Skocz do zawartości

Yamaha YZF R125 gaśnie po nagrzaniu


obniski
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

mam yamahe yzf r125 od 6 mce i non stop mam coś nie tak. Motor jeszcze na gwarancji ale od jeżdzenia do servisu mam już mdlości.

 

Dziś pojawił się kolejny problem. Motor po przejechaniu około 5km zaczą gasnac. Dodam ze cały dzień lało i motor stał i jeździł w pełnym deszczu. Po tym jak zgasł nawet jeżeli udało mi się go odpalic to jak tylko obroty spadały to znowu gasł. Zdażało mu sie tez ze dusił sie na wysokich obrotach. Jakiś cudem udało mi sie dojechać do pracy trzymajac cały czas wysokie obroty, ale nie da sie tak jeździć.

 

Postał około 4h i wracałem do domu pierwsze około 5km km poszło bez problemu a potem znowu to samo co rano. Wygląda na to że kiedy jest zimny wszystko działa jak sie rozgrzeje to zaczyna przerywać.

 

Możecie coś doradzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak powiedział Adam, do puki masz gwarancję jedź na serwis i zaznacz, że chcesz mieć sprawdzone te elementy o których wspomniał. Z reguły gwarancja jest pomyślana na okres kiedy teoretycznie sprzętowi nic nie będzie ale jak już coś się dzieje to warto skorzystać. Gdy mialem wyciek z ukł. chłodniczego to mi to zafiksowali, chcieli umyś sprzęt (ale było -5 to tego nie zrobili :buttrock: ) i w dodatku dowiedziałem, się paru ciekawych rzeczy o hamulcach nie płacąc złamanego grosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogło by to byc prawdopodobne gdyby motor nie odpalił odrazu. Za pierwszym razem wystartował na dotyk. Potem zaczeły sie problemy, postał 4h i znowu zapalił na dotyk. Do domu juz nie dojechałem spokojnie. Dziś rano w ogóle nie odpalił(mimo iż dziś już nie pada), zajelo mi 25min zanim jako tako zaczął chodzić na tyle by dojechać do serwisu dobzre ze mam bardzo blisko (5km).

 

Czekam na diagnoze. Powiedziałem zeby zatrzymali sobie ten motor nawet na kilka dni do testów bo zmęczyłem sie jeżdzeniem do nich.

Edytowane przez obniski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i tak o to motor wrócił z serwisu...

 

notatka z serwisu:

"sprawdzony ogólnie, przeprowadzona diagnostyka systemu - wyczyszczone błędy. Wykryto problem korozji na złączu bloku - wyczyszczone i zabezpieczone. zabezpieczono wszystkie połączenia bloku. Przeprowadzono jazde testową 10mil (w deszczu) - wszystko w porządku nie zgasł ani razu"

 

Ucieszony wsiadłem odpaliłem bez problemu wracam do domu, przejachałem jakieś 5km i ... oczywiście zgasł, odpaliłem przegazowałem 2m jazdy zgasł. Już nie odpalił, na szczeście była górka pych, sprzędło jedynka rozpęd z górki, odpaliłem. No i jazda do domu na pół gazie tak by nie zgasł. W miedzy czasie telefon do servisu i oczywiscie pan powiedział ze jak oni sprawdzali wszystko było OK. Zasugerował bym odłaczył hot grip'sy (podgrzewania rączek) i neony. Neony tak czy inaczej miałem wyłączone na hot grip'sach jeżdziłem zawsze i nigdy nie było problemu.

 

Oczywiście zaprosili mnie na wizyte jutro. Pytanie jest co robić?

 

Ręce mi juz opadają, od czasu kiedy motor przeszedł servis po przebiegu. Wszystko jest nie tak i non stop jakiś problem zanim do nich trafił na ten przegląd nigdy nie było problemu palił na dotyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samemu nic nie kombinuj póki gwarancja. Wygląda to na jakiś problem z zapłonem. Samemu sprawdź najprostrze sprawy, może to świeca? A w serwisie zacznij być stanowczy i niekulturalny, może w końcu się wezmą do roboty póki zima :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, z serwisantami trzeba 'krótko', sam wiem jak to wygląda w nieco innej branży...;) Kiedyś czytałem podobny temat chyba tutaj na forum. Gościowi w deszczu motor odmawiał posłuszeństwa, w serwisie oczywiście utrzymywali że sprawdzili wszystko, i wszystko działa jak należy, dopiero jak ten sam motocyklista, po którejś wizycie z kolei wpadł do nich podczas deszczu żeby na własne oczy zobaczyli że jest coś nie tak pomimo ich, pozytywnej opinii, okazało się że woda dostawała się pod kable...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...