Skocz do zawartości

Potrzebna Wasza pomoc, sprawa dotyczy wszystkich


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jechałem wzdłuż stojących samochodów, pojazd włączający się do ruchu wyjeżdżając zza ciężarówki na ślepo spowodował kolizję uderzając mnie z prawej strony.

 

I teraz najważniejsze, ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania z OC sprawcy przedstawiając jako argument definicję pasa ruchu: "pas ruchu – każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;", z której wg ubezpieczyciela wynika, że na pasie obok samochodu nie ma prawa znajdować się motocykl.

 

Ja uważam że wynika z tej definicji tylko minimalna i maksymalna szerokość pasa, czyli jeśli nie wystarczy miejsca na jeden rząd to nie jest to pas, jeśli jest mniej niż na dwa rzędy to jest to ten sam jeden pas, czyli pas może mięć nawet 1,9 razy minimalnej szerokości pasa.

 

Inne szczegóły zdarzenia nie mają znaczenia dla odmowy wypłaty odszkodowania. Widziałem opinię biegłego opłacanego przez ubezpieczyciela na temat mniej więcej podobnej sytuacji i winę motocyklisty wynikającą z definicji pasa ruchu.

 

I teraz jakie ta sprawa ma konsekwencje:

1. Wszyscy jeździcie w korkach i ja też, jeździmy tym samym pasem ruchu, lub nawet bez korków. Bez względu na to jaka kolizja,zawsze będzie wina motocyklisty jeśli przyjąć za prawdziwe stanowisko ubezpieczyciela w kwestii definicji pasa ruchu. Więc wszyscy musicie wiedzieć, że nic nie będzie z polisy OC sprawcy, jeśli nie macie AC to płacicie z własnej kieszeni, za rozbity motocykl i pewnie własne leczenie (z własnej kieszeni) jeśli nawet nie macie winy.

2. Czterech przepytanych przeze mnie policjantów (włącznie z komisarzem Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, i policjantem obecnym na miejscu zdarzenia) twierdzi że zgodnie z prawem motocykl może jechać tym samym pasem ruchu co samochód. Ubezpieczyciel nie przejmuje się opinią policji i nie wypłaca odszkodowań lub wg ubezpieczyciela wygrywa w sądach (tego nie da się zweryfikować). Nie ma sensu pytać kolejnych skoro czterech pierwszych twierdzi to samo.

3. Znajomość kodeksu drogowego nie może być rzeczą tajemną i znajdować się w rękach ubezpieczyciela i opłaconych biegłych oraz osób poszkodowanych którym odmówiono odszkodowania. Jeśli policja nie zna prawa to jak można tolerować taki stan rzeczy, że stają na straży prawa, i z ich opinią ubezpieczyciel się nie liczy bo mu się tak opłaca.

 

Ja mam OC i AC więc jeśli się poddam i będę uznanym winnym przez ubezpieczyciela to jeśli nie z polisy sprawcy to z własnej AC pokryję szkody.

Jeśli będę walczył o precedens i zmianę orzecznictwa to potrzebuję Waszej pomocy i motywacji.

Jestem po analizie kodeksu i długich rozmowach z policją, która radzi mi iść do sądu.

Potrzebuję:

- namiary na dodatkowe źródła informacji, z których można skorzystać w analizie tego problemu, orzecznictwo jeśli ktoś zna takie sprawy

- namiary do rzeczoznawcy/biegłego z którym można sprawę skonsultować, może macie w rodzinie, znajomych lub korzystaliście płacąc za usługi i możecie polecić

- potrzebuję poznać Wasze doświadczenia w takich sprawach piszcie proszę na maila, podajcie telefon to oddzwonię.

 

Jest mnóstwo motocyklistów poszkodowanych niesłusznie przez praktykę ubezpieczycieli, jeśli przyjąć za słuszne co ubezpieczyciel powiedział o orzecznictwie sądów.

