Skocz do zawartości

Samochód z automatem


Shinigami
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mialem przez rok Honde Accord 2,0 automat '89. Jak ja sprzedawalem miala 502000km. Nie brala oleju, automat (4+lockup) chodzil wzorowo. W trasie 8, w miescie 10l/100km (benzyny, nigdy nie miala gazu). Jedyna awaria jaka mnie dosiegnela to zepsul sie przelacznik swiatel i mijania mialem losowo, dopoki nie wymienilem. Ewidentnie slabym punktem byla blacha z tylu - lecialy nadkola, rdza zaczela gryzc podloge przy mocowaniu zawieszenia i progi. Poza tym fantastyczne autko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z luksusowymi autami też loteria, widziałem Lexusa LS400 z 300'000KM na budziku, padło zawieszenie, pompa zawieszenia i zamek bagażnika :icon_mrgreen: W środku nieźle tylko podsufitka wyraźnie ma tendencje do urwania się. Ostatnimi czasy też coś w silniku nie chula, najpierw pracuje w miare równo, potem coraz gorzej aż dostaje czkawki i zdycha. Może to świece, może przepływomierz. Strach pomyśleć co przy takim przebiegu dzieje się w klasie średniej lub niższej.

Ale żeby nie było ten LEXUS jest z '94 roku, ma pełne prawo do lekkiego sypania się :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moja mama miala wlasnie takiego samego justy 1.2 4x4 automat - chyba jest to najbardziej niezawodne auto swiata, ale bywaly problemy z czesciami. I jego osiagi to tragedia, do 100 chyba mial 30 sek. O wyprzedzaniu nie ma mowy. Za to w zimie mozna zasuwac wszedzie.

 

Ja w kazdym razie przestrzegam cie przed kupowaniem starych automatow - wiecej z tego bedzie problemow niz porzytku. Sproboj mame przekonac do przejazdzki manualem - to nic strasznego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

chyba nie wiesz ile kosztuje naprawa automatu... mniej wniej wiecej tyle ile jest warte cale auto ,a stary 15 i wiecej letni automat to wielki ???.... ale skoro stac Cie na limuzyne za 3 tys, to sobie pewnie ja sam naprawisz w garazu.

 

Koles mial Fieste z 93 kupe lat i nic sie nie dzialo , jedynie blacha leciala przy wlewie paliwa.

Edytowane przez Nitomen

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kijanka ma automat, ma 15 lat i jest bardzo małym samochodem :icon_rolleyes:

Znam mechanikę na tyle żeby wiedzieć, że:

Skrzynie w porównaniu do reszty samochodu zazwyczaj są wieczne

Naprawa automatu jest droga tak samo jak jego zamiana

 

W tej chwili przymierzam się do obejrzenia 306'tki z grodziska za 4800 (coż, trzeba będzie zabulić za luksus). Nie szukam żadnej limuzyny. Widziałem taniego leksusa i niestety jak tani to nawet poważny samochód będzie się sypał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dlaczego uparles sie na utomata ? mamuska nie potrafi oblslugiwac sprzegla ?. Mam kolesia mechanika glownie francuzów ( pracowal w serwisie autoryzowanym peugeota) - odradzil mi francuskie automaty.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ma być automat i już 3 raz powtarzam, że żadne przyzwyczajanie nie wchodzi w grę. Ja nie pytam czy da się przyzwyczaić tylko czy warto kupić ten czy inny samochód.

 

Pracowałem przy francuzach ale ani razu nie widziałem automata w czymś innym niż 607.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiscie polecam Mazdę 323 wersja 3drzwiowa z lat 89-94. Automatów jest mało i były przeważnie w tych budach - auto jest bardzo niezawodne!!! Miałem taka z 89 roku - kupiłem z przebiegiem 250tyś km,przejezdziłem trzy lata 45tyś bez żadnej usterki...oczywiscie przeglady,wymiana na bierzaco jakiejś końcówki,amorka,klocków. W silniku tylko olej,filtry,swiece,przewody i w droge. Nigdy nie odmówiła posłuszeństwa...

Mam teraz 323f z otwieranymi oczkami z 93r:pełna elektryka,klima,1.6,z reką na sercu "zero rdzy",przebieg orginał 196tyś km. Kupiłem z Niemiec i łacznie wyniosła mnie 4500zł. Przez ten rok wyłacznie wymiana oleju i filtry...nawet hamulce są nadal w dobrym stanie po poprzednim włascicielu. A pozatym czesci porównywalne do wiekszości dostepnych aut na rynku...zamienników jest od metra wiec mozna wybierać.

