Skocz do zawartości

Do sadu za zejscie na kolano!


Gość Sestorme
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No trzeba także przyznać że to co wyczyniają obcokrajowcy na naszych drogach to woła o pomstę do nieba… Np. bicie rekordów prędkości na strefach zabudowanych należy bezsprzecznie do Niemców-mają wyj**ane na nasze ograniczenia maksymalnie. Jak widzę numery we wstecznym lusterku Litwina to redukuję i odjeżdżam czym prędzej bo oni zamiast mózgu w czaszce mają kisiel. Słowacy i Ukraińcy podobnie…

Zastanawiałeś się kiedy, dlaczego tak się dzieje? Bo ja tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie większego bydła jak Brytyjczycy to nie widziałem.

 

Moze po prostu nie miales przyjemnosci z Finami

 

No trzeba także przyznać że to co wyczyniają obcokrajowcy na naszych drogach to woła o pomstę do nieba… Np. bicie rekordów prędkości na strefach zabudowanych należy bezsprzecznie do Niemców-mają wyj**ane na nasze ograniczenia maksymalnie.

 

Osmiele sie rzec, ze w wiekszosci lamiacy ograniczenia predkosci to niestety "dwuobywatelcy" lub po prostu Polacy mieszkajacy na zachodzie przyjezdzajacy do Pl na odwiedziny.

 

Rodowici turysci z regoly nie lamia przepisow.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz po sobie polski niemcu?

makachadża, a ty to kto, że tak nieśmiało zapytam?

 

No jak to kto?

Jest kukiełką z hameryki( kim-jong-il-in )

 

Edytowane przez _Monter_

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo zesz,urodziłem się w Związku Radzieckim.:icon_eek:

Jestem Rosjaninem!

 

Jestem ciekaw jak z tego się wytłumaczysz

http://www.teamamerica.com/ reszta w galerii

 

 

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O krajach skandynawskich to wiem, ze tam hard core jest. Nie wiedzialem jak z prawkiem, bo nikogo tam nie mam, ale ponoc mandaty sa dosc wysokie, podobnie jest w Szwajcarii z tego co slyszalem.

Czyli lepiej mowic, ze sie prawka nie ma :icon_biggrin:

 

Prawda jest taka, ze jak sie przegina, jezdzi po pijaku, to kara musi byc. Niestety niektore rzeczy na obczyznie zbyt czesto sa podciagniete pod niebezpieczna jazde. Niestety, kazdy kraj ma swoje prawo i trzeba sie dostosowac lub zostac w PL.

Albo nie mieć. Wtedy nie mają jak zabrać. :)

 

Prawda jest taka, że jeśli emigrować, to tam, gdzie jest większy luz niż w Polsce, a nie mniejszy. A jak już się trafi do jakiegoś sztywniackiego kraju, to przez ten rok czy dwa powstrzymać się od jazdy motocyklem czy samochodem, a potem to sobie odbić, tylko trzeba sobie wygodnie zorganizować życie, żeby mieć pracę koło domu, a dom koło dworca kolejowego/stacji metra. I do takich krajów, gdzie za pierdnięcie podczas jazdy wlepiają mandat, jeździć tylko dla dużej kasy (jeśli w celach zarobkowych).

 

Wiecie, jak wielu Skandynawów stara się uciec od siebie z kraju, mimo że niby mają dobrobyt? Ilu Finów czy Szwedów osiedla się na stałe w Tajlandii (a ilu tych, którzy zostają u siebie, odbiera sobie życie)?

Codziennie z helsińskiego lotniska Vantaa odlatują pękające w szwach samoloty do Bangkoku, a wielu pasażerów ma wykupiony bilet w jedną stronę.

 

Dokładnie większego bydła jak Brytyjczycy to nie widziałem.

