Skocz do zawartości

Zrobią ze mnie współwinnego?


Kubson
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jakiś czas temu opisywałem tutaj swój wypadek, sprzed trzech miesięcy.

http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...040&hl=pi%EAkne

 

"...jakiś baran skręcając w lewo zajechał mi drogę i praktycznie wyszła z tego czołówka, w momencie uderzenia w samochód miałem na liczniku ok.50km/h, nie hamowałem wcale, bo nie miałem szans na jakąkolwiek reakcje, kierowca VW wymusił mi pierwszeństwo i zaczął skręcać w lewo w momencie kiedy dzieliło nas może 5metrów..."

 

 

Policja zbierała materiały dowodowe, opinie biegłych itd. aż przez trzy miesiące. Dzisiaj dowiedziałem się że jest już opinia biegłego z zakresu motoryzacji. Natychmiast udałem się na komendę policji, bo jako strona (pokrzywdzony) w sprawie mam wgląd do akt sprawy.

No i.... jakiś biegły baran na podstawie śladów po hamowaniu (wydawało mi się że w ogóle nie hamowałem) wyliczył że jechałem 78km/h w miejscu gdzie można 50km/h. I na podstawie długości śladu obliczył że gdybym jechał przepisowe 50km/h to zatrzymałbym się 8m przed tym samochodem który zajechał mi drogę i do zderzenia by nie doszło.

Ok, może hamowałem, w takiej sytuacji to odruch bezwarunkowy. Ale ja się pytam czy przednią oponą mogłem zrobić na drodze kilkunastometrowy ślad po hamowaniu? Moim zdaniem nie, więc najpewniej zdarzyłem zareagować nogą czyli tylnym hamulcem, ale ile daje hamowanie tyłem? moim zdaniem niewiele. Zablokowałem tylne koło, robiłem ślad, ale że tylny hamulec niewiele daje to jechałem dalej.

Jak z tego wybrnąć? Jak podważyć opinie biegłego? Czy powinienem już załatwiać adwokata?

Jechałem 50km/h i tego się będę trzymał, nie przytaknę biegłemu który się myli...

 

A w sytuacji jeśli sąd uzna mnie współwinnym, czy dostanę odszkodowanie z OC puszkarza?

Edytowane przez Kubson
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takiej sytuacji kolego zlecasz opinię dla niezależnego biegłego powołanego przez Ciebie.

Mój ojciec to przerabiał i ja również dwa razy.Skutecznie.

Zobaczysz jak będą się różniły.

Biegły z urzędu wyliczył dla ojca prędkość pojazdu na podstawie jego uszkodzeń.Podał prędkość 95,3 km/h :banghead:

Powołany przez ojca biegły bardzo mocno sprostował tą informację.

Jeśli zostaniesz współwinnym to zapomnij o odszkodowaniu z OC sprawcy.

Edytowane przez monter75

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku współwiny przysługuje Ci 50% odszkodowania z OC.

A to cos nowego dla mnie.Ale masz rację.

Mało tego trochę poszerzyłem swoja wiedzę i można procentowo orzekać o winie, czyli niekoniecznie 50/50.Mogą być różne stopnie.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyzej wez adwokata ktory specjalizuje sie w wypadkach drogowych, ten zdecyduje czy brac innego bieglego czy tez nie

 

:crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale gdzie tutaj jest problem współwiny jeżeli sprawca zajechał drogę i spowodował kolizję?

Dobry adwokat załatwia sprawę. Na przyszłość pomaga ubezpieczenie DAS.

Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo rozważ zlecenie ściągnięcia ubezpieczenia firmie.

 

Fakt, że birrą cholernie wysoką marżę, ale masz czyste ręce i popijając w domu czerwone winko czekasz na rozwój wydarzeń. :bigrazz:

 

http://www.primus.biz.pl/

 

Link podaję jako przykład.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przyszłość pomaga ubezpieczenie DAS.

 

Miałes z tym doczynienia? Jak to się ma do wypłaty odszkodowań,bo ubezpieczyć się i zapłacic składke to nie sztuka ale odzyskać odszkodowanie.

Edytowane przez colahondax11

Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DAS niekoniecznie pomaga.Też potrafią wypiąć się na swojego klienta i załatwiać sprawę po łebkach.Znane z autopsji.

lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383
prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1
...i tak wszyscy umrzemy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie ale gdzie tutaj jest problem współwiny jeżeli sprawca zajechał drogę i spowodował kolizję?

Niestety Piotrze, nie zawsze jest to proste.

Jeżeli wykazano, iż poszkodowany znacznie przekroczył prędkość to niestety przyczynił się do zaistnienia wypadku lub do zwiększenia jego skutków, co jest pdostawą do umniejszenia odszkodowania.

 

W przypadku motocykli sprawa jest bardzo skomplikowana, bo i ile w przypadku samchodu prawidłowa reakcja sprowadza się do naciśnięcia pedału hamulca, to motocyklista ma do uruchomienia dwa hamulce i może jeszcze probować motocykl położyć. Biegli uznają to jako błąd w sztuce jazdy.

SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W przypadku motocykli sprawa jest bardzo skomplikowana, bo i ile w przypadku samchodu prawidłowa reakcja sprowadza się do naciśnięcia pedału hamulca, to motocyklista ma do uruchomienia dwa hamulce i może jeszcze probować motocykl położyć. Biegli uznają to jako błąd w sztuce jazdy.

 

 

Tak jak mówisz,ja miałem podobny wypadek i przekroczyłem znacznie prędkość,facet został skazany przez sąd ale Ja w dużym stopniu sie przyczyniłem,sędzia przy ogłaszaniu wyroku powiedział tak, cytuje: " Zaznaczam iż poszkodowany Jakub XYZ poruszał się motocyklem,czyli pojazdem mniej stabilnym od samochodu".

Sędzia wziął pod uwage to że jechałem na motocyklu a tutaj droga hamowania jest dłuższa niż w aucie przy tej samej prędkości.Co oczywiście wypadło na moja korzyść.

 

A co do tej sztuki jazdy też cos o tym słyszałem,ale wątpie by to miało jakies negatywne skutki dla kolegi motocyklisty,każdy reaguje na swój sposób przed zagrożeniami,jeden zeskoczy z moto a drugi skuli głowe zamknie oczy i hamuje...sędzia zrozumie prawie każde "dziwne"zachowanie w tej sytuacji,co innego jeśli chodzi o ubezpieczalnie,będa kombinować żeby znaleźć dziure w całym.

 

Jeszcze jedno,facet który wymusił pierwszeństwo ciągle obarczał mnie winą że za szybko jechałem,ciągle podkreslał przed sądem że to ja jestem winny,że motocykliści to wariaci i trzeba na nich mocno uważać.

Sędzia powiedział tak:"Skoro ma pan wpojone do głowy ze na motocyklistów trzeba uważać i nazywa ich pan wariatami,to dlaczego nie zastosował pan swojej wpojonej zasady na drodze i nie poczekał aż wariat motocyklista przejedzie dalej tylko ruszył pan wprost pod koła motocykla?"

 

Jeżeli biegły stwierdził u ciebie 78 km/h na pięćdziesiątce to wcale nie dużo,ja jechałem szybciej i nie było współwiny.

Edytowane przez colahondax11

Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...