Skocz do zawartości

z pamiętnika Lady Shadow...


Rekomendowane odpowiedzi

Doszły mnie słuchy że nasza Bohaterka już prawie kupuje maszynę.

świetna wiadomość, i tak długo wytrzymała :lol:

ja też jestem coraz bliżej zakupu :lol: :lol: :lol: (przynajmniej na to wygląda, ale... więcej nic nie mówię, żeby nie zapeszyć, już raz prawie miałam moją wyśnioną SV-kę, niestety zostałam... wyrolowana :( )

 

 

Liczymy na wrażenia z jazd...

 

Tomek :!: Spójrz na termometr :!: Jeździć się nie da :(

 

Aczkolwiek mój ślubny (spryciarz) zamierza schować mi moto do piwnicy jak już kupię... Abym nie miała 'głupich' :P pomysłów w kwestii zimowego testowania nowego nabytku. A z piwnicy to go sama nie wytargam niestety ;) (ale materac, podusia i ciepły kocyk do spanka w piwnicy są już przygotowane na przyjęcie nowego członka rodziny ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 miesiące temu...

Drogi Czytelniku,

Nie myśl sobie, że Lady Shadow umarla. Co to to nie! Zyje i ma się dobrze, jedynie siedzi sobie przyczajona i dobrze zakamuflowana i obmyśla jak by tu wygrać milion na loterii. Starczyłoby wtedy na duuuużą Hondzę - starszą kuzynkę pięćsetki - dla małżonka (oczywiście w grę wchodzi tylko Shadow 1100, pełnoletnia, ma sie rozumieć :wink: ). Wtedy Lady szybciutko by wskoczyła na z góry upatrzone pozycje i przechwyciłaby Hondzinke już obecną w rodzinie. Póki co, musi znosić męską dominację i co jakiś czas zadowalać się "dopuszczeniem" ... ;-)

 

Wasza Lady Shadow (w lekkim uśpieniu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 maja 2006, sobota

 

Z pamiętnika Lady Shadow... casting, czyli testowanie

 

 

Lady Shadow przechadzała się leniwie po płycie lotniska. Skórzane odzienie miarowo skrzypiało, czerwona nolinka turlała się w te i we wte przytrzymywana przy kolanie. Deszcz jeszcze nie lunął na dobre, tylko testował swoje siły. Ot, zwykły pokropek niestraszny dla prawdziwego motocyklisty. Taki dzień, testowy – pomyślała Lady. Otwarcie sezonu, już któregoś tam w życiu, wkoło motorki, małe i duże, w namiocie lśniące nowością maszyny aż proszą, żeby posadzić na nich szanowne cztery litery i poprzymierzać się do drogi. Lady postanowiła skorzystać z okazji. W końcu nie co dzień przydarza się jej taka sposobność. Zadowolona wychynęła z namiotu. Testy wypadły pozytywnie. Teraz wypadałoby się polansować u boku męża. A nóż ktoś znajomy też będzie otwierał sezon na Bemowie... Lady przechadzała się niespiesznie. Nagle podeszła do niej Pani Reżyser.

-Ach, jak pani pięknie wygląda, co za olśniewający uśmiech..., właśnie kogoś takiego szukamy! :clap: – Lady o mało nie umarła ze śmiechu, słysząc powyższe zachwyty, doskonale zdawała sobie sprawę, że co jak co, ale pod kaskiem fryzura raczej piękną nigdy nie będzie, a ubranko motocyklowe jest owszem, piękne, ale tylko w TYCH kręgach :) .

-Czy mogę panią zaprosić na casting? Właśnie szukamy aktorów do seriali, reklam i epizodów filmowych. -Ma pani prawo jazdy na motocykl? –Ach to wspaniale! Pani Reżyser zachwycała się bez przerwy. Cóż było robić, nie było innego wyjścia. Lady zgodziła się na udział w profesjonalnej sesji castingowej..., hi, hi, hi :) . Taki dzień – testowy. I wiesz co, Drogi Czytelniku, wyszło na to, że w serialach, filmach i innych tam epizodach największe zapotrzebowanie jest na kobiety - motocyklistki, które będą grały morderczynie ha, ha, ha! A to się Lady Shadow popisała z dobrej strony! No tak, jak na motorze, to musi być „ten zły”. Taki dzień, testowy... tak oto Lady sezon otwierała :wink:

 

Pewnie pamiętasz, Drogi Czytelniku, że Lady Shadow skrobie swoje małe co nieco w pamiętniku już dwa lata. Tak, tak. Właśnie dwa lata temu stremowane biedactwo stanęło sobie na płycie lotniska ćwiczebnego i ujrzało na własne oczka Ulubionego Instruktora po raz pierwszy.

 

Lady dzisiaj postanowiła sobie przypomnieć „jak to był dawniej” i z samego rana nawiedziła Ulubionego na placyku. Sobota, prawie połowa maja, słoneczko, ciepełko, motor, czegóż by więcej chcieć. Taki dzień, testowy... W końcu sezon juz otwarty, trza się przetestować.

