Tylko profeska

[Vector]

Chętnie bym zobaczył coś tskiego w PL a nie jechał do Czech. Jaki problem zamknać kawałek drogi np. w bieszczadch, na rajdy górskie sie udaję, dlaczego na moto nikt nie chce?

 

Enzo, a jedziecie w tym roku do Czech? Ja się dopiero o tym nie dawno dowiedziałem, może byśmy nawet w tym roku tam skoczyli (Poznań), ale gdzie można znaleźć jakieś oficjalne info na temat impezy?

[enZo]

Enzo, a jedziecie w tym roku do Czech? Ja się dopiero o tym nie dawno dowiedziałem, może byśmy nawet w tym roku tam skoczyli (Poznań), ale gdzie można znaleźć jakieś oficjalne info na temat impezy?

 

 

Ja sie wybieram na bank :)

 

Temat pewnie się pojawi tu, a info oficjalne to Terlicko TT i coś znajdziesz jakąś stronkę w google :)

[_Monter_]

Z tym się zgodzę w zupełności bo już dawno mówiłem że w Polsce sport motorowy to tylko dla bogatych, wystarczy na rajdy samochodowe popatrzeć, sami siebie sponsorują i ścigają się stare pierdolniki co z litości ich chyba puszcza, i tak będą jeździć do 60 tki gówno wygrywając lub wygrywając we własnym gronie bo kasę mają.

 

To samo z moto. Moim zdaniem to jak jakiś automobilklub czy team wyścigowy poszukuje zawodnika to powinni wystawić 10 identycznych 125 tek , i pozwolić wstartować ludziom z ulicy, i z tego wybrać najlepszego.

Wystarczy spojżeć na sąsiadów z południa, bardzo popularne wyścigi uliczne w czechach i na słowacji, przychodzą całe rodziny, i nie każdy startuje mega sprzętem.

Jak sam zauważyłeś u naszych sąsiadów.Trochę z przymrużeniem oka traktuj co napisałem.

Jednak jest w tym dużo prawdy...a szkoda.

Oficjalna strona organizatora Terlicka.

http://www.terlickyokruh.nolimit.cz/

Edytowane 17 Lutego 2010 przez _Monter_

[Vector]

Ja sie wybieram na bank :)

 

Temat pewnie się pojawi tu, a info oficjalne to Terlicko TT i coś znajdziesz jakąś stronkę w google :)

 

Znalazłem :) Jeszcze kawał czasu, ale może się pod Was podepniemy, a jeśli nie to się spotkamy w Terlicku :wink:

[rahu]

Enzo, a jedziecie w tym roku do Czech? Ja się dopiero o tym nie dawno dowiedziałem, może byśmy nawet w tym roku tam skoczyli (Poznań), ale gdzie można znaleźć jakieś oficjalne info na temat impezy?

http://www.terlickyokruh.nolimit.cz/

 

pzdr

[enZo]

Znalazłem :) Jeszcze kawał czasu, ale może się pod Was podepniemy, a jeśli nie to się spotkamy w Terlicku :wink:

 

Jak najbardziej.

 

 

http://www.terlickyokruh.nolimit.cz/

 

pzdr

 

Dzięki.

 

Nawet filmik jest z zapowiedzią na 2010

 

 

 

 

[Vector]

Prawie jak na MAN'ie :biggrin: Trzeba jechać :flesje:

[ks-rider]

KS nie kumam Twojego myślenia.

 

Rossi jest z włoch, we włoszech motocykle, dostępność torów itd. jest 1000 razy większa niż w PL, pod samym Rzymem jest 4 anie jeden w poznaniu. To samo w DE.

 

Ludzie w Italy i DE też nie zarabiają tyle co w PL, chyba widzisz różnicę jak przyjedziesz do Polandy /??

 

Więc ojciec Rossiego mógł go sponsorwać, kupić mu moto, wysłać na treningi itd. w PL nie każdy ma taką możliwość a może ma mega talent, więc mniej jest u nas takich "tatusiów" co to zrobią co w dalszym ciągu sprowadza się do tego że to sport dla bogatych a nie utalentowanych.

 

Obojetnie skad sie jest, bez kasy mozesz byc kim chcesz i nikt Cie nie dostrzeze, taki kolej losu, lajf is brutal.

 

:crossy:

 

[dziki46]

nie sama kasa daje wynik, zobacz na nasze ubiegłoroczne Motocyklowe Mistrzostwa Polski, jak na nasze warunki są bogaci zawodnicy, a przyjechali Francuzi i wygrali ( i to chyba nie najbogatsi).

Także najpierw talent później kasa i tak musi być, talent bez kasy też nic nie da.

