Kurs Prawa Jazdy

[konrad1f]

czy Ty kiedykolwiek jechałeś autostradą?

to chyba najbezpieczniejsza możliwa droga

mamy ten komfort, że jest "pod ręką" :bigrazz:

[jeszua]

nie boisz się , że ich niskie doswiadczenie może wręcz prowadzić do tragedii ?

 

pokrętna ta logika: czyli lepiej wypuścić kursanta na drogi publiczne (w tym autostrady) nie dając mu wcześniej żadnej szansy zapoznać się ze specyfiką jazdy po pełnym ich zakresie, w warunkach możliwie najbezpieczniejszych, pod kontrolą i opieką instruktora? o, przegapiłeś jeszcze zdanie o jazdach nocnych; tych też nie uświadczysz w naszym systemie szkolenia, ósemkowo-slalomikowym :icon_razz:

przydałyby się i u nas tak sprecyzowane warunki szkolenia, i nie mówię tu akurat o autostradach, których jest jak na lekarstwo, ale konieczności przeprowadzenia poszczególnych lekcji w bardziej różnorodnych warunkach

jsz

[frafel1]

może i macie rację ;] liczyłem bardziej na odpowiedź od Ks-a "wyjeżdzam na autostrady tylko z kumatymi ludźmi". Bo wiecie jak jest. Jeden może spanikować , a może być tak , że jak ktoś zobaczy "L-kę" i będzie chciał coś udowodnić.

[ks-rider]

nie boisz się , że ich niskie doswiadczenie może wręcz prowadzić do tragedii ?

 

Jezeli decyduje sie na przeprowadzenie " godziny specjalnych " to kursant jest juz na tyle kumaty, ze bez wiekszego martwienia sie jade z nim na powyzsze. Autostrada nie jest niebezpieczna, poza powiedzmy dwoma aspektami

 

1. wjazd na autostrade ( wlaczenie sie do ruchu )

 

2.wyprzedzanie a konkretniej zmiana pasa ruchu.

 

liczyłem bardziej na odpowiedź od Ks-a "wyjeżdzam na autostrady tylko z kumatymi ludźmi". Bo wiecie jak jest.

 

" godziny specjalne " sa dla wszystkich i MUSI je wyjezdzic KAZDY. Problem polega tylko na tym, czy kursant bedzie na tyle kumaty aby do nich dojsc i ile godzin potrzebuje.

 

Jeden może spanikować , a może być tak , że jak ktoś zobaczy "L-kę" i będzie chciał coś udowodnić.

 

Nikt nie panikuje w czasie jazdy ( tak jak wspomnialem wczesniej PJ kat. A jest na tyle drogie, ze z regoly robia je osoby ktore maja juz kat. B - nie zawsze ale przewaznie, te prechodzily juz " godziny specjakne " przy kat. B ).

 

Niemcy to z regoly nie Polska i takich numerow nikt nie robi, nikt nie udowadnia nikomu ( z regoly ) no moze itd., itp. jezeli ktos wali taki mumer to z regoly trafia to na wokande, a konsekwencje sa konkretne.

 

:crossy:

[Dżubdżub]

To ja się podłączę pod temat z takim może głupim pytaniem: nie mam żadnego prawa jazdy i czy w jakikolwiek sposób opłaca mi się robić dwa kursy naraz albo zaraz po sobie? Pytam się bo kończę studia i w sumie to może być jedyny moment gdzie mam rzeczywiście więcej wolnego czasu.

[jeszua]

wystarczy, że popatrzysz na cenniki kursów + egzaminów, a będziesz znał odpowiedź na tak postawione pytanie. podpowiem: tak, opłaca się

jsz

[Jarek.Po.Prostu]

Trochę mnie nie było.. :)

 

A więc tak - napisałem do Tomka Kulika zapytanie odnośnie wolnych miejsc na najbliższy kurs i czekam na odpowiedź :)

 

W międzyczasie postanowiłem zamówić skórzaną kurtkę o której była mowa w pierwszym poście ale teraz nie wiem czy to był dobry pomysł skoro kurs zaczyna się w środku lata :/

 

Kask z pierwszego posta odpuściłem sobie bo kolega miał mało używany Indian Coast, model Bones i dał mi go - wiem, że to nie jest jakiś super sprzęt ale czy uważacie, że na kurs będzie odpowiedni ?

