Skocz do zawartości

Tylko profeska


straycat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

 

Wiecie dlaczego sport motorowy w Polsce nie istnieje? Nie z powodu pieniedzy, nie z powodu braku torow, nie z powodu beznadziejnych władz. Sport motorowy leży bo nie ma zabawy dla calkowitych amatorow. Dla ludzi z ulicy.

 

Dlaczego wszedzie sa potrzebne jakies licencje, homologacje, regulaminy i wymogi?

 

Dlaczego nie mozna w niedzielne popoludnie wydzielic jakiegos kołeczka o dł 2km na mało uczęszczanych drogach publicznych, gdzie taka osoba jak ja w wieku 19 lat moglaby zaplacic 50 zł wpisowego, zalozyc kask i wystartowac na poczciwej wuesce, mz, cz, jawce czy czymkolwiek za 500zł wraz z innymi zapalencami i sprawdzic swoje umiejetnosci? Widzowie by po prostu przychodzili popatrzec z ulicy, widowisko by bylo przednie, bo i niegrozne wywrotki i awarie i wielu zawodnikow, koszty zadne, zabawa ogromna a pierwszy krok w sporcie bylby postawiony i mysle, ze zapewnialby ogromna frajde.

 

Co sadzicie o tej idei? Czy myslicie, ze jest to do zrealizowania?

 

Bo mnie juz szlag trafia jak widze ten zas*any tor poznan i naszych asow dwoch kółek, ktorzy są asami tylko dlatego, że mają pieniądze na te wszystkie niepotrzebnie wygenerowane koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że pomysł masz zacny ale...nie ta kultura.

Moherowe berety nie przyjdą bo motocykle to zło.

Rodziny w średnim wieku z dziećmi nie, bo niebezpieczeństwo dla dzieci.

Młode rodziny z dziećmi nie, bo jeszcze dziecko będzie chciało skuter a tu do pierwszego ciężko.

Młodzież...hmmmm...nie, bo butelkami nie można rzucać.

A poza tym komu się chce nastawiać karku dla kilku młodziaków za 50 zł od łepka.

Z tymi niegroźnymi wywrotkami to przesadziłeś.

 

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej coś we własnym gronie i po cichu prędzej uda się zorganizować. Oczywiście na własnym terenie najlepiej. Myślisz, że ktoś się podłoży i coś takiego zorganizuje?? Żaden sołtys/wójt/prezydent/starosta czy ktoś inny czegoś takiego nie zrobi, bo w razie W lipa straszna.

 

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Wiecie dlaczego sport motorowy w Polsce nie istnieje? Nie z powodu pieniedzy, nie z powodu braku torow, nie z powodu beznadziejnych władz. Sport motorowy leży bo nie ma zabawy dla calkowitych amatorow. Dla ludzi z ulicy.

 

Dlaczego wszedzie sa potrzebne jakies licencje, homologacje, regulaminy i wymogi?

 

Dlaczego nie mozna w niedzielne popoludnie wydzielic jakiegos kołeczka o dł 2km na mało uczęszczanych drogach publicznych, gdzie taka osoba jak ja w wieku 19 lat moglaby zaplacic 50 zł wpisowego, zalozyc kask i wystartowac na poczciwej wuesce, mz, cz, jawce czy czymkolwiek za 500zł wraz z innymi zapalencami i sprawdzic swoje umiejetnosci? Widzowie by po prostu przychodzili popatrzec z ulicy, widowisko by bylo przednie, bo i niegrozne wywrotki i awarie i wielu zawodnikow, koszty zadne, zabawa ogromna a pierwszy krok w sporcie bylby postawiony i mysle, ze zapewnialby ogromna frajde.

 

Co sadzicie o tej idei? Czy myslicie, ze jest to do zrealizowania?

 

Bo mnie juz szlag trafia jak widze ten zas*any tor poznan i naszych asow dwoch kółek, ktorzy są asami tylko dlatego, że mają pieniądze na te wszystkie niepotrzebnie wygenerowane koszty.

