Kubson Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 (edytowane) Jakiś czas temu opisywałem tutaj swój wypadek, sprzed trzech miesięcy. http://forum.motocyklistow.pl/index.php?sh...040&hl=pi%EAkne "...jakiś baran skręcając w lewo zajechał mi drogę i praktycznie wyszła z tego czołówka, w momencie uderzenia w samochód miałem na liczniku ok.50km/h, nie hamowałem wcale, bo nie miałem szans na jakąkolwiek reakcje, kierowca VW wymusił mi pierwszeństwo i zaczął skręcać w lewo w momencie kiedy dzieliło nas może 5metrów..." Policja zbierała materiały dowodowe, opinie biegłych itd. aż przez trzy miesiące. Dzisiaj dowiedziałem się że jest już opinia biegłego z zakresu motoryzacji. Natychmiast udałem się na komendę policji, bo jako strona (pokrzywdzony) w sprawie mam wgląd do akt sprawy. No i.... jakiś biegły baran na podstawie śladów po hamowaniu (wydawało mi się że w ogóle nie hamowałem) wyliczył że jechałem 78km/h w miejscu gdzie można 50km/h. I na podstawie długości śladu obliczył że gdybym jechał przepisowe 50km/h to zatrzymałbym się 8m przed tym samochodem który zajechał mi drogę i do zderzenia by nie doszło. Ok, może hamowałem, w takiej sytuacji to odruch bezwarunkowy. Ale ja się pytam czy przednią oponą mogłem zrobić na drodze kilkunastometrowy ślad po hamowaniu? Moim zdaniem nie, więc najpewniej zdarzyłem zareagować nogą czyli tylnym hamulcem, ale ile daje hamowanie tyłem? moim zdaniem niewiele. Zablokowałem tylne koło, robiłem ślad, ale że tylny hamulec niewiele daje to jechałem dalej. Jak z tego wybrnąć? Jak podważyć opinie biegłego? Czy powinienem już załatwiać adwokata? Jechałem 50km/h i tego się będę trzymał, nie przytaknę biegłemu który się myli... A w sytuacji jeśli sąd uzna mnie współwinnym, czy dostanę odszkodowanie z OC puszkarza? Edytowane 27 Listopada 2009 przez Kubson Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 (edytowane) W takiej sytuacji kolego zlecasz opinię dla niezależnego biegłego powołanego przez Ciebie. Mój ojciec to przerabiał i ja również dwa razy.Skutecznie. Zobaczysz jak będą się różniły. Biegły z urzędu wyliczył dla ojca prędkość pojazdu na podstawie jego uszkodzeń.Podał prędkość 95,3 km/h :banghead: Powołany przez ojca biegły bardzo mocno sprostował tą informację. Jeśli zostaniesz współwinnym to zapomnij o odszkodowaniu z OC sprawcy. Edytowane 27 Listopada 2009 przez monter75 Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HunterM Opublikowano 27 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2009 Tak jak mówi Monter, zleć opinię biegłemu i wynajmij sobie adwokata. Wszystko można podważyć, trzeba tylko wiedzieć jak. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 Jeśli zostaniesz współwinnym to zapomnij o odszkodowaniu z OC sprawcy. Bzdura Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kubson Opublikowano 28 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 Bzdura Browarny, a mógłbyś troszeczkę rozwinąć temat :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 W przypadku współwiny przysługuje Ci 50% odszkodowania z OC. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 W przypadku współwiny przysługuje Ci 50% odszkodowania z OC. A to cos nowego dla mnie.Ale masz rację. Mało tego trochę poszerzyłem swoja wiedzę i można procentowo orzekać o winie, czyli niekoniecznie 50/50.Mogą być różne stopnie. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 Wtedy nie mówi się o współwinie tylko o przyczynieniu. To termin kodeksowy, w zależności od wielkości przyczynienia odpowiednio zmniejsza się odszkodowanie. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 Jak wyzej wez adwokata ktory specjalizuje sie w wypadkach drogowych, ten zdecyduje czy brac innego bieglego czy tez nie :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Dudek Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 Panowie ale gdzie tutaj jest problem współwiny jeżeli sprawca zajechał drogę i spowodował kolizję? Dobry adwokat załatwia sprawę. Na przyszłość pomaga ubezpieczenie DAS. Cytuj Człowiek mądrzeje z wiekiem i zwykle jest to wieko od trumny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HunterM Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 Albo rozważ zlecenie ściągnięcia ubezpieczenia firmie. Fakt, że birrą cholernie wysoką marżę, ale masz czyste ręce i popijając w domu czerwone winko czekasz na rozwój wydarzeń. :bigrazz: http://www.primus.biz.pl/ Link podaję jako przykład. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 28 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2009 (edytowane) Na przyszłość pomaga ubezpieczenie DAS. Miałes z tym doczynienia? Jak to się ma do wypłaty odszkodowań,bo ubezpieczyć się i zapłacic składke to nie sztuka ale odzyskać odszkodowanie. Edytowane 28 Listopada 2009 przez colahondax11 Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
_Monter_ Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 DAS niekoniecznie pomaga.Też potrafią wypiąć się na swojego klienta i załatwiać sprawę po łebkach.Znane z autopsji. Cytuj lewa noga: http://forum.motocyk...__1#entry782383 prawa noga: http://forum.motocyk...__fromsearch__1...i tak wszyscy umrzemy... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Browarny Opublikowano 29 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2009 Panowie ale gdzie tutaj jest problem współwiny jeżeli sprawca zajechał drogę i spowodował kolizję? Niestety Piotrze, nie zawsze jest to proste. Jeżeli wykazano, iż poszkodowany znacznie przekroczył prędkość to niestety przyczynił się do zaistnienia wypadku lub do zwiększenia jego skutków, co jest pdostawą do umniejszenia odszkodowania. W przypadku motocykli sprawa jest bardzo skomplikowana, bo i ile w przypadku samchodu prawidłowa reakcja sprowadza się do naciśnięcia pedału hamulca, to motocyklista ma do uruchomienia dwa hamulce i może jeszcze probować motocykl położyć. Biegli uznają to jako błąd w sztuce jazdy. Cytuj SPOKOJNIE, POZWÓLMY DZIAŁAĆ NATURZE... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
colahondax11 Opublikowano 30 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2009 (edytowane) W przypadku motocykli sprawa jest bardzo skomplikowana, bo i ile w przypadku samchodu prawidłowa reakcja sprowadza się do naciśnięcia pedału hamulca, to motocyklista ma do uruchomienia dwa hamulce i może jeszcze probować motocykl położyć. Biegli uznają to jako błąd w sztuce jazdy. Tak jak mówisz,ja miałem podobny wypadek i przekroczyłem znacznie prędkość,facet został skazany przez sąd ale Ja w dużym stopniu sie przyczyniłem,sędzia przy ogłaszaniu wyroku powiedział tak, cytuje: " Zaznaczam iż poszkodowany Jakub XYZ poruszał się motocyklem,czyli pojazdem mniej stabilnym od samochodu". Sędzia wziął pod uwage to że jechałem na motocyklu a tutaj droga hamowania jest dłuższa niż w aucie przy tej samej prędkości.Co oczywiście wypadło na moja korzyść. A co do tej sztuki jazdy też cos o tym słyszałem,ale wątpie by to miało jakies negatywne skutki dla kolegi motocyklisty,każdy reaguje na swój sposób przed zagrożeniami,jeden zeskoczy z moto a drugi skuli głowe zamknie oczy i hamuje...sędzia zrozumie prawie każde "dziwne"zachowanie w tej sytuacji,co innego jeśli chodzi o ubezpieczalnie,będa kombinować żeby znaleźć dziure w całym. Jeszcze jedno,facet który wymusił pierwszeństwo ciągle obarczał mnie winą że za szybko jechałem,ciągle podkreslał przed sądem że to ja jestem winny,że motocykliści to wariaci i trzeba na nich mocno uważać. Sędzia powiedział tak:"Skoro ma pan wpojone do głowy ze na motocyklistów trzeba uważać i nazywa ich pan wariatami,to dlaczego nie zastosował pan swojej wpojonej zasady na drodze i nie poczekał aż wariat motocyklista przejedzie dalej tylko ruszył pan wprost pod koła motocykla?" Jeżeli biegły stwierdził u ciebie 78 km/h na pięćdziesiątce to wcale nie dużo,ja jechałem szybciej i nie było współwiny. Edytowane 30 Listopada 2009 przez colahondax11 Cytuj Pasji nie zmienię, bo jak to zrobić, gdy słyszę w sercu sportowy motocykl... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.