Skocz do zawartości

Jest ktoś na forum z kilkunastoletnim doświadczeniem, bez gleby czy szlifa ?


przemek96
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Marek HONDA

Kurczę ten temat przeraża mnie jako amatora, przypomina mi słowa, że motocykliści dzielą się na tych którzy leżeli i którzy leżeć będą.

Nadzieję dają mi wpisy osób którym pomimo wielu sezonów nic się nie stało.

Ale przeraża mnie świadomość tego, kiedy i jak to będzie wyglądało....

Bać nie ma co,poprostu tak jak w samochodzie dopuki nie wpadniesz w poslizg niebedziesz znał granicy przyczepności.Najgorsze i trwające wieki jest uczucie gdy się leci ,i to powoduje że pózniej zna się tą granicę której niewolno przekraczać. :icon_eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładni tak jak mówił kolega.Trzeba poznać granice ja je już poznałem.Raz jak porządnie przesadziłem na zjeździe to motor poleciał w przepaść a ja znalazłem się nie wiem jakim cudem dobre kilkadziesiąt metrów od niego.Widocznie miałem szczęście bodajże wyskoczyłem w ostatniej chwili,ale to są ułamki sekund więc mało co się pamięta.Miły pan który pomógł wyciągać mi motor powiedział:''Jak się nie wywrócisz to się nie nauczysz''

Trzymajcie się i oby takie przekraczanie granic dla wszystkich się dobrze kończyło :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przeraża mnie świadomość tego, kiedy i jak to będzie wyglądało....

 

zawsze to jest w najmniej spodziwającym się momencie.

pzdr

Dokładnie :banghead: Ciekawe jest to ,że ja nie pamiętam całego mojego szlifa :eek: Tylko początek i koniec jak podnosiłem moto, a co pomiędzy to nie wiem :buttrock: (wynika że się obróciłem podczas szlifu )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-pierwsza gleba parkingowa, dosyć ciężki pasażer zsiadał mi z motoru i przeważył mnie na jedną stronę i bach!

 

- drobna stłuczka (puknąłem w tył ładniutkiej Hondy Accord)

gość wychodzi q***wa to już drugi raz w tym miesiącu :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Marek HONDA

-pierwsza gleba parkingowa, dosyć ciężki pasażer zsiadał mi z motoru i przeważył mnie na jedną stronę i bach!

 

- drobna stłuczka (puknąłem w tył ładniutkiej Hondy Accord)

gość wychodzi q***wa to już drugi raz w tym miesiącu :buttrock:

Ale obyło się bez maczety bądz bejsbola? :icon_biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich . Ja w siodle juz 10 lat na Junaku i 2-gi rok na drz supermoto. Na janku byla stluczka z samochodem i szlif . Na drce juz 4 gleby ale wszystkie podczas wyglupow na placu . Jaki motocykl takie gleby .

Pozdro i udanego sezonu bez gleb i szlifow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bać nie ma co,poprostu tak jak w samochodzie dopuki nie wpadniesz w poslizg niebedziesz znał granicy przyczepności.Najgorsze i trwające wieki jest uczucie gdy się leci ,i to powoduje że pózniej zna się tą granicę której niewolno przekraczać. :icon_eek:

A ja nie chcę poznawać granicy przyczepności :) Wystarczy mi moja niegroźna w skutkach, ale skłaniająca do refleksji, gleba w centrum Wawy na środku ruchliwego skrzyżowania. Nie miała ona nic wspólnego z przyczepnością tylko debilizmem :wink:

Nie interesują mnie "kolana", zamykanie opon itp. Nie jeżdżę mimo to jak pi*da ostatnia. Mnie wystarczy, żeby dojechać z miasta A do miasta B i mieć z tego radochę. Na motocyklu umiem się przemieszczać. Jeździć, prawdziwym tego słowa znaczeniu, już nie bardzo. I nie chcę na siłę próbować żadnych granic. Wolę taktykę drobnych kroczków. Wolę się uczyć do 70tki niż dogłębnie poznać granicę w w nadchodzącym sezonie. Mam być może jakieś predyspozycje do przeżycia w ruchu drogowym jako takim, ale do jazdy motocyklem raczej przeciętne i nie mam zamiaru sobie ani innym udowadniać, że jest inaczej.

 

pozdr

Edytowane przez jurjuszi

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wiedziec kiedy i gdzie mozna odkrecac manetke do oporu. Im wiekszy respekt przed maszyna tym mniejsze prawdopodobienstwo zrobienia sobie krzywdy, poza wyjatkami kiedy to juz nie z naszej winy dojdzie do kolizji, czego nikomu nie zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wiedziec kiedy i gdzie mozna odkrecac manetke do oporu.

Nie trzeba. Ja nie mam potrzeby odkręcania manetki do oporu, więc nie muszę wiedzieć, gdzie można.

 

pozdr

"Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)

"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Sestorme

Prawko mam od osiemnastki, i wypieprzylem sie dwa razy, na Ybr125. Pozniej ER-6n ani razu, teraz B-king (naszczescie) ani razu. Mam ogromna nadzieje podwoic aktualny wynik 'nieglebowania'.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...