 

Z tym się zgodzę w zupełności bo już dawno mówiłem że w Polsce sport motorowy to tylko dla bogatych, wystarczy na rajdy samochodowe popatrzeć, sami siebie sponsorują i ścigają się stare pierdolniki co z litości ich chyba puszcza, i tak będą jeździć do 60 tki gówno wygrywając lub wygrywając we własnym gronie bo kasę mają.

 

To samo z moto. Moim zdaniem to jak jakiś automobilklub czy team wyścigowy poszukuje zawodnika to powinni wystawić 10 identycznych 125 tek , i pozwolić wstartować ludziom z ulicy, i z tego wybrać najlepszego.

 

 

Pewnie, że pomysł masz zacny ale...nie ta kultura.

Moherowe berety nie przyjdą bo motocykle to zło.

Rodziny w średnim wieku z dziećmi nie, bo niebezpieczeństwo dla dzieci.

Młode rodziny z dziećmi nie, bo jeszcze dziecko będzie chciało skuter a tu do pierwszego ciężko.

Młodzież...hmmmm...nie, bo butelkami nie można rzucać.

A poza tym komu się chce nastawiać karku dla kilku młodziaków za 50 zł od łepka.

Z tymi niegroźnymi wywrotkami to przesadziłeś.

 

Wystarczy spojżeć na sąsiadów z południa, bardzo popularne wyścigi uliczne w czechach i na słowacji, przychodzą całe rodziny, i nie każdy startuje mega sprzętem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To samo z moto. Moim zdaniem to jak jakiś automobilklub czy team wyścigowy poszukuje zawodnika to powinni wystawić 10 identycznych 125 tek , i pozwolić wstartować ludziom z ulicy, i z tego wybrać najlepszego.

 

Dokladnie tak! Juz jakis czas temu mialem gdzies wrzucic podobna mysl ale nie moglem sie za to zabrac. Dziwi mnie to ze w sportach motorowych nie odbywa sie zadna selekcja i nabor nowych zawodnikow. W kazdym innym sporcie jest oglaszany nabor i przychodza ludzie zainteresowani i proboja swoich sil a trener droga selekcji wybiera najlepszych (wiem o czym mowie studiuje WF :D). A tu co sie dzieje?! Zawodnicy ktorzy reprezentuja nasz kraj wybieraja sie sami (nie obrazajac ich) bo moga sie dostac tam tylko ci z kupa kasy a prawdziwe talenty siedza na wsiach i tluka sie swoimi sprzetami na ktore musieli ciezko zapracowac. Swoje umiejetnosci moga pokazac jedynie na drogach publicznych (i sa nazwani dawcani) lub czasem jak sie wybiora amatorko na tor. Chcialbym aby mnie ktos naprosowal jesli sie myle w co niestety watpie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Wiecie dlaczego sport motorowy w Polsce nie istnieje? Nie z powodu pieniedzy, nie z powodu braku torow, nie z powodu beznadziejnych władz. Sport motorowy leży bo nie ma zabawy dla calkowitych amatorow. Dla ludzi z ulicy.

 

Dlaczego wszedzie sa potrzebne jakies licencje, homologacje, regulaminy i wymogi?

 

Dlaczego nie mozna w niedzielne popoludnie wydzielic jakiegos kołeczka o dł 2km na mało uczęszczanych drogach publicznych, gdzie taka osoba jak ja w wieku 19 lat moglaby zaplacic 50 zł wpisowego, zalozyc kask i wystartowac na poczciwej wuesce, mz, cz, jawce czy czymkolwiek za 500zł wraz z innymi zapalencami i sprawdzic swoje umiejetnosci? Widzowie by po prostu przychodzili popatrzec z ulicy, widowisko by bylo przednie, bo i niegrozne wywrotki i awarie i wielu zawodnikow, koszty zadne, zabawa ogromna a pierwszy krok w sporcie bylby postawiony i mysle, ze zapewnialby ogromna frajde.

 

Co sadzicie o tej idei? Czy myslicie, ze jest to do zrealizowania?

 

Bo mnie juz szlag trafia jak widze ten zas*any tor poznan i naszych asow dwoch kółek, ktorzy są asami tylko dlatego, że mają pieniądze na te wszystkie niepotrzebnie wygenerowane koszty.