 

Lady najpierw poósemkowała na swojej połowie hondziny domowej (druga połowa należy do męża, mąż zawsze nie omieszka dodać, że jego częścią jest ta, która się nie psuje, łajdak jeden!), z rozmarzeniem przypomniała sobie, jak to Ulubiony zażyczył sobie ósemkę jedną ręką z łapką na baku (kolanku), pół biedy, jak to była prawa ręka na baku! Gorzej, gdy okazało się, że prawą, gazową łapką należy kierować, a lewą nie. Lady pamiętała ten popłoch w jaki wpadła... Dwa razy pytała Ulubionego, czy aby na pewno powiedział „prawa” ręka do kierowania :D, czy się może nie przejęzyczył... :D. No bo jak tu trzymac bombę zegarową tylko prawą łąpką? Potem Lady poćwiczyła przegazówkę, zatrzymywanie się bez nóg, jakieś slalomiki drobne i najazd na przeszkodę, tym razem w imaginacji, bo na etapie naukowym, jak Lady miała stracha najeżdżać na przeszkodę w postaci pachołka, mąż i Ulubiony wymyślili, że z ziemi może wyzierać ustawiona „na sztorc” rękawica. A i widok był przy tym dramatyczniejszy, niż pospolity pachołek... Poćwiczyła też ruszanie pod górkę (obok garaży, żeby wprowadzić się w placykowi nastrój do reszty :D ). W oczekiwaniu na przybycie Ulubionego, właśnie o tym wszystkim myślała sobie Lady.

 

Nooo, przyjechał! Wytaszczył z przyczepy Suzi GS 400 E – starszą kuzynkę tak lubianej przez Lady Suzi GS 500. Brum brum brum – Suzinka rozgrzewała się. Lady nie przeczuwała co się święci. Nie była zachwycona starą kuzynką Suzi. Ale dopiero PO wiadomo, że nie wszystkie świecące złoto jest najlepsze.

 

-Wskakuj na Suzinę – zakomenderował Ulubiony – poćwicz sobie różne rzeczy. W końcu nie tylko na świcie istnieje Hondzia Shadow :D

 

Lady wlazła na starą Suzi. Eeee, jakoś wysoko, aaaa, stoi na centralnej, bziiiiiuuuu, no, już nie stoi.

Ale hamulec ręczny coś łapie dopiero po chwili... Złej tanecznicy to i rąbek przy spódnicy – przemknęło Lady przez myśl. Jedyneczka, dwójeczka, ależ te biegi ciężko chodzą. Złej tańcownicy... – znowu nasunęła się Lady ta sama myśl :D . W miarę jeżdżenia, okazało się, że nawet stara kuzynka Suzi nie jest taka zła, jak się wydawała na początku. Lady z przyjemnością skonstatowała, że na starej Suzi można też robić świetne ósemki gazowe, o zwykłych nie mówiąc. Reasumując, gdyby tak poprawić coś w biegach, żeby lżej wchodziły i w hamulcu, wyszedłby z Suziny całkiem zgrabny motorek. Lady po tym testowaniu stwierdziła, że po szkole Tomaszkowej, to w sumie na czym by nie usiadła, to po chwili przyzwyczajenia się do maszyny, praktycznie na wszystkim da się jeździć... W końcu pobierała nauki w nie byle jakiej szkole jazdy! (Boże, jaka zarozumiała zrobiła się ta Lady, zupełnie jakby zapomniała jak to jej się myliła do niedawna noga wewnętrzna z zewnętrzną...)

 

Ulubiony Instruktorze, bardzo dziękuję za udostępnienie Suziny i nowe doświadczenia pod tytułem „jak jechać i dojechać gdy moto sprawne inaczej”. Podziękowania! :icon_razz:

 

Wasza Lady Shadow (przećwiczona jak za dawnych, dobrych czasów)

Edytowane przez Lady Shadow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... mamo mamo poczytaj mi jeszcze... !!!

 

nie no bez jaj.. to niezdrowy temat jest...w pracy to sie niezle nakombinowalem zeby nikt nie zczail co tak naprawde robie przy kompie... dobrze ze juz na bierzaco jestem bo maskara. az sie jazd swoich doczekac nie moge co by wykorzystac knify LADY odnosie manewrow itd, wyuczonych dzieki "ULUBIONEMU"

Chcac niechcac miejsce gdzie robie kurs nie jest tak dobrze doposarzone jak u Tomka Kulika (moge sie nacieszyc jedynie MZ ETZ150, choc i tak mam niezla radoche). Swoja droga LADY respect ze to ze ujechalas z "ULUBIONYM" za plecami. MI jak instruktor wsiadl na tylnia kanape i kazal jechac to myslalem ze zaraz gleba bedzie - zrobilem rundke po placu i instruktor zszedl (chyba bal sie o siebie i o moto), W kazdym razie cholernie ciezko mi to szlo, a kierownica latala mi na boki (chyba za mocno ja sciskalem).

