Wzmocniona Africa Twin 750 , jak i za ile ?

[Nitomen]

witam ludziska

 

co prawda ledwo sprzedalem typowego brudasa i kupilem VFR 800 , ale ciagle slinie sie na widok duzych turystycznych enduro , poprostu off road wszedl mi krew i nigdy chyba sie tego nie pozbede :) . A wiec ten sezon chyba przelatam na plastiku , jako ze juz zrobilem w nim pelenm serwis i nowe kapcie i ciezko bylo by go sprzedac za kase ktora wlozylem, ale na przyszly rok pomysle o turystycznym enduro. W chwili obecnej pod uwage biore tylko Africe , jedyna jaj wada to slaby silnik, ledwie 59 koni . I tu mam pytanie , jakie koszta byly by zwiazane aby ten silnik wzmocnic chociaz o 15 koni ? Gazniki ? tloki ? walki rozrzadu ? A moze ktos przeszczepil inny silnik ? np od VTR 1000 ?

 

pzdr

[konrad1f]

ale po co?!

jak zaczniesz podkręcać silnik afryki to stracisz wszystkie jego wszystkie atrybuty (przestanie być niezawodny, ekonomiczny itd)

we wszczepianiu pieca od vtr też nie widzę sensu - masz już przecież varadero - i łatwiej byłoby "uterenowić" wiadro niż rasować afrykę

 

[wieczny student]

Kup XTZ.

 

Piec z VTR ma zbyt duże rozchylenie cylindrów, tuning (seryjnego) pieca jest tu: http://africanqueens.de/html/honda_africat...africatwin.html , w dziale Tuning.

 

 

AT ma być mułem, który dojedzie wszędzie, na słabym paliwie, w bardzo niekorzystnych warunkach. Kosztem mocy między innymi.

Edytowane 10 Grudnia 2009 przez wieczny student

[fxrider]

j.w.

nie wiem czy silnik od VTR w ogóle dałoby się zastosować bez cięcia ramy (zupełnie inna koncepcja konstrukcyjna).

Za każdego konia wyciśniętego z seryjnego silnika zapłacisz sporo PLNów, nie licząc samej AT.

Kup XTZ - na starcie masz 69 koni i spore możliwości kombinowania dalej (silniki TDM i TRX) - 85 koni to nie problem, na pewno dużo taniej niż z AT.

Tylko wtedy okazuje się, że zawieszenie przestaje wyrabiać, więc kolejne inwestycje.

Sztuką jest zorientować się w porę, że gotowe LC8 jest tańsze i lepsze ;)

 

pzdr, Adam

 

btw.

jedyna jaj wada to slaby silnik

nie jedyna.... ;) niemniej to fajny motór

 

btw2.

po co CI więcej kunia w uniwersalnym enduro? Podejrzewam, że na szosę - wtedy lepiej od razu varadero.

 

Edytowane 11 Grudnia 2009 przez fxrider

[lepi]

Silniejsza afryka nazywa się LC8, tak ja fxrider pisze.

 

Młody rocznik afryki choćby minimalnie dłubnięty będzie droższy od LC8. A pamiętaj, że motocykl to nie tylko silnik.

Zawias równie ważny! No i waga panie. A niezawodność podobnie wysoka.

 

[Nitomen]

Tylko dobre LC8 kosztuje 30 tys zl , a nieco podmeczona Africa ok 10 tys + male remoncik z rowietrwm silnika, gaznikami, walkami w granicach kolejnych 8 tys , a LC8 nie nalezy to wybitnie beazawaryjnych. Zdaje sobie sprawe , ze hardenduro z tego nie zrobie - ale i wcale nie mam takiego zamiaru , DL , czy Varadero to motocykle enduropodobne , kola z alu przod 19 cali , maly skok zawiechy , klockowatosc sprzeta. Aczkolwiek mam jeszcze w myslach, opcje kupna seryjnego DL 1000. XTZ ze wzgledu na slaba rame , marne hamuce i lipne zawieszenie biore pod uwage jako ostatecznosc , wiem ze ludzie wsadzaja tam piec od TRX , ale rama i podwozie nie jest do tego stworzone i potrafi pekac od przeciazen.

[lepi]

To zależy czego szukasz i co znaczy dla ciebie dobre.

Przeceniasz LC8. Ja swojego będę wystawiał jak wrócę do Polski (gdzieś za tydzień) i pchnę go za około 20000. Z dodatkowym osprzętem mam nadzieję trochę więcej dostać.