Ja tam staram się nie oceniać Anglików na podstawie ichniejszej klasy robotniczej przyjeżdżającej do Krakowa czy Warszawy w wiadomym celu - zresztą byłaby to z mojej strony straszna hipokryzja - czy angielskich kiboli.

Tak samo inteligentny Anglik nie będzie wrzucał wszystkich Polaków do jednego wora na podstawie zmywakowych emigrantów z Polski.

Po prostu hołota zawsze najbardziej rzuca się w oczy, a spokojni i kulturalni ludzie są dla większości przezroczyści.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Angole chleją strasznie i to nie tylko klasa robotnicza. Pracowałem w restauracji w centrum Londynu na Green Park czyli 2min spaceru od Pałacu Buckingham. Mieliśmy 3 restauracje koło siebie, wszystkie "nasze" czyli tego samego właściciela. Między nami był stary pub, klasyka, klasa itp. Każdego dnia latem od godz.17 zbierało się tam bydło. Bydło w garniturach, z teczkami, odświętnie ubrani. Bydło z biurowców w okolicy. przychodzili do Nas na kolację po czym szli "drzwi obok" łoić browar do bólu. nadchodziła godzina 21 to 3/4 tego bydła ledwo stało na nogach, darli mordy jakby prowadzili dyskusję w obecności pracującego młota pneumatycznego. Pozostała 1/4 bydła siedziała/leżała na chodniku lub pod ścianą, część z nich obrzygana po kolana, pijane babki bez butów, w podartych rajstopach i też obrzygane czy osiurane siedziały pod ścianą...

 

 

W restauracjach na lunch`u czy kolacji wcale nie lepiej się zachowywali. W PL wejdziesz do "knajpy" to jest cisza i spokój, słychać tylko pobrzękiwanie sztućców. A tam? Kuchnia była w podziemiu czyli piwnicy, hałas mieliśmy bo wentylatory nad głową, radio gra itd. Ale śmiech i gadanie angoli było głośniej słychać. Siedzi 8 czerwonych mord przy stole,nikt nie powiedział nic śmiesznego a wszyscy się śmieją w głos jak pieprzone wieśniaki. Wychodzę ze śmierdzącej kuchni na salę a tam jeszcze bardziej śmierdzi. Śmierdzi potem i niemytą dupą... Weź teraz zjedz obiad w takim miejscu... Spokojniej byłoby chyba zjeść zapiekankę na centralnym w Wawie niż tam. A restauracja nie byle jaka to była. Droga i ekskluzywna podobno.

 

 

Różnica jest taka że angole mają trochę więcej odpowiedzialności w kwestii "drogowej". U Nas polaczek zacofany dorwie się do pojazdu to zaraz myśli że jest panem świata. Niestety, w kwestii odpowiedzialności jesteśmy daleko za murzynami.

Edytowane przez qurim

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Prawda jest taka, że jeśli emigrować, to tam, gdzie jest większy luz niż w Polsce, a nie mniejszy. (...)

 

Wiecie, jak wielu Skandynawów stara się uciec od siebie z kraju, mimo że niby mają dobrobyt? Ilu Finów czy Szwedów osiedla się na stałe w Tajlandii (a ilu tych, którzy zostają u siebie, odbiera sobie życie)?

Codziennie z helsińskiego lotniska Vantaa odlatują pękające w szwach samoloty do Bangkoku, a wielu pasażerów ma wykupiony bilet w jedną stronę.

 

 

Nie no, Olsen, nie rozśmieszaj mnie.

Po pierwsze: jesli ostro pilnuja przestrzegania przepisów, to zwyczajnie trzeba ich przestrzegać. Proste, jak konstrukcja cepa. Nikt nikomu nie każe zapierniczać, czy jeździc niezgodnie z przepisami. Zachowujesz się przyzwoicie - jest ok.

Jeśli ktoś chce się przenieść, to ograniczenie do 90 km/h na autostradzie (chyba najostrzejsze w Skandynawii) go nie powstrzyma.

