Skocz do zawartości

Szpachlowanie cyna i ołowiem


granat
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Interesuje mnie czy ktos próbował naprawiac skorodowana blache w zabytku ołowiem lub cyna i najlepiej nie jednorazowo. I zeby było jasne nie chce wiedziec jak sie to robi teoretycznie czy to jest lepsze od szpachli itd, szukam konkretów kogos kto sie na tym zna i ma doswiadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Interesuje mnie czy ktos próbował naprawiac skorodowana blache w zabytku ołowiem lub cyna i najlepiej nie jednorazowo. I zeby było jasne nie chce wiedziec jak sie to robi teoretycznie czy to jest lepsze od szpachli itd, szukam konkretów kogos kto sie na tym zna i ma doswiadczenie.

 

 

Niestety nie mam wielkiego doświadczenia w tym,ale kiedyś przed laty udało mi się naprawić kilka błotników w syrenie tą metodą.Nie jest to sposób zbyt dobry ponieważ używa się między innymi kwasu i korozja postępuje potem dość szybko.Trudno mi powiedzieć czy można to zrobić bez użycia kwasu solnego :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

mój brat bawi się w takie rzeczy, ale cyną i wychodzi to super z tym że on nie używa do tego kwasu tylko coś w rodzaju żelu smaruje się nim miejsce które chce się cynować i po wszystkim, podeślę mu link to może się wypowie na ten temat

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wielu lat naprawiam tą metodą zbiorniki motocyklowe.

Niektóre wgniotki mają spore pomarszczenia na wskutek uderzenia o jezdnię podczas ruchu i trudno je naciągać na cynę. W tym przypadku po wyciągnięciu dużych zagięć stosuję metodę szpachlowania cyną.

Praca jest bardzo żmudna i do tanich nie należy ale po lakierowaniu cyna nie pęka i nie odpada tak jak szpachla.

Natomiast powierzchnie skorodowane a właściwie dziury spowodowane korozją to trochę inny temat ale już kilka razy miałem zlecenia naprawy zbiornika np. VF400 pogniecionego w czasie transportu z Anglii. W trakcie czyszczenia mechanicznego z lakieru okazało się , że dół zbiornika przypomina druszlak czyli setki maleńkich dziurek. Dużo czasu zajmowało mi wytrawianie powierzchni pod cynę ale po naprawie do dzisiaj jest szczelny.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie zasadniczym problemem w przypadku cynowania jest traktowanie blachy kwasem badz pasta, to sa srodki zrące i jednak mimo mycia korozja postepuje. Ołowiowanie podobno ma ta zalete ze nie stosuje sie kwasów, łapie na gołą odtłuszczona blache. Cynowałem bak z emki i fajnie trzyma, ale to dopiero 2 lata. chciałbym sie dowiedziec cos o tym ołowiu, czy to nie bedzie lepszy sposób. Dowiedziałem sie ze na cyne trzeba odpowiedni podkład, ja zastosowałem zwykły i na razie trzyma a ołow przyjmuje wszystko. ?????

Edytowane przez granat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie zasadniczym problemem w przypadku cynowania jest traktowanie blachy kwasem badz pasta, to sa srodki zrące i jednak mimo mycia korozja postepuje. Ołowiowanie podobno ma ta zalete ze nie stosuje sie kwasów, łapie na gołą odtłuszczona blache. Cynowałem bak z emki i fajnie trzyma, ale to dopiero 2 lata. chciałbym sie dowiedziec cos o tym ołowiu, czy to nie bedzie lepszy sposób. Dowiedziałem sie ze na cyne trzeba odpowiedni podkład, ja zastosowałem zwykły i na razie trzyma a ołow przyjmuje wszystko. ?????

 

Używam niemieckiej pasty lutowniczej tej samej którą używają do naprawy zabytkowych samochodów.

Samego ołowiu jeszcze nie stosowałem ale zamawiam co rok cynę "20" czyli prawie sam ołów.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy przed cynowaniem trzeba zrobić coś jeszcze, prócz zapewnienia odpowiedniej powierzchni kwasem/pastą? np podgrzać blachę? pytanie czysto z ciekawości..

 

Gośka

 

 

Ja grzałem blachę palnikiem,ale tak z umiarem nie do "czerwoności"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy przed cynowaniem trzeba zrobić coś jeszcze, prócz zapewnienia odpowiedniej powierzchni kwasem/pastą? np podgrzać blachę? pytanie czysto z ciekawości..

 

Gośka

 

Po nasmarowaniu pastą lutowniczą całą powierzchnię wystarczy pobielić cyną przy pomocy lutownicy elektrycznej 400W a dopiero potem naciąganie wklęsłości i pokrywanie grubszą warstwą nierówności.

Ne używam palnika ponieważ zasadniczo naprawiam zbiorniki palwa i szkoda było by uszkodzić wewnętrzne zabezpieczenie antykorozyjne. Temperatura uzyskiwana przez lutownicę nie jest w stanie odpalić tego lakieru.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie powinno sie przegrzewac blachy bo powoduje to korozje i osłabia materiał, cyne lub ołow podgrzewa sie nie do płynnosci tylko do plastycznosci i rozprowadza inaczej spływa, mam obawy co do topników, że w dłuzszym uzytkowaniu blacha moze gnic od kwasów czy past.Kiedys robiłem takie auto co podszybie było remontowane stosunkowo niedawno co prawda lutem twardym ale blacha wkoło po prostu zgniła...moze byc to spowodowane "ogniwem galwanicznym" a moze obecnoscia pozostałosci kwasów i innych substancji żrących. w cynowaniu palnik chyba nieodzowny, lutownica wysiada przy wiekszych powieżchniach. Poza tym palnikiem szybciej, co prawda przy baku to ciezko z otwartym ogniem:)Zalanie woda konieczne, choc kiedys mi walnał taki bak od janka, zalany do pełna, prawie do pełna jak sie okazało...

 

Jesli ktos wpadnie na jakies strony o ołowiowaniu czy cynowaniu czy jakies podręczniki bede wdzieczny

Edytowane przez granat
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chętnie też bym się czegoś dowiedział bo muszę naprawić bak od WFM, od biedy mogę zastosować Poxipol ale "epokowa" metoda da większą satysfakcję. "Lutownica" może być taka jakby kolbowa, długości 50cm na 220V? Czy to się nie nadaje? Mam takie coś po dziadku, było kilka sztuk, większość wyrzuciłem, zostawiłem tylko tą i małą do zwykłego lutowania. Nie wiem jaką ma moc ale gabarytowo jest potężna.

 

A palnik może być taki dla elektroników, na propan/butan (zwykły gaz do napełniania) czy musi to być duża lutlampa?

MotorcycleStorehouse Dealer.

Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla!

 

Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...