 

Więc trzeba coś z tym zrobić.

Pozdrawiam. HK8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co chodzi? Nie Ty pierwszy i nie ostatni. Zawsze próbuja sie wyłgać, licząc na to, że trafią na frajera, który sie wycofa.

Nie rezygnuj i idź do sądu. Dlaczego masz płacić za kogoś?

Konkretnej osoby Ci nie polecę, bo nie znam.

Na szczęście na 4um sa spece, którzy wiedzą więcej niz ja.

Podstawowe źródło informacji, czyli kodeks ruchu drogowego już masz. Nie łam się, bo nie tylko w takich sprawach próbują sie wykręcać i odmawiaja wypłaty. Żadna to nowość...

 

Jedyne, czemu od razu przyklasnę, to zagonienie do roboty profesjonalistów. Nieobyty w sądzie, choćby miał rację, zwykle wychodzi przegrany :(

Trzymam kciuki!

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję:

- namiary na dodatkowe źródła informacji, z których można skorzystać w analizie tego problemu, orzecznictwo jeśli ktoś zna takie sprawy

 

gdybyś zaczął swoją wizytę na forum, liczącym sobie 30 parę tysięcy (?) użytkowników, kilka mln postów, od POSZUKANIA wątku na podobny temat - już miałbyś wykładnię przepisów. powodzenia w sądzie

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość robert73

To i tak jeszcze masz farta, bo mozesz isc jeszcze do sadu.Wlasnie w italii od 1 maja wszedl w zycie nowy przepis ze w razie kolizji czy wypadku nie z winy motocyklisty szkody nie pokrywa ubezpieczyciel sprawcy, tylko wlasna ubezpieczalnia motocyklisty w zwiazku z tym podniesli nam stawki o 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeszua dzięki, ja długo szukałem różnych źródeł, tego nie udało mi się znaleźć, poczytam, ale :

 

Nawet jeśli policja ukarze mandatem sprawcę to nie ma znaczenia dla ubezpieczyciela.

Skłonić ubepieczyciela do przestrzegania prawa w takim przypadku może proces przed sądem.

Czy policja spisze protokół i da mandat czy będziesz miał oświadczenie sprawcy to ma wtórne znaczenie.

Jeśli zakończycie sprawę tylko oświadczeniem a potem sprawca się wyprze to można zg łosić to na policji po czasie i zakończy się procesem i sprawcy

przed sądem będą ukarani, ale bez konsekwencji dla wypłaty odszkodowania z polisy (W tym celu musi być osobny proces. Ten pierwszy ze sprawcą jest

tylko o satysfakcję i ewentualnie może dać dodatkową ewidencję w procesie o odszkodowanie.) Ubezpieczyciel nie musi tego respektować. Ubezpieczyciel

zgadza się z wykładnią policji wtedy i tylko wtedy gdy wykładnia policji zgadza się z wykładnią przepisów ubezpieczyciela.

Przegadałem z kierownikiem działu rzeczoznawców ubezpieczyciela chyba ze 2 godziny face to face więc wiem to od niego. Pokazywał mi nawet opinię

biegłego z podobnej sprawy którą przeczytałem w całości.

Ubezpieczyciel ma opłacanych biegłych, praktykę sądową, słowem bije nas wiedzą w zakresie orzecznictwa.

Wiedzą co powiedzieć w sądzie i czym się to kończy. My tego nie wiemy więc boimy się kosztów, akceptujemy to co jest nawet gdyby dobrze poprowadzona

sprawa mogła być wygrana. Jestem w takiej sytuacji i nie wiem na razie co z tym zrobić.

Pozdrawiam,

HK8

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już tak z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pomimo opinii, dowodów i innych orzecznictw, sąd może wydać wyrok wbrew obowiązującym przepisom. Ale potem apelacja, ale i tak nie wiadomo czy przeczyta to ktoś kompetentny czy z automatu podtrzyma wyrok poprzedni-bo przecież oni maja tyle roboty...