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Swoja droga LADY respect ze to ze ujechalas z "ULUBIONYM" za plecami. MI jak instruktor wsiadl na tylnia kanape i kazal jechac to myslalem ze zaraz gleba bedzie - zrobilem rundke po placu i instruktor zszedl (chyba bal sie o siebie i o moto)

 

Jak by tu powiedzieć... Pierwszy wyjazd "na miasto", czyli na pobliską stację benzynową, z Ulubionym na plecach na pewno był nacechowany wielkimi emocjami ;-) Z drugiej strony, ponieważ TYLKO jeździłam na miasto z plecakiem (Ulubionym), a doświadczenia jazdy singlowej miałam jedynie z ćwiczeń na placu, niejako czymś naturalnym było wożenie pasażera, zresztą, który nie roił się, zachowywał się wzorowo, uczył jak wchodzić w zakręty i w ogóle, gdy zaszła konieczność, wszelkie głupoty wpadające kursantowi do głowy dusił w zarodku, a czasem obojgu ratował życie...

Wyobraź sobie jak byłam "zdziwiona" na egzaminie, gdy podczas pierwszej w życiu samodzielnej jazdy po mieście NIKT nie siedział mi za plecami... ;-) Było to wrecz dziwne uczucie. Brakowało mi dociązenia tylnego koła, różnych takich reprymend, machania łapą... Po prostu zostałam SAMA ;-) Ale i tak wiedziałam co by powiedział Ulubiony, jak coś tam nie spełniło jego norm (np. piłowanie motoru na 2-ce ;-)

 

Swoją drogą, ciesze sie bardzo, że doświadczenia Lady Shadow z "placu boju" pomagają innym uczącym sie jazdy na motocyklu. Fajnie, że ktoś stara się zastosować Tomaszkowe ćwiczenia na własnej skórze :clap:

Życzę powodzenia!

 

Wasza Lady Shadow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam wszystkich.

Pierwszy post ale za to we wlasciwym miejscu.

 

Od dloozszego czasu szukalem na sieci jakiegos dobrego wstepu dla zaczynajacych swoja przygode z motorkami.

 

A ten pamietnik jest czyms idealnym na dobry początek.

Dla mnie zawsze prawko A. I motocykle pozostawaly w swerze mazen. do czasu.

jutro jade do PRO-MOTOR na zajecia teoretyczne a niebawem moze sam bede przezywal swoje katusze w towarzystwie pana "ulubionego" badz "oceanu spokoju" :-)

 

Gratuluje pomyslu na pamietnik i wysmienitgeo prowadzenia.

Stracilem przez to cala ryze papieru w firmie .. bo nieumyslnie wlaczylem nie to drukowanie .. :wink: :icon_mrgreen:

moze mnie nie wyzuca .. w kazdym razie bylo warto przeczytac wszystko w spokoju.

 

Pozdrawiam. I przyjemnej jazdy.

 

Ps. nie ja nie bede zdawal swoich relacji z wydarzen i nauki .. :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zapewniam, ze dostapisz zaszczytu bycia nauczanym zarowno przez 'ulubionego' jak i 'ocean spokojny'.

Heh, ten pierwszy niezle dal mi sie dzis we znaki.. Ale nic nie poradze, redukcja z gazem nie wychodzi mi i juz.. Grrr :buttrock:

Szkoda ze nie mam na czym potrenowac, ale na wlasne moto musze poczekac az zdam examin.

W kazdym razie zycze powodzenia w nauce :buttrock:

 

PS. Lady - pamietnik jest swietny, ide sie wczytac po raz kolejny, moze mnie olsni i next time bedzie lepiej :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

a mi sie pamietnik bardzo nie podoba bo mnie doluje;). Lady shadow na pierwszej godzinie sznurowala ósemke jedna reka.... czy cus.

Ja dzisiaj mialem pierwsza jazde. Krecilem slalom, potem przyszedl instruktor (nie, nie Tomek i nie Piotrek, ale kurde nie pamietam), porozrzucal mi slupki ;) :banghead: i powiedzial ze teraz inny slalom bedzie, i ze jak juz bede go przejezdzal to mam z jedna reka na baku to krecic... to balans cialem pocwiecze... ale kurde nie wiem jak mam tym cialem balansowac.... I cos mi chyba srednio szlo.... nawet jak na pierwsza godzine

Szkoda tylko ze instruktorzy rzadko podchodza i mowia co sie zle robi, najwiecej uslyszalem od Tomka (GDZIE TE NOGI!!! PRZY BAKU!!!!). Tak wiec ogolnie mowiac teren extra, motocykl tez, ale jakos tak nie mam pojecia co robie zle... w koncu Lady na pierwszej to juz po ósemce....

Edytowane przez redik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...