zajc Opublikowano 5 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2010 niestety pozostaje jeszcze wygląd i funkcjonalność :D Wygląd to kwestia subiektywnych odczuć, ale Japonia funkcjonalnością wyprzedza Niemców o lata świetlne. W mazdzie 626 przesuwana tylna kanapa czy wielofunkcyjny fotel przedni był standardem kilkanaście lat temu. VW do dziś nie odkrył takiej techniki :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 5 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2010 Tak, oczywiście wygląd to kwestia subiektywna, ale chyba nikt nie stwierdzi że japsy patrząc ogólnie to jakieś cuda designerskie :D A wnętrza to już w ogóle porażka... Funkcjonalność japsów jest taka sobie, nic szczególnego. Wnętrza w stosunku do długości nadwozi raczej małe, możliwości aranżacji też niewielkie. Wiele modeli - zwłaszcza starszych - to sedany, które funkcjonalne na pewno nie są. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filipr Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 (edytowane) Mam taki silnik w Saab-ie. Tylko miał 180KM, obecnie ma 225KM. Minusem jaki zauważyłem, to rano jak go uruchamiam nierówno pracuje. Za chwilę się to uspokaja. Ale jakiś niesmak, to w Renault DCi miałem większą kulturę pracy. Yubas - u mnie w Vectrze 1.9CDTI dzieje się dokładnie to samo. Z tym, że takie zjawisko zaobserwowałem tylko jak temperatura na zewnątrz spada powiedzmy poniżej -3 stopnie i nierówna praca trwa zaledwie chwilke ( powiedzmy z 20-30 sekund po uruchomieniu). Może po prostu ten typ tak ma? U mnie działo się to już od nowości. Pozdr. F. Edytowane 6 Stycznia 2010 przez filipr Cytuj https://www.facebook.com/EASRacingTeam/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 Arni, czy to przypadkiem nie Ciebie pytałem o syndrom "sprężynki" właściwy wszystkim właścicielom mondeo tdci? :D Mówiłem, sprzedać to gówno póki można... Tak, mówiłeś mi kiedyś o tym. Ale przejezdziłem z tym równy rok i sie nie wysypało, na szczęscie :bigrazz: Jednak co do forda, to za gowniany silnik owszem należą mu sie solidne baty, ale złego słowa nie powiem o reszcie (wnętrze, komfort, gabaryty, cena/jakość itp.) Co do nierównej pracy na duzych mrozach to potwierdzam - moje Mondeo też chodziło nierówno jakieś 10-20s po odpaleniu i pozniej praca silnika była juz ustabilizowana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
murdoch2 Opublikowano 6 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2010 Yubas - u mnie w Vectrze 1.9CDTI dzieje się dokładnie to samo. Z tym, że takie zjawisko zaobserwowałem tylko jak temperatura na zewnątrz spada powiedzmy poniżej -3 stopnie i nierówna praca trwa zaledwie chwilke ( powiedzmy z 20-30 sekund po uruchomieniu). Może po prostu ten typ tak ma? U mnie działo się to już od nowości. Pozdr. F. Wielu napisze to samo. Zimny silnik bardzo często bedzie "bujał" na poczatku. To diesel. Zimne paliwo, zimny silnik. Co prawda w nowoczesnych dieslach świece powinny dogrzewać komory przez pewien czas ale może grzać słabiej któraś świeca, moze być kąt wtrysku nie taki. Mogą być inne pierdy, które będą to powodowały, a w temp pow 0 nie będą sie "ujawniać" . W moim byłym wynalazku to bujało silnikiem od padającego egr-a, od padającego wtrysku. Próba przelewowa wykaże, że wtrysk już jest "na granicy" i może mieć wtedy w niektórych warunkach takie odchyły w pracy silnika bo paliwa już tak nie rozpyla. Jak po kilku sekundach silnik wyrównuje pracę a nierówna praca jest tylko przy lepszych mrozach sie tym nie ma co przejmowac po mojemu. Przy - 15 mój też pobuja chwilę. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