24cefcm.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tego typu sytuacjach spornych bardzo istotne jest czy "sprawca" został ukarany mandatem lub wyrokiem w postępowaniu o wykroczenia. Bez wzywania policji w tego typu sytuacjach proces z ubezpieczycielem jest bardzo niepewny co do rezultatu.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam...jest wiele kancelarii trudniących się takimi sprawami...Fakt biorą prowizje ale od wywalczonej kwoty więc mamy pewność że wycisną ile się da a często udaje się dostać kasę nawet bez wizyty w sądzie. Widziałem nawet jedną firmę która nie brała pieniędzy jeśli nie udało im się wygrać więc myślę że to dość dobry układ. Warto nawet porozmawiać z osobami które trudnią się tym na co dzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto nawet porozmawiać z osobami które trudnią się tym na co dzień.

 

warto przejrzeć archiwalne tematy o tego typu firemkach, ich metodach i skuteczności. hurraoptymistyczne uleganie reklamie nie popłaca

jsz

„Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.”
[R. Kapuściński]
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedyne co moga ci zrobic to tzw przyczynienie sie do szkody. sprawca jest jednoznaczny i to nie jestes ty!

ja wiem ze to moze sie wydawac przegrane ale ci wszyscy "pseudo-biegli" oraz "pseudo-rzeczoznawcy" nie maja pojecia. radze sledzic moj post http://forum.motocyklistow.pl/index.php?/topic/143448-szkoda-pzu-max-3-lata/ bo w tamtym roku jak pewna laska narobila zamieszania to PZU dostal 15 mln kary i obowiazek naprawy uszczerbku we wszystkuch umowach! i bieglych mieli i rzeczoznawcow...

 

wazne jest prawo, reszta to ch... ;)

General description: aktualnie brak...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie bardzo rozumiem przebieg zdarzenia. Czy pojazd który Cię uderzył stał w korku czy włączał się do ruchu? Bo to zasadnicza różnica.

Jeżeli chcesz to wrzuć skany decyzji i opinii biegłego to przeanalizujemy sprawę i zobaczymy co i jak.

Jedno jest pewne: poszkodowany w sądzie z reguły ma dużo większe szanse niż zakład ubezpieczeń, więc bzdurne odmowy się nie utrzymują. Ale trudno wyrokować bez znajomości sprawy.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dostałem dzisiaj odmowę wypłaty odszkodowania z OC sprawcy

zostałem przez biegłego uznany winnym wypadku

 

oto obszerny zakres opinii biegłego dosłownie w zakresie dotyczącym tego

wątku a więc definicji pasa ruchu:

 

"Zgodnie z definicją zawartą w Art. 2 przepisów prawa o Ruchu Drogowym "pas

ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego

rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi"

Podkreślić nalezy określenie, że pas ruchu jest to obszar niezbędny do

bezpiecznego ruchu jednego rzędu pojazdów wilośladowych - a więc dowolnych,

w tym i autobusów czy pojazdów ciężarowych wysokotonażowych o szerokości 2,5

metra. Pas ruchu to, w odniesieniu do miejsca zdarzenia, nie mniej niż 3

metrowyobszar jezdni. Wątpliwości co do interpretacji pojęcia pas ruchu

rozwiewa publikacja Ryszarda Stefańskiego "Prawo o ruchu drogowym -

komentarz" wydanie 3, Warszawa 2008, wydawca Wolters Kluwer Polska Sp. z

o.o.

Jeżeli część jezdni jest szersza niż wymagana szerokość dla ruchu jednego

rzędu pojazdów, lecz nie na tyle szeroka by mogły powstać dwa pasy ruchu, to

nadal pozostaje wyłącznie jeden pas ruchu. Zwyczajowe poruszanie się

kierujących równolegle na jednym (nieco szrszym) pasie ruchu nie zmienia

faktu - iż jest to postępowanie niezgodne z obowiązującymi przepisami.

