fantom Opublikowano 24 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2010 sukces to by byl jak by do niej nie doszlo czyli jechal bym z 20-30km/h wolniej i juz bylo by znacznie lepiej, niestety mam bardzo male doswaidczenie w jezdzie drogowej a maista unikam poprostu... mysle ze tez spory wplyw na umiejetnosci ma to z jakimi predkosciami jezdzimy na codzien, umnie to raczej ok 100km/h a zazwyczaj 80 :D bardzo zadko wyprzedzam i trzymam spory odstep od momentu pocalowania zdezaka 2 lata temu :/ dzwia mnie tez wypowiedzi ludzi ktorzy twierdza ze ich przelotowe predkosci to 160-180 jakos nie bardzo moge to sobie wyobrazic... Zależy czym ludzie jeżdżą - 100 na jednym sprzęcie to może być ogień, a na innym 160 to luzacka przelotowa. Do mnie dopiero to dotarło jak siadłem z powrotem na moją XJ-tę po testowej jeździe nowym dużym Monsterem :icon_twisted: Podobnie jest zresztą z samochodami. Odnośnie wyprzedzania - IMO po to jest moto żeby wyprzedzać :) Jak zmienię to na pewno na taki, który częściej wyprzedza ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lexwon Opublikowano 24 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2010 Nie wiem dlaczego wszyscy pisza o prostowaniu moto i hamowaniu, przeciez jak jestes w luku i wcisniesz heble moto samo sie wyprostuje - jak zauwazyl to ElViajero, wtedy pozostaje przeciwskret... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
YAGO Opublikowano 24 Czerwca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2010 (edytowane) nie kazde moto sie prostuje, u mnie odjecie gazu lub przyhamowanie kladzie mocniej motocykl natomiast dodanie stabilizuje/odprostowuje maszyne, kazdy sprzet reaguje odrobine inaczej, zwroc uwage jak diametralnie rozne sa motocykle szosowe i terenowe szramer, uwierz mi ze tarcie kolanem ktore mam na wysokosci twojej kierownicy nie jest latwe :D Edytowane 24 Czerwca 2010 przez YAGO Cytuj Usługi IT - www.tricori.com Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MaG_1975 Opublikowano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 szramer nie pisał o szorowaniu kolanem tylko o dociśnięciu kolanem motka do ZEWNĘTRZNEJ strony zakrętu - żeby zwiększyć stabilność jego prowadzenia i uniknąć gwałtownego odprostowania spowodowanego hamowanie, bo stąd już krok do wysiadki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marbax Opublikowano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 Miałem kilka dni temu podobną sytuację. Na drodze na której znam każdy kamień, wszedłem w łagodny długi prawy łuk z prędkością około 160 km/h. Spore pochylenie, ale bez przesady. Z początku zakrętu widać jego koniec i jeszcze ze 100 metrów prostej. Dalszy widok zasłania wzgórze po prawej stronie drogi. W miarę pokonywania zakrętu zaglądam coraz dalej za to wzgórze i nagle zong. Na lewym pasie stoi rozkraczony tir, a moim prawym wymija go inny tir jadący z naprzeciwka. Z początku wydaje mi się że jestem bez szans, ale zaczynam hamować w pochyleniu coraz mocniej, tylko przodem. Moto chce się wyprostować, ale kontruje przeciwskrętem, powtarzam sobie w myślach, nie zapieraj się o kierownicę, ciśnij w podnóżki i kolonami za bak, obawiam się jednak bardzo uślizgu i świadomie pozwalam się sprzętowi nieco podnieść i wyjeżdżam na środek drogi. Nic tam nie ma. Tak że na prostą wpadam lewym pasem, ale świadomie po to by żeby zwiększyć promień łuku. Teraz cały czas z hamulcem mała korekta, powrót na prawy pas, od prostowanie i hebel w opór, popiskiwanie opony, odpuszczenie i już łagodne hamowanie, bo okazało się że hamując w zakręcie wypracowałem na tyle duży zapas że już mogę sobie wyhamować delikatnie. Teraz dopiero miedzy gaz przy hamowaniu i redukcja, którą robię przy hamowaniu zawsze, a w awaryjnej sytuacji zabrakło na to koncentracji. Musiałem się prawie zatrzymać. Takie zatrzymanie i ruszenie bez podpórki. No więc byłą chwila strachu, ale okazało się że jednak miałem wystarczający zapas asekuracji, chociaż na początku zdawało mi się to hamowanie nie wyda. Gdybym zaczął hamować dopiero na prostej, też by mogło wydać, ale myślę że ryzyko uślizgu, czy niekontrolowanego stopie było by dużo większe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość sgregor242 Opublikowano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 Co do ślepego zakrętu święte słowa. Fajnie jest ale do czasu i moja znajoma niestety odczuła to na własnej skórze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 25 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 25 Czerwca 2010 Nie wiem dlaczego wszyscy pisza o prostowaniu moto i hamowaniu, przeciez jak jestes w luku i wcisniesz heble moto samo sie wyprostuje Bo nie każdy o tym wie, dlatego czasem trzeba napisać o prostowaniu jako niby osobnej czynności. Każdy bardziej doświadczony z Nas ma odruch dotykania hamulca jeśli jest potrzeba prostowania moto. Chociaż nie w każdym moto tak jest, jak wspomniał Yago. Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