filipr Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 opisany problem dotyczy chyba wielu marek, a nie tylko VW. Opiszę krótko swoje doświadczenia z Oplem Vektrą 1,9 TDCI => w ciągu 3 lat przejechałem 150 tyś. km.,jazda mieszana ale w większości poza terenem zabudowanym. Do 90 tyś. nic się nie działo – normalna eksploatacja i wymiana elementów tj. olej i klocki (wszystko w serwisie autoryzowanym). Później się zaczęło : “typowa” dla tego silnika usterka kolektora dolotowego (a w zasadzie tylko silnika sterującego) ale wymiana całego kolektora. Stałe problemy z kloszami tylnych świateł – zanikało światło i komputer wskazywał na przepaloną żarówkę. Szczytem było UPALENIE się styku w kloszu przedniego reflektora, które to pociągnęło za sobą konieczność wymiany całego klosza (ksenon, ok. 2300 pln) bo “…w serwisie nie zajmują się regeneracją takich rzeczy…”. Na szczęście nie dosięgła mnie kolejna TYPOWA usterka – uszkodzenie koła dwumasowego – koszt naprawy ok. 7500 pln. Dodam tylko, że te TYPOWE usterki występowały już w pierwszych egzemplarzach Vectry I 1,9 TDCI i gdy kupowałem nowe auto (VECTRĘ II) byłem tego świadomy i PRZEKONANY (o ja głupi), że koncern zadbał o usunięcie tych usterek z nowech egzemplarzy. Niestety, to się nie stało co dobitnie świadczy o trosce jaka wielkie koncerny przykładają do bezawaryjności swoich produktów. Z całą pewnością dużą rolę w pojawianiu się tych "usterek" ma sposób eksploatacji i serwisu => w moim przypadku jeździł tylko jeden kierowca, trasa mieszana (głównie szosa) i nigdy auto nie było pałowane. Czasami bardziej dynamiczna jazda ale nigdy iście sportowa. Serwis wyłącznie autoryzowany, części oryginalne, olej MOBIL itd. Mimo tych starań i stosowania wyłącznie markowych podzespołów do 150 tyś w ostatnim tylko roku eksploatacji w serwisie zostawiłem ok. 20 tyś zł. co przyprawiło mojego szefa niemal o zawał serca :-( , auto firmowe :-))) Pozdrawiam i zyczę szerokiej drogi, Jacek Oj Jacek chyba będę musiał z Tobą pogadać. Wolę te usterki wyłapać zanim skończy mi się gwarancja na samochód :) Może jest jakiś sposób wyłapania ich przed czasem i naciskania na serwis żeby wymienił te elementy. Pozdr. F. Cytuj https://www.facebook.com/EASRacingTeam/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Tak czytam to wszytsko o nowoczesnych dieslach....i dochodze do wniosku, że jak kupowac nowy/nowszy samochód to chyba tylko z benzynowym silnikem. W temecie benzynówek nie jestem az tak daleko jak w dieslach, ale to chyba zdecydowanie mniej awaryjne jednostki jak sie czyta rózne recenzje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Nowego diesla to strach kupowac, nie ma jak juz uzywke, wowczas wszystkie niesprawnosci ujrza swiatlo dzienne i zostana naprawione i z przebiegiem 70-80 kkmow kupuje sie auto, ktore mozna spokojnie uzytkowac... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 spokojnie uzytkować, a po 150 tyś producent przewiduje koniec zywotności silnika :D I wtedy mogą zacząc sie dziać dopiero cuda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Tak czytam to wszytsko o nowoczesnych dieslach....i dochodze do wniosku, że jak kupowac nowy/nowszy samochód to chyba tylko z benzynowym silnikem. W temecie benzynówek nie jestem az tak daleko jak w dieslach, ale to chyba zdecydowanie mniej awaryjne jednostki jak sie czyta rózne recenzje. Arni, sam poddałem tą tezę głębokim przemyśleniom i doszedłem do wniosku, że nie widzę przyszłości jeśli chodzi o silniki benzynowe w aucie. Przynajmniej jeśli chodzi o mój przypadek. Głównie mam tutaj na myśli koszty eksploatacji - spalanie, jeśli ktoś używa samochodu dość intensywnie doceni różnicę. Poza tym jeśli idzie o sam komfort jazdy silnikiem benzynowym a dieslem, nawet nie ma co porównywać, chyba, że weźmiemy pod lupę conajmniej silnik o litrażu silnika ciężarówki :biggrin: Może dlatego tak twierdzę bo ani razu mnie nie spotkała przykra niespodzianka ze strony nowoczesnego diesla? :wink: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