Stwierdzenie kierującego motocyklem, że poruszał się wzdłuż pojazdów

znajdujących się na prawym pasie ruchu nie przekraczając podwójnej linii

ciągłej oznacza nie mnie nie więcej, tylko tyle, że kierujący motocyklem nie

zastosował sie do przepisów prawa o ruchu drogowym i złamał zasadę

poruszania się jednego rzędu pojazdów na jednym pasie ruchu."

 

Jeśli takie stanowisko biegłego da się prawomocnie udowodnić na gruncie

prawa o ruchu drogowym to jeżdzenie w korkach jest nielegalne, i nie

jesteście chronieni żadnymi polisami !

Ale może być inaczej, trzeba to udowodnić.

 

Opublikuję całą opinię ale muszę uzgodnić z prawnikiem jakie dane mogę

upublicznić.

 

Teraz w tym samym towarzystwie będę likwidował tę szkodę z polisy AC z

możliwością regresu.

Z prawnikiem spotykam się w przyszłym tygodniu.

 

pozdrawiam,

HK8

 

PS. Browarny, pojazd który mnie uderzył włączał się do ruchu z dojazdu do posesji, wjeżdżał przed ciężarówką więc na ślepo.

 

PS2.

"Podczs włączania się do ruchu nie wystąpiły żadne symptomy nakazujące jej

przypuszczaś, ze z lewej strony nadjeżdża jakiś pojazd. Wynika to z faktu,

iż prawy pas ruchu był zajęty przez pojazdy przemieszczające się w korku do

skrzyżowania z ulicą (...), włącznie z pojazdem ciężarowym, który zatrzymał

się przed wyjazdem z parkingu, a miejsce zdarzenia poprzedzone podwójną

linią ciągłą, która wykluczała możliwość pojawienia się jakiegokolwiek

pojazdu z lewej strony. Pojawienie się z lewej strony motocykla stanowiło

więc dla kierującego pojazdem (...) zaskoczenie, z racji poruszania się

kierującego pojazdem niezgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu

drogowego."

 

oraz

 

"Kierująca pojazdem (...) miałaby obowiązek ustąpienie pierwszeństwa

przejazdu również pojazdom jadącym niezgodnie z przepisami, o ile mogłaby

ich obecność przewidzieć, a więc o ile występowałyby przesłanki wskazujące

na możliwość poruszania się innego pojazdu. Zgodnie bowiem z wykładnią

wyroków sądowych można i należy oczekiwać od kierowców szczególnej

ostrożności i przewidywania zagrożeń o ile ich obecność była możliwa do

przewidzenia."

Edytowane przez HK8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lipna jest ta opinia. W pierwszej części interpretuje przepisy dla pojazdów wielośladowych i nie wiedzieć z jakiego dokładnie powodu wyprowadza z tego zakaz dla motocykli. Ostatni zapisek wskazuje zaś, że biegłemu zupełnie obca jest zasada ograniczonego zaufania...

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna wielka bzdura.

Włączający się do ruchu (wyjeżdżający z posesji) jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa wszystkim jadącym drogą.

Jeżeli nie było zakazu wyprzedzania to nie ma przeciwskazań do omijania (wyprzedzania) pojazdów stojących w korku.

 

Poza tym czyiś komentarz do Ustawy prawo oruchu drogowym nie stanowi źródła prawa, takim może być co najwyżej orzecznicwto sądu najwyższego.

 

Wg mnie bzdetna opinia i sprawa jest do wygrania.

Niezłym pomysłem jest skorzystanie z własnego AC, wówczas Twój zakład ubezpieczeń będzie ściągał regres z zakładu ubezpieczeń sprawcy (wejdzie w Twoje prawa) i na pewno nie da sobie takiego kitu wcisnąć. No chyba że ktoś będzie miał ten regres w du...e ale to już inna bajka.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...