 

Ja licze że nasi obecni top zawodnicy przekażą w genach swoim dzieciom umiejętności, te je jeszcze rozwiną, no i ojczulkowie będą finansować karierę młodych ścigaczy, a nie jak teraz już dziadkowie a dalej się ścigają, zdaję sobie sprawę, że to fajna zabawa

[straycat]

Zaraz, zaraz, na poczatku mialem na mysli zamkniety kawalek ulicy, bez normalnego ruchu oczywiscie. (bo ktos mi zarzucal, ze chce wyscigi w normlanym ruchu)

 

Nie mam nic przeciwko wyscigom na najwyzszym poziomie, ale chodzi mi o to, ze powinny byc tez amatorskie, dla ludzi z ulicy, bez licencji.

 

Czy wiem ile trzeba zrobic zeby zamknac ulice? Nie mam pojecia, na pewno duzo, pewnie jest to prawie niewykonalne i wlasnie to mnie boli! O to chodzi, ze ja nie jestem w stanie tego dokonac, ale urzednicy mogliby to zrobic w pare chwil gdyby tylko wyrazili zainteresowanie. Kurde, jakos nie ma problemu, zeby zamknac ulice jak idzie katgolicka procesja. Nie ma problemu, zeby zamknac ulice w srodku Warszawy w godzinach szczytu jak przyjedzaja wazne osobistosci. Ba!!! Nawet da sie zorganizowac wielokilometrowy rajd samochodowy i nawet da sie to zrobic bez band, zabezpieczen i trybun. To czemu kurde nie mozna wydzielic kolka na bocznej drodze, pozwolic zrobic chlopakom 10 kolek, rozdac dyplomy i nara?

[jarek s]

No na SM może i tak, ale na motocyklu sportowym na torze kartingowym jest całkiem fajnie ale to i tak męczenie buły na jednym biegu, bez mega przyspieszeń, dohamowań i szybkich długich zakrętów. poprostu osiągi takiego moto na taki tor są za duże.

Nie jest tak do końca, co prawda nikt nikomu nie kaze się snuć ale reguła jest taka ze każdy pociska ile moze a nei turla sie od zakrętu do zakrętu. Wiem bo najcżęsciej jeździmy tam z supersportami 600 ganiać się, i dosć często zamieniamy sie sprzetami, najczęściej latam gościnnie na 600RR. Koszalin jest torem bardzo technicznym, dużo ostrych zwodów, Bydgoszcz z kolei idealnei nadaje ie do ćwiczenie płynności przechodzenia z winkla w winkiel. Najlpeszy dowód jest taki że Ci od plastików 600 regularnie jeżdzą ze mną i maja taka samą podjarkę jak ja. Nie cwiczy się tam szybkosci ale technikę, wielu dopiero na torze po zagrzaniu opon usłyszało jak terkocze tylne koło na hoppingu, na dohamowaniu idzie sie slajdem, czy na wyjściu z winkla i odkręceniu manety tył mieli asfalt i chodzi na boki. Przyspieszenia są atomowe, wykorzystuje się pełną możliwą do uzyskania dynamikę maszyny na prędkosciach do około 110-120 km/h, bo takie tam są prędkosci, to samo z heblowaniem. Pełen gwint, i pełne mozliwe do uzyskania hamowanie przed wejściem w kolejny zakręt.

Powiem Ci uczciwie ze od przeciążeń przy hamowaniu miesnie bolą jak diabli (czy SM, czy ścigacze) i to nawet na takim torze kartingowym, odkręcasz ile można, do czerwonego, tak samo hamujesz ze oczy wychodzą z orbit. Jedyna wyzszość SM to taka że są piekielnie zwrotne i nie ma kwestii czy w ferworze wyprzedzania idziesz na gorących szosowych oponach po asfalcie czy juz znalazłeś sobie drogę by łyknać dżokeja pociskajac z boku wskakując na trawę, czy ziemię. Wszyscy znajdujemy swoj fun, i tak raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie wpadamy spocić się i wyzyć :icon_mrgreen:

Pzdr.

Edytowane 17 Lutego 2010 przez jarek s

[enZo]

Nie jest tak do końca. Wiem bo najcżęsciej jeździmy tam z supersportami 600 ganiać się, i dosć często zamieniamy sie sprzetami, najczęściej latam gościnnie na 600RR. Koszalin jest torem bardzo technicznym, dużo ostrych zwodów, Bydgoszcz z kolei idealnei nadaje ie do ćwiczenie płynności przechodzenia z winkla w winkiel. Najlpeszy dowód jest taki że Ci od plastików 600 regularnie jeżdzą ze mną i maja taka samą podjarkę jak ja. Nie cwiczy się tam szybkosci ale technikę, wielu dopiero na torze po zagrzaniu opon usłyszało jak terkocze tylne koło na hoppingu, na dohamowaniu idzie sie slajdem, czy na wyjściu z winkla i odkręceniu manety tył mieli asfalt i chodzi na boki. Przyspieszenia są atomowe, wykorzystuje się pełną możliwą do uzyskania dynamikę maszyny na prędkosciach do około 110-120 km/h, bo takie tam są prędkosci, to samo z heblowaniem. Pełen gwint, i pełne mozliwe do uzyskania hamowanie przed wejściem w kolejny zakręt.

