zakrety

[theodor.]

Pod warunkiem że jest uzasadnienie dla dodania gazu, bo niekoniecznie o przyspieszaniu mowa.

Jeśli natomiast po intensywnym wytracaniu predkości i w bardzo początkowej fazie składania motocykla puścimy hamulec to zawias nam wstanie. Dodanie gazu oczywiscie zmieni układ sił w zawieszniu, ale jesli tak uda się przejechać zakręt znaczy to że wejście było za wolno.

Jesli mozna przyspieszać od samego początku zakrętu, znaczy to że możnabyło wejść w ten zakręt szybciej.

[Tomek Kulik]

Czy ktoś uczestniczący w tej dyskusji pamięta wrażenia ze szkolenia w CSP w Legionowie? Był tam chyba Krzywer.

Otóż pan aspirant kazał blokować łokcie podczas hamowania i możliwie usztywniać kierownicę. Na uwagę któregoś z kolegów z tego forum, że mam być dokładnie odwrotnie, odparł, że odwrotnie to uczą w pewnej szkole w Warszawie - czyli źle (jego zdaniem).

Załamać się można, gdy słychać takie bzdury z ust instruktora policyjnego, który powinien być raczej wzorem.

Omawiając zakręt i pozycję na motocyklu, nie wspomniał ani słowem o zewnętrznym podnóżku...

 

Pozwolę sobie podać opis ćwiczenia, które kolegom młodszym stażem pomoże zdjąć masę ciała z kierownicy:

- rozpędzamy się do predkości ok. 50-60 km/h na dwójce,

- zrzucamy na luz,

- lewą rękę wystawiamy do boku,

- hamujemy prawą ręką (dwa palce) do zatrzymania sie motocykla DO ZERA!

- nogi zejmujemy z podnóżków po zatrzymaniu.

W miarę powtórzeń zwiększamy siłe hamowania, skracając dobieg.

Celem ćwiczenia jest zatrzymanie się jadąc cały czas po prostej. Czyli nie można oprzec się na kierownicy, gdyż oparcie jedna ręką spowoduje, że tor jazdy nie będzie po prostej. Bardzo ważna jest separacja mięśni: pracują tylko mięśnie ramienia od łokcia w dół, natomiast nie wolno napinac mięśni powyżej łokcia. Jeśli wciskając klamke hamulca, używamy bicepsa i tricepsa, to trudno będzie nie oddziaływac na kierownicę i uniknąc wachlowania maszyny.

Wsjo :-)

[szaki]

A ja myślałem że szkolenie u Policji to będzie taki następny level w technice jazdy.

[piórko]

 

Otóż pan aspirant kazał blokować łokcie podczas hamowania i możliwie usztywniać kierownicę. Na uwagę któregoś z kolegów z tego forum, że mam być dokładnie odwrotnie, odparł, że odwrotnie to uczą w pewnej szkole w Warszawie - czyli źle (jego zdaniem).

 

 

No to rzeczywiście załamka, bo to znaczy, że pan policyjny instruktor nie ma w ogóle pojęcia o budowie motocykla i kilku podstawowych praw fizyki, które warto sobie przypomnieć ze szkoły, żeby świadomie jeździć. :biggrin:

[szaki]

Ale jakbyś miał slidery na łokciu, to powinno iskrzyć.

[-lisio-]

Czy ktoś uczestniczący w tej dyskusji pamięta wrażenia ze szkolenia w CSP w Legionowie? Był tam chyba Krzywer.

Otóż pan aspirant kazał blokować łokcie podczas hamowania i możliwie usztywniać kierownicę. Na uwagę któregoś z kolegów z tego forum, że mam być dokładnie odwrotnie, odparł, że odwrotnie to uczą w pewnej szkole w Warszawie - czyli źle (jego zdaniem).

 

Jam ci był na tym sławetnym szkoleniu. Potwierdzam, było dokładnie jak Tomek mówi :banghead: na szczęście prawie wszyscy uczestnicy byli absowentami właśnie tej "pewnej szkoły w Warszawie" i większość herezji odfiltrowaliśmy, chociaż wcale nie było ich tak wiele. Podsumowując- nie żałuję, że brałem udział w tym szkoleniu, na pewno nauczyłem się więcej niż gdybym siedział w domu, chciaż są pewnie dużo bardziej skuteczne szkolenia. A YOUBY-ego muszę zatrudnić, żeby mi przód pozamykał :icon_biggrin: , albo sam sobie zamknę- papierem ściernym :icon_razz:

Edytowane 10 Września 2011 przez -lisio-

[szaki]

Wystarczy kupić od niego opony używane. :rolleyes:

[piórko]

A właśnie na ostatnim moim radomiu, Yuby mi zwrócił uwagę, że zamknęłam przód! Ale byłam dumna! Ale jednak w domu się przyjrzałam i brakuje ok.0,5 cm :blush: . Może jutro się uda...

[krzywer]

Jeszcze jutro potrenuje, bo troszkę mi brakuje. :icon_biggrin:

O je*any

Yuby ma, wiesz pan, łeb do satyry :)

 

A co do szkolenia w CSP - potwierdzam słowa lisia - odfiltrowaliśmy herezje, a przydatną wiedzę wchłonęli. Tylko do tej pory nie wiem - tam kazali slalomy i kółka robić z przegazówkami, raz na jakiś czas puszczając sprzęgło, żeby nie utracić prędkości. Tomek z kolei zaleca robić to z jednostajnym gazem, kontrując tylnym hamulcem (w "martwym ciągu" motocykl jest stabilniejszy, nie skacze zamieszenie jak przy ciągłej pracy gazem i sprzęgłem). Chyba muszę znów udać się na plac i poslalomować :icon_rolleyes:

Edytowane 10 Września 2011 przez krzywer

[oil]

DO KIVI---- a wpada ci w lekkie shimmy jak lecisz szybko i chcesz zredukowac predkosc zbijajac biegi w dol?jakby tylne kolo lapalo jakies drgania.

Edytowane 11 Września 2011 przez oil

[kivi]

DO KIVI---- a wpada ci w lekkie shimmy jak lecisz szybko i chcesz zredukowac predkosc zbijajac biegi w dol?jakby tylne kolo lapalo jakies drgania.

Tak-ma tak F4i, ma tak moje 954 i kolegów 2 sztuki 954:)

tak ma być:)

[MarcMarc]

@Yuby: wyciągnij bardziej ten łokieć to będziesz przycierać ;)) niezle niezle!

[krzywer]

DO KIVI---- a wpada ci w lekkie shimmy jak lecisz szybko i chcesz zredukowac predkosc zbijajac biegi w dol?jakby tylne kolo lapalo jakies drgania.

 

 

Tak-ma tak F4i, ma tak moje 954 i kolegów 2 sztuki 954:)

tak ma być:)

Używając międzygazu takie cuda się dzieją?

[kivi]

Nie, jak z miedzygazem to nie.

Ale po prostu kojarzę zjawisko i mam tak samo.

A w ogóle to kupie sobie sprzęgło antyhoppingowe i będę kładł lachę na miedzygazy.

[krzywer]

Ale tego efektu akustycznego Ci szpszengło nie da:).

A w ogole - po co zbijać bez międzygazu? Ja tam nie lubię się prosić o blokowanie tyłu :P.