 

Zamówiłem również rękawice, bez palców, bodajże skórzane ;)

 

Spodnie w przyszłym miesiącu i będą to zapewne jakieś jeansy z protektorami w środku..

 

Pas nerkowy na kurs będzie potrzebny ?

 

I doszedłem do butów - mam na oku takie modele : Modeka Le Mans, Adrenaline SBR-210, Raytek TMX - może stwierdzicie, że stosuję półśrodki ale obecnie nie mam więcej pieniędzy.. Które z nich będą najlepsze ?

 

Dodam, że po mam nadzieje ukończonym kursie i zdanym egzaminie zaopatrzę się w porządny kask i obuwie :)

[jurjuszi]

Nigdzie nie napisalem, ze mam sie za lepszego, a w Europie to sa znacznie lepsi niz MY !

 

:crossy:

A Polska to nie jest w Europie? No patrz... A ja cały czas myślałem, że tak.

 

pozdr

 

Bo wiecie jak jest. Jeden może spanikować ,

Nie. Tak nie jest. Nie ma powodu do paniki. Pojedź kiedyś na autostradę i zobacz, że wbrew pozorom nic się tam nie dzieje. Dzieje się natomiast dużo na drogach typu Ostrów Maz. --> Łomża. (wąsko + dziury + TIRy itp...) O! Tu można spanikować.

 

że jak ktoś zobaczy "L-kę" i będzie chciał coś udowodnić.

Co udowodnić? Nie bardzo rozumiem... Że niby jakiś puszkarz? Daj spokój. To właśnie prędzej na drodze wzmiankowanej powyżej, a nie na autostradzie w Niemczech.

 

pozft

[cichy.wroc]

W międzyczasie postanowiłem zamówić skórzaną kurtkę o której była mowa w pierwszym poście ale teraz nie wiem czy to był dobry pomysł skoro kurs zaczyna się w środku lata :/

 

I co z tego? Chcesz w T-shircie i klapka jeździć w związku tym? ;-)

 

Kask z pierwszego posta odpuściłem sobie bo kolega miał mało używany Indian Coast, model Bones i dał mi go - wiem, że to nie jest jakiś super sprzęt ale czy uważacie, że na kurs będzie odpowiedni ?

 

Kask powinien być dopasowany rozmiarowo do Ciebie i ciężko tak zrobić w używkach. Jednak na kursie i tak dostałbyś szkolny wyeksploatowany kask, więc nie jest źle.

 

Zamówiłem również rękawice, bez palców, bodajże skórzane ;)

 

Nie jestem entuzjastą bez palcówek. Przy ewentualnej glebie będzie ciekawie.

 

Pas nerkowy na kurs będzie potrzebny ?

 

Raczej nie koniecznie.

 

[Jarek.Po.Prostu]

Nie chodziło mi o klapki i t-shirt - raczej o tekstylną kurtkę ale chyba już za późno na zmiany.. Kas ma mój rozmiar więc nie muszę chyba na czas kursu kupować nowego lub używać 'ośrodkowego'

[fantom]

Rękawice lepiej żebyś miał pełne z palcami - na placu nawet zwykłe, cywilne, ale z paluchami. Za ok. 100zł można już mieć rękawice z protektorami.