 

pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą

po co licencję i regulaminy?

odpowiedź jest prosta - aby choć trochę ograniczyć niebezpieczeństwa

chciałeś robić wyścigi na drogach publicznych podczas normalnego ruchu? gratuluje pomysłu :banghead:

wyobraź sobie teraz, że ktoś w kogoś wjedzie - konsekwencje masakryczne

idea jak dla mnie totalnie do bani

oczywiście idea wyścigów drogowych jak najbardziej - super sprawa ale nie tak jak Ty sobie to wyobrażasz

a tak jak ja sobie to wyobrażam to niestety będzie drogo i tego też nie da się przeskoczyć

wiesz ile jest latania/załatwiania/proszenia się itd gdybyś chciał zamknąć jakąkolwiek ulicę? - w sumie niepotrzebnie pytam bo nie wiesz!

wiesz ile kasy trzeba wydać na zabezpieczenie takiego odcinka?

 

zas*any tor?

może dla Ciebie! ja lubię tam polatać i wcale nie kosztuje to fortuny (oczywiście piszę o treningach)

 

a jeśli chodzi o motorowy sport wyczynowy to niestety w każdej postaci wiąże się ze sporymi nakładami

 

To samo z moto. Moim zdaniem to jak jakiś automobilklub czy team wyścigowy poszukuje zawodnika to powinni wystawić 10 identycznych 125 tek , i pozwolić wstartować ludziom z ulicy, i z tego wybrać najlepszego.

 

tak było za komuny, może to i było fajne ale stety czy niestety żyjemy już w innych realiach

w dzisiejszych czasach kto miałby na to wyłożyć pieniądze??

Edytowane przez konrad1f

Zestaw naprawczy zacisku hamulcowego Brembo BMW R850 R1100 K1200 K100 K1 K1100

https://allegro.pl/oferta/zestaw-naprawczy-zacisku-brembo-przod-bmw-r-1100-850-k-1200-gs-r-rs-s-rt-lt-14830948090

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak było za komuny, może to i było fajne ale stety czy niestety żyjemy już w innych realiach

w dzisiejszych czasach kto miałby na to wyłożyć pieniądze??

A skad biora sie pieniadze w kazdej innej dziedzinie sportu na rakrutacje mlodych talentow...?

 

Mysle ze o wieeeeele taniej bylo by kupic 10 malych motocykli 125ccm i wyszukac mlodego talenta ktory z treningu na trening by stawal sie coraz lepszy niz pakowac ciagle kase w tych opornych na wiedze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwolisz, że nie zgodzę się z Tobą

po co licencję i regulaminy?

odpowiedź jest prosta - aby choć trochę ograniczyć niebezpieczeństwa

chciałeś robić wyścigi na drogach publicznych podczas normalnego ruchu? gratuluje pomysłu :banghead:

wyobraź sobie teraz, że ktoś w kogoś wjedzie - konsekwencje masakryczne

idea jak dla mnie totalnie do bani

oczywiście idea wyścigów drogowych jak najbardziej - super sprawa ale nie tak jak Ty sobie to wyobrażasz

a tak jak ja sobie to wyobrażam to niestety będzie drogo i tego też nie da się przeskoczyć

wiesz ile jest latania/załatwiania/proszenia się itd gdybyś chciał zamknąć jakąkolwiek ulicę? - w sumie niepotrzebnie pytam bo nie wiesz!

wiesz ile kasy trzeba wydać na zabezpieczenie takiego odcinka?

 

zas*any tor?

może dla Ciebie! ja lubię tam polatać i wcale nie kosztuje to fortuny (oczywiście piszę o treningach)

 

a jeśli chodzi o motorowy sport wyczynowy to niestety w każdej postaci wiąże się ze sporymi nakładami

tak było za komuny, może to i było fajne ale stety czy niestety żyjemy już w innych realiach

w dzisiejszych czasach kto miałby na to wyłożyć pieniądze??

 

Kto ma łożyć pieniądze ? a chociaż by taki Sołowow co zarabia miliony rocznie zamiast pakować kasę w samego siebie i jeździć do usranej śmierci to dać na jakiś młody talent tym samym zdobywając pozycję Teamu, renomę i sponsorów.

