszy sprzęt, zdecydowanie za mocny, minimalnie gorzej się zbiera od wr450 '08

 

strasznie słabo ten motocykl wstaje na koło

to jest zaleta a nie wada, wystarczy trochę umiejętności, dobra opona i nie ma z tym problemu, trialowe przeszkody nie są takie straszne

 

co do problemu z przewodami to jest mniejszy niż w ktmie, w kacie co chwile łatałem przełącznik zespolony, w drzE jest tylko stacyjka(przydaje się, w kacie nie ma), starter i awaryjny wyłącznik , ja miałem tak poprowadzone przewody że nie było możliwości ich uszkodzenia w czasie jazdy, chyba że razem z kierownicą czy ramą , zwykle robiłem jako buldożer przez krzaczory .

 

akumulator trzeba pilnować jak w każdym motocyklu, fakt że nożny mógł by być fabrycznie ale kto się zapuszcza w pojedynkę w nieznany teren ?

zresztą jak aku złapie ciut słabości to nie zapali na zimnym a to już jest powód do zastanowienia.

 

no i zawieszenie, z tylu kalamitki do smarowania, z przodu pełne osłony lag, jedyny serwis to wymiana oleju

 

zaraz się odezwą że wychwalam drzeta po prostu porównuję do ktma którym też jeździłem i nie trafiłem na minę, do sportu oczywiście sprzęt lepszy ale do endurowania bez napięć, serwis zabija, tu drz wygrywa, zwłaszcza mniej wysilone S której i tak początkujący nie będzie kręci do odcinki

 

btw kat też ma dekle z magnesium, huska tak samo i zwykle w tych maszynach były cyrki z łatanie poxipolem :)

powodem jest taki dziwny wypust/nit przy końcu dżwigni, w drzecie jest płasko

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy tkoś miał KATA 400 na pierwszy motor po zrobieniu prawka ??

 

Hej witaj,

 

jestem z Wrocka i tak samo jak Ty jeszcze kilka tygodni temu stałem przed podobnym wyborem. Rozważałem drz-400, wr 250f w końcu stanęło na Kacie 400 z 2006r. Udało mi się kupić naprawde zadbany egzemplarz z niewielkim przebiegiem. Dodam że to mój pierwszy motor, pierwszy na jakim w ogóle usiadłem.

Muszę przyznać jak na razie jestem mega zadowolony, cały czas się uczę ale każdy kolejny wyjazd przynosi więcej frajdy,z początku byłem przerażony mocą :) teraz coraz śmielej odkręcam manetke.

Jeśli miałbyś ochote, możemy się spotkać na poligonie, obejrzysz motorek, przejedziesz się i sam będziesz wiedział czego już chcesz :)

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na Twoim miejscu wytypował bym sobie 2-3 modele. W tym przypadku drz, exc i (ewentualnie nie padło tu jeszcze ale i) wr-kę.

I zacząłbym poszukiwania dobrego egzemplarza. Bo może się okazać, że to na co się najbardziej nastawisz to będzie sam chłam w tym czasie do kupienia więc daj sobie wybór a bardziej nastaw się na zadbaną sztukę.

 

ps

Wyjzady typu 100 parę km po asfalcie po krótkim czasie Ci się znudzą więc najbardziej zwracaj uwagę na to co dobre w terenie.

Romet Chart>Jawa 350> dłuuuuuuuuuuugo nic> Dr350 > DRZ400E> YZF-250> KTM 450 EXCR> obecnie KTM EXC-F 350 SixDays

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i kolejny racjonalny głos rozsądku,

ale wiara w ludzi i w dobre rady powraca

a koledze piotr_sad ogromnie dziękuję za propozycję i odezwę się po powrocie z wakacji na które wyruszam z rodzinką choćby po to żeby zobaczyć jak taki ktm 400 wygląda i jak się na tym śmiga (powoli narazie)

mbk napisał o wr to mniemam Yamaha ładny motorek ale jaki ?? 4t ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...