luckyluck Opublikowano 26 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2010 Ostatnio jechałem sobie po naszych kaszubskich winklach i w cholerę ciężarówek wożących piasek się pojawiło.I miałem niemiłą niespodziankę jak jechałem z plecaczkiem a na zakręcie ślicznie usypany piasek jakieś dwa metry ścieżka :icon_eek: dobrze że nie hamowałem jak to czasami robię bo bym poleciał na 100% a tak tylko przesunęło mi motór z toru jazdy i zarzuciło tyłem.Gacie pełne bo już widziałem się na zielonym :biggrin: a nie jechałem szybko. A co do hamowania w zakręcie to hamuję tylnim i później przednim jak mam czas i możliwość to jeszcze zrzucam biegi i dohamowuje silnikiem.Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiesuaf Opublikowano 26 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2010 Właśnie, jak z hamowaniem silnikiem w łuku? Pomaga? Ja inaczej nie hamuję jak przód + silnik i nie wiem czy to dobrze :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spiwor Opublikowano 27 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2010 Ostatnio jechałem sobie po naszych kaszubskich winklach i w cholerę ciężarówek wożących piasek się pojawiło.I miałem niemiłą niespodziankę jak jechałem z plecaczkiem a na zakręcie ślicznie usypany piasek jakieś dwa metry ścieżka :icon_eek: dobrze że nie hamowałem jak to czasami robię bo bym poleciał na 100% a tak tylko przesunęło mi motór z toru jazdy i zarzuciło tyłem.Gacie pełne bo już widziałem się na zielonym :biggrin: a nie jechałem szybko. A co do hamowania w zakręcie to hamuję tylnim i później przednim jak mam czas i możliwość to jeszcze zrzucam biegi i dohamowuje silnikiem.Pozdro Z tymi biegami to lepiej chyba nie zrzucać, zmienia się obciążenie silnika co grozi uślizgiem. Cytuj Notoryczny kłamca :icon_twisted: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JaJaN Opublikowano 27 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2010 Z tymi biegami to lepiej chyba nie zrzucać, zmienia się obciążenie silnika co grozi uślizgiem. Potwierdzam. W zakręcie najlepiej w ogóle nie bawić się sprzęgłem i biegami. Chwilowa strata przyczepności lub zblokowanie koła i sruuuu po asfalcie Cytuj GPZ 500s => GSX-R 750 K2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 27 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2010 (edytowane) Jak się nie umie to się nie bawi biegami w winklu. Silniki widlaste są zdradliwe w tej sytuacji. Czasami zdarza mi się potrzeba redukcji w winklu, nic strasznego w tym nie ma. Kwestia wyczucia i płynności. Redukcja i ogień z połowy winkla to świetna zabawa. :biggrin: Czasem tak jest że lecisz przez winkiel, nagle powstaje potrzeba nagłego hamowania i ominięcia przeszkody, okazuje się że masz za wysoki bieg, wtedy redukcja i lecisz dalej. Albo jak źle ocenisz winkiel, wejdziesz za wolno na niskich obrotach, okazuje się że winkiel jest bardzo ładny, wtedy też redukcja i ogień. :buttrock: Ja lubię np.dohamowywać silnikiem na wejściu w łuk. Przed winklem hamuję słabiej, redukuję bieg i już na wchodzeniu w zakręt odpuszczam sprzęgło i daję ogień. Nie wiem po co to robię, tak jakoś się nauczyłem na kurierce. Chyba od tej dzikiej jazdy po mieście gdzie mało miejsca na hamowanie i trzeba hamować aż do połowy łuku lecąc z małym poślizgiem. Taki uślizg pomaga też skręcić w ciasny skręt, np.gdy z głównej trzeba się wbić w wąską, ciasną uliczkę a krawężnik na rogu jest skrojony na kąt prosty. Lecisz po prostej, ostro heble, tył lekko zaczyna ślizgać od hamowania i gwałtownej redukcji, zaczynasz wbijać się w skręt z uślizgiem, odpuszczenie hamulca i ogień. Nie jest to szaleńcza jazda jak na supermoto, prędkości też niewielkie, rzędu 10-40km/h. Prędkość na tyle trzeba utrzymać żeby uniknąć konieczności użycia 1 biegu który służy tylko do ruszania. Edytowane 27 Czerwca 2010 przez qurim Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fantom Opublikowano 27 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 27 Czerwca 2010 Co to znaczy że nie każde moto prostuje się przy hamowaniu w zakręcie? Mówimy o szosie. Jak nie każde?? Tylko bez baśni proszę - konkrety. Jak chcesz szybko zacieśnić zakręt to odpychasz wewn. manetkę plus ewentualnie odkręcasz gaz. Jak chcesz wyprostować = odjechać na zewnątrz zakrętu dohamowujesz przodem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JareG Opublikowano 28 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2010 Co to znaczy że nie każde moto prostuje się przy hamowaniu w zakręcie? Mówimy o szosie. Jak nie każde?? Normalnie. Hamujesz takim jak na prostej :) Przykladowo BMW ma takie zawieszenie, ktore podczas hamowania nie nurkuje, nie prostuje w zakrecie etc. Cytuj Pozdrawiam, JarekChwilowo ino K1200RS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemo46 Opublikowano 28 Czerwca 2010 Udostępnij Opublikowano 28 Czerwca 2010 Dotąd myślałem,że każde moto prostuje się przy hamowaniu w łuku... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.