Powiem Ci uczciwie ze od przeciążeń przy hamowaniu miesnie bolą jak diabli (czy SM, czy ścigacze) i to nawet na takim torze kartingowym, odkręcasz ile można, do czerwonego, tak samo hamujesz ze oczy wychodzą z orbit. Jedyna wyzszość SM to taka że są piekielnie zwrotne i nie ma kwestii czy w ferworze wyprzedzania idziesz na gorących szosowych oponach po asfalcie czy juz znalazłeś sobie drogę by łyknać dżokeja pociskajac z boku wskakując na trawę, czy ziemię. Wszyscy znajdujemy swoj fun, i tak raz w tygodniu, raz na dwa tygodnie wpadamy spocić się i wyzyć :icon_mrgreen:

Pzdr.

 

 

Robnimy to samo tylko na Lublinie, ale do pełni szczęścia moim zdaniem brakuje hamowania przed winklem z redukcją, i długich szybkich zakrętów a nie tylko ciasne techniczne nawroty.

[jarek s]

No i właśnie jak masz feeling by pocisnąć supersportem 3, 4 biegiem przez winkiel w wersji maximum peezda to pojawia sie dylemat gdzie :rolleyes:

Są fajne, mało uczęszczane trasy (jak np. z Kletna w kierunku kopalni uranu i dalej), możliwe ze jest opcja jakiejś rozmowy z lokalnymi władzami, czort wie, moze gdzieś w Polsce komuś udałoby się przekonać kogoś.

Wiecie ,z urzędnikami jest ten problem że oni boją siewłasnego cienia i idą pełną asekuracją, i nei daj boze jakby kto tam się roztrzaskał, zaraz byłaby nagonka w prasie itd. Lepiej powiedzieć nie niż narażać sie na kłopoty. A im wyższe prędkości, tym szersza i lepsza musi być droga, a zatem i o żywotniejszym znaczeniu dla interesów narodu przemieszczającego się dniem i nocą sznurem aut.

P.S: na torze w Lublinie byłem. Fajny, tylko piekielnie daleko od Gdańska. Najbardziej podobały mi się winkle od strony bloków :)

Edytowane 17 Lutego 2010 przez jarek s

[Vector]

P.S: na torze w Lublinie byłem. Fajny, tylko piekielnie daleko od Gdańska.

 

No to zapraszamy do Przeźmierowa, masz bliżej :wink:

[konrad1f]

Kto ma łożyć pieniądze ? a chociaż by taki Sołowow co zarabia miliony rocznie zamiast pakować kasę w samego siebie i jeździć do usranej śmierci to dać na jakiś młody talent tym samym zdobywając pozycję Teamu, renomę i sponsorów.

 

buahahhaaa

może jeszcze specjalnym dekretem nakażesz Sołowowi łożyć na młodych??

nie no tym tekstem mnie rozwaliłeś - jedzie komuną na maxa :banghead:

 

 

Zaraz, zaraz, na poczatku mialem na mysli zamkniety kawalek ulicy, bez normalnego ruchu oczywiscie. (bo ktos mi zarzucal, ze chce wyscigi w normlanym ruchu)

 

Nie mam nic przeciwko wyscigom na najwyzszym poziomie, ale chodzi mi o to, ze powinny byc tez amatorskie, dla ludzi z ulicy, bez licencji.

 

nie masz pojęcia o czym piszesz!

po pierwsze, to są w Polsce zawody dla amatorów - i to w każdej praktycznie dziedzinie sportu motocyklowego (w wyścigach Puchar Polski w klasach Pretendent i Rookie)

w pretendentach możesz pojechać na początku bez licencji

 

poza tam nie wiesz co to w ogóle jest licencja!

licencja to przede wszystkim ubezpieczenie NNW - jak poczytasz regulaminy to się dowiesz więcej

najpierw oczywiście zdajesz egzamin ze znajomości regulaminu, jedziesz wyścig i dostajesz certyfikat, potem wykupujesz licencję

 

jak już wcześniej pisałem - zamknięcie i zabezpieczenie ulicy to naprawdę dużo zachodu, zgody, pozwolenia, zabezpieczenie itd, itp

 

poza tym Człowieku - jedyny tor nam chcieli zamykać a Ty marzysz aby komuś pod oknami wyścigi robić :D

 

Mysle ze o wieeeeele taniej bylo by kupic 10 malych motocykli 125ccm i wyszukac mlodego talenta ktory z treningu na trening by stawal sie coraz lepszy niz pakowac ciagle kase w tych opornych na wiedze

 

buahaha -kto ma kupić te motocykle?

wyobraź sobie, że na zachodzie też to tak nie wygląda

KTM na przykład wyławia młode talenty - ale dlatego, że to dla niego inwestycja - normalny deal

 

Edytowane 17 Lutego 2010 przez konrad1f