Dłubana afryka nie będzie bardziej bezawaryjna niż LC8. Zresztą ja uważam LC8 za bezawaryjny jeśli się dba. Nakręciłem naprawdę sporo kilometrów i nie miałem kłopotów. Rocznik 2005 i nowsze mogę polecić z czystym sumieniem.

 

Co byś nie wkładał w afrykę to będzie to ciężki kloc. Wymiana zawieszenia jest w ogóle nieopłacalna a to najsłabszy punkt afri. Znam wielu ludzi, którzy inwestują kupę kasy w afryczkę. Ale to bardziej z zamiłowania a kasy akurat im nie brakuje. Efekt taki, że zawiasy maja z kata a połowa innych klamotów akcesoryjnych. Tego się nie da potem sprzedać za taką kasę.

 

No i najważniejsze, jak masz okazję to się przymierz do obu, usiądź, pojeździj. Jeszcze nikt nie powiedział złego zdania po jeździe katem. Przeciwnie. Szczupła sylwetka, ergonomia i moc. To daje frajdę.

 

[Tobik]

Silnik od VTR? chcesz tankować co 100 km:P W varadero silnik z vtr ,ale bodajze moduł inny czy cos i inaczej to smiga. Poprawcie mnie jak sie myle.

[Hun996]

I tu mam pytanie , jakie koszta byly by zwiazane aby ten silnik wzmocnic chociaz o 15 koni ? Gazniki ? tloki ? walki rozrzadu ? A moze ktos przeszczepil inny silnik ? np od VTR 1000 ?

Przeszczep tego silnika (także od Varadero) odpada, - gabaryt za duży i nie wpasujesz w "dziurę w ramie".

Silnik jest większy i cięższy i masa całego klamota większa. Aż o 13 kg na sucho :icon_mrgreen:

Temat ćwiczony parę lat temu ale nie wiem czy uda się go odkopać z archiwum.

 

A co do klocowatości. Jak ma mało paliwa w baku to drogą dla traktorów jedzie bez problemu.

A jak masz pełny bak to robisz za zapasową stację benzynową dla kolegów. :bigrazz:

Edytowane 11 Grudnia 2009 przez Hun996

[szynszyll]

kup xtz bez silnika albo z silnikiem padnietym i wstaw piec z tdm - ale tak naprawde po co to nie wiem - motocykl to nie tylko silnik ale i sztywnosc ramy, zawiecha , hamulce...

[fxrider]

gwoli ścisłości - seryjne zawieszenie w XTZ jest dobre, na pewno nie jest gorsze niż ATkowe. Heble - fakt, nie porażają skutecznością, ale można w tym temacie sporo zdziałać zdziałać - na pewno jest to tańsze niż rzeźbienie silnika.

Co do ramy - fakt, też wiem, że przy ostrych skokach lub 90 konnym silniku potrafi zacząć pękać, z tym, że nie jest tak, że się rozpada od razu, tylko stopniowo powiększają pęknięcia. Przy przeróbkach które planujesz wzmocnienie ramy w kluczowych punktach nie było by problemem.

A sama rama (delta) nie jest wiotka i daje sobie dobrze radę przy dużych prędkościach.

A za 10k (nawet za sporo mniej) można mieć ST w idealnym stanie z kpl. akcesoriów turystycznych.

To tak w ramach sprostowania.

Niemniej nadal uważam, że taki krok nie ma sensu.

Kupisz motocykl z 10 kPLNów, wsadzisz w niego 10 kPLNów (proces rzeźbienia sam się nakręca na zasadzie 'skoro wsadziłem już x PLN, to nie będę już żałował x/10 PLN żeby dokończyć) i będziesz miał prototyp, ze swoimi specyficznymi wadami, który potem sprzedasz też za 10kPLN - o ile nie mniej...

Kupno gotowego motocykla (tutaj LC8) w ostatecznym rozrachunku wyjdzie taniej a będziesz miał dopracowany i bezproblemowy sprzęt.

No chyba, że czujesz tą potrzebę, aby się spełnić mechanicznie (rzeźbiąc) to wtedy inna para kaloszy - tylko, żebyś wiedział, że to jest 'inwestowanie bezzwrotne' (to z własnego doświadczenia piszę).

Jakbyś chciał o tym pogadać to zapraszam na gg.

 

pozdrawiam, Adam

[wieczny student]

Jak się chcesz więcej dowiedzieć to pisz na www.africatwin.com.pl ;).

 

 

Hehe :D.