Popatrz lepiej ile tam osób ginie w wypadkach. I wyciągnij wnioski.

 

Pomyśl też, że tam nei ma stereotypu dawcy, a ludzie są dla siebie życzliwsi. Motocyklista jest zwykłym uzytkownikiem drogi.

Tego im zazdroszczę.

 

Poza tym tamtejsi mają inną mentalność. Potrafią poinformować policję np o rowerzystach na drodze, gdzie nie wolno jeździć rowerami. (co ciekawe wspomnieni rowerzyści nie dostali nawet mandatu, ale wskazano im drogę na której spokojnie i bezpiecznie mogli jechać.)

Tam jest to normalne i nikt nie przyczepia nikomu łatki donosiciela. Pomijam, że potrafia miec większego fioła na punkcie swojego kraju, niż Krakusy na punkcie Krakowa ;p

 

A gdyby było tak, jak mówisz, z tymi masowo uciekającymi, to przy ich gęstości zaludnienia, to po roku nikt by tam nie został. ;D

 

 

 

Proste: chcesz wyjechać, dostosowujesz sie. Czy to Skandynawia czy Wyspy. Ale nikt Cię do wyjazdu nie zmusza.

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz po sobie polski niemcu?

 

Nie po tobie niemiecki polake ! Cam ckazal, szto ruskij, tak i bcjo jacna ! :icon_mrgreen: No naszeemu nazywajetcja BURAKINO !

 

:crossy:

Edytowane przez ks-rider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość MarCrazHa

Oooo stary przekazał Ci swoja wiedze.Nauczył się rosyjskiego pod Stalingradem gwałcąc Rosjanki czy kozy?

Byłbym raczej za tym drugim bo meczenie masz wrodzone.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj odbylo sie cos w rodzaju przesluchania. Okazalo sie, ze w angielskim kodeksie nie ma czystego sformulowania twierdzacego, ze kiedy motocyklista schodzi na kolano to lamie prawo. Jest tylko jakis zapis, ktory stwierdza, ze motocykl kiedy znajduje sie w ruchu, to kierujacy nim powinien miec obie rece na kierownicy i zadna z nog nie powinna dotykac ziemi. Moj adwokat zaatakowal przepis twierdzac, ze na podstawie tego przepisu moznaby ciagac po sadach kazdego motocykliste, ktory wyciagnal noga i postawil na asfalcie chwile przed tym jak zatrzymal pojazd. Dorzucil troche o dynamice jazdy, o tym, ze nie przekroczylem predkosci, a fakt, ze zszedlem na kolano byl tylko w celu sprawdzenia, jak blisko znajduje sie podloza, nie stanowilo to zagrozenia w ruchu uliczym, a wrecz przeciwnie, dzieki temu ze wiedzialem, ze nie jade zbyt nisko nie musialem gwaltownie spowalniac pojazdu i spokojnie wykonywac manewr skretu z aktualna predkoscia. Zarzucil on policjantom nadinterpretacje przepisow oraz nagonke na motocyklistow, dorzucil fakt mojego udokumentowanego balansu czyli zera punktow karnych, zawsze dopelnionych wszystkich formalnosci, faktu, ze nigdy nie otrzymalem zadnego mandatu. Dorzucil, ze ci policjanci po prostu potraktowali mnie jak motocykliste, ktory traktuje publiczne drogi jako tor wyscigowy. Sedzina umorzyla sprawe juz na pierwszym posiedzeniu, teraz bede kombinowac, czy da sie od policji odzyskac koszta prawnika, bo ten skasowal mnie 300£.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to super, że się udało :icon_biggrin:

Ja na twoim miejscu odpuściłbym te 300 funtów (pozwoliły Ci w końcu uniknąć większych nieprzyjemności). Jeżeli masz pisemne uzasadnienie wyroku to noś je ze sobą, żeby zniechęcić następnych adgorliwych stróżów prawa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...