 

Jesli ktoś chce rade co do tych aut chetnie podpowiem :biggrin:

 

Jeśli już to raczej jakiś japończyk czy koreańczyk jak z automatem - na tamte lata porzadne i proste skrzynie. Niemiec czy francuz nie dorasta do pięt tym autom!!!!

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem jedną z USA, 273'000 KM raczej nie miała przed sobą świetlanej przyszłości. Chociaż jak na 16 lat nie jest to jakieś totalne dno. Wnętrze było chyba najbardziej wyeksplatowane. Silnik wilgotny ale nie od stałego wycieku, to przypominało raczej osad zmieszany z resztkami oleju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie cos jakbyś chciał zobaczyć:

 

http://moto.allegro.pl/item1078588585_sprz..._323_1994r.html

 

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C13767917

 

http://moto.allegro.pl/item1075137658_mazda_323.html

 

Powodzenia w poszukiwanich :icon_biggrin:

 

Widziałem jedną z USA, 273'000 KM raczej nie miała przed sobą świetlanej przyszłości. Chociaż jak na 16 lat nie jest to jakieś totalne dno. Wnętrze było chyba najbardziej wyeksplatowane. Silnik wilgotny ale nie od stałego wycieku, to przypominało raczej osad zmieszany z resztkami oleju.

 

Jeśli nie było powaznej ingerencji w silnik to te jednostki jakby nie robić i nie uszczelniać pocą sie spod pokrywy zaworowej i jesli sie nie uszczelni to tez spod układu zapłonowego "rozdzielacza". Wiec czesto wygladają tak jaby zostały oblane olejem i posypane piskiem :icon_biggrin: .

 

Ale to złudzenie - proste i niezawodne silniki - elektronika to prosty komuter od wtrysku i zapłonu. Reszta to czysta elektryka. Przy kupnie nalezy patrzeć aby nie kopciła na niebiesko,nawet troche...najczesciej przy gwałtownym wcisnieciu gazu na wyższych obrotach. Zdarzają sie (poprzez niechlujną ekspluatacje i nie terminową wymiane oleju) że zurzywają sie pierscienie zgarniające i potrafi podjadac olej. Robiłem osobiscie taki silnik wiec coś mogę powiedzieć. Podstawą bezproblemowego odpalania są swiece,przewody,kopułka i palec zapłonowy.

 

Skrzynia reczna jesli sie pilnuje poziomu oleju nie do zarżniecia!!! O awarii automatów nie słyszałem.

Zawiecha bardzo wytrzymała jak na nasz drogi. Podstaw to sprawne i nie cieknące amorki - pare groszy trzeba na dobre wydać. Pozatym w srodku schludnie i szystko na miejscu - czesci używanych wszelkiego kalibru pod dostatkiem.

 

Troche sie rozpisałem ale jestem fanem tych aut...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

No i samochód zakupiony :D Pomyślałem, że ruszę temat niech ludzie wiedzą :)

 

Autko to Hyundai Accent z roku 1995 1.5L automat prosto z Korei, wszystko w środku po koreańsku, nawet instrukcja obsługi. Chyba pełna opcja, el. lusterka, el. szyby z przodu, antena, klimatyzacja, automatyczna regulacja świateł, kolumna kierownicy regulowana w jednej płaszczyźnie. Tylko szyberdachu brak i el. z tyłu :) przydałoby się też 3 światło stop. Alarm fabryczny z uruchamianiem silnika guzikiem. Super bajer, zwłaszcza na zimę ^^

W polsce jest od 1999 wg. karty pojazdu.

 

Silnik R4, 12 zaworowy jeden wałek rozrządu, wtrysk pośredni wielopunktowy. Czysty ale nie myty na sprzedaż i bierze bardzo mało oleju półsyntetycznego. Nie wiem skąd dokładnie ale raczej z uszczelniaczy zaworowych bo na obrotach jest gitarka. Tylko gdy postoi kilka dni to pierdnie dymkiem.

 

Co było robione: wymiana oleju i filtra w skrzyni, tak samo silnik, rozrząd i jeszcze kilka innych rzeczy w rękach koreańskiej rodziny.

 

Co było do zrobienia. Sporo tego ale głównie pierdoły. Spalone żarówki od nawiewu, spalona żaróka z przodu, zaśniedziałe styki z tyłu od stopu, dolać oleju, zaspawać wydech, wyczyścić guzik od el. lusterek, namierzyć lewe powietrze w dolocie (nadal nad tym pracuje), wymienić jeden kierunkowskaz (rozszczelniony zardzewiał), końcówki stabilizatorów, łożyska w kołach i wymiana płynu hamulcowego. Na koniec polerka lakieru 150zł i umycie szyb :flesje:

 

Cena fury 3,800zł Wg. mnie warto było bo nawet przy tych naprawach spoko można się zmieścić w 5k mając samochód na kilka lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...