 

To samo jest w motocyklach, napewno by się znalazło kilu sponsorów na zakup 10ciu 125ek iu nagłośnieniu akcji że szukają talentów. Gwarantuję że z "tłumu" wyłonił by się jakiś as który za własną kasę nie ma szans na pościganie się nawet w klasie 125 na prawdziwym torze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem tak:

Na początku motoryzacji sport odbywał się według tego pomysłu z postu nr.1. Do czasu kilku, kilkunastu bardzo spektakularnych wypadków z dużą iloscią ofiar, i pomaleńku sport motorowy odchodził już na zamknięte, bezpieczne obiekty. Taka jest ewolucja,, czy to nam się podoba czy nie. Przy tym jakie teraz jest parcie na bezpieczeństwo, ekologie i inne szmery bajery to nie sądze zeby była do tego dobra atmosfera, do takich uproszczonych, mniej problematycznych wyścigów.

Poza tym, nie jest łatwo o takie warunki bezpieczeństwa jak na torze. Po pierwsze na torze nie ma żadnych krawężników, lamp etc. Najpierw jest pas trawy, później opony, później znowu trawa i naprawdę można dość bezpiecznie w takie coś lutować, co sam praktykuję :biggrin:

Dla mnie jakimś wyjściem było SM-korzystam z torów kartingowych w Koszalinie (zajebisty) i Bydgoszczy (trochę mniej zajebisty), korzystam też czasem z torów motocrossowych których jest pod nosem opór. Mając ścigacza wył bym z rozpaczy, bo fakt że po prostu nie na się tym gdzie ścigać, Poznań ma takie obłożenie że szkoda gadać, jazda po ulicy mnie nie kręci, a jak się wygrzmocę na SM to otrzepię się z kurzu, wsiadam i dalej jadę. Na ścigaczu gleba nie uchodzi na sucho. Cholernie szkoda że nie ma u nas choćby w połowie tego co w UK, gdzie wychodzisz po pracy i jedziesz się wyładować na kilka godzin na pobliskim torze. W Polsce mieć ścigacza to trochę jak przeistoczyć się we wściekłego psa z kagańcem na pysku.

Edytowane przez jarek s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem tak:

Na początku motoryzacji sport odbywał się według tego pomysłu z postu nr.1. Do czasu kilku, kilkunastu bardzo spektakularnych wypadków z dużą iloscią ofiar, i pomaleńku sport motorowy odchodził już na zamknięte, bezpieczne obiekty. Taka jest ewolucja,, czy to nam się podoba czy nie. Przy tym jakie teraz jest parcie na bezpieczeństwo, ekologie i inne szmery bajery to nie sądze zeby była do tego dobra atmosfera, do takich uproszczonych, mniej problematycznych wyścigów.

Poza tym, nie jest łatwo o takie warunki bezpieczeństwa jak na torze. Po pierwsze na torze nie ma żadnych krawężników, lamp etc. Najpierw jest pas trawy, później opony, później znowu trawa i naprawdę można dość bezpiecznie w takie coś lutować, co sam praktykuję :biggrin:

Dla mnie jakimś wyjściem było SM-korzystam z torów kartingowych w Koszalinie (zajebisty) i Bydgoszczy (trochę mniej zajebisty), korzystam też czasem z torów motocrossowych których jest pod nosem opór. Mając ścigacza wył bym z rozpaczy, bo fakt że po prostu nie na się tym gdzie ścigać, Poznań ma takie obłożenie że szkoda gadać, jazda po ulicy mnie nie kręci, a jak się wygrzmocę na SM to otrzepię się z kurzu, wsiadam i dalej jadę. Na ścigaczu gleba nie uchodzi na sucho. Cholernie szkoda że nie ma u nas choćby w połowie tego co w UK, gdzie wychodzisz po pracy i jedziesz się wyładować na kilka godzin na pobliskim torze. W Polsce mieć ścigacza to trochę jak przeistoczyć się we wściekłego psa z kagańcem na pysku.