[abramsm1a1]

Sarbo polecam dobra szkoła w zasadzie możesz mieć swoją kominiarkę resztę sprzętu mają

 

[LYsY]

Nie chodziło mi o klapki i t-shirt - raczej o tekstylną kurtkę ale chyba już za późno na zmiany.. Kas ma mój rozmiar więc nie muszę chyba na czas kursu kupować nowego lub używać 'ośrodkowego'

 

Tutaj test kasków Jet:

 

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/kaski-typu-jet

 

Rozglądnij się za kaskiem, który ma taki pałąk, jak ten Schuberth. To jest nieoceniona sprawa, jak glebniesz. Kumpel wywalił się kiedyś mijając korek, jechał wolno ale wyskoczył mu samochód. Niewiele wcześniej zmienił jeta na integrala. Walnął szczęką w krawężnik. Wolę nie myśleć co by było, gdyby nie integral... Taki pałąk chroni szczękę. Warto!

 

Bezpalcówki - Staszek_s zaliczył kiedyś szlifa na żwirku pozostawionym przez naszych drogich drogowców. Efekt - poparzone opuszki palców od tarcia. Odradzam. Wywracając się na moto, podświadomie chronisz się rękami i one muszą być chronione! Nawet gdyby to były letnie, przewiewne, ale pełne rękawiczki - będzie lepiej, niż z bezpalcówkami.

 

No i jeszcze jedno - jak Ci przy 100kmh w taki nieosłonięty palec przywali bąk, albo kamień wystrzelony z samochodu jadącego przed Tobą, to to boli jak cholera :P

 

pozd

[walko69]

Tutaj test kasków Jet:

 

http://www.motocykl-online.pl/artykuly/kaski-typu-jet

 

Rozglądnij się za kaskiem, który ma taki pałąk, jak ten Schuberth. To jest nieoceniona sprawa, jak glebniesz. Kumpel wywalił się kiedyś mijając korek, jechał wolno ale wyskoczył mu samochód. Niewiele wcześniej zmienił jeta na integrala. Walnął szczęką w krawężnik. Wolę nie myśleć co by było, gdyby nie integral... Taki pałąk chroni szczękę. Warto!

 

Bezpalcówki - Staszek_s zaliczył kiedyś szlifa na żwirku pozostawionym przez naszych drogich drogowców. Efekt - poparzone opuszki palców od tarcia. Odradzam. Wywracając się na moto, podświadomie chronisz się rękami i one muszą być chronione! Nawet gdyby to były letnie, przewiewne, ale pełne rękawiczki - będzie lepiej, niż z bezpalcówkami.

 

No i jeszcze jedno - jak Ci przy 100kmh w taki nieosłonięty palec przywali bąk, albo kamień wystrzelony z samochodu jadącego przed Tobą, to to boli jak cholera :P

 

pozd

 

 

Z tym bąkiem to święta prawda. sam tego doświadczyłem.

I z innej beczki. Po co jechać z "kursantem" na utostradę? Jest tam cos do nauki poza zmiana pasa ruchu i włączaniem sie do ruchu? Podzielam zdanie Jeszuy.

 

[qla]

Po co jechać z "kursantem" na utostradę? Jest tam cos do nauki poza zmiana pasa ruchu i włączaniem sie do ruchu? Podzielam zdanie Jeszuy.

 

Oglądałem kiedyś program na Discovery dot. kursów na prawo jazdy w Niemczech. Tam kursant był brany na autostrade i miał pojechać 200km/h aby oswoił się z taką prędkością, zobaczył jak się samochód zachowuje itd., a tym samym jest uświadamiany o skutkach takiej prędkości, a z drugiej, pozwoli mu wyczuć trochę auto jesli kiedyś (o co w Niemczech nie trudno) pojedzie autostradą z wysokimi prędkościami.

 

Gdzie kursant ma poznać jak nim targa wiatr na motocyklu przy 130? na jednopasmowej drodze w mieście?

Po za tym, z tego co wiem, na kursie też jest obowiązek jazdy po za miastem. Pewnie chodzi o naukę jazdy w sporym natężeniu z wyższymi niż mieście prędkościami.