murdoch2 Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 (edytowane) Arni, sam poddałem tą tezę głębokim przemyśleniom i doszedłem do wniosku, że nie widzę przyszłości jeśli chodzi o silniki benzynowe w aucie. Przynajmniej jeśli chodzi o mój przypadek. Głównie mam tutaj na myśli koszty eksploatacji - spalanie, jeśli ktoś używa samochodu dość intensywnie doceni różnicę. Poza tym jeśli idzie o sam komfort jazdy silnikiem benzynowym a dieslem, nawet nie ma co porównywać, chyba, że weźmiemy pod lupę conajmniej silnik o litrażu silnika ciężarówki :biggrin: Może dlatego tak twierdzę bo ani razu mnie nie spotkała przykra niespodzianka ze strony nowoczesnego diesla? :wink: Vector, a ja właśnie zastanawiam się, czy to nowe benzyny z turbiną nie będa lepsze. Jak ktoś mało jeździ to to spalanie zaakceptuje jak chce mieć dobry dół. Jak bez dołu to wolnossącą. Wiem, zę wielu naraże sie tym co teraz napisze. Ale uturbiona benzyna lub tsi po gwarancji i gazówka dobra mysle że nie jest głupim pomysłem. Mówie o dobrej istalce i pozbawieniu sie stereotypów dot lpg. Nowoczesne naprawdę bezproblemowo latają o ile sie skompletuje sprawdzoną w jeździe (np przez forumowiczów) instalację do konkretnego auta. A właśnie koszty eksploatacji diesla często zabijają sprawę. Benzyna spali sporo i to kosztuje a diesel spali 3-4 litry mniej ale raz kiedyś awaria za pare tysi wyrówna róznicę Ja przynajmniej opcję uturbionej benzyny z lpg biorę pod uwagę.... Nowego diesla to strach kupowac, nie ma jak juz uzywke, wowczas wszystkie niesprawnosci ujrza swiatlo dzienne i zostana naprawione i z przebiegiem 70-80 kkmow kupuje sie auto, ktore mozna spokojnie uzytkowac... :icon_mrgreen: Ojjj... Nie zgodze sie z Tobą. Uważam, że właśnie odwrotnie. Nowy diesel to najwyżej walka z serwisami jak sie psuje na gwarancji , ale po gwarancji to czasami okrutny drenarz kieszeni ci czeka. Pozdro Edytowane 8 Stycznia 2010 przez murdoch2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Ojjj... Nie zgodze sie z Tobą. Uważam, że właśnie odwrotnie. Nowy diesel to najwyżej walka z serwisami jak sie psuje na gwarancji , ale po gwarancji to czasami okrutny drenarz kieszeni ci czeka. Pozdro Toz wlasnie o tym pisze :bigrazz: wlasciciel nowego auta wywalczy wszystko z serwisami i dopracuje samochodzik do perfekcji i wowczas kupujesz autko, ktore jest wymuskane i dopieszczone cieszac sie dluga i bezawaryjna jazda... :icon_mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Murdoch, zgadzam się, jednak np. wspomniane przez Ciebie TSI, ok, ale kogo na to na dzień dzisiejszy stać? Jedyna alternatywa w miarę przystępnych pieniądzach to Fiat ze swoim 1.4 T i Renault w Clio 1.2 T - byłem na jeźdźie testowej, akurat Clio z tym silnikiem jest dość dynamiczne i spalanie przyzwoite, mniejsze niż w każdym 1.6. Chyba teraz za wcześnie jeszcze na osądzanie trwałości takich silników, ale mam wrażenie, że będą trwalsze i mniej awaryjne. Albo piętą achillesową jak zwykle będą użytkownicy, którzy nie mają pojęcia o użytkowaniu silnika z turbiną, dlatego też wcale nie będa takie bezawaryjne... :wink: A z drugiej strony jestem ciekaw jak się spisuje ten TSI w wersji 160 konnej, jak wygląda realne spalanie, charakterystyka itp. Są jakieś testy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Arni Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 (edytowane) Silniki benzynowe z turbiną, spoko. Ale dziś panuje trend downsizingu, czyli pomniejszania. Obecnie z silnika 1.4 producenci są w stanie wyciągnąć ze 140-150 KM jak nie wiecej. To raz wiecej niz wersja wolnossąca o tej samej pojemnosci, a na pewno nie wpływa pozytywnie na trawałosc tak małej jednostki, jeszcze wliczając coraz cieńsze, lżejsze matriały bez zadnych wiekszych zapasów. Edytowane 8 Stycznia 2010 przez Arni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 8 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2010 Właśnie TSI VW oferują 160KM, z tego co sprawdzałem 8s w Golfie to już zapie*dala :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.