 

No wlasnie. Ja tez wybralem supermoto ze wzgledu na to, ze swietnie sprawdza sie w miescie, na malych torach, daje rade w terenie czego nie zapewnia zwykly motocykl drogowy i jedynym ograniczeniem jest dla niego podroz w trasie. Szkoda ze SM nie jest w Polsce doceniane. W polskich skromnych warunkach, za sprawa wiekszej ilosci dostepnych obiektow i nizszych kosztow, stwarza duzo wiecej mozliwosci zaistnienia w czolowce miedzynarodowej niz wyscigi plaskie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To byłby świetny pomysł. Znalazłoby się przecież dobre miejsce. Polish TT :biggrin:

 

Chętnie bym zobaczył coś tskiego w PL a nie jechał do Czech. Jaki problem zamknać kawałek drogi np. w bieszczadch, na rajdy górskie sie udaję, dlaczego na moto nikt nie chce?

 

No wlasnie. Ja tez wybralem supermoto ze wzgledu na to, ze swietnie sprawdza sie w miescie, na malych torach, daje rade w terenie czego nie zapewnia zwykly motocykl drogowy i jedynym ograniczeniem jest dla niego podroz w trasie. Szkoda ze SM nie jest w Polsce doceniane. W polskich skromnych warunkach, za sprawa wiekszej ilosci dostepnych obiektow i nizszych kosztow, stwarza duzo wiecej mozliwosci zaistnienia w czolowce miedzynarodowej niz wyscigi plaskie.

 

No na SM może i tak, ale na motocyklu sportowym na torze kartingowym jest całkiem fajnie ale to i tak męczenie buły na jednym biegu, bez mega przyspieszeń, dohamowań i szybkich długich zakrętów. poprostu osiągi takiego moto na taki tor są za duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na SM może i tak, ale na motocyklu sportowym na torze kartingowym jest całkiem fajnie ale to i tak męczenie buły na jednym biegu, bez mega przyspieszeń, dohamowań i szybkich długich zakrętów. poprostu osiągi takiego moto na taki tor są za duże.

 

I wlasnie pod tym wzgledem SM jest fajne, bo swietnie czuje sie na torach kartingowych dosc licznych w Polsce, gdzie z kolei scigi sie mecza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co licencje, homologacje jakies zezwolenia, rozumiem, ze przy grze w pilke tez niem azadnych regol czyli wolna amerykanka.

 

Dlaczego trzeba miec kase, bo wszystko kosztuje a za popelnione bledy trzeba placic. Rossi nie zostal zasponsorowany ( no chyba, ze przez wlasnego ojca ) Schumacher tez nie od raztu podpisal 4 - letni kontrakt z Ferrari i skasowal 250 000 000,- Wszyscy zaczynali od czegos i poprzez samego siebie doszli do tego gdzie sa. Takich ludzi jest w sporcie ilu ?

 

Reszte, to juz Konrad wyjasnil.

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co licencje, homologacje jakies zezwolenia, rozumiem, ze przy grze w pilke tez niem azadnych regol czyli wolna amerykanka.

 

Dlaczego trzeba miec kase, bo wszystko kosztuje a za popelnione bledy trzeba placic. Rossi nie zostal zasponsorowany ( no chyba, ze przez wlasnego ojca ) Schumacher tez nie od raztu podpisal 4 - letni kontrakt z Ferrari i skasowal 250 000 000,- Wszyscy zaczynali od czegos i poprzez samego siebie doszli do tego gdzie sa. Takich ludzi jest w sporcie ilu ?

 

Reszte, to juz Konrad wyjasnil.

 

:crossy:

 

KS nie kumam Twojego myślenia.

 

Rossi jest z włoch, we włoszech motocykle, dostępność torów itd. jest 1000 razy większa niż w PL, pod samym Rzymem jest 4 anie jeden w poznaniu. To samo w DE.

 

Ludzie w Italy i DE też nie zarabiają tyle co w PL, chyba widzisz różnicę jak przyjedziesz do Polandy /??

 

Więc ojciec Rossiego mógł go sponsorwać, kupić mu moto, wysłać na treningi itd. w PL nie każdy ma taką możliwość a może ma mega talent, więc mniej jest u nas takich "tatusiów" co to zrobią co w dalszym ciągu sprowadza się do tego że to sport dla bogatych a nie utalentowanych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...